Robert Chase

Cuddy

Lekarz z zespołu House'a, Robert Chase. Intensywista.

kefir

Trochę nijaki ten Chase... Ale lubię go chociażby za akcent

elfchick

Marty

elfchick

Sarge

Chase jest fajniutki

i to jak House się z niego całymi dniami zbija, że nigdy nie ma racji, za akcent i wogóle

a ja też myślałam, że on jest coś jakby Internistą, albo "kolesiem od reanimacji" (nie pamiętam jak to było określone w którymś odcinku, ale ja to właśnie tak zrozumiałam...elfchick możesz mi to przybliżyć..bo ja nie pamiętam tego zwrotu..pliiizzzz

)

Gregorre · Wysłany: Czw 14:24, 29 Mar 2007 Temat postu:

Chase jest taki zagubiony. pozatym ma swietny akcent (austalijski jak sie niemyle

). ogolnie 'chlopak do bicia' dla House'a. skoro mowicie ze sie poznej chlopak rozkreca to chyba dobrze dla tej postaci

ewka

Moja siostra kocha Chase'a

Ale za grosz asertywny chłopak nie jest, "więcej nie będę tego robił w pracy"

Ale co ta Cameron z nim robi

A z jego akcentu niedawno śmiał sie Wilson, pamiętacie? :> piękny jest. Akcent, nie Wilson

Gregorre

jestem w polowie 2go sezonu i z Czejsa zaczyna sie robic niezle ziolko

Marty

uśmiechem elfchick, uśmiechem

śmiać mi się chciało, jak w odcinku 3x15 Chase rozmawiając z House'm o przypadku (a wiedział już wtedy o niby-raku House'a) miał takie zapłakane oczy i smutną minę

I potem, jak się przytulił do niego ;d to było słodkie

uma

Ja obejrzałam dopiero 7 odcinków więc za wiele nie mogę o nim powiedzieć.

Jest nudny. Nie cierpię jego dziecinnej buźki, póki co to najmniej barwnym i najbardziej irytującym z bohaterów.
Cała nadzieja w tym, że się wyrobi.

Wymieniacie tu jego akcent, jako coś co przemawia na jego korzyść. Niestety, w TVP2 głos lektora jest niestety ustawiony zbyt głośno w stosunku do głosów bohaterów i tego nie słychać.

Przywrócony_id:(1174)

[Post skasowany przez autora]

dragon

Jaki nudny? Relacja House-Chase przez 3 sezony coś pięknego! Czepiacie się! Chase rządzi

kmyhair · Gość

Też uważam, ze absolutnie nie jest nudny! Co prawda dał raz ciała w sprawie House'a (mam nadzieję, ze nikt nie poczyta mi tego jako spoiler

), ale zostało mu to - no może nie wybaczone, ale zrozumiane

Niektórzy zarzucają mu, ze włazi w tyłek House'owi i i zgadza się z prawie każdą jego diagnozą. No co jest chłopak winien, że szefa swojego lubi (przecież śmieje się z jego żartów nie dlatego, zeby się podlizać, tylko dlatego, ze ma poczucie humoru, a teksty bossa, nawet kiedy są nie na miejscu, to zawsze są śmieszne) i ceni go jako diagnostę? To chyba jednak nic złego. Foreman moze i jest wybitnym lekarzem, ale jest wyjątkowo antypatyczny, a Cameron jest nudna, ciamciarowata, namolna i..., no dobra nie będę się na biednej Cameron wyżywać, ona i bez tego jest jakaś taka nieszczęśliwa...

Em.

Jakoś tak Chase mi nie podpasował. Jak narazie jedna z najnudniejszych postaci, która podlizuje się House'owi. Chociaż może to racja, że go jego żarty śmieszą... Jedyna moja nadzieja w tym, że chłopak sie rozkręci

soren jael

ja się przyłączam do głosów "za".

faktycznie, chyba najlepsze określenie dla Chase'a to "lizus", ale i tak go lubię. mimo że tatuś załatwił mu pracę, mimo że się podlizuje House'owi, mimo że donosił Vogler'owi. chyba jako jedyny z ekipy House'a jest... przeciętny. nie to co idealna Cameron, nie taki jak czasem wkurzający Foreman. Chase popełnia błędy i nie jest wyjątkowy, ale właśnie to jest w nim fajne, że jest zwykłym facetem, który lubi swoją pracę.

Aiden

Chase'a jakoś z najbardziej polubiłam zaraz po Housie... Dałam mu duży kredyt, bo na razie trochę zaczyna mnie irytować tym dupowłażeniem Vogler'owi ( jadę na pierwszym sezonie). Ale z tego co słyszę, to chłopak się trochę zmieni.

Mam nadzieję, bo spadnie z piedestału xD

Charlotte

ja w gruncie rzeczy lubię Chase'a. jest taki zagubiony, chłopak do bicia jak napisał Gregorre. Chce się pójść i pogłaskać go po główce. A o tym co wyczyniał z Cameron... niee tego mu nie wybaczę. Cameron nie trawię i chyba nie polubię... :x ale Roberta lubię. Taki chłopaczek uczuciowy i zupełnie nie podobny do House'a. I rzeczywiście muszą mieć maskotkę, i tą maskotką jest właśnie Chase. Mi do tej roli pasuje. I ten jego akkcent

vicoden

Chase jest fajniutki odwaze sie nawet powiedziec, ze fajnie wyglada bez koszulki

Lolok

bardzo lubie chase'a ma taki fajny australijski akcent

Marla

Ja nigdy nie lubilam Chase'a! Jak go widziałam to się tylko denerwowałam.
Wkurzało mnie, że donosił, że całował małe dziewczynki z rakiem, że podlizywał się House'owi...
Jednak po jakimś czasie przyzwyczaiłam się do niego. Nawet go polubiłam. Jak w końcu doszłam do wniosku, że Chase jest jednak bardzo fajny i, że go lubię. I co? I House go zwolnił! Dokładnie kilka minut po tym jak go polubiłam! Ale pech!!!

eye_roller

ja go na początku nie lubilam. mdły i jakiś taki bez wyrazu był. ale teraz mu się poprawilo. a jego akcent jest cudowny

Dwukwiat

Taki lizusik... Za samym nim nie przepadam tak... Ale niektore jego odruchu jak proba klepniecia House'a w ramie dostarczala mi niemalo radosci xD. i akcencik^^

beige

Mam co do Chase'a mieszane uczucia. Potrafi solidnie wkurzyć (sprawa z Voglerem, szeroko pojęte wlizodupstwo, itd.), ale ma też swoje momenty.
Wyłam ze śmiechu na przytulanej scenie. I ten tekst : "I'm sorry you're dying, I'm gonna hug you, anything to say?" - "Well, if yo're considering grabbing my ass..." Poezja:).
No i te cowtorkowe "I like you", były słodkie, chociaż tej parki akurat nie lubię...

ofwca

on jest słodki, zwłaszcza jak nie wie co powiedzieć a próbuje się podlizać House;owi

no i te jego starania o Camerona, pokazał co może zdziałać mężczyzna cierpliwością