|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
NiEtYkAlNa
Dermatolog
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 1519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Houseland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:04, 19 Mar 2010 Temat postu: Dwa kubki kawy. [NZ/P] |
|
|
Cytat: | Przychodzę na momencik i przynoszę ten oto ficzek, który dedykuję HuddyFan, ponieważ nie doczekała się zÓego fika sylwestrowego
Nie wiem czy lubicie fiki, które powracają do młodości House’a i Cuddy? Ja nie. Ale ten jest właśnie taki. Realia trochę inne, Greg mieszka z Lisą w mieszkaniu blisko ich uczelni i są zwariowaną parą… Pewnego razu House wpada na szalony pomysł, a Lisa wcale nie jest gorsza… Nie jest to ckliwe, ani bardzo romantyczne, coś trochę innego i nowego - ode mnie, dla was
Dzieci, zamknąć oczy Ja przymknę jedno, a drugim przeczytam, gdy będę sprawdzać Enjoy! |
<i>Zweryfikowane przez Nitkę</i>
Część pierwsza.
Lisa postawiła swoje drobne stopy na podłodze, po czym niespiesznie wstała z łóżka. Przeciągnęła się, uśmiechając się szeroko. Spojrzała na śpiącego jak dziecko House’a. Była dziewiąta rano. Koniec czerwca był wyjątkowo ciepły, a promienie słońca już dawno wdarły się do ich sypialni.
Jednak House’owi to ani trochę nie przeszkadzało. Spał jak zabity. Kobieta spojrzała na zegarek i przypomniała sobie, że nie mogą spóźnić się na dzisiejszą uroczystość przyznania nagród akademickich, która odbędzie się na ich uczelni. Co prawda, żadne z nich nie miało otrzymać wyróżnienia, ale profesor zapowiedział, że obecność jest obowiązkowa.
Popatrzyła jeszcze raz na niewinny wyraz twarzy ukochanego i wzięła swoją poduszkę do ręki. Domyślała się, że gdy go zbudzi, ich codzienne wariactwa nie będą miały końca i zakończy tę błogą ciszę, która ją do tej pory otaczała.
Poprawiła ramiączka swojej zwiewnej, niemal przezroczystej koszulki i z całej siły rzuciła w Grega poduszką, natychmiast uciekając do salonu z wielkim piskiem.
- Cuddy! Doigrasz się! - Usłyszała wrzask.
- Krzyczysz tak, jakby ktoś wrzucił cię do wrzącej wody. - Roześmiała się, wracając do pokoju. House siedział na łóżku i dyszał ciężko.
- Wiesz, że naukowo dowiedziono, że takie budzenie może doprowadzić do rozległego zawału? - zapytał.
- Ciebie nic nie zabije, House - powiedziała, otwierając okno w sypialni.
Stanęła na palcach, żeby poprawić firankę. Jej koszulka uniosła się lekko i House mógł podziwiać jej jędrne pośladki. Przekrzywił nieznacznie głowę.
- House! Wiem, że się gapisz. Nie macaj mnie wzrokiem! - Nawet na niego nie spojrzała.
- Ty gapisz się na mnie, gdy śpię! - Lisa się zaczerwieniła.
To była prawda. Zawsze przyglądała mu się, zanim go zbudziła jedną ze swoich specjalnych metod. Za każdym razem wpadała na coraz lepsze pomysły. Kiedyś obudziła go, wlewając szklankę zimnej wody do jego bokserek. Wyglądał, jakby doznał szoku termicznego, siadając gwałtownie na łóżku. Oczywiście House nigdy nie pozostawał jej dłużny. Ale jego słabością było to, że nigdy nie był w stanie obudzić się wcześniej niż jego kobieta.
- Wstawaj, musimy zacząć się zbierać - rzuciła, wychodząc do kuchni.
- Niby dokąd? - zapytał, całkiem zapomniał o tej uroczystości. Ewidentnie nie miał zamiaru brać w niej udziału, ale kompletnie umknęło jego uwadze, że to już dziś.
- Dzisiaj jest rozdanie nagród akademickich, profesor powiedział… - Weszła do pokoju z dwoma kubkami gorącej kawy z mlekiem i zamarła.
House stał na środku z szerokim uśmiechem na twarzy. Miał na sobie jedynie bokserki… Cuddy rozbawił ten widok. Jak zawsze rano House miał pełen wzwód, z którego niezmiernie się cieszył. Wiedział, że Cuddy nigdy mu się nie oprze. Tym razem miała taki zamiar.
- Co zrobimy najpierw? - zapytał z uśmiechem, mając na myśli wiadomo co. Przeciągnął się demonstracyjnie. Lisa próbowała się nie roześmiać, ale House prężący się jak paw na widok jej osoby był tego godny. Oczywiście był to serdeczny śmiech, ani trochę złośliwy.
- Wypijemy kawę, potem wykąpiesz się… - zaczęła, próbując nie przyglądać mu się.
- Jak to wykąpiesz się?! - Zawsze brali wspólny prysznic. House twierdził, że oszczędzają w ten sposób mnóstwo wody, ale Cuddy doskonale wiedziała, jaki był z niego gagatek.
- Zwyczajnie, nie zapłacimy o wiele wyższego rachunku, jeśli… - ponownie jej przerwał zdruzgotany tym, co usłyszał.
- To nie będzie szybkiego numerku z rana? - Zrobił minę zbitego psa.
Dzień bez płomiennych igraszek z Lisą był dla niego dniem straconym. Lisa pokręciła przecząco głową. Pogłaskała go po policzku i podeszła do szafy.
- W co mogłabym się dziś ubrać… - Zastanawiała się.
- Możesz iść tak, mnie się podoba. - Nie dawał za wygraną. Cuddy zgromiła go wzrokiem i kontynuowała poszukiwania.
- Mam dla ciebie krawat, weźmiesz ten. Może być? - zapytała. Ściskała w dłoni łososiowy materiał. House o mało co nie opluł się kawą.
- Ty chyba zwariowałaś?! Czy ja wyglądam jak ta rybka, która płynie w górę rzeki i którą upychają do sushi?! - zapytał zirytowany. Cuddy ponownie nie mogła powstrzymać napadu śmiechu.
- Czy ty właśnie... dusisz się ze śmiechu? I... chichoczesz ze mnie, ty mały szaleńcu? - zapytał, a szatański uśmiech na jego twarzy pojawił się mgnieniu oka. Kobieta skinęła głową, nie mogąc powstrzymać wybuchu obezwładniającego śmiechu, widząc minę House’a.
- Tyyyy… mała gnido, zaraz ci pokażę, co cię spotka za żartowanie ze mnie! - krzyknął i podbiegł do niej. Podniósł ją i położył na łóżku. Usiadł na niej okrakiem i zaczął ją łaskotać tak intensywnie, że Lisa czuła się jak obłąkana. Piszczała, śmiała się i krzyczała.
- House! Haha! House, puszczaj! Chrr… - Nie zamierzał przestawać.
- Aha! Zaczęłaś chrumkać! - Roześmiał się, łapiąc ją za nadgarstki i przykładając usta do jej brzucha. Nadął policzki i wypuścił mocno powietrze, nie odrywając ust od jej skóry.
- Nie! Nie rób pierdziucha! Błagam! Już nie bę… będę! - Uwielbiał doprowadzać ją do takiego stanu, najchętniej codziennie rano.
- House, sikam! Puszczaj! Przysięgam, sikam! - Zaczęła ratować się, jak tylko mogła, to było nie do wytrzymania. W końcu odpuścił, zszedł z łóżka i wytarł dłonią usta.
- Masz za swoje, mały potworze! - krzyknął bardzo dumny z siebie.
Cuddy potrzebowała kilku chwil, żeby się uspokoić. Miała ochotę mu oddać, ale nie miała tyle siły. A nie potrzebowała przez najbliższą dobę kolejnego ataku śmiechu.
- Chodź, zacznijmy się wreszcie zbierać. - Wyjęła z szafy inny krawat. Ten był ciemnoniebieski. House zawsze chwalił się, że pasuje do jego pięknych oczu. Faktycznie, jego spojrzenie było wyjątkowe.
- Boże, jest mi tak gorąco, że nie wytrzymam. - Wyszła na balkon i wciąż trzymając w ręku krawat, oparła się o barierkę.
Mieszkali na czwartym piętrze pięciokondygnacyjnego budynku nieopodal ich uczelni. W około nie było zbyt wielu bloków. Od strony, gdzie był ich balkon, znajdował się tylko jeden chodnik. Biegł równolegle do budynku, który otaczało wiele drzew, mieniących się w ciągu lata soczystą zielenią. Balkon był we wnęce, nie miał prętów, był zabudowany i otynkowany, posiadał dwa podtrzymujące go filary.
- A może jednak zostaniemy w domu? - Zaczaił się z tyłu i przylgnął do jej pleców i pośladków swoim ciałem.
- Może jednak nie - stwierdziła Lisa i spróbowała wyjść z balkonu, ale zauważyła, że nie ma szansy się ruszyć, nawet na centymetr.
Ręce House'a były na jej dłoniach, przyciskały je do barierki. Jego klatka piersiowa drażniła jej plecy, a coraz bardziej powiększająca się erekcja niemal wpijała się między pośladki Lisy. Westchnęła głośno.
- W takim razie zostaniemy tutaj - szepnął House, przygryzając płatek jej ucha. Kołysał się delikatnie, przyciskając jej brzuch do chłodnego tynku...
cdn.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez NiEtYkAlNa dnia Pon 20:20, 29 Mar 2010, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
baby
Neurochirurg
Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 3013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z szafy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:41, 19 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
fajnie. pjerfsza.
a niżej jest komentarz, pasuje?
grr.
już mi się podoba, ale o tym bardzo dobrze wiesz, prawda?
sou, powiem tylko, że niecierpliwie czekam na następną zóą część.
kocham,
baby
Owszem, pasuje.
M.F.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agatka10
Student Medycyny
Dołączył: 04 Sty 2010
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:44, 19 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Druga?!
Niteczko skąd bierzesz tyle wena, pożycz trochę bo mój to chyba na stałe zwiał
Wracając do opowiadanka to moim skromnym zdaniem całość fajniutka.
Tak! Sposoby budzenia.... po prostu brak słow
Pozdrawiam i wena życzę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
HuddyFan
Stażysta
Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 325
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:54, 19 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Po pierwsze:
Jaka HuddyFun!?!?
Chcę jeszcze dodać, że to nie pierwszy raz!!!
Po drugie:
Dziękuję za dedyk
Jestem naprawdę bardzo szczęśliwa, że to właśnie Ty mi go dajesz. ( Nawet jeśli w dedykacji jest błąd(!) )
Po trzecie:
Co do tekstu...
Są pewne, a tak dokładniej dwa fragmenty które mną potrząsnęły.
Cytat: | Jak zawsze rano House miał pełen wzwód, z którego niezmiernie się cieszył. |
Cytat: | Nie! Nie rób pierdziucha! Błagam! |
No cóż... te dwa fragmenty targają moją psychikę. Nie wiem czemu, ale po porstu chciałabym w ogóle ich nie zobaczyć. Przepraszam
Po czwarte:
Wrażenie całkowiete jest.... bombowe I to jeszcze na dodatek zóÓe
Teraz mi pozostanie czekać...
Czemu na to co najfajniejsze trzeba najdłużej czekać?!
*chlip* No cóż, mówi się trudno.
Pozostaje mi tylko łudzić się, że następna część nadejdzie szybko!
I nie miej pretensji za ten punkt nr 3, ale piszę to co myśle. Przecież nie będę kłamać.
Trzymaj się i niech Wen będzie z tobą!!!
Huffuś
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez HuddyFan dnia Pią 18:55, 19 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
NiEtYkAlNa
Dermatolog
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 1519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Houseland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:11, 19 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
baby
Cytat: | już mi się podoba, ale o tym bardzo dobrze wiesz, prawda? | Teraz już wiem, dzięki
agatka10
Cytat: | Niteczko skąd bierzesz tyle wena, pożycz trochę bo mój to chyba na stałe zwiał |
*oddaje trochę wena agatce* *__*
Cytat: | Tak! Sposoby budzenia.... po prostu brak słow |
Ciekawe, prawda? dzięki serdeczne
HuddyFan
Ja też się wkurzam, gdy ktoś wielkość moich literek pozamienia i pomyli kolejność: duża, mała, duża... ekhem...
Więc tak, już poprawiam i bardzo przepraszam, ale (!)
Mam usprawiedliwienie Pierwsze to nasilająca się migrena - ale to tylko dziś, drugie to - HuddyFan, HuddyFanka. A ponieważ mi ich związek kojarzy się z zabawą - walę byka i wpisuję [niecelowo] HuddyFun [niepotrzebne skreślić ]
Teraz tak, co do dwóch zdań. Napisane zostały celowo i były w pełni zamierzone, miało to być śmieszne i zarazem delikatnie "obrzydliwe". Bowiem House jest młodym facetem i jasna sprawa, że jest jak jest, ekhm... Ale w tym opowiadaniu niestety wymagało to podkreślenia. Może gdybym wstawiła całość na raz, byłoby bardziej zrozumiałe. Zdaje sobie sprawę, jak te zdania mogą wyglądać, ale zabieg był jak najbardziej zamierzony. Nie dbam w tym fiku o romantyzm i jakąś przesadną "higieniczność" słów.
Ma być zabawny i zarazem zwykły, bez teatralnych westchnień i uniesień, na luzie
dziękuję, mimo wszystko
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gorzata
Narkoman
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:56, 19 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
genialne!!!
ciekawy ranek mieli
bardzo mi się podobało!
czekam na ciąg dalszy!!!
Wena!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
GosiaczeQ_17
Proktolog
Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 3357
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraina wiecznej młodości Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:50, 19 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Oj no super
Czekam z niecierpliwością na cd
Znowu się nie powstrzymałam przed czytaniem ale to i dobrze Ja już chcę cd
Weny nie życzę, bo ona Cię chyba nigdy nie opuszcza
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
NiEtYkAlNa
Dermatolog
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 1519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Houseland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 6:57, 20 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Gorzata
Cytat: | ciekawy ranek mieli |
dzięki
GosiaczeQ_17
Cytat: | Znowu się nie powstrzymałam przed czytaniem ale to i dobrze Ja już chcę cd |
I dobrze! będzie i ciąg dalszy
Cytat: | Weny nie życzę, bo ona Cię chyba nigdy nie opuszcza |
czasami, w przypadku migreny
dziękuję *__*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agatka10
Student Medycyny
Dołączył: 04 Sty 2010
Posty: 127
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sosnowiec Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 9:53, 20 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Ojj dziękuję
NITKA PODZIELIŁA SIĘ WENEM
Na pewno się przyda
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sylrich05
Ratownik Medyczny
Dołączył: 23 Lis 2009
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Btm Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 12:20, 20 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
super, bardzo mi się podoba.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aleksandra
Stażysta
Dołączył: 18 Gru 2009
Posty: 379
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sława Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 12:33, 20 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Oj.
Nie wiem co powiedzieć Fik bardzo mi się podobał Więc powiem, że czekam na zuą CD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
daritta
Ginekolog
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 2185
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Leszno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 12:43, 20 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Świetnie.!
Ogólnie to wszystko fajnie opisane,a te ich medoty budzenia
Ey mój brat dokładnie mnie tak zawsze łaskocze,a ja jak głupia się śmieje
Czekam na cd
Pozdrawiam i wena życzę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
maagdaa
Ratownik Medyczny
Dołączył: 22 Wrz 2009
Posty: 170
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:37, 20 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
mraÓ !
Dalej, dalej, dalej !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
NiEtYkAlNa
Dermatolog
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 1519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Houseland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:17, 20 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
agatka10
Cytat: | NITKA PODZIELIŁA SIĘ WENEM |
Oczywiście, niech Ci się dobrze go używa Mam tylko nadzieję, że nie trafił Ci się ten migrenowy [wtajemniczeni wiedzą, o co chodzi ]
sylrich05 bardzo mi miło
Aleksandra Chyba Cię trochę na Horum nie było?
Cytat: | Więc powiem, że czekam na zuą CD |
zÓa część będzie, może nawet dzisiaj się pojawi thanks!
darrita
Cytat: | Ogólnie to wszystko fajnie opisane,a te ich medoty budzenia |
Metody budzenia niczym w wojsku Dobrze, że jej coś bardziej szalonego nie przyszło do głowy, tzn... ekhem... mojemu durnemu wenowi
dziękuję
maagdaa
Cytat: | Dalej, dalej, dalej ! |
damn! Już nie wyrabiam a teraz dwa takie zakończenia do napisania na mnie czekają i jedno do zbetowania, ale ciiii... dzięki wielkie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
rockinger
Pacjent
Dołączył: 24 Mar 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin! Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:10, 24 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Ogólnie, co do Huddy, to masakrycznie zacieszałam, jak się ze sobą przespali. No i co? Nic.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
NiEtYkAlNa
Dermatolog
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 1519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Houseland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:26, 24 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
rockinger napisał: | Ogólnie, co do Huddy, to masakrycznie zacieszałam, jak się ze sobą przespali. No i co? Nic. |
Nie wiem, co masz na myśli^^ Chyba, że serial
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
NiEtYkAlNa
Dermatolog
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 1519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Houseland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:19, 29 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Damn! Jestem straszna, wiem. Ale przychodzę z drugą częścią i zmieniam w tytule z dwóch na trzy, bo nie zmieściłam się z pomysłem^^ Mój nagły wen jest spowodowany zbyt dużą ilością kawy. Wybaczcie, że przedłużam to opowiadanie i was zanudzam^^ Ala taka już jest Nitka Enjoy! |
Część druga.
Cuddy przez chwilę stała nieruchomo i napawała się radością Grega z jego poczynań. Tym razem postanowiła jednak, że nie da za wygraną i oboje stawią się na uroczystość, ani trochę się na nią nie spóźniając.
- House, nie zostaniemy tutaj, ponieważ…
On był silniejszy, jego ramiona były o wiele mocniejsze, mięśnie jego nóg niesamowicie rozbudowane. W dodatku okolice miednicy House’a domagały się uwagi Lisy. Napięła wszystkie mięśnie i spróbowała odsunąć Grega od siebie, uśmiechając się w duchu. Oczywiście, nie miała najmniejszych szans. On nie odpuściłby tak łatwo. Dotyk jej napiętych pośladków wywołał u mężczyzny pomruk zadowolenia.
- Bardzo cię to cieszy, że próbuję się uwolnić, prawda? - zapytała figlarnie.
- Oczywiście, ale twoją pupę chyba również - odparł uwodzicielsko, muskając ustami jej delikatną skórę na szyi.
Podniósł głowę i spojrzał przed siebie z uśmiechem. W tym czasie podmuch letniego wiatru podrażnił wilgotne miejsce na szyi Lisy i wywołał drobne dreszcze.
- Umierasz z podniecenia - powiedział dumnie House, nie zwalniając uścisku na jej dłoniach.
- Umieram z zimna - burknęła kobieta, próbując ukryć bardzo pozytywne emocje.
- Nie wierzę ci, jest środek lata, przed południem i wieje tylko delikatny wiaterek - powiedział, uwalniając jedną jej dłoń i przesuwając swoją w kierunku jej dekoltu.
- House, przestań! Ktoś może tędy przechodzić.
- Nikogo nie widzę - szepnął wprost do jej ucha.
- Bo patrzysz nie tam, gdzie potrzeba. - Nie dawała za wygraną.
Jednak mężczyzna miał rację, nikogo w pobliżu nie było, ale jeśli nawet ktoś przechadzałby się pod ich blokiem, nie obchodziłoby go to ani trochę.
- Widzę to, co potrzeba, naprawdę - chrząknął, przybliżając jeszcze bardziej swoją sylwetkę do Lisy.
- Ale musimy… och… - cichy jęk wyrwał się z ust Cuddy, gdy House dotknął jej nabrzmiałych sutków.
Balansowała pomiędzy podnieceniem, a strachem, że ktoś ich może w końcu zobaczyć.
- Co musimy? A czego chcemy? - szepnął przekonująco, przygryzając delikatnie i liżąc płatek jej ucha, a także fragment skóry tuż zanim.
Dziewczyna przymknęła powieki i odchyliła głowę do tyłu. Dłoń House’a muskała subtelnie jej piersi, na przemian bawiąc się jednym, a potem drugim sutkiem. Mimo że jedna jej dłoń była zupełnie wolna, pozostawała mocno zaciśnięta na barierce.
Greg pochylił się lekko do przodu, zmuszając Lisę, aby zrobiła to samo. Jęknęła cicho, gdy poczuła jego dłoń błądzącą po pośladkach. Głaskał je i ściskał ich skórę, wędrując od lędźwi aż do miejsca, gdzie łączyły się z udem.
- Podoba ci się? - zapytał, całując jej obojczyk i zagłębienie tuż nad nim. Wysunął język i połaskotał nim jej jedwabną skórę.
- Mhm. - Usłyszał mruczenie i poczuł jak Lisa drażni jego męskość swoimi pośladkami.
Oddał się w pełni tej pieszczocie, ale po chwili stanowczy głos ukochanej wyrwał go z przyjemnego transu:
- Nie zmienia to faktu, że powinniśmy zaraz wychodzić i stawić się jak najszybciej na rozdanie nagród.
- Cuddy! Jesteś okropna! - odezwał się, wyprostowując się nieco.
- To nie ja, House, to życie. - Spojrzała na niego przez ramię, uśmiechając się szeroko.
- Pokazać ci, jak wygląda naprawdę przyjemne życie? - Uśmiechnął się łobuzersko, przypierając ją do chłodnego muru balkonu.
Teraz nie miała możliwości, żeby poruszyć się chociażby o centymetr, obojętnie w którą stronę. Wsunął dłoń pomiędzy nią a mur i delikatnie pogłaskał jej podbrzusze. Cuddy westchnęła głośno. Nie miała siły dłużej mu się opierać, czuła się zupełnie obezwładniona, zarówno przez House’a, jak i coraz bardziej ogarniające ją podniecenie. Wtulił twarz w jej włosy i wciągnął powietrze, pachniała mieszanką jaśminu z grejpfrutem. Nigdy nie czytał tego, co pisało na etykietach kosmetyków, ale był dobry w rozpoznawaniu zapachów.
- Pokazać? - zapytał ponownie, dręcząc jej łono rozgrzanymi opuszkami palców.
Zobaczył, że skinęła głową i uśmiechnął się szatańsko. Wreszcie dostał to, czego chciał. Uniósł nieco jej koszulkę i zawinął materiał, odsłaniając jej piękne plecy. Radził sobie z tym jedną dłonią, drugą wciąż przytrzymując rękę Cuddy.
- Na wszelki wypadek. - Pomyślał.
Powoli zsunął z niej stringi, po chwili opadły lekko na jej kostki. Pieścił jej nagie pośladki dłonią, aż poczuł, że Lisa ponownie pochyla się do przodu, odkrywając przed nim wszystkie swoje atuty.
Zdjął bokserki, pozostając zupełnie nago. Przytulił się do ukochanej i szepnął nonszalancko:
- Cześć, mała. Jestem Greg.
- Jesteś durny. - Roześmiała się.
Poczuła, że House powoli w nią wchodzi, wzdychając ciężko. Stanęła na palcach, opierając się klatką piersiową o barierkę. Teraz jej chłopak mógł uwolnić obie jej dłonie. Był pewien, że Lisa już nigdzie mu nie ucieknie. Położył obie dłonie na jej pośladkach i rozchylił je lekko, zagłębiając się w niej jeszcze bardziej. Cuddy jęknęła cicho, gdy poczuła, że ukochany dosięga jej wrażliwego punktu.
- Tak jest dobrze - szepnęła.
House uśmiechał się coraz szerzej, kołysząc powoli biodrami w przód i w tył. Uwielbiał sprawiać jej przyjemność, szczególnie w ten sposób. Czuł się jak młody bóg, wiedząc, że jego ukochana szaleje z podniecenia.
Nagle, oddech Lisy się uspokoił, a właściwie wstrzymała go całkowicie i zamarła w bezruchu. Dłonie House’a ponownie zaciśnięte na poręczy, zaraz obok tych Cuddy, zadrżały delikatnie.
- House, przestań - szepnęła, odwracając się przez ramię.
- Dlaczego? Nie podoba ci się? - zapytał zawiedziony.
- Popatrz. - Wskazała dyskretnie na dziewczynę na chodniku.
- Ally idzie na uczelnię - odparła, przyglądając się koleżance.
- Chyba nie specjalnie się jej tam spieszy… - jęknęła Cuddy, miała nadzieję, że dziewczyna przejdzie szybko pod ich balkonem, a oni pozostaną niezauważeni…
- Hej, Ally! Idziesz na uroczystość?! - Ale House najwyraźniej miał ochotę porozmawiać ze znajomą.
- House! - Lisa uderzyła chłopaka łokciem. - Co ty, do cholery, wyprawiasz? - szepnęła.
- Odwdzięczam ci się za pobudkę - odpowiedział rozradowany, lekko napierając na Lisę swoimi biodrami, wciąż pozostając w niej.
To było podniecające. Cuddy musiała to przed sobą przyznać.
- Część, House, Lisa! Idę, chociaż nie mam ochoty! A wy się wybieracie?! - krzyknęła, zatrzymując się pod balkonem pary.
- Pięknie - chrząknęła Cuddy. - Achhh… - cichy jęk wyrwał się z jej gardła, gdy poczuła kolejne pchnięcie House’a.
Czuła, że się rumieni. Rumieni - to za mało powiedziane, jej twarz płonęła. Sięgnęła dłonią za siebie i spróbowała odepchnąć biodra ukochanego, ale mężczyzna był silniejszy. Wszedł w nią jeszcze głębiej, przypierając jej podbrzusze do ściany balkonu i pozostał w takiej pozycji. Lisa o mało nie zemdlała z przyjemności, jaką jej zrobił. Stała na palcach, a mięśnie jej nóg drżały niebezpiecznie. Tymczasem House kontynuował zabawę.
- My chyba jednak nie pójdziemy, Cuddy chciała się przewietrzyć, ponieważ nie czuje się… dotleniona… - Nic lepszego nie przyszło mu na myśl.
- Och, biedna! Lepiej ci trochę, Liso?! - zapytała Ally. W tym samym czasie House poruszył się ponownie.
- Ooo tak! - krzyknęła Lisa, próbując zdusić w swoim głosie jęk.
- Zajmę się nią, bez obaw! - krzyknął House i pomachał znajomej na do widzenia.
- Trzymajcie się! - odparła.
Cuddy tylko uśmiechnęła się słabo i machnęła ręką.
- House, masz przechlapane! - Uniosła dłoń do góry, ale student chwycił ją i pocałował łapczywie.
- Tak, chcę mieć przechlapane - odpowiedział.
W tym samym momencie oczy Lisy zabłyszczały i spojrzała na krawat, który wciąż tkwił w jej dłoni…
cdn.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez NiEtYkAlNa dnia Wto 0:42, 30 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
daritta
Ginekolog
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 2185
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Leszno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:40, 29 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Pfiersza.!
Oj czuję,że będzie się działo
Skomentuję jutro,bo teraz muszę już lecieć ;/
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
advantage
Otorynolaryngolog
Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:40, 29 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
wow...takie fiki sprawiają, ze mogłabym sie przerzucić z Hilsona na Huddy:)
urocze, słodkie i optymistyczne. o, pogodne. to chyba lepsze słowo:)
z chęcią przeczytam część 3
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gorzata
Narkoman
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:18, 29 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
jak fajnie że będą 3 części!!!
Tylko czemu na tą tak długo czekać trzeba było?
Ale treść wszystko wynagradza
Bardzo mi się podobało!
Jestem ciekawa co jeszcze wymyślisz...
Czekam na ciąg dalszy!
Wena!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
NiEtYkAlNa
Dermatolog
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 1519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Houseland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:18, 29 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
darrita Cieszę się, że przeczytałaś^^
advantage nie nie nie Hilson for EVA *rozgląda się z przerażeniem po Huddzinach*
dziękuję ale zaznaczam, że jest też mnóstwo pogodnych Hilsonowych fików
Gorzata
o, Gosia zmieniła ubranko ^^
Cytat: | jak fajnie że będą 3 części!!! |
Wszystko przez moje pomysły^^
Cytat: | Tylko czemu na tą tak długo czekać trzeba było? |
Bo dopiero wpadałam na to, że wena można ożywić kawą
Cytat: | Jestem ciekawa co jeszcze wymyślisz... |
Już wymyśliłam, przeczytasz
dziękuję bardzo, Gosiu
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez NiEtYkAlNa dnia Pon 21:35, 29 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mazeltov
Neurolog
Dołączył: 28 Paź 2009
Posty: 1656
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z poczekalni Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:26, 29 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Jesli Bog istnieje w co nie wierze, ale jesli jednak to pojde do piekla i czuje ze dostanie mi sie najlepsze miejsce zaraz kolo pieca
Jak ja moglam, zapomniec skomentowac pierwsza czesc
blagam wybacz
A teraz czas na komentarz
TY PERWERSIE
To bylo zOe, ale naprawde zOe, podniecajace i wogole mi goraco ale to napewno przez pogode
To co zrobil jej House bylo cudowne i mowiac to, mam na mysli wszytsko co jej zrobil (czytaj rozmowa z kolezanka i caloksztalt)
Mialam wielka ochote, podarowac sobie mowienie, ze piszesz swietnie, masz bogate slownictwo, wspaniale pomysly, jestes perwersem i ze ogolnie cacy, ale to napisalam, liczac ze moze kiedys dotrze to do twojej zakutej paly
Ja nie moge, jak po czyms takim, napisac cos konstruktywnego
Ja bym sie chetnie ( znalazla na miejscu lisy, nawet pomijajac ta niewygodnosc albo i wygodnosc jakim byla kolezanka z uniwerka) co bym chetnie, zapomnialam co mialam wpisac w nawiasie
Dochodze do wnisku, ze zOe fiki zasluguja na zOe komentarze ale moj oczywiscie jest grzeczny
A jak sobie pomysle o koncowce, o tym krawacie w jej dloni to ... gdyby za mysli i twory ludzkiej wyobrazni karali, to ja bym dozywocie dostala
Czekam na cd i mozesz byc pewna, ze bede cie o niego dreczyla dzien w dzien, dniem i noca
Pozdrawia
mazel
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez mazeltov dnia Pon 21:38, 29 Mar 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
NiEtYkAlNa
Dermatolog
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 1519
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Houseland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:28, 30 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
mazeltov napisał: | A teraz czas na komentarz
TY PERWERSIE |
Cytat: | wogole mi goraco ale to napewno przez pogode | Taa, Cuddy też mówiła, że przez pogodę^^
Cytat: | ale to napisalam, liczac ze moze kiedys dotrze to do twojej zakutej paly |
Chiba mozie nie ;]
Cytat: | zOe fiki zasluguja na zOe komentarze ale moj oczywiscie jest grzeczny |
Akurat
Cytat: | gdyby za mysli i twory ludzkiej wyobrazni karali, to ja bym dozywocie dostala |
Ja podwójne, a uwierzcie, że istnieje taki wyrok
Cytat: | mozesz byc pewna, ze bede cie o niego dreczyla dzien w dzien, dniem i noca |
Gaaad dobrze, że będę miała urlop od kompa^^ damn! i wygadałam się
dzięki mazel
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez NiEtYkAlNa dnia Wto 13:33, 30 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
daritta
Ginekolog
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 2185
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Leszno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:08, 30 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Nie chciało mi się tamtego edytować,więc będą 2 komenty ;d
Baaardzo się cieszę,że będą 3 części
A House gadający sobie z ich kumpelą w takim momencie...
Ogólnie wszystko wyśmienicie napisane i już nie mogę doczekać się ostatniej części
Pozdrawiam i wena życzę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
advantage
Otorynolaryngolog
Dołączył: 16 Lut 2010
Posty: 2095
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:20, 30 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
NiEtYkAlNa,
póki co, zostaje w Hilsonie:) i szperam w poszukiwaniu takich pogodnych, hilsonowych fików umilają moje aktualne powtórki z historii:)
ile kawy musisz wypić, zeby ożywić wena?
zabieram sie powoli za pisanie moich zacnych 'dzieł' a to moze mi sie przydac:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|