|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jen
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:15, 14 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
ja bym wolała opcję 1
a bonus zwala z nóg !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Xsanti
Ratownik Medyczny
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:30, 14 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Wszystkie zakończenia są bardzo dobre ale ja wybrała opcje 2. Nie chce widziec Housa w roli ojca nie swojego dziecka. No chyba że Cameron ukradła mu kiedyś próbkę spermy ;P
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Couvert de Neige
Stomatolog
Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:17, 14 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
ja chce obie. nie umiem się zdecydować.
opowieść z bananem w roli głównej no cóż- piękne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ana12
Pulmonolog
Dołączył: 15 Sie 2008
Posty: 1168
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: *** Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:54, 22 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
chciałabym opcję nr.1
super bonus
napisz szybko, proszę!!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nefrytowakotka
Lara Croft
Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 3196
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 76 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:12, 22 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
No cóż, zbieram szczękę z podłogi po przeczytaniu akcji z bananem:D
Wolę opcję nr 1 dlatego, że jest bardziej dopracowana... Może hmm popraw i dopracuj opcje nr 2 i wtedy wybierzemy?XD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
motylek
Immunolog
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1053
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Capri Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:28, 23 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
odałam już głos na odpowiednią obcje .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ana12
Pulmonolog
Dołączył: 15 Sie 2008
Posty: 1168
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: *** Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 10:07, 26 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
kiedy następna część?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Narenika
Forumowy Vicodin
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 105 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto 12:11, 26 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Flaga na maszt: "DOMAGAMY SIĘ NOWEJ CZĘŚCI!!!"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
freelance
Ratownik Medyczny
Dołączył: 30 Cze 2008
Posty: 168
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z pokoju :P Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:01, 26 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
a ja podpisuję się rękami i nogami pod tym, co napisała Narenika!
GDZIE CIĄG DALSZY, pytam?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eithne
Szalony Filmowiec
Dołączył: 23 Maj 2008
Posty: 4044
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z planu filmowego :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:57, 26 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Tak, tak. Ja też pytam. Bardzo głośno i wyraźnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
MartaOSB
Student Medycyny
Dołączył: 04 Lip 2008
Posty: 112
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia/Gdańsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:58, 31 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Ja się nie moge zdecydować, ale raczej opcja 1
A podczas czytania bonusa z bananem leżałam na ziemi i zwijałam się ze śmiechu, już sobie wyobrażam biegnącego Wilsona w kierunu Housa z bananem w ręku...
<nadal>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nisia
Killer Queen
Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 11641
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 97 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 5:00, 07 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Od jakiegoś czasu przeżywam kryzys "pisarski". Zasadniczo najchętniej usunęłabym wszystko co umieściłam w dziale ff, ale niestety sama ukręciłam na siebie bacik, umieszczając w regulaminie zakaz usuwania ważnych części wątków. I tak mi wisiał ten nieskończony fik i w obawie, że jeśli go nie skończę nigdy to wrócę po śmierci na ziemię i będę nękać bliskich i dalszych postanowiłam zamknąć tę sprawę w miarę szybko i bezboleśnie. Czy coś. No w każdym razie teraz jest ten moment, w którym możecie poudawać, że prawie Wam się podoba. Dobranoc
Telefon zadzwonił zupełnie bez ostrzeżenia, bezlitośnie tnąc ciszę. Cameron chwyciła wibrujący przedmiocik i spojrzała na wyświetlacz. Tak jak myślała.
- Słucham?..... Dobry wieczór....tak, tak.... Teoretycznie mogłabym pojutrze, jutro przyjeżdża reszta mebli.... Śpię na podłodze, ale to ma swój urok.... Wszystko idzie bez problemu, na szczęście mieszkanie było częściowo wyremontowane....Dziękuję, ale nie trzeba....Dobrze, będę na dziewiątą.... Dobrej nocy.
Odłożyła telefon i sięgnęła po parujący kubek z herbatą waniliową. Nie, nie była pewna tego, co robi. Jeszcze dwa tygodnie temu wiedziała, że jest już wolna od wszelkich sentymentów, ale jedno spojrzenie w jego oczy sprawiło, że mętlik w uczuciach powrócił. Cameron usłyszała cichy pisk i poczuła, że coś ociera się o jej bose stopy. Uśmiechnęła się, gdy piękny perski kot wdrapał się na jej kolana i trącił pyszczkiem jej rękę, domagając się pieszczot.
- Masz rację, Siódemko. Dam radę- powiedziała zapewniając bardziej siebie niż białą kotkę, która właśnie układała się na kolanach swojej pani, patrząc na nią z oddaniem w kocich oczach.
House zamknął drzwi najciszej jak potrafił i już miał kuśtykać w stronę sypialni, kiedy zauważył w mroku panującym w pomieszczeniu, że na kanapie ktoś najwyraźniej leży. Wrócił się i włączył światło. Przez chwilę mrugał, oślepiony, po czym podszedł do kanapy.
- Lisa, co ty tu robisz? Jest środek nocy!
Cuddy otworzyła oczy i spojrzała na niego lekko zdezorientowana. Podniosła się do pozycji siedzącej i ziewnęła szeroko.
- Czekałam na ciebie i zasnęłam. Gdzie byłeś tyle czasu?
House oparł laskę o kanapę i zaczął rozpinać kurtkę.
- Mieliśmy pacjenta, czekałem długo na wyniki badań a potem Foreman wyciągnął mnie na drinka.
- Znowu?- spytała Lisa, krzywiąc się lekko- to już trzeci raz w tym tygodniu.
House zdjął kurtkę i rzucił za siebie w kierunku, w którym spodziewał się obecności wieszaka.
- Wiesz, mnie też to zaczyna zastanawiać. Zawsze sądziłem, że Foreman czuje do mnie miętę, ale ostatnio to się chyba totalnie zakochał. Chce mi stawiać drinki i tylko czeka, aż się upiję, żeby mnie wykorzystać na sposobów sto.
Cuddy westchnęła i wstała, podniosła kurtkę która wylądowała na szafce na buty i odwiesiła.
- Jak dla mnie, to on ci po prostu współczuje. Obawia się, że jest twoją kopią i że jego czeka podobny los i ma nadzieję, że w takiej sytuacji jakiś inny Foreman wyciągnie go czasem do baru.
Podeszła i podała House'owi laskę.
- Chodź Greg, na co czekasz?
House stał i ewidentnie się nad czymś zastanawiał.
- Myśl co chcesz, ja pozostanę przy swoim zdaniu, że Eryczek chciałby zobaczyć moją laskę i mnie nago. Dziś spytał, czy grywałem kiedyś w golfa! Czy to nie wymowne? Te wszystkie podłużne przedmioty, okrągłe przedmioty i wgłębienia- to mówiąc podążył za Cuddy w stronę sypialni. - A tak właściwie to czemu na mnie czekałaś?
Lisa z tajemniczym uśmiechem zaczęła rozpinać guziki jego koszuli.
- Mam dziś dni płodne. Pokaż na co cię stać, kowboju.
Godzinę później Lisa weszła do kuchni i skrzywiła się.
- Wiesz jak nie lubię, jak palisz w domu.
- Wiesz jak nie lubię, jak nie depilujesz wąsa- odburknął House.
- Cięty masz żart, jak na kogoś, kto właśnie nawalił- mruknęła poirytowana i zajrzała do lodówki w poszukiwaniu wody mineralnej.
- Nic na to nie poradzę, że Twoje okrzyki „dalej dalej małe Gregi!” nie działają na mnie zbyt pobudzająco- mruknął House, strzepując popiół do popielniczki w kształcie damskiej klatki piersiowej.
Cuddy nalała sobie wody do szklanki i westchnęła ciężko.
- Może faktycznie za mocno naciskam- powiedziała.
- Może? Może to Kutner lubi zabawy z pejczem i może Troskliwe Misie przychodzą do niego co noc.
Cuddy wypiła wodę i odstawiła puste naczynie do zlewu.
- Porozmawiamy o tym rano. Wywietrz tu. Dobranoc- przechodząc koło niego musnęła przelotnie jego ramię dłonią.
- Co planujesz robić jutro po południu?- spytał House.
Zatrzymała się w drzwiach.
- Mam trochę roboty w pracy i pewnie dłużej zostanę. Koniec miesiąca... A co?
- Zaprosiłem na jutro paru znajomych. Na pokera.
- Co?- zdziwiła się Cuddy- bez uzgadniania tego ze mną?
- Daj spokój, kiedy ostatnio ktoś do mnie wpadł?
Przez chwilę wpatrywała się w niego bez słowa. W końcu powiedziała:
- Masz rację. To żaden problem. Dawno nie widziałam się z Minnie a wydzwania do mnie co parę dni, umówię się z nią po pracy.
- Świetnie.- House zgasił papierosa.- Ustawię w salonie kamerę. Sama się przekonasz z jaką żądzą patrzy na mnie ten perwer, Foreman.
- Puk puk.- Cameron, która właśnie wyjmowała z kartonu kolejną książkę z zamiarem umieszczenia jej na półce, odwróciła się. W otwartych drzwiach stał House z tym swoim bezczelnym półuśmiechem.
- Zaraz tutaj przyjdą panowie z resztą mebli- powiedziała Cameron podchodząc do drzwi, otwierając je szerzej i gestem zapraszając byłego szefa do środka.
House wszedł do niedużego salonu i rozejrzał się ciekawie.
- Nieźle. Wynajęłaś ekipę?
- Nie, sama remontowałam. W ramach wolnego czasu skończyłam niedawno szybki kurs malarstwa pokojowego dla początkujących.- Cameron wpadła w lekko ironiczny ton, jaki pojawiał się u niej w rozmowach z Housem.- znowu uciekasz od obowiązków?
- Ja uciekam? A w życiu! Przeszedłem zaproponować pomoc w noszeniu mebli, oczywiście. Ewentualnie mógłbym coś ugotować jak wy będziecie nosić.
- Moje podniebienie aż dygoce z podniecenia, ale może następnym razem- powiedziała Cameron- teraz NA SERIO jestem zajęta, House.
W tym momencie usłyszeli cichy pisk i ich oczom okazała się kotka Cameron. Podeszła do House'a i zaczęła z zainteresowaniem obwąchiwać jego buty.
House spojrzał zdziwiony na nowego bohatera tej sceny. Cameron schyliła się i wzięła kotkę na ręce.
- Nie wąchaj butów tego pana, nie wiadomo gdzie się szlajał- powiedziała czule.
- Masz kota? A ja myślałem...- powiedział House, szybko maskując zdziwienie.
- House, poznaj Siódemkę- powiedziała Cameron, tuląc kotkę,- dostałam ją od Trzynastki, kiedy się wyprowadzaliśmy z Chase'm. Zażartowała, że powinniśmy kota nazywać trochę szczęśliwszą cyfrą niż trzynaście i tak powstało imię Siódemka.
Cameron odłożyła kotkę na ziemię i spojrzała wyczekująco na House'a. Ten przelotnie przesunął wzrokiem po całym salonie, kończąc na kocie.
- To do zobaczenia w pracy. - powiedział kierując się do wyjścia- i nie zapomnij zaprosić mnie na parapetówkę.
- Tak, wiem, Specjalnie ugotujesz bigos- powiedziała Cameron uśmiechając się lekko- do widzenia, House.
Cameron stała przy oknie i wpatrywała się w gwiazdy, które migotały radośnie na nocnym niebie.
„Jutro znowu się zacznie”- pomyślała, starając się przyzwyczaić do tej myśli i pozbyć niepokoju. Westchnęła głęboko, jej ciało wymęczone wysiłkiem, do jakiego je zmuszała ostatnimi dniami, gwałtownie domagało się odpoczynku. Podeszła po cichu do łóżeczka i przykryła kocykiem śpiące w nim dziecko. Jej synek mruknął coś po dziecięcemu pod noskiem i rozkopał się, niwecząc zabiegi matki.
„Mały uparciuch” pomyślała czule i na palcach wyszła z pokoju.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Nisia dnia Wto 5:10, 07 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Narenika
Forumowy Vicodin
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 105 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto 5:37, 07 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Aaaa! Wielki powrót Nisi
House - Człowiek, który pomylił Dziecko z Kotem
Hasło "dalej dalej małe Gregi!" wchodzi od dzisiaj do kanonu
Oni mieszkają obok siebie, czy tylko tak mi się wydaje?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nefrytowakotka
Lara Croft
Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 3196
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 76 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 7:48, 07 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Ja mam małe pytanie. Yyyyy? To chyba nie jest koniec? Bo to ja zacznę straszyć autorkę
Cudo. Foreman jako przykrywka dla House'a
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
motylek
Immunolog
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1053
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Capri Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 9:24, 07 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
zabujcze. świetnie . trzyma go w niepewności i potrafi ukryć swój mały sekrecik.
- Nie wąchaj butów tego pana, nie wiadomo gdzie się szlajał- powiedziała czule.
- Masz kota? A ja myślałem...- powiedział House, szybko maskując zdziwienie.
- House, poznaj Siódemkę- powiedziała Cameron,
Podeszła po cichu do łóżeczka i przykryła kocykiem śpiące w nim dziecko.
pomyślałam ,że tym dzieckiem jest SIÓDEMKA.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ana12
Pulmonolog
Dołączył: 15 Sie 2008
Posty: 1168
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: *** Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:57, 07 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Yes! Yes! nowa część! dzięki Nisia
jednak ma dzidziusia!
bardzo mi się podoba, chociaż ta cuddy
czekam z niecierpliwością
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BuTtErfly...?.!
Gastroenterolog
Dołączył: 29 Wrz 2008
Posty: 1718
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:22, 07 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
o jejciu juz sie nie mogę doczekać się następnej czyści pewnie będzie słodka
Dziduśśśśśśś super
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wolfgang
Ratownik Medyczny
Dołączył: 24 Wrz 2008
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:45, 08 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
hah, jesteś genialna!
a, i ta rozkmina z Siódemką też jest niezła
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jen
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:38, 10 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
aaach śliczne x*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ceone
Tygrysek Bengalski
Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 1766
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:11, 10 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
haha Kopruch xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Monique1
Stażysta
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 375
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Czechy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:04, 10 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Nie wiem czy to mozliwe, ale mały uparciuch?? To dziecko Housea!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wolfgang
Ratownik Medyczny
Dołączył: 24 Wrz 2008
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:19, 05 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
ej kurczę, się skapłam właśnie, że tu dawno nie było ciągu dalszego...
o co kaman?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ania
Stażysta
Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 318
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z daleka Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:48, 05 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Dalej dalej Nisia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dark Angel
Nocny Marek
Dołączył: 10 Paź 2008
Posty: 5291
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 69 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 23:46, 16 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
No, doczytałam i ja... Akcja The cat! + dziecko super
Niśśś, pisz, albo Cię zjemy bez soli
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nisia
Killer Queen
Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 11641
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 97 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:25, 18 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Nie jedzcie mnie, nie wiadomo gdzie się szlajałam
Next chapter. Iść, ciągle iść, w stronę końca
Tę część dedykuję DA, dzięki za betaczytanie i za rozbawienie mnie na koniec paskudnego i trudnego dnia.
Rozległo się donośne pukanie.
Cameron wstała z kanapy i z synem na ręku otworzyła drzwi. Cuddy bez pytania weszła do mieszkania. Minę miała raczej groźną. Cameron zaniepokojona cofnęła się o krok, mimowolnie chcąc zwiększyć dystans fizyczny.
- Oddawaj go!- krzyknęła Cuddy, a w jej oczach zapłonął ogień- powinien być mój!- krzycząc zbliżała się do cofającej się, przerażonej Cameron- to mnie on się należy!- wykrzykiwała nadal Cuddy, wyciągając ręce ku małemu Patrickowi, który wyczuwając, że coś jest nie tak, zaczął cichutko popłakiwać.
Nagle z sąsiedniego pokoju wybiegła Siódemka. Podbiegła do Cuddy, utykając jakby lekko na tylną łapkę. Stanęła koło Administrator i nagle zaczęła rosnąć i transmutować. Oczom oniemiałej Cameron ukazał się House w całej swojej- jak najbardziej człekokształtnej- krasie.
- Oddawaj go!- powiedział groźnie- mam prawo wybrać gdzie mój syn będzie dorastał!
To mówiąc sięgnął górną częścią laski w stronę Patricka, zaczepił ją o szelkę śpioszków chłopca i zaczął ciągnąć...
Cameron obudziła się, powstrzymując krzyk. Pobiegła do pokoju synka i dopiero gdy upewniła się, że Patrick śpi spokojnie, wróciła do łóżka.
"Nie powinnam była pić kakao przed snem" pomyślała, zanim znowu utonęła w objęciach Morfeusza.
Od progu uderzył w czułe nozdrza Lisy swąd dymu z papierosów i cygar wymieszanego z oparami alkoholowymi i czymś nieokreślonym, prawdopodobnie zapachem testosteronu.
Przy stole w salonie zasiadało kilku mężczyzn, zajętych grą tak mocno, że zauważyli jej wejście dopiero, gdy koło nich stanęła. Odpowiedziała na grupowe powitanie, udała, że nie słyszy sprośnych uwag Grega i poszła do kuchni. Znalazła w lodówce nienapoczęte piwo korzenne, otworzyła je i usiadła. Była niezadowolona. Kiedy wyrażała zgodę na tę ich męską posiadówę, była pewna, że impreza do tej pory już się skończy, a ta nie dość, że trwała w najlepsze, to wyglądało na to, że panowie szybko się nie rozejdą.
Wysunęła z butów zmęczone całodniowym chodzeniem na wysokich szpilkach stopy i położyła je na chłodnych kuchennych płytkach. Musiała wymyślić jakieś rozwiązanie, nie zaśnie przecież w tym hałasie i smrodzie.
Cameron szła korytarzem, nie patrząc przed siebie, przeglądając papiery, które niosła i prawie przez to wpadając na swoją szefową.
- Ups- powiedziała, uśmiechając się przepraszająco- właśnie do ciebie idę z wynikami badań, o które prosiłaś...
Cuddy wzięła z jej ręki plik kartek, podziękowała i weszła do gabinetu. Cameron weszła za nią. Cuddy usiadła za biurkiem i z spojrzała pytająco na kobietę.
- Marnie wyglądasz. Wszystko ok?- spytała Cameron.
- Jeśli chcesz mi przez to zasugerować, że się starzeję, to dzięki, jeszcze dziś kupię zapas kremu na zmarszczki.
- Poważnie pytam, dobrze się czujesz?- nie ustępowała Cameron.
- Czy ty choć na chwilę nie możesz przestać być taka nadopiekuńcza?- powiedziała Cuddy, ale uśmiechnęła się przy tym lekko- miałam ciężką noc, odeśpię to dziś i po problemie. Dzięki za troskę.
- Ok- Cameron spojrzała jeszcze raz na szefową i wyszła.
Cuddy sięgnęła do szuflady po kosmetyczkę, zerknęła w lusterko i z westchnieniem otworzyła puderniczkę.
Wychodząc ze stołówki spotkała House'a i Foremana.
- O, Cameron, a może przyłączysz się do nas dziś? Idziemy na kręgle- zaczepił ją House.
- Zajęta jestem- odpowiedziała, chcąc uciąć w tym miejscu dyskusję.
- Będziesz mogła zasnąć wiedząc, że odmówiłaś czegoś kalece?- spytał House.
- Och, no nie wiem jak poradzę sobie z życiem z takimi wyrzutami sumienia- starała się go wyminąć, ale zastąpił jej drogę.
- Co robi samotna kobieta w piątkowy wieczór?- spytał patrząc przenikliwie. Przez chwilę niebieskie i szare oczy wpatrywały się w siebie intensywnie.
- Okrada stacje benzynowe- odpowiedziała w końcu.
Minęła House'a i poszła z powrotem do laboratorium.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Nisia dnia Wto 12:47, 18 Lis 2008, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|