Stacy Warner

kaczy_dziup

Stacy.... interesujący wątek. Bardzo mi się podobał, chociaż na początku jej nie polubiłam. Poznaliśmy dzieki niej Housa z nieco innej strony.
Hm...

Em.

Tej bardziej upierdliwej?

vajoj

ze co, ze niby Stacie pokazala ze House ma uczucia? te dobre

kto wie moze ma

cuddy rulz

Stacy i house razem... nie! może mały przelotny romans który zresztą bedzie...
ale ona wygląda na taką która nie wie czego chce zaczynają sie kłopoty ucieka - "zaczyna palić papierosy" Mark ją pociąga psychicznie a Greg fizycznie ale nie można stworzyć GregoMarka ...

zresztą kto by chciał zmieniać Grega jak powiedziała jego mama "jest idealny tak jaki jest"

ofwca

on nie zasługiwała na niego, bo o niego nie walczyła ot tak po prostu sobie go odpuściła.

Marla

Może jestem trochę staromodna, ale moim zdaniem
to facet powiniem walczyć o kobietę a nie na odwrót!
A House facetem jest! :wink:

vajoj

eeee... walczyc nie walczyc Greg z niesmialoscia nie ma problemu ale ona, ona... nieeee... tak nie moglo byc, ona wcale nie byla pewna tego czy chce byc z House'm.

Marla

Pomimo wielkiej miłości do niego, też bym się zastanawiała tak jak ona.
House 24h na dobę... Przy jego humorach to może być czasami trudne.

ofwca

ja nie mówię że powinna wdziać zbroję i ruszyć za nim w pogoń ale jak dla mnie za szybko z niego zrezygnowała, co może oznaczać, że za mało go kochała. A poza tym zostawiła go kiedy jej potrzebował.

Em.

Ja bym się tam nie zastanawiała. Ale ona nie potrafiła podjąć decyzji wtedy, gdy jeszcze miała możliwość - potem było już tylko za późno...

cuddy rulz

house za późno zrozumiał, że powinien jej wybaczyć i że uratowałam mu życie

Em.

No przecież to on ją zostawił - chciała do niego wrócić.

ofwca

mi się po prostu wydaje, że jak chcieli do siebie wrócić już potem to ona najpierw się zgodziła się porzucić męża a potem przyjęła do wiadomości argumenty House'a dlaczego jednak nie powinni być ze sobą. Brakowało mi jej walki próby pokazania Gregowi, że jednak nie ma racji, że mogą być ze sobą szczęśliwi.
Kurcze... nie pamiętam dokładnie... który to był odcinek muszę to przeanalizować jeszcze raz

Em.

2x11 - "Need to Know"

Dwukwiat

Tez tak mysle... ze Stacy wiedziala, ze to nie ma sensu, ze w tym co Greg mowi jest prawda (albo po prostu mu uwierzyla) lubilam ten epizod, bo czulam, ze to sie szybko skonczy. raz ja przeleci i kunic xD. No i mialam racje

ofwca

ale i tak nieźle namieszała, ciekwe co się z nią później stało...
moja koleżanka stwierdziła, że Stecy jest niebezpieczna, bo z dwóch mężczyzn z którymi związała się na poważnie zrobiła inwalidów.

vajoj

dokadnie zła

jej prawdziwym celem bylo zniszczenie Hałsa

Mark pewnie juz ledwo zipie ;p

a mi calkiem spoko dzisiaj troche wiruje ale to pewnie stres przed egzamem [ taaa jassne

]

Becia

Stacy musi mieć coś w sobie skoro House był z nią a nie chce być z Cuddy/Cameron/Wilsonem.

Narenika

Dlatego jej nie lubię. To przez nią House boi się/ nie może znów spróbować.. wrrr...

vajoj

bo mnie nie było

[skromnosc

] i 2kwiata nigdzie nie widzialam

a co do Stacy to tez twierdze ze ona zniszczyla Gregowy system emocjonalny

pewne byla jego 1wsza real love a stalo sie tak jak sie stalo i teraz Greg, ktory zawsze mial 'podły'charakterer sie jeszcze bardziej zamknal na ludzi

patrzac na to przed kim sie otwiera to Wilson ma najwieksze szanse zeby z nim byc

justykacz

Mam nadzieję, że Stacy kiedyś znika z serialu, żeby jej nie musiała za długo oglądać. Ale jak widziałam jakie maślane oczy robił do niej House to normalnie nie lubiłam go w tej chwili!!!!!!!! Jak może on być tak ślepy?
Stacy wkurza mnie. Ja chce Huddy....

eletariel

i tu pewnie bedę zlinczowana i zbiczowana przez wszystkich: lubię Stacy. Ał, ał, no już nie bijcie. Lubię ją. Nie wiem dlaczego. Ona była zdecydowana. "To tak jak uwielbiać chili". House cały czas kochała, a on ją, ale rozbierzność ( a moze zbierzność) charakterów nie pozwoliła im być ze sobą.

Farel

Ja na przykład się z Tobą zgadzam. Tą paniusię lubiłam od początku. Inteligenta, zaradna, zabawna no i potrafiła poskromić House'a. Co prawda po jej odejściu jakos mi jej nie brakowało, ale uważam odcinki z nią, a szczególnie Failure to communicate za bardzo przyzwoite.

Kama

Też lubię Stacy. Wprawdzie jestem zdeklarowaną wielbicielką opcji House+Cuddy, ale lubiłam odcinki ze Stacy. I nawet mi się podobał jej związek z Housem. A ona sama miała u mnie ogromnego plusa za zostawienie w domu przekąski dla Foremana i Chase'a, jak zgłodnieją podczas nielegalnego przeszukania. I jeszcze za kilka fajnych scen, w których miała bardzo dobre teksty. A "Failure to communicate" to naprawdę ciekawy odcinek.
I chociaż za Stacy specjalnie nie tęsknię (jakby się teraz pojawiła, to by mi namieszała we wszystkich nadziejach związanych z rozwinięciem wątków uczuciowych), to uważam ją za fajnie wymyśloną postać.

Madzia

nie mówiłam, że nie lubię Stacy (chyba) mówiłam, że House'a lepiej widzuiałabym z Cuddy:)