|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
amandi
Stomatolog
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:05, 24 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
no wiesz, co ?
wcale nie miałam tego na myśli - chyba ...... no raczej ....
A przez ciebie teraz już mam i nie mogę się odpędzić od tej wyjątkowo zÓej wizji !
I pomyśleć, że to miało być takie niewinne zdanie.............. prawda, Jig?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
ECC
Neurolog
Dołączył: 21 Wrz 2008
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:17, 25 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Pikaoooola!
Cytat: | Zóy House, zóa Cuddy... To jest zóy fik *demoniczny śmiech* |
Jestem przesiąknięta zÓem....
Cytat: | Ciekawą bajeczkę wymyślili na poczekaniu , masz z tym jakieś doświadczenia?? |
Jaaa? nigdy w życiu *niewinne oczka*
Cytat: | Kupimy Ci smycz to przywiążesz sobie wena |
Aaa! Taka smycz to by mi się przydała *marzy*
Amandi, słońce ty moje.
Cytat: | Ja cię stresuję moim fikiem? *patrzy niewinnie* |
Tak! Bo ja mam słabe nerwy a on jest taaaaki cudowny *pokazuje jaki* że nie mogę się od niego oderwać
Cytat: | Sama sobie, biedaczka, nawarzyła piwa na „dorosłość” |
A o tym nie pomyślałam... Rzeczywiście! I pomyśleć że teraz złości się na Gregusia . Kto z kim przestaje...
Cytat: | Arnolcia tak przedstawiłaś, że myślałam, że skręcę się na krzesełku i zaraz zacznę wyglądać jak Cuddy |
Ale odruchu wymiotnego nie wywołałam? *gUaszcze*
Fajniusi dyrek njee?
Cytat: | Naprawdę, dziewczyno, masz talent |
a TO drukuję i pokazuję polonistce
Cytat: | następnym razem dłuuuuuuższą część wstaw |
mówisz - masz.
Cytat: | A Twój Wen........ hm....... wystarczy, że wspomnisz mu o mnie - więcej cię nie opuści |
A wtedy z niewinnego fika zrobi się młodzieżowa pornografia ....
Shetanka
witam, witam. cieszę się że kilknęłąś na moje "EG"
Cytat: | Końcówka rozdziału - superowa *_*
Trzy ostatnei części zostawiam sobie na jutro lub później ;33 |
Aaaaaa dziękuję, dziękuję. nie wiem co powiedzieć
Mam nadzieję że ostatnie róznież Ci się spodobają
Jiiig
Cytat: | Przepraszam ECC, że zaśmiecam Ci wątek |
Ależ proszę bardzo
Cytat: | amandi napisał:
Facetka jest mocniejsza w buzi |
Amandi! Ty zÓa kobieto!
Cytat: | * ma bardzo zÓe i dwuznaczne myśli* |
Ty zÓy człowieku! ( ten jak zwykle tylko o jednym..... )
A.
Cytat: | A przez ciebie teraz już mam i nie mogę się odpędzić od tej wyjątkowo zÓej wizji |
o boże! Wiedziełam że jesteś przesycona zUem... Ale że AŻ tak?!
Nie mam sprawdzianu z informtyki więc myślę nad partem 9.
Wstawię wieczoram, chyba że internet zrobi foHHa.
buziaki
A.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Fortibuss
Student Medycyny
Dołączył: 30 Paź 2008
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:43, 25 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Bardzo podoba mi się Twój pomysł
Ciekawy i inny niż wszystkie. Akcja prowadzona jest po mistrzowsku - świetne dowcipne teksty no i Lisa w całkiem nowym wydaniu
Zawsze myślałam że to House był jednym z tych chuliganów- pyskaczy, a tutaj widzę , że Cuddy przerosła mistrza
Cytować nie będę, bo musiałabym całość
Pozdrawiam i Wena życzę
Zajrzę wieczorem, mam nadzieję że dodasz nową część
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shetanka
Rezydent
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 436
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:08, 25 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Mam nadzieję że ostatnie róznież Ci się spodobają |
Niewątpliwie.
Biorę się za czytanie i komentowanie.
***
Part 6.
Cytat: |
- O, już dziesiąta – z jego gardła wydobył się zachrypnięty, jakby nie należący do niego głos – Jaka szkoda że jestem już spóźniony… I to całe dwie godziny! |
Oh, ironio!
Cytat: | Zawsze wiedziałam, że pedofilia się w tej szkole szerzy |
u mnie w szkole też się szerzy XDD
Ohh, tylko nie too!
Cytat: | Przyparł się do niej całym ciałem i nasłuchiwał, kto otwierał drzwi |
mmm *_*
Cytat: | Czuła nieśmiałość, gdy muskał jej usta. Zdenerwowanie mieszające się z pożądaniem. Jego ręce drżały. |
mmm poraz kolejny *_*
Cytat: | Czyżby aż tak źle całował? |
NIE!
Cytat: | Przyczyna krzyku Cuddy była jednak zupełnie inna. House była nią doskonale okrągła dziurka wypalona na jej nadgarstku, prze z papierosa, którego House trzymał w dłoni. |
No właśnie, mówiłam że to nie może być tak XD
Cytat: | Stare kapcie, nakrapiany fartuch zarzucony na zmechacony sweter, wykrzywiona w grymasie złości i samozadowolenia twarz i niemodna fryzura. Całokształt dawał ostatnią osobę, jaką chcieliby teraz zobaczyć House i Cuddy. |
nie dziwię się. też nie lubię woźnych ~3
Part 7
Cytat: | Jednym z pierwszych, jakie udało się poznać Gregoremu House’owi były woźne, nazwane przez niego „obojętniakami”. Nazwa mówiąca sama za siebie. Mające w głębokim poważaniu uczniów, wszechobecny syf na szkolnych korytarzach sprzątały raz na miesiąc, gdy zmusiła je do tego dyrekcja. Twierdząc, że wszystko, co związane ze szkolnymi sprawami nie zasługuje na choćby minutę ich cennej uwagi, zajmowały się całodziennym bębnieniem w grubą ściankę szklanki pełnej zimnej herbaty, siedząc w swoim obskurnym pokoiku. |
właśnie takie woźne mam oO
Cytat: | Odrębny rodzaj stanowiły panie około siedemdziesiątki. Pierwsze skojarzenie, nasuwające się przy widoku takiej woźnej to… Babcia. Własna oczywiście. Trwała, siwiutkie włosy, sweterek w cukierkowym kolorze i pocieszny wyraz twarzy sprawiają, że nie sposób podnieść na taką panią głosu, lub też dopuścić się wobec niej jakiegoś haniebnego czynu. Całokształtu jej osoby dopełnia sposób, w jaki zwraca się do ucznia – najczęściej „kochaniutki”. |
Miałam taką woźną w podstawówce , była fajna ^^' . Zawsze jak były w szkole plakaty z reklamą Częstochowskiej Wystawy Psów to mi dawała :3.
Cytat: | Najbardziej jednak rozprzestrzenione (ku ubolewaniu szkolnych społeczności), są woźne, których priorytetem życiowym jest uprzykrzanie życia innym. Są to zwykle kobiety w okresie menopauzy, co można bez problemu rozpoznać po wahaniach ich nastrojów (raz jest niemiła, a innym razem bardziej niemiła). Najczęstszą ich rozrywką, jest stanie z prowizorycznym, wykonanym ze starej puszki podsłuchem, przy drzwiach klas w czasie lekcji, lub też przemierzanie szkolnych korytarzy w poszukiwaniu wagarowiczów. |
i jeszcze wywalanie z najzajedwabistszego miejsca w szkole vel. szatni D;
e tam.
nie wszyscy dyrektorzy są tacy źli, bądźmy dobrej myśli ~8D
Part 8
Cytat: | Arnold Adderstone był przysadzistym mężczyzną około czterdziestki, nagminnie zwracającym się do wszystkich „mój drogi”. |
Mój dyrektor jest lepszy; mówi do wszystkich 'synu' 8DDD
Cytat: | -Rano, pełen entuzjazmu na zapowiadające się spotkanie z edukacją, wsiadłem na motor i jak najprędzej udałem się do szkoły. Niestety, w połowie drogi mój motor zacząć szwankować. – House najwyraźniej bez trudu zmyślał staremu Arniemu – Ale… Spotkałem Lisę
- A ja nie mogłam zostawić Grega samego – włączyła się – w tak poważnej sytuacji. Więc zadzwoniłam do znajomego…
-Który przyjechał naprawić mój motor – wszedł jej w słowo House – Ten przyjechał po jakiś czterdziestu minutach…
- A naprawianie motoru zajęło nam kolejne czterdzieści. Mimo, straconego czasu jak najszybciej staraliśmy się dotrzeć do szkoły…
- Dlatego chcieliśmy wejść tylnymi drzwiami. Niestety, przyłapała nas tam pani Swith.
- Która odniosła błędne wrażenie, że wagarowaliśmy.
- Ale przecież ja i Lisa nigdy byśmy nawet o wagarach nie pomyśleli – zakończył z grzecznym uśmiechem House. |
Heh, tez chciałabym takie wymyslać 'z marszu' XD
Cytat: | - Nie ma co. Udana z nich parka – mruknął zadowolony Arnold Adderstone, zbliżając wargi do kubka z parującą herbatą. |
a udana, udana.
KONIEC? o nieeee ._.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nimfka
Reumatolog
Dołączył: 15 Lis 2008
Posty: 1444
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 0:42, 26 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
kolejne świetne części, świetnego fiku
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ECC
Neurolog
Dołączył: 21 Wrz 2008
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:17, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Przerwa w moim Horumowaniu była spowodowana dwukrotnym pobytem w szpitalu. Jeśli ktoś jest zainteresowan zapraszam do HuKa tam składać mi wyrazy ubolewanie itd.
Humor nie najlepszy to i wen nie najlepszy.
Mimo to wstawiam, bo tak patrze i myślę że chyb nawet Wam się podoba ten fik
Miłego czytańska, A.
E ; dedyk dla siekiery z serduszkiem, która należy do jeanne. O.
Mam nadzieje że była ostra i że P. żałuje teraz wszystkiego! O!
EG, part 9
Długa przerwa w Szkole Średniej imienia Roosvelta, niczym nie różniła się od długich przerw w innych szkołach. Ot, setki uczniów w stołówce, mieszanina hamburgerowo-frytkowego aromatu rozchodzącego się po labiryncie korytarzy, kilka obśliniających się par na gładko przystrzyżonej trawie przed patio i krążąca jak cień woźna.
Lisa Cuddy szła w kierunku wolnego stolika na końcu wysokiej Sali. Tacka z sokiem pomarańczowym kołysała się lekko w jej dłoniach.
Uśmiechnęła się. Wysoki, niebieskooki brunet siedział przy stoliku na końcu Sali, pogrążony w lekturze jakiejś małej książeczki.
Podążając w kierunku okrągłego, żółtego stolika, nie zauważyła kroczącego w jej stron Jima Stealowa.
Jim, jak przystało na klasycznego, amerykańskiego nastolatka z drużyny rugby, wyposażony był w pięć kilo mięśni, dwa milimetry krótkich, wyżelowanych włosów i głupawy wyraz twarzy. Iloraz inteligencji, jakim dysponował nie wykraczał ponad liczbę dwucyfrową, ale to niespecjalnie przeszkadzało mu w byciu najbardziej rozchwytywanym nastolatkiem w całej szkole.
Mniej więcej rok temu, w pewien słoneczny poranek, Jim postanowił wzbogacić swoją kolekcję dziewczyn i eks-dziewczyn o „ostrą sztukę” jaką byłą Lisa Cuddy.
Oczywiście, nie skończyło się to dla niego tak jakby sobie życzył, jako że Cuddy nie miała w zwyczaju umawiać się w chodzącą reklamą siłowni.
Po krótkiej wymianie zdań, a właściwie wykpienia, przez Lisę jego prób umówienia się na szybką randkę, wściekły, zażenowany i zawiedziony Jim, musiał zadowolić się kpiącymi spojrzeniami kolegów z boiska i szerokim uśmiechem samozadowolenia na ustach Cuddy.
Od tej pory konsekwentnie próbował uprzykrzyć jej życie, co niestety nie dawało takich efektów, jakich oczekiwał.
- Lisa! – Kroczył przez całą stołówkę niczym lodołamacz, odpychając nieuważnych uczniów, którzy odważyli się stanąć mu na drodze.
- Jimmy… - wyszeptała przez zaciśnięte zęby, ściskając pełne wargi w cienką kreskę.
Szedł w jej kierunku bardzo szybko. Za szybko.
Nie zdążyła nawet pomyśleć o odwrocie, a już czuła sok pomarańczowy wsiąkający w jej bluzkę, rozlewający się chłodnym potokiem po jej skórze na brzuchu.
Tak, Jim popisał się dziś wyjątkowo śmiesznym żartem.
- Och, Lisie – zaczął głosem niewiniątka.
- Och Palancie – zwęziła oczy w małe szparki
- Naprawdę nie mam pojęcia jak mogłem wylać ten intensywnie pomarańczowy sok na twoją śnieżnobiałą bluzkę!
- Nie? A ja myślę, że doskonale wiesz jak ci się to udało.
Patrzyła na niego z nienawiścią. Słowne potyczki to jedno, ale zapaskudzenie jej ubrań przy całej szkole to, co innego.
***
Tymczasem House, jak większość ludzi zgromadzonych w stołówce przyglądał się z zaciekawieniem scenie rozgrywającej się w głównym przejściu. Jim Stealow, król szkolnych kretynów nachylał się właśnie nad Lisą Cuddy. Z szelmowskim uśmiechem na ustach próbował zetrzeć jakąś jaskrawą plamę z jej podkoszulka. Cuddy natomiast odsunęła się, by po chwili, stanąć jeszcze bliżej niego niż wcześniej. Nie bardzo rozumiał jej krok… Widział, że była zła. Poprawka - Cuddy była wściekła. Miała w oczach żądzę krwi.
- Ten głupek nie wie, w co się pakuje – mruknął House, wyobrażając sobie Jima przypiętego do maszyny tortur i stojącą nad nim Lisę, śmiejącą się w niebogłosy.
***
- Lisie, nie gniewaj się
- Ależ ja się nie gniewam – wydęła zadziornie wargi – absolutnie, że nie.
Mówiąc to, podniosła plastikowe opakowanie z jego tacki. Szybkim, zdecydowanym ruchem obróciła je do góry dnem i postawiła na głowie zszokowanego, Jima.
Gęsty, malinowy jogurt spływał strumyczkami po jego zastygłej w wyrazie całkowitego zaskoczenie twarzy.
Lepka maź pokrywała prawie całe jego oblicze. Kapała na pomarańczowy podkoszulek, zjeżdżała po umięśnionej szyi.
- Och, Jim – zaczęła, bezbłędnie udając jego wcześniejszy ton – Naprawdę nie chciałam. No... To na razie!
Poziom samozadowolenia Lisy Cuddy podniósł się o 500%.
Wyciągnięte głowy. Rude, blond czy też łyse. Wszystkie kierowały spojrzenia na Jima Stealowa, który stojąc na środku stołówki, próbował wytrzeć z twarzy cukierkowo-różową maź.
- Siedzisz sam? – Zapytała podchodząc do Grega – Czyżby twój pożal się boże urok osobisty odstraszał ludzi?
- Odezwała się matka miłosierdzia, obrończyni uciśnionych... – Uśmiechnął się do niej – Mi też zamierzasz wylać coś na głowę?
- Kubeł zimnej wody. – Złośliwe iskierki zaświeciły w jej zielonych oczach, przywołując na twarz House’a łobuzerski uśmiech.
Opadła na krzesło naprzeciwko niego.
Wzięła do ręki butelkę coli i zbliżyła do ust.
- Whoa, miss mokrego podkoszulka! Skąd wiesz, że chcę się z tobą dzielić śliną? – Jego brwi podeszły znacząco w górę.
- Hej, jakoś nie przeszkadzało ci to półtorej godziny temu.
- Bo tamten sposób był o wiele bardziej przyjemny…
- Zależy, dla kogo – uniosła w górę dłoń, z widocznym śladem po oparzeniu papierosem.
Wyjął butelkę z ręki Lisy, muskając swoimi palcami wierzch jej dłoni.
Poczuła motyle w brzuchu pod wpływem tego nieznaczącego nic gestu.
„ Cuddy, cholera. O-p-a-m-i-ę-t-a-j się! Wdech, wydech. Raz, dwa, trzy, cztery… Ok„
- Zapomniałabym. To chyba twoje. – Mówiąc to wyciągnęła szybkim ruchem, z torby jego szalik.
- Myślałem, że sobie go przywłaszczyłaś… - jego oczy zabłysły
- Chciałam, ale ma coś z właściciela. W nocy właził mi do łóżka.
Uśmiechnął się tylko.
„ Nigdy wcześniej nie śmiał się tyle, co w obecności Lisy… To było takie… surrealistyczne, a jednak wcale mu nie przeszka…
Cholera, House! O-p-a-m-i-ę-t-a-j się kretynie!!!”
- To… Ja już będę lecieć. – Rzuciła szybko i wstała.
- A…ha - mruknął House’a lekko zaskoczony i niezbyt zadowolony pożegnaniem z Cuddy.
Sięgnął na drugą stronę stolika i złapał swój szalik.
- Tęskniłeś za tatusiem malutki…
Pachniał inaczej niż ostatnio. Był nawet miększy i przyjemniejszy w dotyku. Nie specjalnie mu to przeszkadzało, za co nie raz karcił się w myślach.
Dźwięk dzwonka wyrwał go z rozmyślań o ponętnej, zielonookiej brunetce. Wstał i chwycił oddaną my własność. Wtedy z szalika coś wypadło. Mała, złożona na cztery części, niebieska karteczka. Podniósł ją, otworzył i przeczytał.
!
SŁYSZAŁAM, ŻE MASZ ZAMIAR URWAĆ SIĘ Z JUTRZEJSZEJ NĘDZNEJ SZKOLNEJ DYSKOTEKI, W TOWARZYSWIE JAKIEJŚ BRUNETKI. CADY…CUDDY. CZY JAKOŚ TAK.
NIE MYŚL, ŻE SIĘ NIE DOWIEM JAK MNIE ZDRADZISZ.
xx L
Nie… Ona była bardziej pokręcona niż on! A to było rzeczą niecodzienną. Ba. To było równie prawdopodobne, jak to, że nakręcą o nim serial!
Nie myślał pozostawić tego bez odpowiedzi. On, Gregory House?
Wyciągnął z kieszeni czarny marker, i na odwrocie kartki, szybkim, pochyłym pismem nabazgrał odpowiedź. Schował ją do kieszeni i modląc się, by Lisa nie zeszła dziś wcześniej do szatni, pobiegł w kierunku najniższego piętra.
***
Niewyobrażalnie wielkie było zarówno zdziwienie, jak i satysfakcja Lisy Cuddy, gdy w czasie przerwy między wyczerpująco nudnymi zajęciami, znalazła w kieszeni kurtki małą, niebieską karteczkę. Uśmiech, jeden z tych zarezerwowanych na specjalne okazje, rozjaśnił jej twarz, gdy czytała wiadomość.
TO DOBRZE SŁYSZAŁAŚ…
MAM ZAMIAR ZERWAĆ SIĘ Z TEJ NUDNEJ IMPREZOPODOBNEJ MIAZGI, RAZEM Z NAJBARDZIEJ NIEPRZEWIDYWALNĄ I NAJOSTRZEJSZĄ DZIEWCZYNĄ Z TEJ SZKOŁY.
JEŚLI TAK CIĘ TO INTERESUJE CZAROWNICO, TO SPOTYKAMY SIĘ Z NIĄ PRZY TYLNYM WEJŚCIU O 20.
ZAZDROSNA? (POWINNAŚ…)
xxx G
Jednego była pewna. Tej nocy, z Gregorym House’m, na pewno nie będzie nudno .
***
Niewyobrażalnie wielkie było zarówno zdziwienie jak i satysfakcja Gregorego House’a, gdy po ostatniej, ósmej lekcji, znalazł w kieszeni swojej kurtki, złożoną na cztery części, małą, żółtą karteczkę. Uśmiech, który dość rzadko pojawiał się na jego szczupłej twarzy, rozjaśnił momentalnie jego oblicze, gdy czytał wiadomość.
JA ZAZDROSNA? O CIEBIE?
NIE POCHLEBIEJ SOBIE MARUDO. WIEDZIAŁAM, ŻE W KOŃCU ZACZNIESZ SIĘ PUSZCZAĆ NA PRAWO I LEWO.
OK, W TAKIM RAZIE JA WYBIORE SIĘ Z HOUSE'M ( CHYBA WIESZ, ŻE TO JEDEN Z NAJBARDZIEJ INTRYGUJĄCYCH LUDZI W NASZEJ SZKOLE, PRAWDA?)
MIŁEJ ZABAWY (MOJA I TAK BĘDZIE MILSZA)
xx L
Jednego był pewien. Tej nocy, z Lisą Cuddz, na pewno nie będzie nudno.
***
dziękuję za uwage i czytanie/komentowanie moich wypocin
Wiem że ta część jest strasznie chaoyczna ale to przez ten szpital mam takie wyprostowanie moooozgu.
PE.ES tak wiem mogą być błędy ale mnie jeanne molestuje i nie mogę się skupić
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ECC dnia Wto 13:21, 14 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:46, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
<--- ambitny komentarz, by jeanne!
Cytat: | E ; dedyk dla siekiery z serduszkiem, która należy do jeanne. O.
Mam nadzieje że była ostra i że P. żałuje teraz wszystkiego! O! |
Ojej. Siekierka czuje się połechtana. I mówi, że była bardzo ostra i bezlitosna, a pan P. już nie będzie miał czym szpanować
A te wyrazy ubolewania to ja juz mam zaliczone, prawda?
Cytat: | rozlewający się chłodnym potokiem po jej skórze na brzuchu. |
Mrrrrr. Cudownie to musiało wyglądać *zazdrości Hałsowi i Jimmiemu*
Cytat: | Jima przypiętego do maszyny tortur i stojącą nad nim Lisę, śmiejącą się w niebogłosy. |
Czy w ramach akcji "Podaruj jeanne tortury" mogę liczyć na opis owych tortur? *prosi*
Cytat: | - Siedzisz sam? Czyżby twój pożal się boże urok osobisty odstraszał ludzi?
- Odezwała się matka miłosierdzia, obrończyni uciśnionych. Mi też zamierzasz wylać coś na głowę?
- Kubeł zimnej wody. |
O goood. Leżę i kwiczę Niby proste, niby logiczne, a nigdy bym na to nie wpadła
Cytat: | - Myślałem, że sobie go przywłaszczyłaś… - jego oczy zabłysły
- Chciałam, ale ma coś z właściciela. W nocy właził mi do łóżka. |
Myślałam, że po poprzednim tekście, nie spadnę już z fotela, oh jak się myliłam Oczywiście mam nadzieję, że szalik się zabezpieczył
A liściki. Skąd ty bierzesz tyle wspaniałych pomysłów, co??
CHcę noc! *tupie nogą* *bardzo tupie*
Cytat: | ale mnie jeanne molestuje i nie mogę się skupić |
Ej! To miał być nasz sekret paskudo! Teraz Cię będę jeszcze bardziej molestować
A fik jest genialny! I jak szybko nie napiszesz czegoś nowego, to Cię znajdę, o!
Ściskam, (molestuję) i całuję
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pikaola
Stażysta
Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: B-B Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:59, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Następna część
Cytat: |
Mimo to wstawiam, bo tak patrze i myślę że chyb nawet Wam się podoba ten fik |
Oj podoba nam się podoba, nie mogliśmy się doczekać tej części Mamy nadzieję, że kolejna część pojawi się już szybciej
Cytat: | „ostrą sztukę” jaką byłą Lisa Cuddy. |
Była?? To już nie jest?
Potem "rozmowa" Lisy i Jim`a: cudo
Cytat: | - Och, Lisie – zaczął głosem niewiniątka.
- Och Palancie – zwęziła oczy w małe szparki |
Tekst, który pokazuje nam całą Lisę
Cytat: | Mówiąc to, podniosła plastikowe opakowanie z jego tacki. Szybkim, zdecydowanym ruchem obróciła je do góry dnem i postawiła na głowie zszokowanego, Jima. |
Taaaak! Do boju Lisa, nie będzie cię żaden palant obrażał przy całej szkole
Rozmowa Housa i Cuddy: cudo x2
Cytat: | - Siedzisz sam? – Zapytała podchodząc do Grega – Czyżby twój pożal się boże urok osobisty odstraszał ludzi?
- Odezwała się matka miłosierdzia, obrończyni uciśnionych... – Uśmiechnął się do niej – Mi też zamierzasz wylać coś na głowę?
- Kubeł zimnej wody. |
Wczoraj był lany poniedziałek, tak mi się jakoś skojarzyło
Myślę, że House nic by przeciw temu nie miał
Cytat: | - Zależy, dla kogo – uniosła w górę dłoń, z widocznym śladem po oparzeniu papierosem. |
Myślałam, że pocałuje to miejsce i zapyta swoim niewinnym głosikiem: "Teraz już się zagoi."
Cytat: | - Chciałam, ale ma coś z właściciela. W nocy właził mi do łóżka. |
Lisa przyznaj się! Sama go tam zabierałaś
Cytat: | Sięgnął na drugą stronę stolika i złapał swój szalik.
- Tęskniłeś za tatusiem malutki… |
Takiego Housa jeszcze nie znam
Liściki na poziomie Housa i Cuddy
Już nie mogę się doczekać ich spotkania
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ECC
Neurolog
Dołączył: 21 Wrz 2008
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:59, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Haaaahaaa jeanne
Cytat: | ambitny komentarz, by jeanne! |
o taak, i wszystko jasne
Cytat: | Siekierka czuje się połechtana. |
Mam dwuznaczne myśli
Cytat: | Czy w ramach akcji "Podaruj jeanne tortury" mogę liczyć na opis owych tortur? *prosi* |
pod warunkiem że doczekam się drugiej części mini-fika " House który NIE MOŻE"
Cytat: | Myślałam, że po poprzednim tekście, nie spadnę już z fotela, oh jak się myliłam |
*podnosi i otrzepuje spadniętą jeanne*
Cytat: | mam nadzieję, że szalik się zabezpieczył |
Ależ jasne. Szaliki uprawiają bezpieczny seks
Cytat: | Skąd ty bierzesz tyle wspaniałych pomysłów, co?? |
zUoo je produkuje
Cytat: | Teraz Cię będę jeszcze bardziej molestować |
właśnie dlatego to zrobiłaaaam
też cię molestujęęę
Pikaola!
Cytat: | Była?? To już nie jest? |
oh! *wali się w głowę* JEST - zwracam honor lisie cuddy
Cytat: | Taaaak! Do boju Lisa, nie będzie cię żaden palant obrażał przy całej szkole |
GO CUDDY GOOO!
Cytat: | Myślałam, że pocałuje to miejsce i zapyta swoim niewinnym głosikiem: "Teraz już się zagoi." |
ahahah musze to przemycić do następnego odcinka
Cytat: | Takiego Housa jeszcze nie znam |
oh, nie udawaj pikaola. przecierz on na co dzień jest taaki troskliwy
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ECC dnia Wto 14:11, 14 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
amandi
Stomatolog
Dołączył: 05 Sie 2008
Posty: 954
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:07, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Biedna, pokręcona Lisa... House jest niezły - poparł niezbitym dowodem fakt jej niezaprzeczalnego podobieństwa do niego w sferze umysłowej... W końcu od ponad 5 lat kręcą o nim ten serial
Przyznam szczerze, że postać niegrzecznej i niepokornej Cuddy, jaką nam tu serwujesz, jest absolutnie rewelacyjna ! Porządnie nakreślony, ewoluujący charakter postaci, do tego to jej trzymanie się ponad przeciętnym poziomem i IQ o zdecydowanie trzycyfrowej liczbie . Gdyby ona i House mieli wziąć teraz ślub w Vegas, to pewnie on wylądowałby z hukiem na pozycji pantoflarza i w życiu nie ośmieliłby się narzekać .
Scenka z Jimem była genialna . Typowy sportowiec (jak zwykle zresztą: świetnie opisany ) w starciu z niezwykle elokwentną (czytaj: wyszczekaną ) dziewczyną. Oficjalne zwycięstwo należy do jogurcika !
Cytat: | Cuddy była wściekła. Miała w oczach żądzę krwi.
- Ten głupek nie wie, w co się pakuje – mruknął House, wyobrażając sobie Jima przypiętego do maszyny tortur i stojącą nad nim Lisę, śmiejącą się wniebogłosy. |
*wyobraża sobie razem z House'em*
*zaczyna się śmiać jak opętana razem z Cuddy*
*biegnie i ściska ECC za wspaniałą wizję torrrrtur*
A następnie kolejne starcie - słowne i z Gregiem - obiektywnie (subiektywnie tym bardziej ) patrząc, zdecydowanie przyjemniejsze
Cytat: | - Siedzisz sam? – Zapytała podchodząc do Grega – Czyżby twój pożal się boże urok osobisty odstraszał ludzi?
- Odezwała się matka miłosierdzia, obrończyni uciśnionych... – Uśmiechnął się do niej – Mi też zamierzasz wylać coś na głowę?
- Kubeł zimnej wody. – Złośliwe iskierki zaświeciły w jej zielonych oczach, przywołując na twarz House’a łobuzerski uśmiech. |
Ale Śmigus-Dyngus minął wczoraj
Cytat: | - Zapomniałabym. To chyba twoje. – Mówiąc to wyciągnęła szybkim ruchem, z torby jego szalik.
- Myślałem, że sobie go przywłaszczyłaś… - jego oczy zabłysły
- Chciałam, ale ma coś z właściciela. W nocy właził mi do łóżka. |
Ten tekst oficjalnie dostał zaszczytny tytuł Tekstu Miesiąca
Ómarłam i odeszłam do nieba... a właściwie to wracam z powrotem, bo przecież muszę przeczytać następną część
A te karteczki? Pomysł genialny, genialnie zrealizowany, bezpośrednio pośredni i........ dużo obiecujący na przyszłość . Ta parka pasuje do siebie idealnie .
Kochana, mam nadzieję, że czujesz się już lepiej , a w każdym razie przytulam cię mocno, jesli to ma pomóc . I życzę morza Weny, skoro przy jeziorku napisałaś coś tak świetnego . pozdrawiam gorąco
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ECC
Neurolog
Dołączył: 21 Wrz 2008
Posty: 1645
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:21, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Amandiiiiiii! Kwiiiiiiik
Cytat: | Przyznam szczerze, że postać niegrzecznej i niepokornej Cuddy, jaką nam tu serwujesz, jest absolutnie rewelacyjna |
*rumieni się po czubki uszu* dziękuję
Cytat: | Gdyby ona i House mieli wziąć teraz ślub w Vegas, to pewnie on wylądowałby z hukiem na pozycji pantoflarza i w życiu nie ośmieliłby się narzekać |
padUam no tak... to dopiero byłaby farsa...
Cytat: | Oficjalne zwycięstwo należy do jogurcika |
Moc jogobelli niech będzie z nami
Cytat: | *wyobraża sobie razem z House'em*
*zaczyna się śmiać jak opętana razem z Cuddy*
*biegnie i ściska ECC za wspaniałą wizję torrrrtur* |
*przywołuje swoje wyobrażenie i zaczyna podziwiać razem z Housem i amandi*
*śmieje się jak głupia*
* daje się wyściskać* - tuliiiimy
Cytat: | Ale Śmigus-Dyngus minął wczoraj |
a ten dialog napisałam miesiąc temu!
Cytat: | Ómarłam i odeszłam do nieba |
WRACAAAAJ *ciagnie za rękaw*
Cytat: | a właściwie to wracam z powrotem, bo przecież muszę przeczytać następną część |
ufff, naszczęście
Ja również cię ściskam kochana
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Martuss
Neurolog
Dołączył: 11 Paź 2008
Posty: 1633
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:25, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Bosz To jest po prostu cuuudo
Nawet nie wiem co wypisać jako perełki. Cały tekst świetny Cuddy wylewająca jogurt na Jima - bezcenna Rozbroiły mnie te ich liściki. Pokazali się od swojej dojrzałej strony
Taak i teraz wychodzi na jaw moja elokwencja No cóż chyba nie stac mnie na nic więcej.
I ja też chcę noc!
No to chyba tylko zostało mi wena zyczyć i czekać na kolejną świetną część
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Camelia
Pacjent
Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polska Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:29, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Uuuu - ten fik jest ostry, że iskry się sypią W nastoletnich Housie i Cuddy jest czyste, absolutne cudowne ZŁO Czuję dreszcze, proszę o jeszcze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna
Endokrynolog
Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 1871
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice/Kluczbork
|
Wysłany: Wto 22:23, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Jak to mówią: trafił swój, na swego . Podoba mi się nowa Cuddy, całkiem inna, niż w większości fików. Taka... surrealistyczna?
Czekam na ciąg dalszy i mam nadzieję, że Wen będzie dla Ciebie łaskawy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Scribo
Ratownik Medyczny
Dołączył: 19 Mar 2009
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:47, 15 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
O.o
No i dlaczego ja tego wcześniej nie widziałam? Toż to pprofanacja - nie przeczytać tak świetnego ficka. ECC, ja sie oficjalnie wpisuję na listę Twoich fanów. Bo jest taka, prawda? Musi być.
Najpierw gratuluję świetnego pomysłu - z taką Cuddy się jeszcze nie spotkałam. Ma charakterek dziewczyna, nie powiem... Akcja w stołówce przypomina mi jedną, która miała miejsce u mni e wszkole, dzisiaj
Świetny motyw z liścikami - niby taki zwykły, a jednoczesnie ma swój urok. I to duuuży. Bo to takie... Ja wiem? No łączy ich. W jakiś sposób to takie urocze... Po prostu ma w sobie takie cooooś, co powinien miec wątek opowiadania. Jest takie na miejscu.
No i cudny humor ^^ Płakałam ze śmiechu
Mooje fragmenty, przy których padam na kolana i bję dla Ciebie pokłony - bo mnie rozwaliły.
Cytat: | - Zapomniałabym. To chyba twoje. – Mówiąc to wyciągnęła szybkim ruchem, z torby jego szalik.
- Myślałem, że sobie go przywłaszczyłaś… - jego oczy zabłysły
- Chciałam, ale ma coś z właściciela. W nocy właził mi do łóżka. |
KWIIIK! I tylko tyle jestem w stanie wydusić
Cytat: | Siedzisz sam? – Zapytała podchodząc do Grega – Czyżby twój pożal się boże urok osobisty odstraszał ludzi?
- Odezwała się matka miłosierdzia, obrończyni uciśnionych... – Uśmiechnął się do niej – Mi też zamierzasz wylać coś na głowę?
- Kubeł zimnej wody. |
Zarąbista wymiana zdań Podejrzewam, że kazdy by tak odpowiedział, ale to nie zmienia faktu, że i tak wywołuje atak głupawki A mój tat autwierdza się w przekonaiu, że nie powinnam spędzać przed komputerem więcej czasu - śmiech do monitora to nie jest racjonalne zachowanie ^^.
Cytat: | Jednego była pewna. Tej nocy, z Gregorym House’m, na pewno nie będzie nudno .
(...)
Jednego był pewien. Tej nocy, z Lisą Cuddz, na pewno nie będzie nudno. |
Oczywiście, że nie będzie No bo jak to? Z nimi nigdy nie jest nudno
Przepraszam Cię, że komentarz taki mało konstruktywny, ale w tej chwili jestem w stanei wyrażac sie o ficku w samych superlatywach i nie dająe rady napisac porządnej recenzji
Mam nadzieję że mi wybaczysz xDD Obiecuję, że pod następnym odcinkiem wypowiem się bardziej porządnie i składnie (I tu w sprytny spośób szantażuję Cię do napisania kolejnego odcnika ^^)
Wena życzę, no bo wen nie może być wredny i sobnie uciec, kiedy mu tu czekamy na kolejną część, prawda?
Ściskam Cię cieplutko.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Scribo dnia Śro 18:48, 15 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
JigSaw
Ortopeda
Dołączył: 10 Gru 2008
Posty: 2349
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z Doliny Gumisiów ;) Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 17:52, 20 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
ECC dopiero nadrabiam fikowe zaległości i jestem mile (bardzo, bardzo, bardzo) mile zaskoczony
Cytat: | Oczywiście, nie skończyło się to dla niego tak jakby sobie życzył, jako że Cuddy nie miała w zwyczaju umawiać się w chodzącą reklamą siłowni. |
Lisa jest zbyt inteligentna i piękna żeby pójść do łóżka z jakąś odmóżdżoną górą mięśni - Brawo Cuddy
Cytat: | Siedzisz sam? – Zapytała podchodząc do Grega – Czyżby twój pożal się boże urok osobisty odstraszał ludzi?
- Odezwała się matka miłosierdzia, obrończyni uciśnionych... – Uśmiechnął się do niej – Mi też zamierzasz wylać coś na głowę?
- Kubeł zimnej wody. – Złośliwe iskierki zaświeciły w jej zielonych oczach, przywołując na twarz House’a łobuzerski uśmiech. |
Słowne gierki tych dwojga wymiatają Jak żywo wyjęte z serialu *z tymże to tutaj Lisa ma ich bogatszy zasób w zanadrzu* I like it Pomysł z karteczkami - świetny Zajebiaszczy fik - czekam na next part i scenę łóżkową *niekoniecznie w łóżku* w której to Lisa przejmie inicjatywę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
House_addict
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 4168
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Toruń Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:07, 24 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Droga Mamo!
Chciałam Ci powiedzieć, iż bez pamięci zakochałam się w tym ficku.
To Huddzinkowe bananowelove mnie wciągnęło. Ok, a teraz od początku:
Powiem tak, pomysł od początku był świetny, inny niż wszystkie, niebanalny. Niestety trochę zawalałaś, droga Mamo, gramatykę i interpunkcję, zwłaszcza imiesłowy i takie tam bzdety. Niby nic, a jednak zawsze trochę przeszkadza. Systematycznie się jednak poprawiałaś, nie tylko stylistycznie, ale też Twój fick nabierał kolorków. Powoli, nieświadomie zakochiwałam się w Twoim ficku. No i masz! Nie odkocham się, bo mnie uwiódł na amen!
Ostatnia część plus karteczki równa się niesamowita, cudowna, ECC-usiowa perełka Huddy ficków.
Utalentowana i zÓa z Ciebie bestia.
A wiem, że dziś lub jutro będzie kolejna część (BO MUSI!).
Mam tylko jedno poważne zastrzeżenie:
Czy na pewno o takie opowiadania chodziło tej Twojej polonistce?
Wena, wena, wena (niech wróci z wakacji)
H_a
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ley
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 24 Cze 2009
Posty: 4088
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Huddyland. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:08, 24 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Och to jest świetne ;**
Ale czy doczekam się następnej części tego fika ??
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ley dnia Śro 17:09, 24 Cze 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
maagdaa
Ratownik Medyczny
Dołączył: 22 Wrz 2009
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:16, 08 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Jeeeeju !
Boskie !!
Zakochałam się xd
Pisz daleeej !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|