|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
tysiaaa
Troll Horumowy
Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Dukla Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:50, 13 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Świentny.
Pierwsza część trochę mnie dobiła, smutna.
Za to druga taka pogodna. Miły kontrast.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
eigle
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 13423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:00, 13 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Jen,
oczywiście, że mam Hameronkowe życzenia.
On musi się dowiedzieć o ciąży, Wilson musi go uświadomić, sytuacja z Cuddy musi się wyjaśnić po myśli Allie (tj. nic nie było między nimi na wyjeździe), Allie musi odwołać swe poprzednie słowa o braku uczucia, Hałs musi wypowiedzieć swe słowa o uczuciach.
Aha, zwróć proszę uwagę na tryb nakazujący w moim poście!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
annniczka
Ratownik Medyczny
Dołączył: 14 Lip 2008
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: krakow Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:30, 13 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
super czesc juz czekam na kolejna
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BuTtErfly...?.!
Gastroenterolog
Dołączył: 29 Wrz 2008
Posty: 1718
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:51, 13 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Miło, że zawitałaś znowu zew swoim fikiem
A teraz możesz iść za ciosem i kolejna część wrzucić
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jen
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 16:42, 14 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Jak zaczęłam czytać rozkazy Eigle, to aż się wystraszyłam xD. Oczywiście dzisiejszą część dedykuję Eigle. Krótkie dlatego, bo następna część będzie długaśna.
CZĘŚĆ 11 :
No i spotkali się. Dzisiejszym przypadkiem było niemowlę. Nawet ona nie wiedziała, co jest dziecku.
- Może to jest wada genetyczna ? – zaproponowała Trzynastka.
- Wadę genetyczną rozpoznalibyśmy od razu. – odpowiedział jej Eric.
- Masz coś lepszego w zanadżu ? – odpyskowała mu. Cameron zauważyła, że takie ich zachowanie oznacza, że mają się ku sobie. Gdyby ona mogła być z Gregiem…
- Nie kłóćcie się. Musimy uratować te maleństwo. – powiedziała do swoich przyjaciół chcąc tym przyprowadzić ich do porządku. Wtedy zaczął mówić House. Lecz Cameron nie wiedziała, co on dokładnie mówi. Była gdzieś daleko.
- Widzisz ? Tak samo było z twoim maleństwem. Gdyby był House to uratowalibyście swojego dzieciaka. – powiedział do niej jej dobry duch i anioł stróż w jednym.
- Michael, opiekujesz się nią tam na górze ? – spytała, a raczej zrobiło za nią to jej serce.
- Tak. Urodę odziedziczyła po tobie, ale charakterek ma tatusia. - duch jej byłego męża uśmiechnął się do niej. [/i]
- A wyglądała, jakby była taka sama jak ja… skromniutka i delikatniutka.
- Widzisz, pozory mylą. Teraz powiedz mu prawdę. – doradził jej.
- Odejdź stąd ! Nie chcę cię więcej słyszeć ! Milcz ! – krzyczała w myślach. Wtedy serce się zamknęło, a do życia obudził ją głos House’a.
- Cameron ! Jeżeli natychmiast nam nie pomożesz to ono umrze ! – usłyszała i wróciła do pracy. Było ciężko, nawe Greg utracił wszelkie pomysły na choroby. Koło 2.00 malenstwo zmarło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
eigle
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 13423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:38, 14 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Jen,
ty się mnie nie obawiaj ani moich pobożnych "Żądań!
Ja tylko chciałam happy endu.
Juz rozumiem dlaczego część jest krótka. Wystraszyłaś się moich pohukiwań. Już nie będę, choć ciągle mi się marzy taki hapuś endzik.
Teraz poważnie.
Droczysz się z nami, jak Cam i Hałs ze sobą, nie mówiąc o swoich rzeczywistych odczuciach.
Ona cierpi podwójnie (strata dziecka, odepchnięcie Hałsa). On zdezorientowany, a teraz także pewny, że ona go nie chce...
Czy to może sie zakończyć dobrze?
Co ty jeszcze kombunujesz?
Pamiętaj to Hameronek!
Nie chcemy tu podstępnych niewiast polujących na Hałsa. I nie chcemy Hałsa, który nie wie, co dobre dla niego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jen
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:21, 14 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Eigle, tak to teraz napisałaś, że wzruszyłam się czytając twój komentarz. Otóż mogę wam zdradzić, że ten hameronek będzie posiadał kilka wzlotów i upadków jeśli chodzi o naszą ukochaną parkę. Nawet zdradzę spojlerka : fick zakończy się smutno, ponuro, dramatycznie. Ale prawda wyjdzie na jaw, tylko że za późno. Stąd tytuł tego ficka. Można też zapytać, czemu Allison rozmawia z duchem ? A to wyjaśni się w ostatniej części, bo ten duch odgrywa w tekście znaczną rolę. I przykro mi, ale happy endu nie będzie, ale można się go spodziewać w moich dwóch pozostałych fickach, do których również zapraszam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
eigle
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 13423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:39, 14 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
O, żesz.
Nie lubię płakać z rozpaczy.
A będę musiała.
No trudno. Przynajmniej sobie poczytam Hameronka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jen
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 23:30, 14 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Następna część będzie aż kipiała hameronkiem. Będzie wiele takich pięknych chwil i wiele kłamstw, oraz łez. Koniec w mojej głowie sam przyprawia mnie i dreszcze i łzy, ale tak tylko mogę zakończyć ten fick.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aqua_100
Okulista
Dołączył: 16 Gru 2008
Posty: 2283
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy xD Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:45, 14 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Super !
Boję się co wymyślisz w następnej części
Ale i tak czekam na nią z ociekająca śliną Jeśli ma być dużo Hameronu... no to mówi samo za siebie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tysiaaa
Troll Horumowy
Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Dukla Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:11, 15 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
maleństwo zmarło...
Ahh smutno..
Ale rozpaliłaś we mnie nadzieje, ze następna część naprawde będzie swietna
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
annniczka
Ratownik Medyczny
Dołączył: 14 Lip 2008
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: krakow Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:26, 16 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
smutne ale czekam na cd
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jen
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:51, 18 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Ta część ma być miodem dla hameronkowych serc. Myślę, że mi się udało. Jeśli nie, proszę o wypominanie błędów. Życzę słodkiego czytania, przy tabliczce czekoladek najlepiej . Ja tam bym wybrała białą, ale każdy ma inny gust .
CZĘŚĆ 12 :
- Dlaczego to zrobiłeś ? Dlaczego pozwoliłeś swojemu szefowi, by zabrał tą niewinną istotę do nieba ? – pytała znanego sobie ducha.
- Ostrzegałem cię, mogłaś się mnie posłuchać i powiedzieć swojemu szefowi prawdę. – nie dawał za wygraną duch.
- Nie powiedziałeś mi, że ono umrze. A House nie jest moim szefem. – odpowiedziała mu rozgoryczona.
- House nie jest twoim szefem, ale jest twoją miłością. – powiedział, a wtedy przeszył ją zimny dreszcz. Poczuła zbliżający się chłód chodzący o lasce i oddalający się chłód z serca. Stała zapłakana i patrzyła przez szybę na te niewiniątko. Nagle poczuła czyjąś dłoń na swoim ramieniu.
- Wiem, że jest ci ciężko. Ty zawsze przejmujesz się pacjentami. Czasem się tak zdarza, że oni umierają… - zaczął po cichu Greg. Nie chciał ironizować, widział jaka jest zdruzgotana z powodu śmierci tego maleństwa.
- Tu nie chodzi o to. Tu chodzi o dziecko. – zaczęła się rozklejać i się przed nim otwierać. Spojrzał na nią przenikliwie tymi swoimi jarzącymi od błękitu oczami.
- Straciłaś dziecko ? – spytał. Była taka bezbronna i tajemnicza w tym momencie, najchętniej by ją pocieszył i dał jej rozkosz, jeśli by tego chciała.
- Tak, ale było to dawno. Byłam już żoną Michaela. Wiedziałam, że on umrze, lecz nie wiedziałam tego, że jestem z nim w ciąży. Powiedziałam mu w dniu śmierci. Jak umarł to nie mogłam sobie poradzić, byłam załamana. Zaczęłam żyć strumieniami łez i przez to straciłam dziecko. Przecież to leżące tutaj mogło być moim dzieckiem. – rozpłakała się na dobre i wtuliła się w jego cudownie pachnącą błękitną koszulę, która podkreślała kolor jego oczu. Wiedziała, że stojący gdzieś w pobliżu Michael nie jest z niej zaadowolony, że teraz pewnie kiwa głową z niezadowolenia, a ona coraz głębiej wplątuje się w wszelakiego rodzaju kłamstwa i zbliża się z nimi do piekła. Woli umrzeć, niż powiedzieć mu prawdę.
- Dlaczego skłamałaś ? Nie zauważyłaś, że coraz bardziej się pogrążasz ? – usłyszała głos Michaela, gdy spróbowała się skupić nad lekturą książki.
- Nie mogę mu tego powiedzieć. Nie wybaczy mi tego. A ja nie potrafię się z tym pogodzić, że Greg mnie znienawidzi. – powiedziała do powietrza, choć widziała swojego zmarłego męża. Ktoś zadzwonił do drzwi, a Michael rozpłynął się z zniesmaczoną miną. Podeszła i otworzyła.
- House ? – spytała zdziwiona.
- Może weźmiesz ode mnie ten koszyk ? Ciężko mi z koszykiem i laską w ręku. – usłyszała ironię i od razu poczuła, ze go kocha.
- Proszę, wejdź. – wzięła od niego koszyk i zaprosiła go do środka. Mężczyzna dokuśtykał do kanapy i się na niej rozłożył, za to ona zaczęła sprawdzać zawartość koszyka.
- Bawisz się w dokarmianie biednych czy okradłeś Wilsonową lodówkę ? – zapytała przynosząc czerwone, wytrawne wino i bagietki House’a.
- Chyba wiadomo, że to drugie. Ale nie martw się, powiem mu, że musisz mu to oddać. – odpowiedział, czym sprawił na jej twarzy ogromny uśmiech. Miała przygotowaną wcześniej tortillę, więc doniosła ją z resztą potrzebnych rzeczy.
- Aha, rozumiem, że ja mam jeść na ziemi ? – spytała stojąc tuż nad nim.
- Słyszałem, że to ty jesteś pokojowym pieskiem. Podłoga ci nie zaszkodzi. – było to wredne, ale ją cieszyło. Kochała te jego słowne gierki. Po zajrzeni w głębię jej trójkolorowych oczu usiadł normalnie i wskazał jej miejsce koło siebie. Włączyli jakiś horror i przy winie na przemian rozmawiali i oglądali film. Było tak przyjemnie, że Alli za nic nie chciała oddawać tych chwil. Zachowywali się, jak starzy, dobrzy przyjaciele. Odkrywali po kolei głębie swoich dusz i czasem nie poznawali samych siebie. Tu nie było miejsca na ugryzienie się w język, by czegoś nie zdradzić. Niestety doktor Allison Cameron nie była do końca z nim szczera – nie powiedziała ani słowem o ichnim dziecku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tysiaaa
Troll Horumowy
Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Dukla Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:56, 18 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Kłamstweka.
świetna część.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BuTtErfly...?.!
Gastroenterolog
Dołączył: 29 Wrz 2008
Posty: 1718
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:40, 18 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
No no ale z niej kłamczucha. Nieładnie Allison, nieładnie
czekam na tą chwile aż ona pęknie i mu powie... ale nie musisz się spieszyć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
motylek
Immunolog
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 1053
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Capri Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:40, 18 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
może potrzebuje czasu na powiedzenie prawdy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
eigle
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 13423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:56, 18 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Czy oni są nadal pracownikami Princeton Plainborough?
Jak to się stało, że tyle czasu po powrocie Hałsa nikt mu nie wypapalał o ciązy Cam. Że ona tego nie zrobiła jestem jeszcze w stanie zrozumieć, ale co z plotką korytarzową?
To nie koniec nieszczęść, niestety.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jen
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:55, 07 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
CZĘŚĆ 13 :
Obudziła się w jego mocnych ramionach. Byli na tej samej kanapie, co wczoraj. Spojrzała na jego spokojną i opanowaną twarz. Opuszkami palców zaczęła muskać każdą rysę na jego twarzy, co go obudziło. Przewiercił ją tym swoim ognisto błękitnym spojrzeniem i powoli zbliżał usta do jej ust. Nie mogła powstrzymać się pokusie. Pogrążyli się w namiętnym pocałunku. Wszystko było takie piękne… lecz całą akcję przerwał ból nogi.
- Cholera, czy zawsze musi nam coś przerwać ?! – wykrzyczał z bólu.
- Nieszkodzi. Dokończymy to kiedy indziej. Może wymasuję ci ją ? – zaproponowała i zeszła z kanapy, by mógł się na niej wygodnie wyciągnąć. Zaczęła masować jego nogę, co sprawiało mu ulgę. Wtedy znów musiał przerwć im peager.
- Twój ? – spytała i oboje wyciągnęli swoje peagery. Teraz rozdzwoniły się oba. Przyszykowali się więc i pojechali jej samochodem do pracy.
Weszli do środka razem, co wprawiło pielęgniarki w nastrój do plotek.
- Znowu są razem, ciekawe czy powiedziała mu o dziecku. – usłyszała Cam z ust jednej z pielęgniarek i zmierzyła ją wzrokiem. Wtedy nagle pielęgniarki ucichły i poszły każda do innych spraw. Dzisiaj mieli przypadek czternastoletniej dziewczyny z dusznościami. Po rozporządzeniu zadań dla zespołu wezwał Cameron.
- Będę musiał z tobą wrócić po mój motor. – powiedział i przybliżył do niej twarz. Ona też nie protestowała, tylko pogrążyli się w romantycznym i słodkim pocałunku. Tak nakrył ich Wilson. Zagwizdał i wtedy para odłączyła od siebie usta.
- Nie przeszkadzajcie sobie, już wychodzę. – odpowiedział i wycofał się do wyjścia. Po wyjściu onkologa para tylko wybuchła szczerym śmiechem.
- Oczywiście pojedziemy moim samochodem, a mogłabym wam jakoś pomóc ? – spytała patrząc na tablicę.
- A co proponujesz ? – zapytał patrząc, jak jej oczy świecą się patrząc na tę tablicę.
- Odma ? – podrzuciła propozycję.
- No, może. Jesteś bardzo zajęta ? – dopytywał się.
- Mam teraz przerwę. – odpowiedziała i spojrzała na niego. Od razu zrozumiała, o co chodzi.
- Dobrze, zrobię te badania. – powiedziała po chwili i wyszła. Przeszedł przez balkon do Wilsona.
Za to ona zrobiła już te badania i szła w kierunku gabinetu House’a. Zauważyła, że nie ma go u siebie, więc skręciła do gabinetu Wilsona. Nie otworzyła drzwi, wolała posłuchać ichniej rozmowy…
- House, muszę ci coś powiedzieć… - zaczął niewinnie Wilson.
- No mów. – powiedział jak zwykle nie wzruszony House.
- Wiem, że masz prawo być na mnie zły, że ci wcześniej tego nie powiedziałem, ale ona mnie o to prosiła… - mówił powoli i spokojnie James. Allison stwierdziła, że musi przerwać im tę rozmowę.
- Kto będzie kolejną panią Wilson ? Byle by ładna i miła była wobec mnie. – Greg nie pomyślałby nawet, że tu chodzi o jego związek z Allison.
- Tu nie chodzi o mnie, tylko o ciebie. Dobrze układa się wam z Allison ? – zapytał Wilson, jakby próbował zboczyć z tematu.
- Tak, wspniale. Ale ty pewnie mi tego zazdrościsz, bo żadna żona nie pozwoliła ci dojść do stanu uniesienia. – odparł złośliwie House. Wilson za to uznał, że nie słyszał sarkastycznej uwagi.
- Rozmawialiście może o jej utraconym dziecku ? – zapytał, a Cameron wpadła z impentem do gabinetu. Miała strasznie pobladłą twarz, ale uśmiechnęła się.
- Zrobiłam badania. Nie miałam racji, ale zobacz na te wyniki. Tu na pewno nie chodzi o płuca. – powiedziała pokazując mu wyniki jego pacjentki.
- Wezwałaś już mój zespół ? – spytał z głową w papierach.
- Tak, czekają już na ciebie. Chodźmy. – oczywiście Greg wyszedł pierwszy, a Cam wróciła się jeszcze do jego przyjaciela.
- Nie obiecałeś mi czasem czegoś ? – zapytała, a trudno było nie zauważyć, że była wściekła.
- Powinnaś być z Gregiem szczera, jeżeli macie zamiar być razem. – odpowiedział jej James.
- Ty nie masz prawa mnie uczyć uczciwości. Przecież nigdy nie byłeś uczciwy wobec wszystkich swoich żon. A ja powiem Gregowi o tym w odpowiednim czasie. I proszę cię, nie wtrącaj się w nasze sprawy. – powiedziała jednym tchem i wyszła. Musiała ochłonąć przed spotkaniem z House’m, więc poszła uspokoić się do łazienki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
eigle
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 13423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 0:34, 08 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
No i mamy klops, bo Cam ciągle o niczym mu nie mówi, a House jest głuchy, skoro nie usłyszał pytania Wilsona o dziecko.
Tyle, że czytać o nich razem oraz o Housie zainteresowanym Cam jest tak fajnie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sonea
The Dark Lady of Medicine
Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 2103
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szmaragdowa Wyspa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:37, 08 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Fajny ff
Nigdy bym nie pomyślała, że Cameron się tak zmieniła :-)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aqua_100
Okulista
Dołączył: 16 Gru 2008
Posty: 2283
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy xD Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:50, 08 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
No nieźle
Czekam na ciąg dalszy !!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Aqua_100 dnia Nie 13:50, 08 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
tysiaaa
Troll Horumowy
Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Dukla Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:47, 15 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
A tak mało brakowało. Jestem ciekawa reakcji house'a.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ciacho
Stomatolog
Dołączył: 13 Mar 2009
Posty: 968
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Princeton :P Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:15, 15 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Bardzo fajny fik ^^ Przyjemnie się czyta i jest taki... lekki
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ciacho dnia Nie 22:15, 15 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sonea
The Dark Lady of Medicine
Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 2103
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szmaragdowa Wyspa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:17, 10 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Jen,
kiedy C.D.?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jen
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 13:41, 11 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Ech, miałam laptopa w wymianie i teraz nie mam na nim programów piślarskich, wiecie office ;/
szczerze mówiąc utraciłam to, co miałam i nie mogę pisać kolejnych części, bo na razie nie mam Worda, więc troszku trzeba będzie poczekać
bardzo mi przykro, ale to nie jest moja wina - siła wyższa
Pozdrawiam czytających
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|