|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
agatka10
Student Medycyny
Dołączył: 04 Sty 2010
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:54, 28 Lut 2010 Temat postu: Pięć najważniejszych minut [NZ/P] |
|
|
takie coś mi wyszło, nie jestem do końca zadowolona, ale zaryzykowałam wklejenie
mam nadzieję, że nie pousypiacie xd
zachęcam do czytania i komentowania
Dedyk dla Liska- jeszcze raz dziękuję za pomoc
[
<i>Zweryfikowane przez Liska</i> ]
Wrześniowe, ciepłe przedpołudnie. Dzisiaj pierwszy raz odkąd House związał się z Julie, spóźnił się do pracy. Trzydziestopięcioletnia kobieta. Długie, proste włosy koloru czekoladowego. Oczy piwne, blada cera. Ta kobieta całkowicie odmieniła jego życie. Wyleczył się z nałogu, a nawet z idiotyzmu, co w jego przypadku było wielkim wyczynem. Został mu tylko jeden, jedyny nawyk, który był dla niego jak lekarstwo. Jego bohaterką była Cuddy. Diagnosta wręcz uwielbiał komentować wielkość tyłka, czy dekoltu w bluzce administratorki. Na każde jej zdanie odpowiadał ciętą ripostą. Ona sama nigdy nie była mu dłużna. Rozumieli się jak nikt inny, znali się na wylot. Aż dziw bierze, że tych dwoje ludzi nie potrafiło się zejść. Może wystarczyło skręcić w jedną uliczkę dalej? Może wcale nie trzeba było zbyt wiele? Lisę i Grega od zawsze do siebie ciągnęło, jednak nigdy nie mięli odwagi, aby przyznać co czują. Przed samym sobą, a później przed sobą nawzajem.
Pani dziekan stała w sali pacjenta będącego w śpiączce i z wielkim zaciekawieniem wpatrywała się w akta, gdy drzwi pokoju otworzyły się gwałtownym ruchem. Odruchowo odwróciła się, by zobaczyć kogo niesie. Był to House. Nie chciała z nim rozmawiać, dlatego odłożyła kartę pacjenta i chciała wyjść, gdy nagle usłyszała:
- Cuddy?
- Śpieszę się - odpowiedziała sucho.
- Lisa, daj mi pięć minut, porozmawiajmy - zaproponował.
- Nie mamy o czym - powiedziała, chcąc opuścić pomieszczenie.
- Proszę... - rzekł, łapiąc ją za nadgarstek.
- Dobrze, ale ani minuty dłużej.
- Masz kogoś?
- Co to za pytanie? To chyba nie twoja sprawa!? - oburzyła się.
- Chce wiedzieć - odpowiedział cicho, lecz nie uciekło to uwadze Lisy.
- Nadal uważam, że to nie twoja sprawa, ale... nie, nie mam nikogo.
- To dobrze - ulżyło mu.
- House! Ty masz prawo układać sobie życie, a ja nie?
- Masz, zasługujesz na to.
- Więc w czym rzecz?
- Chciałbym, żebyś układała sobie życie ze mną.
- Co ty pleciesz?!
- Lisa, ja na prawdę tego chce.
- Julie ci już nie wystarcza? - powiedziała ironicznie.
- Wystarcza, ale jej nie kocham - odpowiedział poważnie.
- Nic dziwnego. Kochasz tylko siebie!
- Nie mów tak.
- Dlaczego? Ty nie potrafisz kochać! - powiedziała. Dlaczego to zrobiła? Przecież nie chciała go zranić, a tymi słowami to
właśnie uczyniła.
- Potrafię... ale tylko ciebie. I wiem, że to jest to coś. Coś, co nie może być fałszywe. Wiesz to, rozumiesz, jeśli jesteś przy tym blisko. A ja jestem bardzo blisko.
- Chcesz mi powiedzieć, że mnie kochasz?
- Pięć minut minęło. Dziękuję, że mnie wysłuchałaś.
- Greg... teraz ty daj mi pięć minut - powiedziała, spoglądając mu w oczy.
- Dobrze - odpowiedział.
- Odpowiedz proszę.
- Tak Lisa, kocham cię. Zawsze bałem się tego co czułem w środku, w głębi serca. Teraz jestem pewien swoich uczuć.
- Greg, ty... nie kłamiesz?
- Nie, mówię prawdę i już zawsze tak będzie. Tylko daj mi jeszcze jedną szansę.
- Dam... bo cię kocham - powiedziała, wtulając się w tors ukochanego.
- A ja tym razem ją wykorzystam - dodał, obejmując Lisę w pasie i mocno przytulając.
- Myślisz, że nam się uda?
- Zrobię wszystko, żeby tak się stało.
- Nie wiedziałam, że pięć minut tak potrafi zmienić życie.
- Ja też, teraz to jest nasze życie.
- Kocham cię Greg - powiedziała, całując diagnostę w usta.
- Ja ciebie też Liso - odpowiedział, po czym pogłębił pocałunek.
"Miłość przekształca duszę na podobieństwo ukochanej osoby." W tym przypadku tak się stało. To nie Julie zmieniła House'a. To wszystko stało się dzięki Cuddy. Ona sprawiła, że Greg się otworzył, że zrozumiał.
"Umieć kochać - do tego trzeba ukończyć szkołę cierpienia." Cuddy cierpiała, House cierpiał. Oboje zdali ten egzamin. Oboje dostrzegli, co w życiu ma największy sens. Że w życiu... ich życiu, największą rolę odgrywa miłość. Miłość, która wygrała tą bitwę.
________________
Ps: Jak tam? Żyjecie jeszcze?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez agatka10 dnia Sob 12:39, 13 Mar 2010, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Noemi
Student Medycyny
Dołączył: 28 Lis 2009
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:16, 28 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Masz bardzo fajny styl pisania Ale sam pomysł leży niestety Gdybyś przedłużyła tą rozmowę to może byłoby ciekawie, a tak - "kocham cię", "ja ciebie też" i to wszystko.
Myśl, myśl i pisz dalej!
Pozdrawiam i weny życzę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CaRoLaInE_97
Ratownik Medyczny
Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 180
Przeczytał: 171 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stalowa Wola Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:21, 28 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Żyjemy, żyjemy i mamy się dobrze! Przynajmniej ja...
Mi się bardzo, bardzo podobało
No popatrz, jak 5 minut może zmienić życie człowieka...nigdy się nad tym nie zastanawiałam głębiej...ale co ja tu takie smenty!
Dużo kudłatego Wena!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisek
Neurolog
Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:36, 28 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
A mi pomysł się spodobał
Jak już mówiłam, możnaby się pokusić o jakiś dłuższy fik. Jest spore pole do popisu.
Jak już, gdzieś pisałam, podziwiam osoby, które potrafią postacią nadać inny wymiar. Taki bardziej uczuciowy w tym przypadku. I mimo wszystko dla mnie House nadal jest House'm. Mimo iż padają te wielkie słowa "kocham cię." Bo w sumie nie przyszedł do Lisy z bukietem róż, czy pudełkiem czekoladek, Huddy rozmowa wyszła Ci bardzo dobrze Oczywiście, każdy chciałby, żeby była jak najdłuższa. Ten początek z Julie jest intrygujący, można, by się nawet pokusić o jakiś dłuższy fik na podstawie tego, o czym już wspominałam.
Na początku się wystraszyłam, że House ma kogoś, ale skoro tylko po to, by uświadomić sobie, że kocha Cuddy, to jestem za i sama nie wierzę, że to mówię
Fajny ten motyw z tym, że to jednak Cuddy, a nie Julie w ostatecznym rozrachunku go zmieniła.
I końcówka bardzo, ale to bardzo mi się spodobała.
Wena
I dziękuję za dedyk
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez lisek dnia Nie 21:36, 28 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
daritta
Ginekolog
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 2185
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Leszno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:45, 28 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Kochana uwielbiam jak ty piszesz.!
Poprostu jak to ostatnio mowie cud-miod
I tak fajnie napisane
Same ah i oh.!
Pozdrawiam i wena zycze
P.S.Mam nadzije,ze jeszcze pamietasz o moim ukochanym fick(Przyjażń czy kochanie?),bo ja juz sie niecierpliwie czekam na cd ;d
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez daritta dnia Nie 21:47, 28 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
justykacz
Groke's smile
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 1856
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 47 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:16, 28 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Styl całkiem spoko. Pomysł leży i kwiczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
NiEtYkAlNa
Dermatolog
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 1519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Houseland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:18, 28 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Pokorna Nitka przyszła skomentować świetna miniaturkę
Dziś zostałam posiadaczem Wilsonowej migreny[wtajemniczeni wiedzą o co chodzi] Ledwie żyję, spałam cały dzień, światło w pokoju mam zgaszone, a komputer mnie oślepia, ale... Czytam uparcie ;P Czytałam na gg, ale nie całość. Tekst bardzo mi się podoba, myślę, że możliwym nawet jest, że w serialu doczekamy House'a tak poważnego i walczącego o swoje. Gratuluję, właśnie napisałaś możliwy spoiler
agatka10 napisał: | Ta kobieta całkowicie odmieniła jego życie. Wyleczył się z nałogu, a nawet z idiotyzmu, co w jego przypadku było wielkim wyczynem. Został mu tylko jeden, jedyny nawyk, który był dla niego jak lekarstwo. Jego bohaterką była Cuddy. | Od samego początku tej miniaturki wierzyłam, że to właśnie za sprawą Cuddy House przejrzy na oczy. Ona jest jego królową.
Cytat: | Aż dziw bierze, że tych dwoje ludzi nie potrafiło się zejść. Może wystarczyło skręcić w jedną uliczkę dalej? |
Perełka
Cytat: | - Nic dziwnego. Kochasz tylko siebie! |
Tak się tylko wam wydaje
Cytat: | - Potrafię... ale tylko ciebie. I wiem, że to jest to coś. Coś, co nie może być fałszywe. |
Jeśli House chce, House mówi pięknie i z uczuciem.
Cytat: | - Tak Lisa, kocham cię. Zawsze bałem się tego co czułem w środku, w głębi serca. Teraz jestem pewien swoich uczuć. |
Uff, wspaniale, że przestał się bać, W końcu
Cytat: | - Dam... bo cię kocham - powiedziała, wtulając się w tors ukochanego. |
Damn, wyobraziłam sobie ta scenę
Cytat: | "Miłość przekształca duszę na podobieństwo ukochanej osoby." W tym przypadku tak się stało. To nie Julie zmieniła House'a. To wszystko stało się dzięki Cuddy. Ona sprawiła, że Greg się otworzył, że zrozumiał. |
Cytat: | "Umieć kochać - do tego trzeba ukończyć szkołę cierpienia." Cuddy cierpiała, House cierpiał. Oboje zdali ten egzamin. Oboje dostrzegli, co w życiu ma największy sens. Że w życiu... ich życiu, największą rolę odgrywa miłość. Miłość, która wygrała tą bitwę. |
Świetne podsumowanie, agatko. Reasumując, bardzo mi się podobało, a House nareszcie zrozumiał, kim dla niego jest Lisa
Wybacz moja niedyspozycję dziś, ale to było straaaszne
Jeszce raz wszystkiego NajHuddzinowego z okazji urodzin, kochana
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gehnn
Pediatra
Dołączył: 17 Lis 2009
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zamku pięciu Braci Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:33, 28 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Mięli od miąć. Od posiadania - mieli.
Zapowiadało się całkiem w porządku. Podoba mi się to, że nie ma wielu błędów i tekst wstępu jest dobry. Ale tempo, w jakim dzieje się cała akcja mnie trochę zwaliło z nóg. Bo tak: w jednej chwili House ma dziewczynę, kocha ją, dajesz do zrozumienia, że to ona pomogła mu wyjść z nałogu, układa im się świetnie, żyć nie umierać. Cuddy jest nieszczęśliwa, ale House nadal robi komentarze dotyczące jej tyłka. W porządku. W następnej House rzuca wszystko, swoją dziewczynę, którą tak bardzo kocha i która mu pomogła, swoje dotychczasowe, szczęśliwe życie dla Cuddy idącej korytarzem. Nagle. W jednym, wybacz, banalnym dialogu porzuca to wszystko i mówi, że ją kocha i że tak naprawdę ona go uleczyła. House mówi jak Wilson, jest potulny jak baranek, a potem zaczynają się przytulać w sali pacjenta? A co z Julie, co z resztą personelu, która sobie niewinnie przechodzi obok oszklonych ścian sal i nagle zauważa, że diagnosta i dziekanka się myziają?
Jak dla mnie zbyt banalnie, zbyt szybko i zbyt nielogicznie. Natomiast styl jest faktycznie dobry. I początek ma potencjał. Myślę jednak, że to materiał nie na pięć minut, a na coś dłuższego.
Pozdrawiam,
G.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zuu
Internista
Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 657
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 23:33, 28 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
a mi się podoba też lubie dłuższe ale treść wynagradza wszystko najbardziej piękna ta końcówka
uwielbiam taki rozwój wydarzeń i czekam na coś dłuższego w twoim wydaniu
Ps. Zapraszam też do komentowania mojego house sweet house
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
adept_vicodin
Pacjent
Dołączył: 16 Wrz 2009
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: In My And Joker World Without Our Rules. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 23:37, 28 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
Ładnie. Ja chyba nigdy nie umiałabym opisać w ten sposób House'a, jako czułego i kochającego. Dla mnie zawsze będzie wrednym, ale seksownym chamem. Twój pomysł fajny, ale wiesz ta wymiana zdań typu 'Kocham Cię' nie pasowała mu do nich. Ale to jedynie moja opinia. Całość jest świetna ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agatka10
Student Medycyny
Dołączył: 04 Sty 2010
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:10, 01 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
gehnn A czy napisałam, że House kochał Julię? Każda opinia jest cenna, dlatego dziękuję
NiEtYkAlNa Dziękuję jeszce raz
Daritta Tobie również dziękuję , myślę nad kolejną częsćią " Przyjaźń czy kochanie?"
lisek nie ma za co dziękuję
justykacz Kiwicz? Nie słyszę No cóż, każdy ma prawo do własnego zdania
CaRoLaInE_97 Cieszę się, że Ci się podobało Dziękuję
Noemi Dziękuję Myślę, że masz rację, mogłam trochę przedłużyć ich rozmowę, tylko co tu więcej pisać
Dobrze jest mieć swoje zdanie
Zuu Dziękować
adept_vicodin Dobrze, że masz swoje zdanie A dla mnie każdy komentarz jest ważny, nawet jeśli nie jest pozytywny
Dziękuję za wszystkie komentarze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gorzata
Narkoman
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:21, 01 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
piękne!
fajny pomysł!
bardzo podoba mi się twój styl pisania
czekam na kolejne twoje ficki!
Wena!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agatka10
Student Medycyny
Dołączył: 04 Sty 2010
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:20, 01 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Gorzata dziękuję
bardzo się cieszę, że Cię zaciekawiłam
wen na pewno się przyda
jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sarusia
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:45, 01 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Ojej.
Akcja gna do przodu że mało sobie nóg nie połamie. Czytając miałam wrażenie, że koniecznie chcesz doprowadzić do tego, żeby House i Cuddy byli razem. Już, zaraz, w tej chwili.
A skoro wprowadziłaś dziewczynę House'a, to może warto było ten wątek jakoś pociągnąć? Tym bardziej, że takich ficków nie jest na forum wiele - byłoby to coś nowego. Lisa z facetem (najczęściej Lucasem) to co innego, ostatnio częsty motyw. Ale House z dziewczyną? No nie wiem, z pięć?
Chciałabym Ci coś zaproponować. Wywal z pierwszego postu słówko "koniec", znaczek w tytule zmień na NZ i spróbuj dopisać coś jeszcze. Coś pomiędzy wstępem, a dialogiem.
Cytat: | Lisę bardzo zabolało, to, że Greg kogoś ma. Wiedział o tym - po pewnym czasie sam się zorientował. Cuddy unikała House'a jak mogła. Nie chciała na niego patrzeć. Aż do dnia, w którym jej życie zmieniło się diametralnie. Pięć minut zadecydowało o ich życiu... o ich wspólnym życiu. |
To bym wyrzuciła z tekstu, a użyła jako opisu na potencjalnej ksiażce. Bo tak po prawdzie, na samym początku powiedziałaś mi co będzie dalej.
W miniaturce to trochę psuje całą opcję, ale gdyby potraktować ten pierwszy post jako wstęp, ogólny zarys całości...? Naprawdę, pomyśl o tym, bo czuję potencjał na niezły tekst.
Styl, jak powiedziały poprzedniczki, bardzo przyjemny.
Pozdrawiam, życzę wytrwałości i wielu pomysłów,
Sarusia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
House_addict
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 4168
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Toruń Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:53, 01 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Ogólnie akceptuję niehouse'owego House'a, ale tutaj trochę przesadziłaś. Co w ogóle się stało? Ot tak, Greg sobie wpada, mówi, że kocha Lisę, ona mu wierzy, wyznają sobie miłość, buzi-buzi i THE END. To jest banalne i nie ma w tym nic oryginalnego. Sam pomysł 5 minut zmieniających życie jeszcze by uszedł, choć, według mnie, CAŁE życie może zmienić albo sekunda, albo godzina.
Spróbuj dodać akcji.
Wena!
H_a
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
neko.md
Epidemiolog
Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 1231
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:41, 01 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Boże, rozpłakałam się.
nie wiem dlaczego.
śliczne
ale ja genialna matematyczka od 7 boleści (co Dla dzieci w wieku przedszkolnym7 dodaje na kalkulatorze ) obliczyłam, że House miał 5 minut i Cuddy miała 5 minut. a to razem 10
a poza tym kocham takie fiki
Wena na więcej takich!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agatka10
Student Medycyny
Dołączył: 04 Sty 2010
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:16, 03 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Sarusiu i Lisku przekonałyście mnie, co do kontynuowania.
Sarusiu Czujesz potencjał? Fajnie
Po tym co napisałaś " Lisa z facetem (najczęściej Lucasem) to co innego, ostatnio częsty motyw. Ale House z dziewczyną? No nie wiem, z pięć? ", doszłam do wniosku, że oczywiście masz rację. i postaram się wykorzystać Twoje rady
Jednym słowem dziękuję
Neko.md No tak pięć plus pięć, jakby nie liczyć wychodzi dzieścięć
Chodziło mi bardziej o te pięć minut, które dała Lisa Housowi. Moim zdaniem najważniejszych pięć minut (dlatego tak zatytuowałam tą miniaturkę)
Dziękuję, wen mile widziany
House_addict " Spróbuj dodać akcji." postaram się
A co do resztu komentarza, to.. nic nie napisze. Każdemu ma się prawo podobać, tak samo jak każdemu ma się prawo nie podobać.
Dziękuję bardzo mimo wsystko
Ps: Pozdrawiam wszystkich!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lynn
Troll Horumowy
Dołączył: 01 Mar 2010
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:37, 03 Mar 2010 Temat postu: Re: Pięć najważniejszych minut [NZ] |
|
|
agatka10 napisał: | takie coś mi wyszło, nie jestem do końca zadowolona, ale zaryzykowałam wklejenie :D
agatka10 napisał: | mam nadzieję, że nie pousypiacie |
Cytat: |
Został mu tylko jeden, jedyny nawyk, który był dla niego jak lekarstwo. Jego bohaterką była Cuddy. |
Jaki to ma sens? Od kiedy nawyki maja bohaterow???
Super! Dziekanski urlop zarzadza szpitalem. Wspaniale! Nic dziwnego, ze tam kazdy robi co chce.
Jesli juz to albo administratorka, albo dziekan.
Cytat: | - Lisa, daj mi pięć minut, porozmawiajmy - | zaproponował.
- Nie mamy o czym - powiedziała, chcąc opuścić pomieszczenie.
- Proszę... - rzekł, łapiąc ją za nadgarstek.
- Dobrze, ale ani minuty dłużej.
- Masz kogoś?
- Co to za pytanie? To chyba nie twoja sprawa!? - oburzyła się. |
Brak slow...Troche takie Na Wspolnej czy co tam leci.
Cytat: | - Lisa, ja na prawdę tego chce. |
Pokaz mi w serialu chociaz JEDEN, JEDYNY RAZ kiedy to House powiedzial do Cuddy po imieniu.
Cytat: | - Nic dziwnego. Kochasz tylko siebie!
- Nie mów tak. |
Doktorze House, moze chusteczke? Bedzie pan plakal?
Cytat: | Ps: Jak tam? Żyjecie jeszcze? :D |
Ledwo.
Staralam sie! Staralam sie byc obiektywna, neutralna, nie zamierzalam szufladkowac ani autorow, ani opowiadan. W koncu sa szanse ze jedno opowiadanie moze byc kiepskie, a drugie o wiele lepsze.
Ale widze ze Ty choc sie starasz ( tak mysle) to przekladasz ilosc na jakosc.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lynn dnia Śro 20:39, 03 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
House_addict
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 4168
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Toruń Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:08, 03 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Lynn, ma trochę racji, ale wyraża to w wyjątkowo nieprzyjemny, wręcz chamski sposób.
agatko10 bardzo Cię przepraszam, jeśli cię uraziłam, ale to w dobrej wierze. Naprawdę, upakowałaś to w jednym długim dialogu, wszyscy nagle wyznają sobie miłość, jest mniamuśnie i słodziutko.
Ja też muszę zaznać odrobiny kanoniczności. Tutaj, cóż, jest mało prawdziwego House'a i Cuddy. Może i tak by się zmienił, ale czemu? Nie napisałaś żadnych okoliczności, nie dodałaś niczego, co mogło by aż tak zmienić House'a w jednej chwili.
H_a
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kot
Pacjent
Dołączył: 02 Mar 2010
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Zewsząd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:01, 03 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Co do ficka. Pomysł niezły, warty urozmaicenia. Licze, że poprawisz go i będe mieć okazje przeczytać
Pozdrawiam, miau
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kot dnia Śro 22:02, 03 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
gehnn
Pediatra
Dołączył: 17 Lis 2009
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z zamku pięciu Braci Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 8:47, 05 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Agatko, cieszę się, że zmieniłaś M na NZ. Sądzę, że twoje opowiadanie na dłuższą metę może być ciekawsze i lepsze, niż jako miniaturka.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez gehnn dnia Pią 8:49, 05 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Noemi
Student Medycyny
Dołączył: 28 Lis 2009
Posty: 143
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:07, 05 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
O! Jak fajnie, NZ! Cieszę się, że postanowiłaś kontynuować tą miniaturkę, zobaczymy co z tego wyjdzie Mam tylko nadzieję, że miłość będzie podawana w małych dawkach
Czekam na cd
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
marguerite.
Epidemiolog
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Debrzno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:01, 05 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Bardzo fajne, szczególnie dla kogoś, kto od zawsze kibicuje Huddy. )
Chociaż nie rozpisałaś się zbytnio.
Ale i tak treść wynagradza wszystko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sylrich05
Ratownik Medyczny
Dołączył: 23 Lis 2009
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Btm Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:11, 06 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
śliczne. ; )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisek
Neurolog
Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:40, 06 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Agatko
Nie wiesz, jak bardzo się ucieszyłam, jak zobaczyłam [NZ] i jak bardzo się zasmuciłam, gdy pojawiło się obok P
Myślę, że zbyt szybko odpuściłaś, przeczytaj komenty, wielu osobom bardzo się podobało Każdy ma inny styl, jednym się podoba inny nie, taki już los pisarza Ale jeśli jest choć jedna osoba, która chce czytać, która czeka na kolejną część, a takich osób jest tu więcej niż jedna, warto pisać, zwłaszcza jeśli to lubisz
Więc lisek woła, wenie Agatki wróć
Mam nadzieję, że usłyszy:*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|