Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
coolness
Jazda Próbna
Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:26, 30 Wrz 2009 Temat postu: Broken Heart [NZ] |
|
|
Zweryfikowane przez autorkę
Fandom: Dr House (toć to chyba jasne xD)
Długośc: ?
Broken Heart
Szedł wolnym krokiem prawie przy tym nie kuśtykając, podśpiewując cicho. Był pewien, że dzisiaj to zrobi. Powie jej. To postanowienie wprawiło go w dobry nastrój. Sprawiał wrażenie kogoś radosnego, co było w jego przypadku niezwykłe. Znajomi z pracy przypatrywali mu się podejrzliwie, lecz on nie zwracał na to uwagi.
W końcu dotarł do gabinetu trójki swoich podwładnych. Spodziewał się ją tam zastać. Zawsze przychodziła wcześniej niż inni.
Chwycił klamkę, nie zaglądając wcześniej do środka. Uchylił drzwi… i zamarł. Odwrócił się i odszedł. Jego dobry humor prysł niczym bańka mydlana. Miał wrażenie, że jego serce pękło na tysiąc kawałków.
Jak ona mogła? Dlaczego z nim?
Ah i prosiłabym o nie zabijanie mnie. Wiem, że smutne ale zły humor mam.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez coolness dnia Sob 22:27, 12 Gru 2009, w całości zmieniany 10 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Sonea
The Dark Lady of Medicine
Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 2103
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szmaragdowa Wyspa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 7:35, 01 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Eee...
Coż ja mogę powiedzieć?
Szczerze mówiąc to nic. Tekst jest za krotki. Stanowczo.
Mam nadzieje, ze będą kolejne części. Wtedy ocenię. Choć początek ładnie się zapowiada xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
atlantyd123
Pacjent
Dołączył: 10 Sty 2009
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 8:19, 01 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Trochę trudno zrozumieć o co właściwie chodzi, jakbyś trochę bardziej rozwinęła to było by fajnie . Więc czekam na więcej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bajeczka
The Wild Rose
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 2472
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódzkie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:36, 01 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Początek bardzo fajny. Pisz więcej, wtedy nam łatwiej bedzie ocenić. Wstęp bradzo mi się spodobał
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
coolness
Jazda Próbna
Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:12, 01 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
W założeniu miało byc to drabble, krótkie i niezrozumiałe, ale mogę się wysilic i napisac kontynuację. Jednakże raczej już po poniedziałku, gdyż 5 października mam olimpiadę z histori i niestety muszę się do niej przygotowac. Chociaż jak wena przyjdzie to może wcześniej coś napiszę, ale nic nie obiecuję.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
eigle
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 13423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:27, 01 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
A dla mnie było zrozumiałe. Przyniosło duży ładunek emocji. Niestety zasmucające.
Było początkiem i końcem zarazem.
Może też, o ile autorce się zachce, znaleźć rozwinięcie. Ficzek byłby doskonałym wstępem dla dłuższego opowiadania o tym jak to z Hameronkiem mogłoby być po końcówce z 3x16. Taki alternatywny rozwój akcji serialowej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
coolness
Jazda Próbna
Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:19, 01 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
O to kontynuacja, a raczej jej kawałek i to dośc krótki. Myślę, że ogólnie całośc nie będzie należała do najdłuższych i będzie to dośc smutne opowiadanie. Zamiast się uczyc do jutrzejszej klasówki pisałam. Mam nadzieję, że to docenicie.
Part 1
Nie mogąc zebrać myśli ruszył do swojego przyjaciela, mając nadzieję, że przeszkodzi mu w czymś ważnym. Uśmiechnął się w duchu na to. Oh, jak on kochał przeszkadzać onkologowi, kiedy ten starał się pracować. Perspektywa uprzykrzania życia Wilsowi zawsze wydawała mu się kusząca i powodowała jego dobry nastrój. Jednak nie tym razem. Teraz chciał tylko zrobić coś, aby zapomnieć to co przed chwilą widział.
Jak ona mogła? Dlaczego z nim?
Teraz kiedy zmierzał korytarzem w stronę gabinetu onkologa już nikt nie przypatrywał mu się ciekawie. Na jego twarzy nie widniał już wcześniejszy uśmiech. Teraz wyglądał tak jak na co dzień.
House wszedł jak zwykle nie trudząc się pukaniem w drzwi. Stało się to już pewnego rodzaju rutyną. Zawiedziony usiadł na kanapie.
Wilson nie miał żadnego pacjenta. Jadł kanapki. Zwykle diagnosta podkradłby mu przynajmniej jedną. W tej chwili nie miał jednak a to najmniejszej ochoty. Nie miał czym zając myśli, więc znów wydarzenie sprzed zaledwie paru chwil powróciło do niego.
Jak ona mogła? Dlaczego z nim?
Wilson spojrzał przenikliwie na przyjaciela. Jeszcze nigdy nie zdarzyło się aby House nie podkradł mu jedzenia. Coś musiało się stać. A sądząc po zamyślonej minie Grega nie było to wcale małe coś. Często widział jak diagnosta się zamyśla, jednak tym razem nie wyglądało to tak jak zwykle. To nie było wymyślanie kolejnego kawału, aby dręczyć Cuddy. To było coś innego. Coś poważnego.
House wydawał się być smutny, zrozpaczony i sfrustrowany. James nieczęsto widywał przyjaciela w takim stanie. Prawdę mówiąc zachowywał się on tak tylko raz w swoim życiu. Wtedy kiedy odeszła Stacy.
Onkolog przeczesał ręką swoje brązowe włosy i podrapał się w głowę, zastanawiając się co mogło doprowadzić House’a do tego stanu. Na jego twarzy były doskonale widoczne emocje, a zwykle je całkowicie skrywał.
Mówi się, że oczy są odzwierciedleniem duszy człowieka. U Gregory’ego House’a tak właśnie było. Zazwyczaj tylko z jego oczu można było odczytać jak się ten czuje. Chociaż nie zawsze. Czasami nawet po oczach nie można było odkryć jego emocji.
Nie będąc wstanie wymyślić co doprowadziło genialnego diagnostę, a także nieczułego drania do tego stanu, spytał westchnąwszy wcześniej:
- No więc, co się stało?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez coolness dnia Czw 20:20, 01 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
eigle
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 13423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:59, 01 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Może jak już będziesz po klasówce i po wstępnych przygotowaniach do olimpiady przemyślisz swoje plany i zdecydujesz o rozwinięciu historii tak, by znalazła kiedyś dobre hameronkowe zakończenie.
Na pokrzepienie dusz. Przydałoby się w tych trudnych czasach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
m90
Łyżka Lifepaka
Dołączył: 23 Lip 2008
Posty: 1855
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zakamarki opolszczyzny Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:32, 01 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Ale Hałs załamany? E, to on to potrafi?
A nuż uwierzę jak poczytam więcej! ;p
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jen
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 10:05, 03 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
zakładam, że on widział Cam z Chasem
na razie mi się podoba, czekam na c.d.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SzatuunZiioom_
Student Medycyny
Dołączył: 16 Sty 2009
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gorzów (W sercu Poznań) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:05, 03 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Fajnie, fajnie się zaczyna. .
Czekam na więcej ;p .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
coolness
Jazda Próbna
Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:01, 08 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Mam do was pytanko, bo jak tylko jutro wrócę ze szkoły (po wszelkich klasówkach, kartkówkach i olimpiadzie... czyli dośc późno ;/) to wezmę się do pisania do ciągu dalszego. Ale chciałabym wiedziec, czy wolicie happy endy czy smutne zakończenia?! To ważne, od tego będzie zależało jak poprowadzę fabułę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atris
Knight of Zero
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 3395
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: A z centrum :D Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:13, 08 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Happy end!! Ku pokrzepieniu znękanych jesienią serc!!
Zdecydowanie nie lubię smutnych ficków, a bynajmniej takich, w których kaleczy się House'a Dlatego prosim o szczęśliwe zakończenie
Party krótkie, ale ciekawe, aż przyciągają do dalszego czytania.
Oby tak dalej.
Weny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SzatuunZiioom_
Student Medycyny
Dołączył: 16 Sty 2009
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gorzów (W sercu Poznań) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:05, 08 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Tak, tak zdecydowanie happy end! Już za dużo smutnych zakończeń ;p . A szczególnie w moim życiu ;/ . Więc poproszę o szczęśliwe zakończenie ;* .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
coolness
Jazda Próbna
Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:35, 08 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Skoro happy end ma byc to będzie ale nie taki do końca, będzie to smutne w szczęśliwym a może szczęśliwe w smutnym,więc się nie rozczarujcie, no ale będzie happy end ;p
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
coolness
Jazda Próbna
Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:46, 09 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Nie jest to częśc zbyt ambitna ani zbyt długa. W zasadzie nic nowego nie wnosi. Jednak (jak zwykle) nie mam czasu na pisanie ;/
Part 2
House nie odpowiedział. Nigdy nie lubił się zwierzać, to nie było w jego stylu. Po prostu House był sobą.
- Co się stało? – powtórzył pytanie onkolog.
- Zajrzyj do gabinetu, w którym urzęduję z moimi ‘ukochanymi’ pracownikami. Jest zajęty! Nie mam gdzie przesiadywać! – rzucił diagnosta.
Wilson spojrzał na niego sceptycznie. Znał go wystarczająco dobrze, aby wiedzieć, że coś ukrywa i że zajęty gabinet nie jest powodem jego złego samopoczucia. Nie zapytał jednak ponownie. Wiedział, że to nie ma sensu. Jeśli House nie chciał czegoś powiedzieć to za nic w świecie nie dało się z niego tego wyciągnąć.
***
Cameron odepchnęła Chase’a.
- Chase, nie jestem jeszcze gotowa – powiedziała i uśmiechnęła się smutno.
Wciąż miała w pamięci jedyny raz kiedy to ON ją pocałował, ale dla niego była to krótka, nic nie znacząca chwila. Od tamtej chwili nie zwracał na nią uwagi. Ich relacje nie zmieniły się ani trochę. Wszystko było po staremu. On-sarkastyczny dupek, ona-miła i pogodna, oni-... no właśnie w tym sęk… nie było żadnego oni… był tylko on i ona – dwie zupełnie inne osoby.
- Wciąż go kochasz? – spytał blondyn.
Allison pokręciła głową:
- Nie… tak… nie wiem… coś jeszcze do niego czuję… Nie jestem gotowa na jakikolwiek związek.
- Niech będzie. Wiedz, że będę zawsze na ciebie czekał – powiedział Robert Chase, nie dając po sobie poznać, że słowa dziewczyny w pewnym sensie go zraniły. Ale zraniły go i to bardzo. Nigdy nie czuł się gorzej. Co takiego miał ten sarkastyczny dupek, czego nie miał on?
Przez chwilę w gabinecie panowała cisza.
- Pójdziesz ze mną jutro na kolacje? – zapytał po chwili, bojąc się trochę odmowy.
Tym razem Cameron skinęła potwierdzająco głową. W końcu jedna kolacja to nic zobowiązującego.
mella strasznie dziękuje za uwagi. Ja dobrze wiem, że z interpunkcją leżę ;/
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez coolness dnia Sob 11:56, 10 Paź 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sonea
The Dark Lady of Medicine
Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 2103
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szmaragdowa Wyspa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 9:09, 10 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Trochę wnosi. Przynajmniej wiemy, co myśli Cameron na ten temat.
Czekam na C.D.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
coolness
Jazda Próbna
Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:10, 11 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Mam świadomośc, że znowu krótko... Ale i tak zadziwiające jest to, że dodaję tak szybko (jak na mnie). Odpowiedzialnością za wszelkie błędy obarczam tym razem moją komórkę (ja chce swój komputer spowrotem!) xD
Part 3
House siedział od paru godzin w gabinecie Wilsona, nerwowo kręcąc laską pomiędzy palcami.
Jak ona mogła? Dlaczego z nim?
Wciąż nurtowały go te same pytania. Na zewnątrz wyglądał jak oaza spokoju, jednak wewnątrz jego rozpętał się istny huragan. Nie wiedział już co ma o tym sądzić.
Przecież ją pocałował wtedy… Chciała tego, niech Bóg mu świadkiem. Chciała więcej, nie wykorzystał tego, dając jej znak, że zależy mu na niej…
A ona? Niewiele później zobaczył ją z Chase’em.
Jak ona mogła? Dlaczego z nim?
Za nic w świecie nie mógł zrozumieć zachowania tej pięknej, wysokiej, szczupłej, teraz blondwłosej, a na dodatek piekielnie inteligentnej kobiety…
Stop, House! Robisz się sentymentalny…, odezwał się cichy głosik w jego głowie.
Gregory House pokręcił głową z irytacją. To do niego nie podobne! Zachowywał się jak zakochana nastolatka.
Zaraz… zaraz… Dlaczego od razu zakochana? Ona mi się tylko podoba…, starał się siebie przekonać, choć w głębi duszy czuł, że to coś poważniejszego.
Ale on był przecież Gregorym House’em, genialnym diagnostą, wrednym i sarkastycznym dupkiem bez serca. Przecież nie mógł się zakochać, prawda?
Jak ona mogła? Dlaczego z nim?
Znów powróciły te pytania. Po raz kolejny potrząsnął głową, starając się je odpędzić. To jednak nie pomogło.
Jak ona mogła? Dlaczego z nim?
Miał ochotę znaleźć Chase’a i zabić go. Nie wiedział zupełnie co się z nim dzieje. Przecież nigdy się tak nie zachowywał.
Hormony…, znów rozległ się głosik w jego głowie.
House prychnął. Taa… jasne hormony. Przecież on nie ma piętnastu lat!
Jak ona mogła? Dlaczego z nim?
Zaczął się zastanawiać ile razy jeszcze zada sobie to pytanie.
Co takiego miał Chase, czego nie miał on?, teraz doszło jeszcze kolejne pytanie.
Zacisnął dłonie na lasce. No właśnie czego mu brakowało?
Nie wiedział, że niewiele dalej, dokładnie w stołówce, siedzi młody blondyn popijając kawę i zadręcza się podobnym problemem.
Co takiego ma ten sarkastyczny dupek, czego nie mam ja? , nie rozumiał tego.
Przecież był miły, pogodny i na dodatek piekielnie przystojny (taa… co za skromność Chase xD), kiedy House był kaleką. Fakt musiał przyznać, że House nie jest brzydki, miał w sobie coś takiego, co przyciągało kobiety i można go było określić mianem przystojnym. Gdyby nie ten jego charakterek zapewne nie mógł by się odpędzić od adoratorek, nawet nie mając sprawnej nogi. Jednak House był sobą. Arogancki, sarkastyczny, chamski – to właśnie był on.
Co takiego widzi w nim Cameron?, wciąż się zastanawiał.
Stop, Chase! Przecież dała ci się zaprosić na kolację. To coś znaczy, prawda?
Chciał wierzyc, bardzo chciał aby ta kolacja coś znaczyła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
coolness
Jazda Próbna
Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:32, 15 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Przed wami part 4. Jeszcze krótszy niż zwykle, ale tak wyszło. Mam nadzieję, że mimo wszystko wam się spodoba.
Part 4
Tego dnia każdy o czymś rozmyślał, każdy się czymś martwił. Jedni to okazywali, inni ukrywali wszystkie swoje maską pod maską.
Gregory House należał do tych drugich. Odgrodził się grubym pancerzem od świata zewnętrznego, a za nim skrył wszelkie emocje i uczucia nim targające. Tylko ten kto go znał bardzo dobrze mógł dostrzec, że za maską obojętności skrywa się zraniony człowiek. Dostrzegli to Wilson i Cuddy – obydwoje próbowali się dowiedzieć co takiego się stało w życiu wybitnego diagnosty, że jest taki nieszczęśliwy. Jednak nie pytali o to jego –to nie miało sensu. Jak czegoś nie chciał mówić, to nic nie było wstanie z niego tego wyciągnąć. Administratorka szpitala i onkolog przypatrywali się więc jego podwładnym, pragnąc coś wywnioskować z ich zachowania.
Forman się nie zmienił. Wciąż był irytujący i zachowaniem często przypominał House’a. Cameron, z której zazwyczaj można było czytać jak z otwartej księgi, teraz skryła swe uczucia i rzuciła się w wir pracy. Chase natomiast chodził dziwnie przygaszony i coraz częściej wpatrywał się w Cameron, kiedy ta nie widziała.
- To ma coś wspólnego z Chase’em i Cameron. Chase kocha Cameron, co wiemy nie od dziś, czyli… - Wilson chodził po swoim gabinecie z rękami z tyłu.
- … House też musi coś do niej czuć – wpadła mu w słowo Lisa Cuddy, siedząca na fotelu w gabinecie onkologa.
James spojrzał na nią na chwilę zaprzestając krążenia po gabinecie. Ona też doszła do tego co on.
- Tylko jaką rolę odgrywa w tym Cameron? Nie kocha żadnego z nich? Obaj nie wydają się być zadowoleni… - zaczął się zastanawiać na głos.
- Ona nie potrafi zdecydować do którego coś czuje – znów do dobrego wniosku doszła dyrektorka Princeton-Plainsboro Teaching Hospital.
Wilson zacisnął pięści:
- Trzeba coś z tym zrobić. House zasługuje na to, aby wreszcie być szczęśliwym.
- Masz rację – przyznała Cuddy.
Wilson miał wprawę w wymyślaniu planów, które z reguły nic nie dawały, jako, że House nie lubił, gdy ktoś się wtrąca w jego życie. Diagnosta był piekielnie inteligentny i zanim plan onkologa zostawał wcielony w życie, on już zdążał go rozpracować. Tym razem miało być inaczej. James miał po swojej stronie Lisę Cuddy, mistrzynię potyczek słownych z Gregorym House’em.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
SzatuunZiioom_
Student Medycyny
Dołączył: 16 Sty 2009
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gorzów (W sercu Poznań) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:39, 15 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Fajna część, podoba mi się śledztwo Wilsona i Cuddy . Ale krótko ;p. Czekam na kolejną porcję Twojej twórczości
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
rozalka13
Pacjent
Dołączył: 14 Sie 2008
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:09, 10 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
czekam na ciag dalszy
zapowiada sie ciekawie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sonea
The Dark Lady of Medicine
Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 2103
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szmaragdowa Wyspa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:02, 10 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Śledztwo xD
Cuddy chce ich połączyć? Co za zmiana. Zawsze było na odwrót
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
coolness
Jazda Próbna
Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:12, 10 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Ratunku! Przypomniałyście mi o pierwszym House'owskim ficku jaki zaczęłam pisać. Jeśli znajdę czas to będę go kontynuować... ale uważam go za beznadziejny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kejti
Stażysta
Dołączył: 18 Paź 2009
Posty: 383
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Neverland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:37, 10 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Tylko bez takich! Przynosisz mi intrygujące Huddy potowmstwo, to chociaż skończ Hameronka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
coolness
Jazda Próbna
Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:42, 12 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Skoro ty mnie Kejti tak ładnie prosisz :d to po powrocie do Polski skończę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|