Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Dr Tygrysolka & IloveNelo: Gdyby jej nie było [NZ]
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Przechowalnia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
IloveNelo
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Caer a'Muirehen ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:29, 06 Sty 2010    Temat postu: Dr Tygrysolka & IloveNelo: Gdyby jej nie było [NZ]

IloveNelo napisał:

Postanowiłyśmy napisać coś razem
Ja nic nie wyjaśniam - dowiedzie się wszystkiego w swoim czasie.
Dedykuję ten fik całej mojej wielkiej rodzince

Dr Tygrysolka napisał:

Hmmm. To jest moja częściowa kapitulacja. Tak, Sarusiu, tak, Ley, dobrze czytacie. Wiedzcie również, że te nieliczne moje zdania są dedykowane wam Z całego mojego tygrysiego serca.



Zweryfikowane przez autorki


-I-
Jeden kieliszek. Nic strasznego. Nawet tego nie poczuje. Drugi. Dla smaku. Trzeci. Dla zapomnienia. Nie wiedział, do ilu doliczył, kiedy osunął się z kanapy na podłogę.
Jeżeli samotność miała jakiś szczyt, to on właśnie ten szczyt osiągnął. Miał wrażenie, że samotność wwiercała mu się w klatkę piersiową paląc żywym ogniem i promieniując na całe ciało.
Odchylił głowę do tyłu i spojrzał na sufit. Czy ten zaciek był tutaj zawsze? Lekko obrócił głowę, patrząc się za okno. Teraz był władcą świata. Drzew, rosnących do góry nogami, domów, zaczynających się od dachów, a kończących na piwnicach. Władca świata na odwrót.
Opuścił głowę, tym razem patrząc przez okno już normalnie. Wytężył wzrok. Nie widział stąd światła w oknach jej domu. Dość logiczne, zważywszy na to, jaka odległość ich dzieliła. Zawsze coś ich dzieliło. Jak nie odległość, to mury. Jak nie mury, to oni sami.
Poczuł, że musi ją zobaczyć. Irracjonalne pragnienie, któremu się poddał. Dlatego, że było tak silne, czy on był zbyt słaby, by z nim walczyć?
Wstał i utykając, poszedł do przedpokoju. Założył płaszcz, złapał kluczyki od motoru i wyszedł na zewnątrz.
Zimne powietrze, które podczas jazdy smagało jego rozgrzaną twarz, nieco rozjaśniło splątane myśli. Jeszcze bardziej otrzeźwił go ostrzegawczy klakson przejeżdżającej obok ciężarówki. Jednak nie na tyle, by zdołał zorientować się, co robi i gdzie jest, zanim zaparkował pod domem Cuddy. A teraz był już na jej podjeździe.
Nie zastanawiał się. Wiedział, że gdy zacznie, od razu dopadną go wątpliwości i w ostatecznym rozrachunku odjedzie jeszcze szybciej, niż przyjechał.
Zapukał do drzwi.
Gdy mu otworzyła, wszystko inne znikło. Przemknęło mu przez myśl, że gdyby jej nie było, jego życie byłoby puste i bezbarwne. Zadał sobie wiele trudu., by przybrać zwykły wyraz twarzy.
Spojrzała na niego, nieporadnie kryjąc tryskające z oczu ogniki radości, które chwilę potem ustąpiły zaskoczeniu i wściekłości.
- House! - krzyknęła - co robisz o tej porze pijany w moim domu?!
Nie odpowiedział, tylko nachylił się lekko, jakby chciał ją pocałować, ale zamiast tego odepchnął ją delikatnie na bok. Zdjął płaszcz, rzucając go na przepełniony wieszak i ruszył w stronę salonu. Zdziwiona, zamknęła drzwi i podążyła za nim.
- Myślałem – oznajmił ciężko, siadając na kanapie.
- Tak? – odparła zachęcająco. – I co, bardzo się zmęczyłeś?
- Na tyle, by wypić butelkę szkockiej – przyznał. – I wymyśliłem…
Spojrzał na jej zaspaną twarz.
- …że od dwudziestu lat bez przerwy plączesz się po mojej pamięci. Męczy mnie to.
- No i co z tym zrobimy? – zapytała, lekko zaskoczona, siadając koło niego.
- Ty mogłabyś nosić dłuższe spódnice – zaproponował. – I zapinać żakiety.
Ich twarze dzieliło kilka centymetrów.
- Byłoby głupio, gdybym teraz powiedział, że cię kocham? – szepnął House.
- Byłoby – przyznała. Uśmiechnęła się. Nie wiedziała, że sen może być taki realistyczny.
- W porządku. To nie powiem – zgodził się, po czym złożył delikatny pocałunek na jej wargach. – A gdzie będziemy spać? Z tej kanapy wystają sprężyny.
- My? – Cuddy odsunęła się od niego. – JA będę spać w moim łóżku. A TY w swoim!
- Masz specjalne łóżko dla mnie? – zdziwił się. – Nie, dziękuję, nie skorzystam.
- House! To jest mój sen! I nie możesz gadać tych idiotycznych rzeczy! – Lisa poderwała się z kanapy. Greg również wstał.
- Jak sen, kobieto? Usiłuję ci wytłumaczyć, że jeśli dwoje ludzi się kocha, to zazwyczaj śpią w jednym łóżku.
- Kto niby mówi, że cię kocham? – broniła się nieporadnie.
- Ja – uciął.
Czekała na to od tak dawna, że nie zaprotestowała więcej. On tymczasem już całował ją namiętnie, zostawiając kolejne warstwy ich ubrań w drodze do sypialni.
Zanim zamknęły się za nimi drzwi, pomyślał jeszcze: Carpe diem.

***

Obudził się rano i od razu jego umysł zalały wspomnienia ubiegłej nocy. Wyciągnął rękę, spodziewając się dotknąć miękkiego ciała Lisy, ale trafił na pustą przestrzeń. Usiadł na łóżku i rozejrzał się.
Był w swojej sypialni.
W swoim domu.
Co właściwie byłoby dosyć logiczne, zważając na to, że tu mieszka. Ale towarzyszyło mu nieodparte wrażenie, że gdy zasypiał, znajdował się zupełnie gdzie indziej. Zamknął oczy i ujrzał przed sobą Cuddy, całującą namiętnie jego usta. O tak, zupełnie gdzie indziej. W niebie.
Wstał ostrożnie, masując obolałą nogę. Cały czas zastanawiał się, czy obrazy, które wyświetlały mu się przed oczami niczym oszałamiający pokaz slajdów, są fragmentami snów, czy może… Może zdarzyły się naprawdę.
Postanowił przekonać się o tym jak najszybciej. Zerknął na zegarek i zaklął cicho. 11.00. Nie złapie już Cuddy w domu, musi pogadać z nią w szpitalu. Ubrał się, w biegu przełknął śniadanie i wyszedł przed dom.
Jego motor stał w tym samym miejscu, co wczoraj wieczorem. Czy to… Ależ nie, to idiotyzm. Przecież pamięta. Był u niej, rozmawiał. Powiedział jej… O cholera. Powiedział, że ją kocha. Wsiadł na motor i, nie myśląc już o niczym, jak najszybciej pojechał do szpitala.
Wszedłszy do środka od razu skierował swoje kroki do gabinetu pani dziekan.
- Cuddy! – krzyknął, nim odebrało mu mowę. Gabinet był bowiem urządzony zupełnie inaczej niż poprzednio, a zza biurka spoglądały na niego brązowe oczy kobiety o, na co diagnosta od razu zwrócił uwagę, nienaturalnie wąskim tyłku i spłaszczonej klatce piersiowej. Zaraz, może to był mężczyzna?
- Gdzie jest doktor Cuddy? - spytał, starannie kryjąc zdziwienie.
- Słucham? O kim pan mówi? Doktorze House, dobrze się pan czuje? - wyglądała, jakby miała zamiar wezwać ochronę.
Pomylił szpitale. Z pewnością.
Wyszedł powoli z pomieszczenia. Napis na drzwiach głosił: Susanne Harvey, M.D.
Odwrócił się. Tu wszystko wyglądało normalnie. Jego ostateczne wątpliwości rozwiał wielki szyld PRINCETON PLAINSBORO TEACHING HOSPITAL.
To jakaś paranoja. Ktoś robi sobie żarty z House’a?!
Udał się do gabinetu Wilsona, wściekle stukając laską o podłogę.

- Wilson – warknął, zamaszystym ruchem otwierając drzwi od gabinetu onkologa. – Gdzie jest Cuddy?!
- Kto? – James spojrzał na niego rozkojarzonym wzrokiem. – Nie podrywam twoich prostytutek, House.
- Och, przestań – żachnął się diagnosta. – Koniec zabawy. Prawie się nabrałem. Gdzie ją trzymasz? W szafie?
Wilson z westchnieniem odłożył czytane wcześniej dokumenty.
- Nie wiem, co ci chodzi, House – zaczął. – Nie mam czasu na twoje idiotyczne gierki. Jestem zajętym człowiekiem i, nawiasem mówiąc, ty też powinieneś być. Jeśli nie masz zamiaru pracować… to zniknij sobie gdzieś.
- L-i-s-a C-u-d-d-y – powiedział powoli Greg. – Nic ci się nie kojarzy, Panie Inteligentny?
- Przykro mi, House – odparł Jimmy. – Idź, podręcz kogoś innego.
House spojrzał na niego z niedowierzaniem i powoli, myśląc intensywnie, opuścił oddział onkologiczny.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez IloveNelo dnia Nie 14:35, 20 Cze 2010, w całości zmieniany 8 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
coolness
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:42, 06 Sty 2010    Temat postu:

Jestem zdania, że najlepsze ficki powstają właśnie pisane w dwie osoby.
Znów moja teoria się potwierdziła.
Nie dość, że zaskakujące, to jeszcze napisanie w pięknym stylu.

Pozostaje wam tylko życzyć WIELKIEGO wena


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mazeltov
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 28 Paź 2009
Posty: 1656
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z poczekalni
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:17, 06 Sty 2010    Temat postu:

ciekawie sie zapowiada styl bardzo dobry swietnie sie czyta
czekam na cd


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gehnn
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 17 Lis 2009
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z zamku pięciu Braci
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:46, 06 Sty 2010    Temat postu:

Ha.

Zastanawiałam się, kiedy ktoś wpadnie na taki pomysł. Intryguje mnie jednak początek - zwykle jest tak, że pary łączą się dopiero po koszmarze pt. życie bez tego drugiego. Dialog na początku tak troszkę nam pędzi. Ale poza tym w porządku. Ładnie, błędów nie zdołałam wyłapać, czysto, przyjemny styl.

Czy muszę mówić, że nie lubię fików pisanych przez dwie osoby? Jakieś takie uprzedzenie mam, po prostu nie lubię. Ale co tam. Kontynuować na pewno będę, bo pomysł jest bardzo dobry, a autorki* lubię czytać. (Buduję okropne zdania.)

Już nie lubię tej nowej Harvey.

pozdrawiam i wenna,
G.

*edyt, bo zjadłam słowo.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez gehnn dnia Śro 22:04, 06 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
GosiaczeQ_17
Proktolog
Proktolog


Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 3357
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraina wiecznej młodości
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:55, 06 Sty 2010    Temat postu:

No ciekawe, ciekawe
Dużo wyjaśnień tej dziwnej sytuacji może być
Czekam na cd


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ley
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 24 Cze 2009
Posty: 4088
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Huddyland.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:21, 06 Sty 2010    Temat postu:

Łaaał! Jacie!
Bardzo, ale to bardzo ciekawie.
Tak, dziękuję za tę dedykację? <b>Tygrysku</b> będziesz zawsze w moim sercu.

Ja na miejscu House'a bym chyba zwariowała.
WTF? O co tu chodzi? xD
Domyślam się... ale zżera mnie ciekawość.

Czekam, czekam na ciąg dalszy.

Pozdrawiam autorki.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ley dnia Śro 21:24, 06 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Verti
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 29 Sie 2008
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:53, 06 Sty 2010    Temat postu:

Ciekawie ^^ Świetny pomysł i genialnie ubrane w słowa ;] z ogromną niecierpliwością czekam na ciąg dalszy, a Wam życzę Wena i gorąco pozdrawiam

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
monad
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 343
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:56, 06 Sty 2010    Temat postu:

Wysoce interesujący pomysł z lekka przerażający ale myślę że będzie ciekawie

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
neko.md
Epidemiolog
Epidemiolog


Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 1231
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:03, 06 Sty 2010    Temat postu:

zgadzam się z powyższymi.
piekielnie ciekawy pomysł
i piekielnie mi się podoba.
Dużo Wena życzę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sarusia
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:20, 06 Sty 2010    Temat postu:

Już kiedyś czytałam podobny motyw, tylko że tam zniknął House. Ciekawa jestem, jak to rozwiażecie. Tamtym fickiem byłam zachwycona i coś czuję, że podobnie będzie w tym przypadku. TYM BARDZIEJ, że do pisania zabrał się taki zdolny duet!

Tygryskuuu! Nawet nie wiesz, jak mnie cieszy ta kapitulacja!!
Ley, jesteśmy wielkie, nie uważasz?
(Żartuję. Nie śmiałabym sobie przypisać takiej zasługi, niemniej cieszę się ogromnie!)
I dziękuję za dedykację. Bardzo, bardzo dziękuję

Pisanie we dwie... cóż, ciekawy eksperyment. Ja osobiście pisać bym tak nie mogła, ale jeśli Wam wygodnie, to życzę obu wiele weny i wytrwałości!! Dla nas, czytelników, to prawdziwy rarytas

Ściskam Was obie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ala
Tooth Fairy


Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wonderland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:39, 06 Sty 2010    Temat postu:

Chyba już był taki lub podobny fik, prawda? Ale może to tylko początkowa zbieżność, a potem akcja potoczy się inaczej? W każdym razie dużo Wena życzę i podziwiam "pisanie we dwie", bo na pewno musi to być spore utrudnienie... Powodzenia!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
OLA336
Narkoman
Narkoman


Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:45, 07 Sty 2010    Temat postu:

OMG!!!! Dziękuję za dedykację I przyznam, że pomysł bardzo ciekawy i świetnie wykonany Kurcze mam nadzieje, że oni robią go w konia Już mi go szkoda

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agusss
Członek Anbu
Członek Anbu


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bierze się głupota?

PostWysłany: Pią 20:22, 08 Sty 2010    Temat postu:

Uwielbiam!
Wspaniały duet trafił sie Huddy Zgadzam sie z Jakaśtam! Najlepsze ficki powstają w duetach xD

Nooo z wielką chęcia będę śledziła poczytania tego ficku Zaczyna się ciekawie^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czerwono-Zielona
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 02 Kwi 2009
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: from unbroken virgin realities
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:17, 09 Sty 2010    Temat postu:

Genialne!Styl - jeden z najlepszych, jakie miałam okazję czytać... Rzadko zdrza się coś napisanego tak pięknym językiem, zgrabnie, wartko, bez błędów...
I ciekawie zapowiadająca się intryga.

A w początku z Gregiem pijącym w samotności i oglądającym świat do góry nogami po prostu się zakochałam i będę kochać po wsze czasy miłością wielką... Mistrzowski fragment!

Przyłaczam się również do głosów podziwiających "dwoistość autorstwa" tego tekstu Nie umiałabym...

Piszcie dalej, o Natchnione!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
IloveNelo
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Caer a'Muirehen ;)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:14, 11 Sty 2010    Temat postu:

jakastam, czytam Indianina, czytam i niedługo skomentuję Dziękujemy
mazeltov, mamy nadzieję, że się nie zawiedziesz
gehnn. Nie jestem pewna, czy co do fabuły myślimy o tym samym, ale obie mamy nadzieję, że się nie zawiedziesz i będziesz nas odwiedzać, mimo, iż piszemy to we dwie Pozdrawiamy
GosiaczeQ_17, dzięki
Ley, dziękujemy baaardzo, pozdrawiamy
Verti, dziękujemy, dziękujemy bardzo
monad, angst to moje drugie imię to jest, nasze Więc może być troszeczkę przerażająco Dzięki i pozdrawiamy
neko.md, piekielnie dziękujemy
Sarusia, dziękujmy, mam nadzieję, że się nie zawiedziesz itd itp
Ala, chyba jednak u nas inaczej to będzie wyglądać A "pisanie we dwie" to dla mnie osobiście spore ułatwienie i czysta przyjemność Wielkie dzięki za poszukiwania tamtego fika i pozdrawiam
Olu Już ci odpowiadałam dzięki, buziaki
Agusss! Tak, wasz fik czytam, jestem w trakcie Dziękujemy i pozdrawiamy
Czerwono-Zielona, mnie osobiście twój komentarz bardzo zawstydził Dziękuję

Kolejna część, którą wstawi Tygrys, i może jeszcze Wam jakoś odpowie, już niebawem
Pozdrawiam wszystkich


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CaRoLaInE_97
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 180
Przeczytał: 116 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stalowa Wola
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:25, 11 Sty 2010    Temat postu:

Zaczyna mi się podobać
Pewnie jak się zacznie rozkręcać to będzie jeszcze lepiej. Co ja tu mówię...już jest cudownie
Ale na serio, świetnie się zaczyna ten fik
Czekam na kolejne części
Dużo, dużo Wena Wam życzę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dr Tygrysolka
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 25 Kwi 2009
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: W-wa

PostWysłany: Śro 20:18, 13 Sty 2010    Temat postu:

IloveNelo napisał:
Dedykuję liskowi, który gdzieś mi się zagubił


dr Tygrysolka napisał:
Ley, Ty wiesz, my już sobie wszystko wyjaśniłyśmy, nie? Jak my bardzo się kochamy Sarusiu, jesteście wielkie. I tyle.
A tą część... te zdania, które wyszły spod mojej klawiatury... dedykuję mej siostrze Nelo! Bo jakby ona mnie nie poganiała, to dalej wymyślałybyśmy tytuł



-II-
To on, Gregory House, był dupkiem. To on mógł powiedzieć jej, że to był tylko seks i zdeptać tlące się uczucie. Nie Lisa Cuddy. Nie miała prawa z nim tak okrutnie pogrywać. Chciała mu dopiec i udało jej się. Poczuł się dotknięty. Poza tym nie rozumiał, co się właściwie dzieje.
Jedynym rozsądnym rozwiązaniem wydało mu się pojechanie do domu Lisy i porozmawianie na osobności.
Ta droga, podczas której myśli wirowały mu w głowie jak oszalałe, wydawała się najdłuższą drogą w jego życiu. Lekka mżawka pokrywała cieniutką warstwą wody jego twarz. Mrugał oczami, ale świat przed nim dalej wydawał się zamazany. Jeszcze jeden nieudany dowcip.
Rozejrzał się, pewien, że jest już pod jej domem. Przecież trasę znał na pamięć. Ale okazało się, że zamiast okien jej domu, z szyldu pod oknami krzyczał do niego napis, reklamujący zdrową żywność. Potoczył wzrokiem po okolicznych budynkach, ale żaden z nich nie wyglądał znajomo. Zły na siebie za pomyłkę, odpalił motor i po chwili ryk silnika wypełnił całą uliczkę.
Wracając, jechał już wolniej, uważnie przyglądając się ulicy, aby nie przegapić odpowiedniego zakrętu. W miejscu, w którym powinien on być, była... brama. Wielka brama wjazdowa. Zszokowany, zatrzymał się i zszedł z motoru. Mżawka zmieniła się w ulewę i naprawdę niewiele było widać, pomimo wczesnej pory.
Stadion.
Strużki wody spływały po jego twarzy, moczyły włosy i ubranie. Coś było nie tak. Albo z nim, albo z tym miastem. Skłaniał się raczej ku tej pierwszej opcji, bo ulice nie zwykły zmieniać swoich miejsc, gdy nikt nie patrzy. Budynki zajmowały stałe miejsca, nie podróżując po mieście. Wszystko było tak, jak zwykle, tylko on zrobił coś inaczej. Skręcił nie tam, gdzie trzeba, pojechał o pięćset metrów za daleko. Zrobił coś źle.
Postanowił wrócić do domu i się przespać. W końcu we śnie mózg rozwiązuje problemy. Zanim ruszył, wyjął jeszcze z kieszeni telefon komórkowy, żeby zadzwonić do Lisy. Otworzył książkę telefoniczną i wpisał „Big Ass”. Nic. A przecież na pewno tak ją zapisał. „Cuddy”, „Cuddles”, „Lisa”. Próbował wszystkiego. Całe szczęście, że ten ciąg liczb znał na pamięć.
Odebrał jakiś mężczyzna. Wykrztusił kilka słów, mruknął, że pomyłka i rozłączył się. A House stał na środku opustoszałej nagle ulicy, zastanawiając się, komu mogło chcieć się przygotować tak przemyślaną intrygę. W dalszym ciągu nie dopuszczał do siebie możliwości, że to świat się zmienił. Osoby nie mogły tak po prostu znikać sobie ze świata, nawet jeśli czasami tego pragnął. Prawa fizyki były jasne – nic nie rozpływa się w powietrzu. Co innego, jeśli to coś nigdy wcześniej nie istniało.
"Nie istniało."
W jego głowie wszystko zaczęło się układać w logiczną całość - to znaczy na tyle logiczną, na ile pozwalała sytuacja.
Postanowił pojechać do szpitala.
Szybkim krokiem przemierzał hol, zmierzając prosto do swojego gabinetu. Jeśli na biurku znajdzie choć jeden dokument, podpisany jej nazwiskiem, udowodni sobie, że jeszcze nie zwariował. Gwałtownie popchnął drzwi i zatrzymał się koło biurka. Nachylając się, zaczął przerzucać dziesiątki niepotrzebnych mu do tej pory kartek.
- Słyszałam, że szukał pan doktor Cuddy – rozległ się za nim jakiś głos. Odwrócił się natychmiast, a dokumenty, które przed chwila trzymał, spadły na podłogę. W drzwiach stała kobieta. Właściwie dziewczyna. Miedziano – rude włosy spływały falami na jej ramiona, a zgrabną sylwetkę okrywał jasny płaszcz.
- Wiesz, gdzie ona jest? – House z wyczekiwaniem wpatrzył się w nowo przybyłą.
- Nie, nie wiem – zaprzeczyła. – Ale na pewno nie ma jej na pańskim biurku.
Przewrócił oczami i wrócił do przeglądania papierów. Rzeczywiście, wszystkie dokumenty podpisane były jednym nazwiskiem. "Harvey"
Przyszło mu do głowy pytanie. Nielogiczne. Głupie. Ale musiał je zadać.
- Czy ona... istnieje?
Odpowiedziała mu cisza. Gabinet był pusty.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez dr Tygrysolka dnia Pią 16:31, 15 Sty 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
baby
Neurochirurg
Neurochirurg


Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 3013
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z szafy
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:21, 13 Sty 2010    Temat postu:

to jest taaaakie tajemnicze, a ja lubie tajemnice i zagadki

podoba mi się i to baardzo.

pozdrawiam i wena życzę,
baby


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sarusia
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 882
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:42, 13 Sty 2010    Temat postu:

Ooo rany! Że niby... Cuddy była wytworem House'owego chorego umysłu?
Zabiłabym gołymi rękami gdyby zrobili coś takiego w serialu. W ff nie tylko wybaczam i w pełni akceptuję, ale wręcz czuję się zafascynowana i koniecznie muszę się dowiedzieć co będzie dalej!

Dziewczyny, odwalacie kawał dobrej roboty Naprawdę świetnie się czyta i niesamowicie intrygujecie. Gratuluję!
Tak się składa, że urodziłam się dzisiaj siedemnaście lat temu, więc to był prezent wymarzony. Dziękuję!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agusss
Członek Anbu
Członek Anbu


Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: bierze się głupota?

PostWysłany: Śro 20:46, 13 Sty 2010    Temat postu:

Teraz mnie bardzo zaintrygowało!
Naprawdę taki nietypowy fic! Bajerancki.
Ma taki swój własny klimacik! Wciagnął mnie jak świderki

Nie mogę sie doczekać!
Weny dziewuchy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czerwono-Zielona
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 02 Kwi 2009
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: from unbroken virgin realities
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:46, 13 Sty 2010    Temat postu:

Świetne! Trzymacie poziom! A on z kolei trzyma w napięciu... Zagadka się rozwija, coraz bardziej wciągając. Genialnie budujecie to rosnące w Housie uczucie wszechogarniającej paranoi... I nadal rewelacyjnie językowo. Naprawdę fajny styl. Trudno się oderwać... Mistrzowskie
Pozdrawiam i życzę Wam, pozostałym Czytelnikom i oczywiście sobie szybkiego dalszego ciągu! Wielkiego, tłuściutkiego, rozkosznie słodkiego Wena!


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Czerwono-Zielona dnia Śro 20:49, 13 Sty 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ley
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 24 Cze 2009
Posty: 4088
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Huddyland.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:47, 13 Sty 2010    Temat postu:

<b>Tygrysku</b> Taaaak, my się tak kochamy jak nikt. xD

Powiało tajemnicą. Już bym zwariowała jakbym się dowiedziała, że coś, co wydawało mi się, że jest, nie istnieje.
Bardzo, bardzo ciekawie, wciąga, że hej.
Kim byłą rudowłosa kobieta? Czy była wytworem wyobraźni House'a?
Dowiemy się w następnym odcinku.

Żeby pojawił się, jak najszybciej. Szybciej od części drugiej.
Bo mnie tu zżera ciekawość. I oby mnie nie spałaszowała przed ukazaniem się 3 parta.

Pozdrawiam was, wu utalentowane i pełne pomysłów mordki!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
coolness
Jazda Próbna
Jazda Próbna


Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 20:54, 13 Sty 2010    Temat postu:

Wow!
Robi się coraz bardziej intrygująco i tajemniczo.
Ciekawe, ładnie napisane... genialne

Weny x 2


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisek
Neurolog
Neurolog


Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 27 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 21:05, 13 Sty 2010    Temat postu:

Nelo, Tygrysku Tak to ja zawstydzony lisek.
Czytam od samego początku byłam pewna, że skomentowałam a tu taki wstyd, pada przed Wami na kolana przy okazji przed Waszym wenem również
Od samego poczatku intrygujecie Wasz fik zaczął się mniej więcej tak jak kończy się cała reszta czyli na Husie
Bardzo mi się podobał początek, to jak pojechał do Cuddy i ich dialogi, boskie
Obie macie piękny styl pisania więc z takiego połączenia nie mogło powstać nic innego, jak tylko taki właśnie cudowniasty fik.
Druga część powiem szczerze, że zaczynam się bać To jest takie przerażające i nie wiem co mam o tym myleć Bo House chyba nie zwariuje? i co z tą nocą? Milion pytań i zero odpowiedzi
Bo co dalej? Gdzie Lisa? Co z House'm? Lisek robi przerażoną minkę i NIEcierpliwie czeka na ciąg dalszy
Wena dla obu pań
A Nelo, dziękuję Ci za dedykację, choć wiem, że nie zasłużyłam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gehnn
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 17 Lis 2009
Posty: 743
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z zamku pięciu Braci
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:27, 14 Sty 2010    Temat postu:

To jest bardzo dobre. Wywarło na mnie niemałe wrażenie. Jak na razie, jestem pozytywnie zaskoczona - rozwiązujecie sytuację lepiej, niż mogłabym sobie wyobrazić. Dwa zarzuty - krótko. Zanim na dobre się wkręciłam, okazało się, że to już koniec, a napięcie nie opadło. Poza tym drobny błąd logiczny (a raczej - rzecz, której nie rozumiem):
dr Tygrysolka napisał:
Zanim ruszył, wyjął jeszcze z kieszeni telefon komórkowy i wybrał numer do Lisy. Otworzył książkę telefoniczną i wpisał „Big Ass”. Nic. A przecież na pewno tak ją zapisał. „Cuddy”, „Cuddles”, „Lisa”. Próbował wszystkiego. Całe szczęście, że ten ciąg liczb znał na pamięć.

Najpierw wpisał jej numer. Potem otworzył książkę telefoniczną i zaczął szukać jej numeru. Nie znalazł go, więc znowu wpisał numer?.. Zgrzyta.

Poza tym nic. Bardzo zgrabnie napisane. Intrygujące. Ciekawe. Bardzo, bardzo mi się podoba.

Czekam na ciąg dalszy,
wenna,
G.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Przechowalnia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin