Etapy (prawie) szczęśliwego związku [NZ] [2/8]

neko.md

Krótko o ficku - będzie 5-8 części, megakrótkich. Któraś tam zahacza nawet o drabble

*bierze głęboki wdech*.

Zweryfikowane przez neko.md
Betowała baby

Ta część dedykowana jest liskowi

Etap I – flirt
Siedział u niej w gabinecie, przeszkadzając w papierkowej robocie. Próbował wybadać, czy ma kogoś. Nie widzieli się dwadzieścia lat. Ostatnie ich spotkanie było w jego łóżku na studiach. Nie myślał, że będzie u niej pracować.
- Myślisz, że jestem przystojny? – zapytał ni stąd, ni z owąd.
- Nie, House. Jesteś… - mruknęła Lisa znad papierów.
- Megaprzystojny? – przerwał jej.
- Nie wchodź mi w słowo. Chciałam powiedzieć denerwujący. – Uśmiechnęła się złośliwie, podpisując umowę o pracę.
- No, ma to się do mojej urody… - jęknął.
- Może trochę. – Ukazała mu swoje białe zęby.
- Ładnie ci w tej bluzce – zaczął.
- Dziękuję. Nie gap się tak na mnie. Przychodnia czeka.
- To też należy do zakresu moich obowiązków? – zapytał z miną zbitego psa. - Jesteś zajęta po pracy?
- Dla ciebie tak. Żegnam. – Wskazała mu drzwi.
- A, chyba że. Chciałem ci zaproponować kolacje, ale jak nie to nie. Pa. – Skierował się do wyjścia.
- House! Czekaj! Żartujesz, prawda? – krzyknęła z niedowierzaniem.
- Tak – parsknął House. Chciał dodać Sprawdzałem twoją reakcję, ale się powstrzymał.

baby

jak już mówiłam, fajnie.

ciekawie się zapowiada XDD

za wszystkie błędy przepraswzam, spałam 4 godziny o_O

kocham,
baby

e;

Sarusia

Podoba mi się.
Krótko, bo krótko, ale czuję fajny pomysł. Wykonanie też b. dobre - i język, i styl (tu ukłony dla Baby, albo dla Was obu, w zależności ile pracy miała beta

).

Przeraziłam się przy słowach "Nie widzieli się dwadzieścia lat." bo odczuwam organiczny wstręt do fików dziejących się milion lat po fabule serialu, tudzież tyle samo przed. Na szczęście kolejne zdanie przykuło mój wzrok zanim kliknęłam "wróć" i tym samym doczytałam do końca. I bardzo dobrze.

Czekam niecierpliwie na kolejne części, bo naprawdę fajnie się zapowiada

Pozdrawiam świątecznie

IloveNelo

Ciekawie sie zaczyna.

Krotko, ale mi sie podobalo.
Czekam na cd.
Pozdrawiam

Gorzata

ciekawy początek
bardzo mi się podobało!
tylko czemu tak krótko???
czekam na ciąg dalszy!
Wena!

anusiaxd

- Myślisz, że jestem przystojny? – zapytał ni stąd, ni z owąd.
- Nie, House. Jesteś… - mruknęła Lisa znad papierów.
- Mega przystojny? – przerwał jej.
- Nie wchodź mi w słowo. Chciałam powiedzieć denerwujący. – Uśmiechnęła się złośliwie podpisując umowę o pracę.

padłam ze śmiechu.....
czekam na więcej

a_cappella

A tak, zgodzę się z poprzedniczkami, pomysł jest interesujący. Co prawda nie wiem, co mogłabym jeszcze dodać, bo rzeczywiście tekst jest dosyć krótki, ale mam nadzieję, że dalej będzie ciekawie.
I że tego nie zmarnujesz.

Ale. Haha. Znalazłam byka.

lisek

Nekuś

Dla mnie?
Jej, lisek jest very hepi

Dziękuję Ci kochana

Bardzo mnie rozpieszczasz, ale muszę się przyznać, że równie bardzo mi się to podoba

Bardzo fajny fik

Z pomysłem i świetnym wykonaniem

Tytuł bardzo intrygujący.
Pierwsza część świetna

Bardzo humorystyczne Huddy

Po takim etapie pierwszym już umieram z ciekawości, co zaserwujesz nam w drugim

i trzecim

i...
No, to już wiesz, że mi się podoba i czekam niecierpliwie na ciąg dalszy

Wena

Puchatego, kudłatego, zóego...

Buziaki

neko.md

*wchodzi w blasku fleszy i reflektorów, po czerwonym dywanie* *dopada mikrofonu* *budzi się* Więc ... echem, słychać mnie? *puka w wyimaginowany mikrofon* Słychać. No więc złociutcy! Mój leń siedzi obok, gotowy rzucić się na klawiaturę, więc jakbym przerwała odpisywanie w połowie, to On, nie ja!

baby - mówiłaś

biedna, czemu tylko tyle spałaś?

wyśpij się jutro!

Sarusiu cieszę się, że dobrnęłaś do końca

Nelo dzięki

ciąg dalszy niedługo

Gorzata - a no krótko. wszystkie te części będą krótkie

dzięki za Wena

anusiaxd *wskrzesza anusięxd* nie padaj ze śmiechu!

jak już pisałam Nelo - ciąg dalszy niedługo

a_capella dzięki

postaram nie zepsuć fika

dzięki za pokazanie błędów - poprawiłam

lisku! ja? ciebie? rozpieszczam?

na twoim miejscu bym się przyzwyczaiła

dzięki za Wena

Dziękuję jeszcze raz wszystkim! Ciąg dalszy niedługo

daritta

Początek zapowiada się baaardzo ciekawy ;d

"Myślisz, że jestem przystojny?" - o tak i to bardzo

Bardzo mi się podbało,więc czekam na cd
Szkoda tylko,że takie krótkie...Ale jakoś przeżyję

Pozdrawiam i wena życzę

House_addict

Kurczę, trochę krótkie i (jeśli chodzi o dyżury w przychodni) nie trzyma się tego, co prezentuje serial.

Nie wiem, na razie tak jakoś średnio.
Ale mogę zmienić zdanie.

Aleksandra

Ja jeszcze nie skomentowałam! *pada na kolana i całuje stopy*

Świetnie się zaczęło, podoba mi się styl, no i szybko się czyta

(a o tej godzinie mój mózg funkcjonuje 10 razy wolniej).

Życzę wena, dużego, różowego i puszystego

Kocham,
Aleksandra

marguerite.

Bardzo fajnie.
Miło się zaczyna.

Będę czekać na rozwinięcie akcji i ciąg dalszy...

neko.md

daritta - pisałam, ma być krótkie

dzięki

H_a - chyba tak, trochę się nie trzyma. ale nie musi, nie? mam nadzieję, że zmienisz zdanie

Olóś - wen przyszedł

dzięki

marguerite. - dzięki

ciąg dalszy pod spodem

Hello, hi! tęskniliście, prawda? Nie? To dobrze

Oto nowa część, krótsza chyba od poprzedniej, ale trudno. Tak ma być

i tak będzie

Dziękuję serdecznie gehnn za zbetowanie

Część dedykuje liskowi i Aleksandrze

Etap II – Nienawiść

Ktoś mu kiedyś powiedział (i był to Wilson), żeby zawalczył o Cuddy. Mimo jej chłopaka, Lucasa. Tak, tylko Wilson nie wiedział jednego…
- Musisz wszystko rozwalać?! Zawsze?! – wrzasnęła Lisa, wpychając go do gabinetu.
- Prawdopodobnie tak – odrzekł ze stoickim spokojem.
- I jeszcze mówisz ze spokojem! Właśnie na oczach całego szpitala i mojego narzeczonego mnie pocałowałeś! – Płakała już.
- Narzeczonego? – wyszeptał zszokowany House.
- Byłego, przez ciebie durniu! Nienawidzę cię! – ryknęła administratorka.
- Ale… - zaczął.
- Wynoś się! Wynoś się z mojego życia! – Lisa uderzyła go w tors. Zabolało go.
- Ale… - ponowił próbę.
- Idź! – powiedziała przez łzy.
- Cuddy…
- Chcesz stracić pracę? – warknęła.
- Wysłuchaj mnie…
- Jesteś zwolniony. Nienawidzę cię.
Spuścił wzrok i poszedł się spakować.

Sarusia

O rany. To było urocze!
Podoba mi się taki House. Podoba mi się taka Cuddy. Nie podoba mi się, że Shore nie napisał ich wątku w ten sposób^^

I jeszcze raz powtórzę: jestem zachwycona pomysłem i formą tego fika!!

Weny,
S.

lisek

Nekuś

Etap numer II i tego się bałam

why???!!! lisek krzyczy przez łzy

House posłuchał WIlsona

Tylko dlaczego ona... dlaczego tak... dlaczegni zawsze tak musi być

Czy oni w końcu kiedyś się zgrają w czasie

żeby on chciał i ona chciała w tym samym czasie

Nekuś, mi się bardzo podoba

długość zupełnie mi nie przeszkadza

Bardzo dobrze się czyta

mimo, że krótkie jest w tym ukryta głębsza historia

Myślę, że jeszcze lepszy efekt będzie jak przecztamy wszystkie osiem części na raz

Coraz bardziej intrygują mnie kolejne części

a zwłaszcza ostatnia

choć cieszę się, że przed nami jeszcze sześć

Super

Kłaniam się w pas i życze owocnego wena

A i jak zwykle dziękuję za dedyk

Gorzata

wow!
na razie nie jestem chyba w stanie napisać więcej
*kilka minut później po dojściu do siebie*
miałam nadzieję na nieco inny etap...

ale przynajmniej Lucas jest BYŁYM narzeczonym!!!!!!!!!!!!
ale czemu w ogóle był narzeczonym?
mam nadzieję, że kolejny etap będzie... hmm... taki bardziej dotyczący miłości

mimo wszystko, ten bardzo mi się podobał!
czekam na kolejny!
Wena!

House_addict

Mrahaha!
Ta była krótsza, ale lepsza.

Oj, dziewojo, zÓo mieszka w Tobie.

Podoba mi się bardzo!

H_a

daritta

Jejuniu!
Krótkie ,ale zajebiaszcze

Dlaczego ona go bije (

) i zwalnia.?!
Niech się cieszy,że taki men się za nią wziął,a nie jakis tam Lucas... ;d
No,ale mam nadzieję,że w zaistnałej sytuacji Lucas to przeszłość

Bardzo mi sie podoba

I jeszcze będzie 6 części *skacze z radości i tańczy szkolny taniec Step ap"
Jesteś bardzo zÓa i teraz czekam na coś nieprzyzwoitego...

Pozdrawiam i wena życzę

piłeczka Haus'a

Ja, plakać ! Plakać ! Tacie to byc pikne !

Bardzo mi sie podobać ! Pa,pasiać !

marguerite.

sylrich05

śliczne. czekam na cd. ; )