|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
motylek
Immunolog
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1053
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Capri Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:43, 15 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Znów krótka część.
IX
Cameron obudziła się znów w szpitalu
Co ja tu robię ?
-Witam Cam
-Forman co się stało ?
-House pojechał do ciebie, chciał pogadać, ale zobaczył cię w wannie i szybko zawiadomił pomoc
-To on tu mnie przywiózł ?
-Tak
Do Cameron zaglądali wszyscy oprócz House’a , który dzięki szpiegom pod postacią pielęgniarek wiedział wszystko .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Betta
Immunolog
Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1014
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z nienacka... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 0:07, 16 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Króciutkie, ale ciekawe... No i czekam na dalsze wydarzenia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BuTtErfly...?.!
Gastroenterolog
Dołączył: 29 Wrz 2008
Posty: 1718
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 0:10, 16 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Aha rzeczywiście krótkie ładne
tylko proszę pisz dłuższe bo ja wchodzę a tu co rozbudzone trochę nadzieje, zainteresowanie i nagle takie BUM koniec... ja chce więcej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
motylek
Immunolog
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1053
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Capri Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 0:14, 16 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Dzkięki za komety . Lubie krótkie części bo one nadają jakiejś akcji
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dark Angel
Nocny Marek
Dołączył: 10 Paź 2008
Posty: 5291
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 69 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 1:27, 16 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
motylku, masz bardzo fajny pomysł na fik i podoba mi się, jak go rozwijasz, ale te krótkie części strrrasznie drażnią, choć w perwersyjnie przyjemny sposób
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
annniczka
Ratownik Medyczny
Dołączył: 14 Lip 2008
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: krakow Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:40, 16 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
strasznie krótkie ale ciekawe czekam na next part
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jen
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:27, 16 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
a ja czekam aż on ją w końcu odwiedzi
a takie krótkie nadają podsmaku na więcej xD
czekam więc na kolejną część
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ana12
Pulmonolog
Dołączył: 15 Sie 2008
Posty: 1168
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: *** Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:09, 16 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
kruuuciutkie, ale bardzo fajne
czekam na cd.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
motylek
Immunolog
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1053
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Capri Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 0:44, 17 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
PARĘ MIESIĄCY PÓŹNEJ
Pracowała, chodziła do psychologa i spotykała się z Formanem, Cuddy i Wilsonem. Po pewnym czasie za radą jej psychologa zaczęła zaglądać do uniwersyteckiego baru. Bar stał się jej drugim domem Zamawiała czerwone Martimi z kawałkiem pomarańczy. Do baru przychodził czasami Nick. Każdy wiedział, kim jest i czym się zajmuje. Uroda Cameron spowodowała, że zaczął się z nią spotykać.
-Cześć mała
-Witam
-Nie pij.
- A dlaczego?
- Bo jesteś ładna i nie pasuje do ciebie ten drink. Może coś innego
-A, co mi proponujesz?
Pokazał jej prochy
-Wezmę..
Dla Cameron Nick był zapomiminaczem. On dostarczał jej prochy, którymi się szprycowała na początku aby nie przypominać sobie o tym co przeżyła a późnej dla rozrywki. Po nich świat był dla niej cudowny, wszystko było takie inne. Spali u niej na takiej zasadzie, że rano wywalała go za drzwi i szła do szpitala. Nck , chciał się zangarzować i zamieszkać ale ona nie chciała
-Nick wstawaj, spóźnię się do szpitala
-Cam, chodź jeszcze do łóżka dziś wieczorem było tak cudownie.
-Tak, tak wraz tymi prochami
-Proszę bardzo i to mówi lekarka.
-Nick, proszę wstawaj nie lubię się droczyć z tobą
-Dobra już wstaję
Nick spowodował, że stała się narkomanką. Zaczęła brać przed pracą i po niej. Wiedziała o tym, ale nie chciała tego przerwać. Podobało się jej to.
Czasami jadła lunch z Wilsonem ale tego dnia nie chciała. Czekała akurat na Nicka, który miał jej przynieść prochy a telefon nie odpowiadał. Zaczęła krzyczeć na kasjerkę, że źle jej wydała resztę a zaraz po tym zaczęła ją przepraszać. Zaniepokoiło to Wilsona. Podszedł do niej i zaczął do niej mówić.
-Cześć, co tam u ciebie?
-Wszystko w porządku
-Myślę, że nie, bo dzwonisz do niego a on nie odbiera.
-Może jest zajęty .
-Stosujesz jeszcze ten środek przeciwdepresyjny?
-Nie, a dlaczego pytasz się mnie o to?
Przreraził go jej wyraz twarzy
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez motylek dnia Pon 0:48, 17 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
BuTtErfly...?.!
Gastroenterolog
Dołączył: 29 Wrz 2008
Posty: 1718
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:30, 17 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Troszkę dłuższe ale dlaczego przerwałaś?
To straszne że Cam się tak zachowuje, mam nadzieje że znowu "ktoś"wyciągnie z tej sytuacji
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ana12
Pulmonolog
Dołączył: 15 Sie 2008
Posty: 1168
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: *** Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:34, 17 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
ciekawy pomysł, ale wszystko dzieje się trochę zbyt chaotycznie
dobrze, że są już dłuższe części
czekam na cd.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
annniczka
Ratownik Medyczny
Dołączył: 14 Lip 2008
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: krakow Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:18, 17 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
tego się niespodziewalam Cam jako narkomanaka....ciekawe co będzie dalej, czekam na cd
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jen
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:01, 21 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Alli stała się narkomanką ? nie, tak nie może być ! nie zgadzam się !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
motylek
Immunolog
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1053
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Capri Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:19, 21 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
powiem tylko tyle,że utraciłam tekst i musicie troche poczekać abym napisała dalej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jen
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 13:03, 22 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
a może jest jakaś szansa na odzyskanie go ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
motylek
Immunolog
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1053
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Capri Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:04, 22 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
niestety nie. Może moja wena się ruszy z urlopu na Krecie i pomoże coś napisać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jen
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 21:28, 22 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
niech się ruszy z urlopu, bo ja ją poganiam batem długim i mocnym
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
motylek
Immunolog
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1053
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Capri Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:20, 17 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Po tak długiej przerwie znów pojawiam się wraz kolejną częścią fika .
X a
- House, obudź się. Stary możesz odebrać ten telefon. Cameron odzyskała przytomość, chyba to chciałeś usłyszeć po tylu miesiącach, czyż nie?
Pół roku wcześniej
Po powrocie z lunchu House zobaczył siedzącą w jego fotelu Cameron. Jej stan już nie pozwalał na spacerowanie po gabinecie, jedynie na siedzenie. Będąc na tym etapie ciąży wyglądała cudownie, promieniała. Miała na sobie pomarańczową sukienkę na ramiączkach, jego ulubioną, odkąd pojawił się jej brzuszek dość często ją wkładała.
Czasami miał wrażenie, że specjalnie dla niego.
Cameron przyszła, bo pomyślała, że pożegna się z nim osobiście.
-House dobrze, że jesteś. Wiem, że nie przepadasz za czułymi pożegnaniami, ale chciałabym cię przytulić, bo odchodzę na urlop macierzyński.
Odkąd była w ciąży uwielbiała się przytulać. Tłumaczyła sobie to hormonami.
Wiadomość o ciąży, nieplanowanej był dla niej wielkim zdziwieniem, ale od razu podzieliła się tym z Chase’m. Dla niego to był ogromny szok i przez kilka tygodni nie odzywał się do niej, ale widok jej obciskającej się z House’m a późnej z Wilsonem spowodował, że poczuł się zazdrosny o nią i ich dziecko.
-OK., Jeśli chcesz tego- mruknął House, siląc się na obojętny wyraz twarzy.
Podniosła się z wielkim trudem i podeszła do niego. W tym momencie dotarło do niego, że przez jakiś czas już jej nie zobaczy w tej pięknej sukience, jej uśmiechu. Gdy była przy nim, tchnięty impulsem zbliżył się i pocałował ją.
-Cameron...
-Nic się nie stało, ja już sobie pójdę.
Nie rozumiał, co go do tego popchnęło. Przecież ona jest z Chasem i urodzi mu syna.
Powoli poszła do windy. Zjechała do holu i zobaczyła Chase z kwiatami. Zaskoczył ją jego widok, rano trochę się pokłócili i spodziewała się, że będzie się trochę gniewał, jak zawsze.
- Co tutaj robisz?
- Przyjechałem po ciebie, stęskniłem się za wami. Przepraszam za rano postaram się lepiej nad sobą panować. Kocham cię i to maleństwo, które jest w tobie. Nie mogę się już doczekać jego narodzin
- Ok, wybaczam- uśmiechnęła się ciepło Cameron- poczekaj chwilę tylko zaniosę te teczki na ER i możemy jechać.
Oboje byli spokojni. Patrzyli na siebie i nie chcieli się kłócić.
Poszła na ER, aby pozostawić ostatnie teczki i popatrzyć na odział, który opuszczała na jakiś czas.
Chase w końcu zrozumiał, że jest szczęściarzem. Miał piękną dziewczynę, która za miesiąc miała, urodzić synka. Czekając na Cameron Chase spotkał Bonie, pielęgniarkę, która podkochiwała się w nim
-Dzień dobry doktorze
-Witam Bonnie
-Chyba przyjechał pan po dr Cameron. Widać, że jest zmęczona i powinna przystopować.
-Przekażę jej to- odpowiedział, uśmiechając się lekko.
Cameron nadal była poruszona tym, co zrobił House, ale jej rozmyślania zostały przerwane, gdy zobaczyła Bonnie. Wiedziała, że dziewczyna jest zakochana w Chase'ie. Poczłapała więc do nich, aby zakończyć rozmowę
- OK. Jestem gotowa możemy jechać skarbie.
- To świetnie. Do widzenia Bonnie.
Wyszli do samochodu.
Powrót do domu był dla niej ważny. Po ciężkim dniu w pracy marzyła tylko o kąpieli z olejkami i aromatycznymi świecami. Po wejściu do samochodu Chase wrócił do często poruszanego przez siebie tematu-chodziło o imię dla ich syna. Nadal nie wybrała a dla Chase'a było ono ważne.
Mimo, że Cameron była już w ósmym miesiącu ciąży, ta sprawa nie była dla niej aż tak istotna. Chciała po prostu wrócić do domu i odpocząć po ciężkim dniu. Nie miała siły dyskutować o imionach.
- A co myślisz o imieniu Ben?- zaproponował jej chłopak.
- Pomyślimy o tym, kiedy się urodzi. Teraz patrz na drogę. Chociaż wiesz, mi się podoba imię Greg.
- Co?! Nie zapomniałaś o nim, tak?
- Przestań. To, co do niego czułam już dawno minęło. Teraz jestem z tobą i urodzę ci syna. To po prostu imię.
Nie chciała dalej rozmawiać na ten temat, aby znów się nie pokłócić, zagaiła więc:
- O czym rozmawialiście z Bonnie?
- Pytała, jak się czujesz.
- Martwiła się o mnie, jakie to miłe.- nie umiała ukryć nutki ironii.
Zapadła cisza. Cameron postanowiła załatwić sprawę raz a porządnie.
- Będzie miał na imię Robert Greg- poinformowała spokojnie. - Co?!
- Tak. Będzie tak, bo ja go noszę i będę go wychowywać wraz z tobą, oczywiście.
- A może chciałabyś, żeby to House odbierał poród i został chrzestnym naszego dziecka?- Chase nawet nie silił się by ukryć sarkazm.
- Nie zastanawiałam się nad tym. Czy choć raz nie możemy dojechać do domu bez kłótni?
- Przecież rozmawiamy.
- Robert, proszę...
- Dobra, pod jedynym warunkiem. Już więcej nie wypowiedz imienia Gre...
- Robert, jesteś cały? Robert...
Nie odezwał się. Zamknęła oczy.
***
- Zaraz przywiozą dwójkę ludzi z wypadku. Jedna z ofiar jest w ciąży.
- Doktorze Foreman, już są.
- Gdzie jest druga ofiara wypadku?
- Nie żyje.
- Cameron?
- Zna ją doktor?
- Tak.
House został w gabinecie, siedział i zastanawiał się dlaczego właściwie pocałował Cameron.
Nie było mu dane myśleć długo, gdyż pojawił się Wilson.
- Dlaczego nie odpowiedziałeś na peager?
- Co? Dzwonił? Nie usłyszałem. Co się stało, że sam się tu pofatygowałeś?
-House Foreman ma dziś dzyżur na ER i przywieźli kobietę z wypadku. Jej stan jest krytyczny, jest w 8 miesiącu ciąży i chyba będzie trzeba wybrać czy ratować ją czy dziecko
- I?
- Tą kobietą jest Cameron i wyznaczyła ciebie jako osobę, która ma zdecydować o jej dalszym leczeniu w swej karcie zdrowia.
- CO? Wilson to za żart, ja o niczym nie wiem, o jej karcie zdrowia, o tym, że jestem jej opiekunem w razie wypadku.
- House proszę cię pośpiesz się ona się zaraz wykrwawi a ty będziesz robił jakieś wywody. Patrz masz papiery
Wilson pokazał mu kartę Camerom, tam zamieszczona została na białym papierze notatka:
,,28 STYCZNIA BIEŻĄCEGO ROKU JA, ALISON CAMERON POSTANAWIAM, ŻE JEŚLI COŚ MI SIĘ STANIE TJ: BĘDĘ MIAŁA JAKIŚ WYPADEK W WYNIKU KTÓREGO NIE BĘDĘ MOGŁA SAMA PODEJMOWAĆ DECYZJI W SPRAWIE SWEGO LECZENIA, UPOWAŻNIAM DO DECYDOWANIA O PRZEBIEGU LECZENIA DR GEOGOREGO HOUSE'A.
Poniżej widniał podpis samej Cameron. House wpatrywał się w niego, jakby mógł znaleźć w jego liniach odpowiedzi na natłok pytań, które pojawiły się w jego głowie.
Wilson nie pozowolił mu na rozmyślanie.
- House, chodź szybko ona cię potrzebuje!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
DiamondB*tch
Immunolog
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 1017
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:33, 17 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Mam dziś dzień konia i czytam wszystkie fiki jakie się trafią. Widze postępy pod względem długości. Trochę denerwują mnie dialogii, bo muszę główkować co kto mówi. Ogólnie fic jest dobry.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dark Angel
Nocny Marek
Dołączył: 10 Paź 2008
Posty: 5291
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 69 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 1:27, 18 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
motylku, widzę, że wreszcie kontynuujesz. Fajna retrospekcja, tylko na razie nie mam jak jej wbudować w koncepcję fika.
Widzę postępy oraz zręczną betę. Tak trzymaj.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tysiaaa
Troll Horumowy
Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Dukla Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:25, 18 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
aWow niesamowity fik. Po prostu mnie zatkało... Czekam na kontynuacje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BuTtErfly...?.!
Gastroenterolog
Dołączył: 29 Wrz 2008
Posty: 1718
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:06, 18 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
retrospekcja po tak długiej nieobecności, dobry pomysł. Lepiej się czyta, dzięki opisom i nie jest takie krótkie. z każdą częścią coraz lepiej tylko nie rób już takich długich przerw w pisaniu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jen
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:19, 18 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
on musi jej pomóc !
fajna ta część czekam na cd.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
motylek
Immunolog
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1053
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Capri Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:18, 18 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
miło mi za te komentarze , wena wróciła z wakacji i będzie mi podpowiadać co mam pisać.
AD ta retrospekcja jest aby fik był szczęśliwy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
motylek
Immunolog
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1053
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Capri Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:27, 21 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Na początek chciałabym powiedzieć, bo ktoś mi przypomniał, że zapomniałam o tym ostatnio: WIELKIE DZIĘKI NISIU ZA POMOC PRZY MOIM FIKU.
A teraz kolejna część retrospekcji:
XB
House nie wiedział co ma zrobić. W jego głowie zapanował chaos. Najpierw pocałunek a teraz jest jej opiekunem medycznym. Czy to naprawdę się dzieje? O Boże ona miała wypadek. Dziecko.
Wstał od biurka i poszedł szybko do windy. " Ona nie może umrzeć, jest za młoda. Wiedziałem, że jest on nie odpowiedzialny, ale do takiego stopnia, aby spowodować wypadek? Ja się z nim policzę jak wyjdzie z tego!"- wygrażał w myślach.
Wilson poszedł za nim.
- Wilson a co z Chase’m?- spytał House przyciskając guziczek z numerem piętra.
- On nie żyje. Umarł na miejscu.
- Wspaniale, choć raz zachował się jak powinnien.
- House, o czym ty mówisz? On nie żyje, Cameron walczy o życie a ty mówisz, że to wspaniale!
-Jimmy przestań, ty niczego nie rozumiesz.
Zjechali na parter i udali się na ER. Tam leżała nieprzytomna Cameron.
House obejrzał wyniki badań. Były przerażające.
" Cameron przepraszam cię, ale musze to dla twego dobra, wybacz mi". Jako opiekun medyczny rozkazał lekarzom ratować ją. Operacja trwała bardzo długo a on czekał przed drzwiami na efekt.
- Johson i co z nią?- spytał jak tylko lekarz wyszedł z sali operacyjnej.
- Utraciła dużo krwi, ale udało się, teraz musimy czekać aż się obudzi.
Otrzymała własny pokój. House kazał przenieść do niego jego fotel, aby tam czekać na nim aż się obudzi.
Nastał nowy dzień a z nim jeszcze gorsza wiadomość niż przypuszczał
Cameron zapadła w śpiączkę i nie wiadomo było, kiedy i czy w ogóle się obudzi.
Powiedział mu to Wilson, po czym wyszedł, wiedział, zostawić go samego.
House pochylił się nad śpiącą lekarką
- Cameron przepraszam cię. Proszę wróć do nas, do mnie. Cameron kocham cię, tak kocham cię i nie potrafię żyć bez ciebie. Pocałowałem cię wtedy, bo chciałem cię zatrzymać, uratować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|