|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Czy mam wklejać dalszy ciąg (czy już nie chcecie tego czytać ;))? |
Tak |
|
97% |
[ 88 ] |
Nie |
|
2% |
[ 2 ] |
|
Wszystkich Głosów : 90 |
|
Autor |
Wiadomość |
nimfka
Reumatolog
Dołączył: 15 Lis 2008
Posty: 1444
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:10, 04 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
kolejny super list
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
JigSaw
Ortopeda
Dołączył: 10 Gru 2008
Posty: 2349
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z Doliny Gumisiów ;) Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:12, 04 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z nimfką Świetny list, po raz kolejny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Izabella
Ratownik Medyczny
Dołączył: 06 Maj 2008
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:43, 04 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
dodatki zawsze mile widziane
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:45, 04 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Wiedziałam, po prostu wiedziałam, że jak wrócę, to nie będę wiedziała, co napisać... *myśli*
*myśli dalej*
*nie potrafi nic wymyślić*
Schevo powiem tyle, że Twoje listy są doskonałe. Chwytają za serce i na pewno będę je długo pamiętać
Cudowne! I czekam na cd
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nidociv
ER scrub
Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 1285
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z piekła rodem Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:57, 04 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
No i znowu nie będę mogła nic sensownego wymyślić, bo napadło mnie żeby horrory oglądać.
Poza tym, co już było wymienianie, wielbię:
Cytat: | – Dobrze, już dobrze. Najwyżej zwalimy na House’a | - oto sposób dobry na wszystko! Bo House'owi zawsze ujdzie na sucho ^^
Cytat: | Bo jeśli okaże się, że zrobiłeś z niej słodką, miłą dziewczynkę to osobiście Cię zatłukę. Pamiętaj, że oberwanie moją laską boli! | - Wilson by się przecież nie odważył Hałsowa laska postrach sieje!
Cytat: | (Nie musiałeś teraz prychać!) | - Wilson jest tak przewidywalny czy to magia burbona?
No i wiem, że to już było wielbione, ale:
Cytat: | Kumple zawsze przed dziewczynami, stary. Pamiętaj o tym! | - wymiata!
Chcę więcej! ^^ ale dziękuję za to, co już mi było dane przeczytać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Erato
Ortopeda
Dołączył: 03 Sty 2009
Posty: 2359
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:08, 04 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Schevo, kochanie Ja Ci już wyraziłam swoje cierpienia z okazji tego, że w ferie, zamiast czytać Listy, siedziałam w Zakopanem. Nadal nad tym ubolewam.
Ty też powinnaś zacząć, bo teraz czeka Cię dłuuugi komentarz
Odnośnie tych tematycznych początków już pisałam nie raz. Nadal podobają mi się, z każdym chyba bardziej (to w ogóle możliwe?). Cały czas są niezwykle prawdziwe, a przy tym dobre stylistycznie. Zdania nie udziwnione, skondensowane, ale przez to trafniejsze. Kocham.
List Trzeci
1. Jestem pełna podziwu dla Rachel. Ja do dzisiaj nie pamiętam o urodzinach mojej Mamy, w każdym razie nie zawsze
2. Bardzo podoba mi się opis Lisy z początku. Tymczasem nie Żelazna Pani Administrator, ale zwykła kobieta, która nie odczuwa euforii na myśl o celebrowaniu urodzin (skąd ja to znam? ). Cuddy, która zakopuje się pod kołdrą? Kupuję, w całości.
3. Nie lubię małych dzieci. Naprawdę. Ale Rachel uwielbiam! Aż się normalnie wzruszyłam przy tym prezencie. Też taki chcę!!!
4. Przenikliwość House z listów ma w sobie coś rozczulającego. Jednak to prawda, że słowo pisane jest magiczne. House "na żywo" nigdy (albo prawie nigdy) mnie nie rozczula, już prędzej rozbawia. Za to kiedy czytam te jego rady dla Cuddy, które pisze i wysyła... To jest po prostu urocze.
A jednak - pamiętaj o tym! - bardzo House'owe! Bardzo, bardzo, bardzo!
5. House z każdym listem odsłania nam trochę więcej ze związku, który łączył tę dwójkę. Nie ma się co czarować - na pewno różowo nie było. Nie z Gregorym Housem. Ale na pewno nie nudno. Ten podręcznik Kamasutry
A jednocześnie odsłania też siebie. I to podoba mi się chyba najbardziej, w gruncie rzeczy.
I jak on się troszczy o Rachel! Ach... Nie ma co daleko szukać DOBREGO ojca. Jednego już miała... (A teraz się zrobiło tak smutno...)
6. Cytat: | Powiedz Wilsonowi, że nigdy nie nauczy się grać na gitarze. Dlatego powinien przestać maltretować moją. |
Za to Cię kocham! W jednej chwili jest smutno, ale w drugiej padam ze śmiechu!
7. Podoba mi się to, że House z zaświatów jest taki... wszechwiedzący. To o Cameron w ciąży było wspaniałe!
List Czwarty
1. Mało Hałsowy? Jaaasne...
2. Biedny, biedny Wilson... Wiem, że konwencja opowiadania to listy do Cuddy, ale mnie też brakowało jakiegoś do Jimmy'ego. Chociaż nie umknęło mojej uwadze, że w każdym liście jest o nim wzmianka. I to taka w starym, dobrym, Hałsowym stylu
3. Podoba mi się to, jak House chce nad wszystkim utrzymać kontrolę, nawet po śmierci. Wiesz, co jest zabawne? Te listy są tak genialne, że już mnie prawie nie rusza fakt, że on nie żyje. Jest w nich jak żywy, naprawdę. Tak samo sarkastyczny, ale i troskliwy. Może nieco ciężej mu tę troskliwość urkyć, ale przecież nie musi się już obawiać demaskatorskiej konfrontacji twarzą w twarz.
List Piąty
1. Jasne, że chcemy takie dodatki! Chcemy, chcemy! Przynajmniej ja chcę!
2. Ja Ci już mówiłam, że Cię kocham za tę dedykację, prawda? Właściwie to Cię za wszystko kocham A ten fic i te dedykacje stoją na samym szczycie listy Rzeczy, Za Które Kocham Schevo
3. Zastanawia mnie, skąd Ty bierzesz te pomysły na początki. Przy zazdrości pomyślałam sobie, że Ci się niedługo skończą uczucia. A tutaj proszę - niespodzianki. Niby nie uczucia, czyli powinno odstawać, a tutaj niespodzianka (ha!) - pasuje, jak ulał.
4. Husky u babci Blythe? OMG, Schevo, rozkręcasz się - nie wystarczy Ci już moja śmierć, chcesz dodatkowo zabić Cuddy! Nice
5. Nie wiem, co powiedzieć. List House'a do Wilsona... To jest coś, o co moja (w pełni Hudzinkowa, ale jednak!) dusza błagała cicho od pewnego czasu. I dostała to, czego chciała. A na dodatek w porażającym wykonaniu! Podoba mi się, że widać różnicę w tym liście, w stosunku do listów do Cuddy. Jest mniej... troskliwy, ale też bardziej szczery. Tu House nie boi się użyć takich słów, jak dziękuję, drogi przyjacielu. I za to go kocham. I Ciebie też
6. Sama już nie wiem - gdzie jest ten cholerny testament?!
No i to by było na tyle Rozpisałam się jak cholera, sama nie wiem, czemu. Chociaż nie, wiem. Ja po prostu kocham to opowiadanie!!!
Jeszcze raz dziękuję za dedykację
I czekam na więcej!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Erato dnia Śro 22:41, 04 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pinky
Ratownik Medyczny
Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 252
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: okolice Częstochowy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:36, 04 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
jejku zobaczyłam tylko, ze jest nowy list i umarłam!
umarłam z radości
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
martusia14
Internista
Dołączył: 08 Paź 2008
Posty: 693
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:28, 04 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Mój chłopak zadawał zawsze to samo pytanie po tym jak kończyłam czytac kolejny list napisany przez ciebie
,,Co jest takiego w tych listach ze za każdym razem jak je czytasz to masz łzy w oczach i czytanie ich sprawia ci tyle radości''
Nic mu nie odpowiedziałam na to pytanie po prostu dałam mu je do przeczytania .Gdy skończył czytać sam nie wiedział co powiedzieć i teraz już mnie rozumie.Nawet 5 list czytaliśmy razem.
On jak i ja jesteśmy pod wrażeniem twojego talentu i za każdym razem gdy napiszesz jakiegoś fika on jest genialny.
Czekamy na kolejny list
pozdrawiam ;*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
czarna kawa.
Student Medycyny
Dołączył: 05 Sty 2009
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:34, 05 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Pięknie. Jak zawsze zresztą, prawda?
Chcę więcej, bez dwóch zdań.
Kocham
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
minnie
Internista
Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:11, 05 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Cudowny, piękny list
Przez to opowiadanie, musiałam pójśc do sklepu i kupiłam książkę i film o tym samym tytule co Twój fik
Ja jednal wolę Twoje dzieło, iż jest Huddy i ogólnie House
Czekam na cd
Wena życzę
P.S Mam nadzieję, że kolejna część pojawi się szybko
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez minnie dnia Czw 15:11, 05 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
amandi
Stomatolog
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:32, 05 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Ja też dzięki Tobie zmusiłam moją siostrę, żeby kupiła mi na urodziny książkę "P.S. Kocham Cię"... Jedynym jej mankamentem jest brak House'a, Cuddy, Wilsona i Rachel... a to przecież poważny mankament
Zawsze chciałam mieć husky'ego . Aa... i Wilson kupi go Rachel... OMG ^^, i zwali to na House'a dorobi w jego liście drugie "P.S." ? Bo inaczej reakcja Cuddy... wow ...
List... naprawdę cudny i naprawdę nie wiem, co napisać... bo House naprawdę był wspaniałym przyjacielem... może nie kupował ton prezentów na urodziny, ale jeśli zachodziła taka potrzeba - po prostu był. Potrafił się poświęcić... I ukraść frytkę ...o jego uwagę naprawdę można być zazdrosnym........
mam do powiedzenia tyle komplementów na temat tego fika i listu: że przemyślany, dojrzały literacko, pokazujący twój talent i prawdziwą, życiową miłość, a nie różową wizję, że nie mogę oderwać od niego wzroku i tęsknię za każdą kolejną częścią........... ale ty to wiesz ......... więc: po prostu czekam i cię ściskam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jarii007
Kardiochirurg
Dołączył: 30 Wrz 2008
Posty: 2951
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:29, 05 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Schevo
I następna boooska część
Wiesz co?
Bardzo, ale to baaardzo podobają mi się te wszystkie wstępy do kolejnych listów
Serioo ;]
Te inteligentne zdania na początku dają taki efekt, że chce mi się myśleć na sprawami poważniejszymi...
Nie robię tego za często... ;]
Zazdrosny Jimmy xD
Ciekawe.
List aż się prosi aby go przeczytać ;]
Te słowa, nawiasy
Po prostu są świetnee ;]
Ty wiesz, jak bardzo kocham tego fika
To nie muszę pisać bo to wiadome jak.
O tak:
Noo
Co tam jeszcze.
A, wiem.
Z tym listem skojarzył mi się taki tekst :
Friends forever ;]
Znaczenie wiadome, sens też
Ciekawe gdzie jest ten testament
Dobra, chyba już nic z sensem nie wyskrobię.
W sumie to powyżej sensu nie ma.
Tam jest tylko przesłanie:
PISZ DALEJ I NIE PRZESTAWAJ!
*tuuuli*
Niech Twój internet się nie fochuje, bo tak nieładnie.
I zÓo niech będzie z Tobą wszędzie
Buziaki
Czekam na ciąg dalszy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sarusia
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:40, 07 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Jezuuu, weź Ty kobieto uprzedzaj, albo co...
Nie wiem, czy to dlatego, że kiedy zaczynałam czytać tego fika byłam w fatalnym humorze, czy dlatego, że Twoje opisy są tak plastyczne i realistyczne, czy dlatego, że dobrze wiem, co znaczy śmierć bliskiej osoby... ale czytając początek tak się poryczałam, że nie byłam w stanie czytać dalej. Dopiero teraz nadrobiłam.
Chcę Ci za to podziękować, bo mimo łez, były to piękne emocje, które we mnie obudziłaś.
Wydaje mi się, że o to chodzi (czy powinno chodzić) wszystkim artystom - czy to aktorom, czy piosenkarzom, czy pisarzom - żeby wzbudzić u odbiorcy emocje. Pozytywne albo nie, radość, łzy, czy złość, ale żeby ich poruszyć.
Tobie udało się to w 100%.
A poza tym to, co piszę przy każdym Twoim opowiadaniu - świetny styl, lekkość pisania i wciągająca treść.
Chylę przed Tobą czoła, Schevo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ECC
Neurolog
Dołączył: 21 Wrz 2008
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:11, 07 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Schevooo...
Zbankrutuję przez Ciebie! Zabraknie mi następnym razem na husteczki z Biedrony i co będzie?
Mój internet ma wielkgachnego focha, wywala mnie co 2 minuty. Zdążyłam tylko wkleić twój list do notatnika i zachwycać się nim. Pisząc komentarz, nie wiem czy dojdzie, ale na wszelki wypadek prześlę ci telepatycznie, że jak zwykle biję pokłony przed twoim talentem
MÓJ MISZCZU.
ps. w czwartek zamiast do szkoły, poszłam do wypożyczalni i klapnęłam się przed tv z husteczkami, cukierkami i herbatą i ogładałam ten film trzy razy, więc dziękuję ci za uwolnienie mnie od 2 lekcji niemieckiego
ps2, aj law ju
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Schevo
Gastroenterolog
Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z daleka ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 7:07, 11 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Hej, słuchajcie, wiem, że nie dodaje kolejnych partów
Ale mam tak nawalone zajęcia, że nie mam czasu usiąść do kompa. Poczekacie do dzisiejszego wieczoru?
PRZEPRASZAM
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Syśka
Pacjent
Dołączył: 28 Sty 2009
Posty: 96
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:22, 11 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Schevo,
Pozwól, że dorzucę łyżkę dziegciu do całej rzeki miodu, którą wylały na Ciebie czytelniczki
I absolutnie nie chodzi o to, że zamierzam odzierać Cię z talentu, który moim zdaniem zdecydowanie posiadasz.
Wiem już jednak, że pochwalne komentarze są bardzo miłe, jednak te krytyczne (i nie mam na myśli tych złośliwych czy oskarżających) pozwalają spojrzeć na swoje opowiadania innymi oczami, z boku ... i czasem nawet coś poprawić
Twój pomysł na tego fika, mimo, że inspirowany filmem jest naprawdę świetny.
Każdy list stanowi konstrukcję, do której sceny poprzedzające są dodatkiem. I właśnie tego mi trochę brakuje... Jakiegoś odzwierciedlenia uczuć pozostałych bohaterów po przeczytaniu tego listu.
Zwykłe zastosowanie się Lisy do poleceń Housa to dla mnie za mało!
Wiem już po Twoich opowiadaniach, że potrafisz świetnie opisywać uczucia. Chcę, żeby Lisa więcej czuła i żebyś to napisała... nie, żebym musiała się domyslać (chyba jestem zbyt leniwa )
Drugie zastrzeżenie mam do postaci Rachel. Naszkicowałaś ją zgrabnie i... no właśnie - gdzie ona jest?? To ona jest przecież żywą cząstką House i tego bym sie po niej spodziewała! Chcę więcej Rachel z jej małym, bystrym rozumkiem! Z doświadczenia wiem, co potrafią dostrzec 5-letnie dzieci, więc tym bardziej córka Gregory'ego Housa!
Oczywiście należy wszystkie wyrażone tutaj zastrzeżenia traktować jako moją bardzo subiektywna ocenę, i to mocno odosobnioną jak widać.
Pozdrawiam i czekam na kolejne części.
PS. Oddaj Jamesowi tą gitarę !!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Schevo
Gastroenterolog
Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z daleka ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:42, 11 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Nie miałam czasu odpowiadać na komentarze, ale teraz zrobię wyjątek ^^
Lubię czytać uwagi, seriously Dziwne, ale poprawiają mi humor. Ale mogę odpowiedzieć, prawda?
Co do uczuć... Właśnie tutaj miały zostać takie niedomówienia. Chociaż nie każdy list taki będzie to w większości tak.
Bo, powiem szczerze i otwarcie, nie chciałam przesadzić z długością jednego parta. Dlatego, z czasem, bo z czasem, ale jednak, wymyśliłam, że później dopiszę DODATKI. Chodzi oczywiście o wydarzenia, odczucia, konkretne sytuacje po otrzymaniu listu. Jeśli pomysł przejdzie to każdy list otrzyma takowy dodatek. Obiecuję tam skupić się lepiej na odczuciach bohaterów.
Co do Rachel... Mała jest moją ukochaną postacią, a może nie powinnam takowych mieć?, bo sama nie wiem , dlatego spokojnie, pojawi się w znacznie większej dawce. Po prostu na początku musiałam zbudować akcję tak, jak chcę. Dlatego było jej nieco mniej. Od bodajże listu siódmego akcja skupi się nieco bardziej na niej, bynajmniej w dwóch kolejnych listach.
Dziękuję za uwagi
Naprawdę lubię takowe czytać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Schevo
Gastroenterolog
Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z daleka ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:44, 11 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
No to jeszcze raz podziękuję wszystkim czytającym.
I przepraszam, po raz enty.
Po prostu szkoła nie pozwala mi na nic.
Mam nadzieję, że nadal chcecie czytać moje wypociny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Schevo
Gastroenterolog
Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1761
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z daleka ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:50, 11 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Wiem, dawno mnie tu nie było... Teraz jednak tak to właśnie wygląda. Listy pojawiają się rzadziej, bo szkoła uniemożliwia mi cokolwiek. Ale, spokojnie, nie zapomniałam o Was.
Jeśli nadal chcecie czytać to...
Enjoy! |
Cytat: | Dedyk dla...
- Monii - bo jest super
- Jeanne - żeby nie traciła wiary!
- Madzi - bo wydaje mi się, że obiecałam jej dedyka już wcześniej... I jest cudowna |
WARNING! Jedna z dziwniejszych części. Jestem z niej najmniej zadowolona.
Zadanie Drugie – List Szósty
Przyjaźń. Czymże ona jest? Co sprawia, że każdy z nas, choćby nawet najbardziej zadufany w sobie dupek, jej potrzebuje? Przyjaciele. Ludzie, na których zawsze możemy liczyć. Ludzie, którzy sprawiają, że nie dosięga nas zło tego świata. Kochankowie przychodzą i odchodzą, przyjaciele pozostają. Na zawsze. Dlatego nie bójmy się przyjaźni. Przecież bez niej życie byłoby dużo trudniejsze.
***
- Tak właściwie… Wilson, jak wy się, do jasnej cholery, poznaliście? House mówił coś o jakiejś zadymie w barze, ale nie wierzę, żeby to mogła być prawda – powiedziała Cuddy, patrząc na przyjaciela z uprzejmym zainteresowaniem.
Odkąd temat zszedł na przyjaźń, konkretniej na przyjaźń z nikim innym, a właśnie Gregorym Housem, można było wyczuć małe spięcie. Nawet zza grobu House potrafił wprowadzić ludzi w zakłopotanie.
Na twarz James’a wkradł się lekki rumieniec.
- Tak… W zasadzie to House nie skłamał… Kto by się spodziewał, że to właśnie on wpłacił za mnie pierwszą i JEDYNĄ kaucję?
Lisa wyglądała zabawnie, wybałuszając oczy i trawiąc tą informację. Wilson nie mógł powstrzymać się od cichego chichotu.
- Miałem wtedy na karku pierwszy rozwód. Właśnie dostałem papiery… Poniosło mnie trochę. I tak jakoś wyszło… Właściwie to sam nie wiem, dlaczego nad sobą nie panowałem. Zdarzyło mi się to do tej pory raz. Nie, dwa. Jeszcze na pogrzebie ojca House’a.
Do ich uszu dotarł trzask zamykanych drzwi. Oboje wiedzieli, czego mogą się teraz spodziewać. Uśmiechnęli się porozumiewawczo, czekając na krzyk dziewczynki.
- Doctor! Chodź tu! – krzyk małej Rachel potoczył się po domu.
Po chwili dziewczynka wraz z towarzyszącym jej psem przekroczyła próg pokoju. Husky o niezwykle niebieskich oczach przebiegł radośnie przez pomieszczenie wymachując ogonem.
Wilson napotkał wzrok Cuddy i uśmiechnął się do niej. Lisa nie do końca zgadzała się na posiadanie psa, ale cóż mogła począć, kiedy Rachel tak się na to uparła?
- Mamo, przyszedł list od wujka – powiedziała dziewczynka, uśmiechając się do matki. – Przynieść go?
- Jeśli mogłabyś być tak miła…
***
Cześć.
Testament. Od tego chyba muszę zacząć. Naprawdę nie mogę liczyć na Waszą inteligencję? Cholera. Ale nie myślcie, że Wam powiem gdzie on jest! Nie ma tak łatwo! Cóż, wskazówka pierwsza. To nigdy nie jest toczeń!
Ha. Wiedziałem, że nie zrozumiecie. Może kiedyś…
Dlaczego Jimmy podsłuchuje naszą prywatną rozmowę, co? Przecież mamy prawo do prywatności!
Cóż, skoro jednak tylko mi się wydawało, że je mamy to chyba muszę inaczej napisać ten list.
W zasadzie to mam dzisiaj tylko dla Ciebie jedną wiadomość. Ale o tym zaraz…
Jak się sprawuje Rachel? Uprzykrza Ci życie? Błagam, powiedz, że tak! Powiedz, że moja nauka nie poszła w las! Powiedz!
Mam nadzieję, że nie myśli, że o niej zapomniałem. Spokojnie, wujek Greg o wszystkim pomyślał! Dostanie cudownie tajemniczy list całkiem niedługo. I oczywiście wie, że ma Tobie nie pokazywać, Cuddy! Więc nawet jej nie wypytuj! Za to Ty, Jimmy, możesz z nią porozmawiać. I weź człowieku, zacznij wreszcie żyć! Idź do baru! Zaszalej! A nie tylko szlajasz się z tą swoją Mary. Jeśli już tak ją kochasz (taa…) to zabierz ją gdzieś, a nie. New Jersey jest nudnym stanem. Serio!
Przejdźmy jednak do rzeczy…
Cuddy, wiesz, że mam dla Ciebie zadanie? I nawet nie marudź, że go nie wypełnisz. Wiem, że nie wybaczyłaś ojcu tego, że odszedł, ale to nie mój problem. (Ha. Fajnie jest być martwym, przynajmniej nie wyślesz mnie do kliniki!) Masz się z nim pogodzić. Dzisiaj. Jutro. Kiedy chcesz. Ale masz to zrobić. Zrozum, facet po prostu stchórzył.
Wiedz, że ja będę wiedział czy to zrobiłaś!
Zrozumiano?
Kolejnego listu wyczekuj… Albo nieważne. Sama zobaczysz.
Ciesz się życiem!
I Ty, Wilson, też.
House
P.S. Gitara nadal jest maltretowana, tak? Cholera, Wilson, naucz się porządnie grać!
P.S. 2 Ucałuj Rachel.
P.S. 3 Choćby Wilson próbował Ci wmówić, że husky to był mój pomysł to mu nie wierz! Jestem niewinny!
Patrząc niewidzącym wzrokiem na list, Cuddy próbowała ogarnąć pewną rzecz. Ojciec… Człowiek, który znaczy wiele dla każdego z nas. Człowiek, który uczy nas jazdy na rowerze, który patrzy z dumą na nasze pierwsze bazgroły. Człowiek tak ważny, a zarazem tak bliski naszemu sercu. Przynajmniej tak bywa w większości wypadków.
Ponoć wyjątki potwierdzają regułę. Tak, Lisa Cuddy była wyjątkiem. Nie, nie nienawidziła ojca. Wręcz przeciwnie, darzyła go niesamowitą miłością. I właśnie to ją zgubiło. Jej ufność, wiara w to, że zawsze będzie miała w nim oparcie, że zawsze będzie mogła na niego liczyć. Ojciec, osoba, która powinna towarzyszyć jej w życiu, która powinna pomagać jej przeżywać zarówno wzloty i upadki, nagle zniknęła. Choć było to już dawno, bardzo dawno temu, Lisa nadal miała przed oczami obraz ojca pakującego swoje rzeczy, zabierającego walizki i przytulającego ją na pożegnanie. Ojca, który odszedł, zostawiając po sobie wielką lukę, której nie potrafił wypełnić nikt inny. Ojciec jest tylko jeden.
Dlaczego odszedł? To pytanie stawiała sobie wiele razy. Kiedyś, jeden jedyny raz, zadała je matce. Odpowiedziała, że stchórzył. Czego mógł się przestraszyć? Cholera, czego mógł się przestraszyć czterdziestokilkuletni facet? Miał dom, kochającą rodzinę, żonę, która była w ciąży po raz trzeci. I właśnie wtedy, wybierając najmniej sprzyjające okoliczności, odszedł. Pieprzony tchórz, pomyślała teraźniejsza Lisa. Kiedyś… Cóż, kiedyś myślała raczej w nieco inny sposób.
Upadki zmieniają ludzi.
- Mamo? Halo! Mamo? – krzyk małej Rachel przywrócił ją do żywych. Otrząsnęła się z zamyślenia, patrząc na córkę.
- Tak?
- Rachel, chodź pobawimy się z Doctorem na dworze – powiedział Wilson, widząc stan przyjaciółki.
Dziewczynka wybiegła z pokoju wraz z psem, zostawiając dorosłych na chwilę samych.
- Dziękuję – szepnęła bezgłośnie Cuddy.
- Nie ma za co – odpowiedział Wilson, uśmiechając się szeroko.
Po chwili odszedł, zostawiając ją sam na sam z własnymi myślami.
***
- Cześć tato… Tak, to ja Lisie. … Wszystko u mnie dobrze. … A u ciebie? … To dobrze. … Moglibyśmy się spotkać?
Chciała, żeby jej głos brzmiał pewnie i zdecydowanie. Czy osiągnęła zamierzony efekt?
CDN. (if you like it ^^)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Schevo dnia Czw 6:56, 12 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
JigSaw
Ortopeda
Dołączył: 10 Gru 2008
Posty: 2349
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z Doliny Gumisiów ;) Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:11, 11 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Aaa...kolejny list! Wredny House naprawia zÓo wyrządzone światu zza grobu Lisa pewnie wypełni zadanie, nikt nie chciałby ryzykować zemsty umarlaka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ECC
Neurolog
Dołączył: 21 Wrz 2008
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:23, 11 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Listy pojawiają się rzadziej, bo szkoła uniemożliwia mi cokolwiek. |
Jestem z tobą, pogrążając się w smutku i żalu, z takich samych powodów...
Schevo!
I co ja mam napisać?
Że to cudowne? Piękne? Że nie wiem czemu rycze na każdym liście? Że nie wyobrażam sobie jak Ty TO robisz?
Może po prostu schylę głowę i padnę na kolana przed twoim wieeeeeeelgachnym talentem.
zmykam na randkę z matematyką.
*tuli schevo i Wena Schevo*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pikaola
Stażysta
Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: B-B Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:27, 11 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Chce, chce, chce... Już obgryzam paznokcie z niecierpliwości
Lubie tego wszechwiedzącego Housa On jest taki mądry :hihihi:
Lisa nawet teraz słucha Housa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nimfka
Reumatolog
Dołączył: 15 Lis 2008
Posty: 1444
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:35, 11 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
nowy list
świetny, jak zawsze, wcale nie dziwny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
minnie
Internista
Dołączył: 10 Lip 2008
Posty: 663
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:58, 11 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Cudowny szósty list
Moim zdaniem ani troszeczkę nie jest dziwny
Czekam na następny list...
Cudo jak zawsze, wiem powtarzam się
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:01, 11 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
*kwiiiik*
Schevo kochanie po takim liście i takiej dedykacji nie stracę wiary, na pewno!
Cytat: | Husky o niezwykle niebieskich oczach przebiegł radośnie przez pomieszczenie wymachując ogonem. |
Jak zamieszkamy razem będziemy mieć takiego? Proszę, proszę, proooszę!
Cytat: | Ojciec… Człowiek, który znaczy wiele dla każdego z nas. Człowiek, który uczy nas jazdy na rowerze, który patrzy z dumą na nasze pierwsze bazgroły. Człowiek tak ważny, a zarazem tak bliski naszemu sercu. | A tu mi się tak przeraźliwie smutno zrobiło. I też czułam takie jakby ukucie w serduszku...
Schevo piszesz cudownie i za każdym razem, gdy widzę, że dodałaś coś nowego widzę przed sobą nie lada wyzwanie - napisać komentarz, który byłby chociaż w połowie dobry jak kolejna część. Nawet nie będę już próbować, bo chyba nigdy mi się to nie uda Cudowne i Jeanne chce więcej!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|