|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Xsanti
Ratownik Medyczny
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 279
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 12:47, 09 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Aj Aj Aj cudne ;P A stacy jakos podzie pokoju Cameron i znajdzie Housa pidżame i wreszcie da mu spokój. Super fik taki romantyczny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
ana12
Pulmonolog
Dołączył: 15 Sie 2008
Posty: 1168
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: *** Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:29, 24 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
napisz dlaszy ciąg!!!!
plisss!!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Niqsia
Pacjent
Dołączył: 17 Sie 2008
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jastrzębie Zdrój Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:40, 07 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Ja też chce zobaczyć pół-nagiego Housa przeskakującego przez barierki!!! :smt007 Choćbym miała stać pod tymi balkonami całą noc!!! :smt015
NEXT SECTION PLEASE!!! :smt003
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Niqsia dnia Nie 18:40, 07 Wrz 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Betta
Immunolog
Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1014
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z nienacka... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:18, 13 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
A tu ręcznik sruuu xDDD
A tu Stacy przechodzi pod balkonem...
A tu Cam mignęła jej w oknie...
A tu ręcznik spadł jej na głowę...
A tu... dobra, przestań Betta, bo dojdzie do czegoś zuuego xDD...
Chcę więcej xDD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
IME
Pacjent
Dołączył: 03 Lip 2008
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:34, 26 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Przepraszam, że tak długo nie było żadnej części, ale ciężko mi idzie pisanie ficków. Nie jest to dla mnie najłatwiejszym zajęciem. Mam nadzieję, że wam się spodoba, chociaż sama w to wątpie.
***********************************
House wszedł jak najszybciej do swojego pokoju. Otworzył drzwi Wilsonowie.
- Jezu House ile mam się do ciebie dobijać? Coś ty robił?
- Brałem prysznic. Właź.
Wilson wszedł, zobaczył idealnie zasłane łóżko, trochę to go zdziwiło.
- Ok., o co chodzi?
- Co, co powiedziałeś?- House wyrwał go z zamyślenia.
- Pytałem się w jakiej sprawie przychodzisz do mnie o 8 rano?
- Chciałem, cię obudzić, żebyś nie spóźnił się na śniadanie, ale widzę, że niepotrzebnie się starałem.
- Postanowiłem dzisiaj wstać wcześniej, no może nie ja a raczej moja noga, nad ranem nie dawała mi zasnąć.
- Dobra to wracam do siebie. Na razie.
Wilson wyraźnie wyczuł, że House nie jest z nim całkowicie szczery. Pościelone łóżko, House w ręczniku. Coś musiał się stać, nie wiedział co, ale miał nadzieję, że jago przyjaciel nie zrobił żadnego głupstwa. Jak dobrze, że wyszedł, zaraz, zaraz gdzie moja piżama, musiałem zostawić ją u Cameron, cholera, później ją odbiorę. Ok, ubiorę się i zejdę na śniadanie, i przestań w końcu o niej myśleć, przez nią tracisz zmysły. Skończ to. House nakazywał sobie w myślach. Ale to i tak nic nie dało, jego umysł był dziwnie czymś oplątany. Nie wiedział co się z nim dzieje, ale nawet trochę podobał mu się ten stan.
Zszedł na śniadanie, o dziwo ona się tam nie pojawiła, trochę się zmartwił. Może coś się jej stało, teraz nie może tego sprawdzić, będzie to zbyt podejrzane.
- Greg, jak ci się spało? – zapytała się Stacy. Po co ona się o to pyta, co ją to obchodzi.
- Co ma oznaczać to pytanie?
- Nie wiem, ale po prostu staram się nawiązać jakąś rozmowę. Od kiedy przyszedłeś nie odezwałeś się ani słowem. Coś się stało?
- Nic się nie stało i nie staraj się nawiązywać ze mną jakąkolwiek rozmowę, nie mam ochoty rozmawiać o pogodzie, więc się nie odzywam. I nie udawaj przed innymi, że się o mnie troszczysz lub robisz coś innego… Będę na górze.
House był dzisiaj nadzwyczaj dziwny, Wilson nie miał pojęcia co się stało, ale to tej wymianie zdań, zdecydował, że spróbuje z nim później porozmawiać. Tym czasem House jechał windą, za bardzo nie wiedząc co tak naprawdę robi. Stanął przed drzwiami do pokoju, bał się, on się bał zapukać, nie wiedział co ma powiedzieć, że się o nią martwi? Tego nie może powiedzieć, co ona sobie wtedy pomyśli. Odważył się i lekko zapukał do drzwi. Słyszał jak podchodzi do drzwi. Nagle wyłoniła się z nich Cameron w samym ręczniku. Wyglądała tak pięknie. House nie mógł oderwać od niej wzroku.
- House?
- …..
- House coś się stało?
- Co, nie nic nie było cię na śniadaniu i chciałem sprawdzić czy coś ci się nie stało.
- Wejdź, chyba nie chcesz stać tak na korytarzu. Nic mi nie jest, ale po prostu musiałam się doprowadzić do względnego porządku. Trochę wczoraj przesadziłem, przepraszam, że przeze mnie spałeś na fotelu, pewnie musiała cię strasznie noga boleć. Przepraszam.
- Tak,….- nie wiedział co ma powiedzieć, ona tak na niego działała. Mimowolnie podchodził coraz bliżej niej, nie był świadomy tego co robi. Objął ja w pasie.
- House co ty robisz?
- Nie wiem, nie mam pojęcia Cameron. – jego usta były naprawdę blisko, coraz bliżej nagle zatopiła się w nich. Smakowały vicodinem, musiał dzisiaj już dość dużą dawkę, to pewnie po tej nocy spędzonej na kanapie. Cholera co ja robię, ja całuję Grega. Cholera ja tak do niego nigdy nie mówiłam. W końcu ustąpił ten przeklęty ból nogi, tego mu dzisiaj trzeba było. Pocałunek był namiętny, zachowywali się jak dwoje ludzi, którzy nie widzieli się od dłuższego okresu czasu. Pragnęli siebie. Nagle zabrakło im powietrza. House otworzył oczy i spojrzał na Cameron. Wyglądała na szczęśliwą. Spojrzał jej w oczy, był w nich strach i zarazem miłość? Nie wiedział co to jest nie wiedział tego nigdy u kobiety.
- House zrobimy coś czego będziesz później żałował, lepiej wyjdź.
- Cameron ja nie będę żałował, ale jeżeli ty tego nie chcesz to zrozumiem.
Alison nie wytrzymała, przytuliła się mocno do Grega, zaczęła mu rozpinać koszulę….
Obudził się w łóżku Cameron, a ona leżała obok niego. Była taka piękna gdy spała. Nagle zobaczył, że po jej policzku spływa łza.
- Cameron coś się stało?
- Nie, jestem po prostu szczęśliwa. Kocham cię Greg.
Nic nie odpowiedział, bał się tych słów. Już raz skrzywdziła go osoba, której to powiedział. Leżał tak i czekał aż Alison zaśnie ułożyła się na jego klatce piersiowej, którą potraktowała jako poduszkę. Gdy myślał, że już zasnęła bardzo cicho wyszeptał.
- Ja ciebie też kocham Alison.
W tym momencie poczuł, że ona go mocniej przytuliła, znowu spłynęła jej łza po policzku.
Nagle obudziło ich głośne pukanie do drzwi.
-Alison, otwórz, nie wiesz gdzie jest House? Nagle znikł, Alison!!! – to był krzyk Wilsona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
motylek
Immunolog
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1053
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Capri Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:59, 26 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
jak miło się czyta coś takiego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jen
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 20:06, 26 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
ale ona ma intuicję, bała się, że stanie się to, co się stało ^^
krzyk Wilsona ?! zobaczymy jak zaeragują nasi ukochani
House został zaczarowany przez Cameron ? Piękne
miło się czyta taki śliczny tekst i wiem, że warto było czekać
pozdrawiam i czekam na kolejną część
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wolfgang
Ratownik Medyczny
Dołączył: 24 Wrz 2008
Posty: 263
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:41, 01 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
mrrau ta scena z ostatniej części jest miodzio...
kiedy więcej?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ana12
Pulmonolog
Dołączył: 15 Sie 2008
Posty: 1168
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: *** Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:23, 01 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
wreszcie, dzięki za nową część
piękne, ciekawe co zrobi wilson
czekam z niecierpliwością, mam nadzieję, że tym razem krócej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BuTtErfly...?.!
Gastroenterolog
Dołączył: 29 Wrz 2008
Posty: 1718
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:46, 01 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Świetnie napisane. Przeczytałam jednym tchem... już sie nie mogę doczekać rozwoju sytuacji będzie ciekawie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ceone
Tygrysek Bengalski
Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 1766
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:38, 01 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
haha, chciałabym mieć taki widok xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|