Za co kochamy House'a?

niemiec

Za to, że nie jest "aniołkiem ratującym życie" ani "spracowanym krzewicielem dobrej nadziei" jakich mięliśmy okazję oglądać w serialach typu "Ostry dyżur" On jest wspaniały, bo jest jaki jest, nic dodać nic ująć.

mac

Huragius

mari, rozwaliłaś mnie... ok, uwielbiam robić psychoanalizę bohaterom anglosaskich seriali/filmów/bestsellerów i innych podobnych produktów. Ekhem...
Zacznijmy od tego, czy ja w ogóle uwielbiam House'a?
House'a się świetnie ogląda z boku, fajnie słuchać jego złośliwych komentarzy pod adresem innych bohaterów serialu, ogólnie miło go tak pośledzić jak szczura w labiryncie.
Ale gdyby był realną osobą z mojego otoczenia z pewnością bym z nim nie wytrzymała, może nie to żebym go od razu nie znosiła, bo ogólnie cenię ludzi z dowcipem, nawet tak wrednym jak jego, ale z pewnością wolałabym się trzymać na dystans.
Więc tak, uwielbiam House'a jako wyimaginowaną postać i uwielbiam go oglądać w serialu, ale w życiu nie chciałabym mieć z taką osobą zbyt osobistego kontaktu, czy pracować z nim.
Rozpoczynając taką małą dyskusję na temat męskości House'a, czy też House'a jako idealnego mężczyzny dla nas, kobiet ( xD przerwa na głupawkę), to zgodziłabym się z tym, co powiedziała Stacy pod koniec pierwszego sezonu. Gdzie przy takim facecie jest miejsce dla dziewczyny? Ni ma.

vajoj

chcialam tylko dodac ze kocham Hałsa za swoja mine
[ogolnie za wiele wukrzywien jego twarzy go uwielbiam] w odcinku 16 2 serii gdy na poczatku rozprawiaja o dziewczynie, ktora miala przeszczep serca i reakcje alergiczna na niewiadomo co bo mieszka w sterylnym pokoju.

Jest doslownie taka chwilka jak Greg kaze swojej grupie posprawdzac wszystko i tak przez sekunde patrzy sie na Cuddy z super wyrazem twarzy

ajj

kmyhair · Gość

Ja też uwielbiam patrzeć na jego miny, zwłaszcza te z pozoru "niezauważalne"... ;-) Aż mnie zaintrygowałaś - muszę obejrzeć ten odcinek... znowu...

Bruno

Za miny, za docinki, za texty, które rozśmieszają mnie łez, za szczerośc, chamstwo i za piłeczkę, bo mam taką samą

Richie117

joasui

Już miałam teorię przy jednym z odcinków, że House pod cynizmem kryje prawdziwe, ciepłe emocje...

... za to, że nie jest jednoznaczny, że oprócz przyczyn cynizmu i takiego podejścia do świata jest w jego wnętrzu coś jeszcze do odkrycia.

Em.

Po długim zastanowieniu, dochodzę do wniosku, iż kocham House'a za to, że jest Housem. Za to, że używa metafor, za to że mówi takie mądre rzeczy (w kwestii filozofii), za to że gdzieś tam jest mały chłopiec, który kiedyś został skrzywdzony przez ojca (przykrywam, bo nie wiem, czy to się nie zalicza do spoilerów - w każdym razie dla tych, którzy nie doszli do 3x12). I przede wszystkim za to, że trzyma się tego, w co wierzy.

Tak jakoś dziwnie mi się zrobiło po napisaniu tego...

kmyhair · Gość

Ja wszystkiego za co go kocham nie potrafię wyjaśnić, ale na pewno zdałam sobie z czegoś sprawę - pewnie straszną gafę tu palnę albowiem da się zauważyć silnie zaznaczającą się obecność kadry medycznej (w większości chyba przyszłej :-) ) wśród forumowiczów, ale ponieważ za czasów studenckich znałam kilku medyków (np. moją siostrę

), śmiem zauważyć, że mimo tego, ze zawsze mi imponowali wiedzą, determinacją, bystrością umysłu, to zawsze wydawało mi się, że w kwestiach humanistycznych (a takie jest moje wykształcenie) nie możemy znaleźć wspólnego języka... A House jest erudytą, zna świetnie literaturę, historię, filozofię i wiele innych dziedzin pozamedycznych. I to jest dodatkowy (poza tysiącem innych ;-) ) jego atut. Chętnie bym sobie z nim pogadała ;-) - chociaż jestem pewna, ze po kilku minutach spłonęłabym ze wstydu po wykazaniu przez House'a jaką jestem niedouczoną dyletantką i nędzną humanistką... Mam nadzieję, ze nie narobiłam sobie zbyt wielu wrogów na tym forum. Z Wami - jak widać - złapałam wspólny temat

SbobekH

W sumie.. Jak tak głębiej się zastanowić to sam nie wiem za co 'kocham' House'a.
Zapewne jest to człowiek, który imponuje mi trzeźwym podejściem do życia i twardo po nim stąpa. Za to, że mówi człowiekowi to co chce prosto w twarz, nieważne jakby miało to zaboleć. Sądzę podobnie, że szczerość to podstawa. Za to, że przez prawie całe dnie towarzyszy mu to poczucie humoru, które powoduje u mnie na twarzy uśmiech. Za to, że gdzieś jednak tam w środku skrywa się druga osobowość. Za jego rozmówki z resztą ekipy czy też z pacjentami. Za dążenie do celu po trupach. Za trzymanie się swojej racji. Za tą jego cholerną piłeczkę

. Za siedzenie i dumanie przed tablicą. Za oczy i wyraz twarzy. Za zarost wręcz nawet ;>
Dużo by tu jeszcze wymieniać i wymieniać.. Od ogólników po szczegóły

A najbardziej za to, że złamał stereotyp super-lekarza. Że nie jest zawsze miły, potulny, stara się wszystkim przypodobać itd, itp.
Bo po co Nam kolejny wazeliniarz by był?

Em.

Bruno

vajoj

rzeczywiscie ma dołeczki, jejku House to jest maszyna do uwielbiania

Bruno

i kochania

ofwca

sarkazm House'a jest zaraźliwy, od pewnego czasu mój poziom sarkazmu zrósł znacznie (a dawniej też nie był mały)

na szczęście większość moich znajomych ma takie samo poczucie humoru

a House'a kocham za całokształt. za inteligencje, humor, tajemniczość, uśmiech i niebieskie oczy

werka:)

Za co kocham Housa? Dosłownie za wszystko !

eye_roller

za oczy
za miny
za vicodin
za styl ubierania
za wszechobecny sarkazm
za piekielną inteligencję
za humor
za odzywki do Cuddy.........i many, many more

Marla

za pomięte koszule
za laskę z płomieniami
za szaro-czerwoną piłeczkę
za markery i białą tablicę...
I mogę tak w nieskończoność...

ofwca

hmmm ja się zastanawiam czy jest coś czego w nim nie kocham

dr Asia

Marla

Ja kocham House'a od cholewek jego butów "nike" po końcówki jego przerzedzonych już trochę włosów!
Nie kocham tylko tej części mięśnia uda, którą mu wycięli.

eye_roller

ooo-ja kocham Housa jeszcze za 1 rzecz (obok 1000 innych)-za jego specjalizację

-nefrologię -mało kto ją robi i ciekawa (i jestem z nią sentymentalnie związana XD)

ewelina1985

ja kocham House ...za to że jest!!!!

a poza tym za szczerość, za każdą jego dobitną odpowiedz(mam to po nim:))no i oczywiście za niekonwencjonalne podejście do pacjentów

WeronikaG · Wysłany: Sob 9:25, 08 Mar 2008 Temat postu:

Ja kocham go za całokształt