|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Whisky
Student Medycyny
Dołączył: 28 Cze 2010
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:14, 04 Lip 2010 Temat postu: Najbardziej nielubiane postacie |
|
|
W tym temacie każdy może napisać jakie postacie (członkowie teamu , pracownicy szpitala , pacjenci , dostawcy pizzy , call girls itd.) najbardziej denerwowały was w naszym kochanym serialu .
Może ja zacznę
1 sezon - Vogler , irytował mnie tym łamaniem tworzonych przez samego siebie zasad , groźbami i tym , że był czarny (tsa , genialny powód , chodzi mi o to , że miał jakąś taką napchaną twarz xD)
2 sezon - Stacy Warner - "tak/nie , nie kocham cię , masz rację kocham cię , WYLECZ SIĘ ZE MNIE , to ja nie wyleczyłam się z cb , nie rzucę Marka! , rzucę go dla cb" . Dalej pisać ? Niezdecydowana jakaś O_o .
3 sezon - Tritter - to jego rzucie gumy , fu . ale bardzo dobry aktor , zrobił to , co było jego rolą , wkurzenie House'a i widzów (bynajmniej mnie )
4 sezon - Pan Wielka Miłość - bo nie ukradł Cuddie stringów , tylko mu dała... stringi oczywiście ! ;D
5 sezon - chyba ta dziewczynka z odcinka świątecznego , której Cuddie 'zabrała dziecko' xd . za bardzo się nad sobą użalała . ale ma plusa za to , że taką fajną piosenkę zaśpiewała
6 sezon - z bolącym sercem , Cameron - jak ty tak możesz , dziewczyno ?! , w trakcie podpisywania papierów rozwodowych przespać się z Chasem a i tak go rzuciłaś ?! szczerze mówiąc to najbardziej zdenerwowało mnie to , że odeszła ze szpitala i już jej nie maaa ( , buuuu , inne sprawy są drugorzędne .
o dżizas , przeczytałam to i już wiem , dlaczego nie chcę zostać humanistką
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Whisky dnia Nie 14:43, 18 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
GosiaczeQ_17
Proktolog
Dołączył: 28 Gru 2009
Posty: 3357
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraina wiecznej młodości Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:56, 04 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Ja tam wszystkich względnie toleruję Jedyną postacią, której wręcz nienawidzę to Lucas
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasiula915
Stomatolog
Dołączył: 15 Kwi 2010
Posty: 934
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Częstochowa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:08, 04 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Ja z nich wszystkich nie toleruję nikogo. Pamiętam że jakiś czas temu parę razy po nocach śnił mi się Tritter, buuuuuu........ Do 6. sezonu dorzuciłabym jeszcze Lydię i jak wspomniała Gosia Lucasa
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kasiula915 dnia Nie 14:13, 04 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
_sympatyczna_
Ratownik Medyczny
Dołączył: 20 Maj 2010
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:31, 04 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
A tak przy okazji to lubię wszystkich oprócz wspomnianego już Trittera,Lucasa i Pana Wielka Miłość którego od początku czwartego sezonu,nie lubiłam i nie potrafiłam się do niego przekonać. Tak to wszystkich innych toleruję.
P.s.Może mylę się,ale czy ten temat nie powinien być stworzony w dziale postacie?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez _sympatyczna_ dnia Wto 16:49, 20 Lip 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
madzia-cuperek
House's Head
Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 3049
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 122 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:39, 04 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Mam prośbę. Jeśli wybierzecie kogoś, kogo nie lubicie, proszę o uzasadnienie, bo posty z samymi imionami, nazwiskami itp. są bez sensu. Dzięki.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Izoch
Okulista
Dołączył: 08 Sty 2010
Posty: 2248
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sammyland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:48, 04 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
1 sezon... Kurczę. W sumie to nawet Voglera lubiłam Ale niech będzie on, bo w sumie nerwów sobie naszarpałam sporo, przez niego martwiłam się o zespół w końcu
2 sezon - Stacy również. Za to, co w pierwszym poście. Myślałam kilkakrotnie, że umrę na miejscu, zaczynało mnie to nużyć.
3 sezon - Nie ma takiej osoby. Trittera bardzo lubię i często oglądam odcinki z nim
4 sezon - Cameron. Jej, od tamtej pory zaczęła mnie tak denerwować jej postać, nie mogłam jej zdzierżyć na ekranie. I nie lubię jej blond włosów w tym sezonie
5 sezon - Cameron razem z Cuddy. Jeszcze jak pierwsze sezony Cuddy były całkiem fajne, chociaż jej fanką nie jestem, tak piąty to kompletna klapa. Nudziła mnie, kiedy pojawiała się na ekranie.
6 sezon - Cameron + Cuddy + Sam. Cameron za to, co wcześniej + ta cała sytuacja z papierami rozwodowymi. Cuddy pojawiała się mało, a jak już, to szarpała mi nerwy swoim wszytkim. A Sam dlatego, że jest z Wilsonem A na serio, denerwuje mnie jej postać, jej obecność, głos, włosy, gestykulacja, wszystko. Uch.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Izoch dnia Nie 19:50, 04 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
JiKa30
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 31 Gru 2009
Posty: 5276
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:40, 04 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Nie cierpię Chase'a. Chyba nie ma postaci, która mnie tak nie irytuje, jak on.
Voglera też zbytnio nie lubiłam.
Nie przepadam za Cuddy.
Tritter był świetny! Może dlatego go tak lubiłam, bo aktor, który go grał, David Morse był świetny w Zielonej mili.
Stacy darzyłam dużą sympatią.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez JiKa30 dnia Nie 20:41, 04 Lip 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
huncwotka
Pacjent
Dołączył: 16 Sty 2010
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:47, 04 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Strasznie nie lubię postaci, które według mnie pojawiają się bez większej przyczyny, czy wręcz przeciw wszelkiej logice. Dlatego toleruje Voglera, Trittera i im podobnych, bo byli swojego rodzaju motorami akcji, czy pozwalali wyciągać cechy charakteru skrywane przez House'a.
Jeśli by się tak dobrze zastanowić, to jest osoba która denerwowała mnie swoją obecnością. Lekarka z CIA, pojawiająca się na dwa odcinki, w środku czwartej serii. Nie mam zielonego pojęcia czemu miała służyć ta postać. Jeden ep z nią, dobra. Ale jaki sens jest w jej ściąganiu do PPTH i to jeszcze tylko na jeden jedyny, kolejny ep?? Nieprzemyślane, ot co.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czerwono-Zielona
Pediatra
Dołączył: 02 Kwi 2009
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: from unbroken virgin realities Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 0:56, 05 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Z tym tematem mam pewien problem. Bo są oczywiście postacie, które były denerwujące, ale taka była przecież ich rola i irytując nas, wywiązały się z niej znakomicie. Były przy tym świetnie napisane i świetnie zagrane i z tego powodu wzbudzają mój podziw i sympatię dla aktorów tudzież autorów scenariusza. Nie lubimy ich, ale to przecież dzięki nim "coś się dzieje". To jest przedziwne uczucie - takie lubienie i nie-lubienie w jednym Tak jest z wymienianymi już wyżej: Tritterem, Voglerem czy - śmiem twierdzić - nawet Amber. Sąsiad Wilsona z "The Tyrant" też pod tę kategorię podpada.
Jest natomiast jedna osoba, która mnie organicznie drażni, pomimo licznych prób rozgryzienia jej, zrozumienia i doszukania się w niej czegoś sensownego.. Jest to Foreman. Jedno to jego spojrzenie i mam ochotę dać mu w twarz Ja wiem, że to jest niezbyt konstruktywne wytłumaczenie, ale co ja zrobię? OK, spróbuję: jest sztuczny, nadęty, pozbawiony emocji, niezdrowo ambitny, zarozumiały, a ten jego trwający sześć sezonów "kompleks House'a nr 2" przejadł mi się już dawno temu. Dodatkowo pokazywanie nam momentami w V i VI sezonie serialu pod tytułem "Fourteen M.D." całej sprawie nie pomaga. Jedno muszę mu jednak oddać - potrafi się fajnie ubrać
Stacy natomiast lubię, lubię ją z Housem, i może właśnie dlatego nie zapałałam sympatią do Marka - zupełnie nijaki, nie pasował mi do niej, takie ciepłe kluchy Ja ona mogła zamienić House'a na niego? Należało go uśmiercić - to by rozwiązało wiele problemów
O! Jeszcze ktoś mi się przypomniał... Doktor Beasley z "Broken" mnie irytowała. Miała w sobie tę taką sztuczną, nieprzyjemną, wręcz nieprzyjazną słodkość. Tak, jakby była fałszywa i jakby w przypływie prawdziwych uczuć mogła którejś nocy wszystkich swoich pacjentów po prostu powystrzelać
Nolan był postacią ciepłą i sympatyczną, ale pewne aspekty jego zachowania doprowadzały mnie do białej gorączki, czemu dałam nawet wyraz w dwóch fikach i wybaczcie proszę, ale chyba nie mam siły się powtarzać... W każdym razie chwilami działał wg mnie nielogicznie i niekonsekwentnie.
A Lydię bardzo lubiłam. Może poza sceną, w której rzucała House'a
Ciekawe było dla mnie odkrycie, że są Osoby (z całą moją ogromną do Was sympatią oczywiście! ), które nie lubią Cameron, Cuddy, czy Chase'a... Plus ja, która nie lubię Foremana - toż to cały zespół! Dla "okrągłego rachunku" w zasadzie należy dodać, że House też czasem aż się prosi o solidnego kopniaka
O! I wydaje mi się, że do Tauba też się nigdy do końca nie przekonałam
No to dalej - kto nie lubi Trzynstki lub Kutnera?
(Choć Kutnerka moim skromnym zdaniem po prostu nie da się ne lubić! )
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Czerwono-Zielona dnia Pon 1:15, 05 Lip 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pietruszka
Truskawkowa Blondynka
Dołączył: 17 Wrz 2008
Posty: 1832
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:06, 05 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
W sumie dla mnie każda osoba w Houseowym świecie ma swoje miejsce, z wyjątkiem...
tu tu tum...
13!
Cytat: | No to dalej - kto nie lubi Trzynstki lub Kutnera? |
Proszę bardzo 13 nie ma charakteru - czasem jest House'm, czasem Foremanem, czasem Cameron (o zgrozo, wychodzi jej to beznadziejnie), nie pasuje do świata House'a. Wszystkie jej zachowania zrzuca się na chorobę, co sprawia, że nie popełnia realnych błędów, jak reszta bohaterów. Przypomina mi Mary Sue z fanficka zbuntowanej nastolatki. Nienawidzę też tego, co prezentuje sobą jako osoba biseksualna - podrywanie dziewczyn z barach, zabawne komentarze na temat działania w obie strony, rozwiązłość, a jak już przychodzi co do czego, to widzimy ją tylko w najnudniejszym związku na świecie z Foremanem. Postać 13 najwyraźniej powstała tylko w celu wykorzystania urody i popytu na Olivię Wilde, która, mimo, iż jest bardzo sympatyczną osobą, w tej roli... Cóż...
13 raz na pół sezonu upatrzy sobie pacjenta, będzie się wtrącać w nieswoje sprawy i walczyć przeciw jakiemuś wiatrakowi według swoich upodobań, nie broniąc w sumie ani etyki, ani pacjenta, ani w ogóle niczego poza jakimś swoim wewnętrznym celem.
Ostatnio nie lubię Wilsona, ale to dlatego, że nie lubię Wilsona, który nie kocha House'a ponad życie i nie rujnuje dla niego swoich związków. Wiem, to nie fair, ale cóż - takie są moje upodobania.
Nie lubię też Cuddy ganiającej za House'm po szpitalu w szpilkach, by zacząć mu jęczeć o związek. Cuddy nie jest stworzona do takiej roli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kasha
Pacjent
Dołączył: 31 Lip 2008
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:28, 06 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Amber - babochłop
za wszystko, cała jej postać jest denerwująca, bardzo grubiańska, wyniosłe zachowanie, udowadnianie na każdym kroku, że wszystko wie najlepiej, jej wkurzająca uśmieszki, miny, nie mogłam znieść jej osoby, głosu, wyglądu, ubiorów., butów
ogromnym zaskoczeniem i rozczarowaniem było to, że Wilson zwrócił uwagę na takiego babola wstrętnego wtedy zwątpiłam w gust Wilsona całkowicie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
madzia-cuperek
House's Head
Dołączył: 25 Sie 2009
Posty: 3049
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 122 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:18, 08 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Cóż... to może i ja
1. Stacy - uwielbiam Huddy sexual tension od samego początku serialu, wszelkie dogryzki, docinki itp., więc sami rozumiecie, Stacy nie jest mi do szczęścia potrzebna.
2. Vogler - drażniły mnie jego metody pracy i te ciągłe zebrania, na których próbował pozbyć się H, W i C. Zero wiedzy o zarządzaniu szpitalem.
3. Tritter - bardzo denerwująca i mącąca postać. Nie mogłam patrzeć na to jego ciągłe rzucie gumy.
4. Foreman - za jego wtrącanie się we wszystko.
5. 13 - nie mogę strawić aktorstwa Olivii i jej dość słabego wyrażania uczuć twarzą. Zero face expression. Może to przyjdzie z doświadczeniem.
6. Sam - nie wiem, czy muszę to tłumaczyć? Lucas - takie duże dziecko, nie facet.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez madzia-cuperek dnia Wto 16:26, 20 Lip 2010, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mentalweakness
Pacjent
Dołączył: 20 Lip 2010
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:13, 20 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Trzynastka - sztuczna gra i niezbyt miły dla ucha głos
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
iskrzak
Neurolog
Dołączył: 25 Lis 2009
Posty: 1646
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:17, 20 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
*thinking*
Och, wiem. House, sezon 6. Znacie tego pana? Taki palant, udający House'a z 2 i 3 sezonu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Akkarin
Student Medycyny
Dołączył: 01 Sty 2010
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z gildii magów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 22:45, 03 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Najbardziej wyprowadzili mnie z równowagi Vogler, Tritter i Lucas. Bardzo denerwują mnie ludzie, którzy wtrącają się w cudze życie. Chcą mieć władzę i nadzorują innych. Nie znoszę wręcz mieć kogoś nad sobą, kto lubi wydawać polecenia i ciągle żeby jego było na wierzchu. Bardzo cenię sobie prywatność i jeśli ktoś wtyka za bardzo nos w nieswoje sprawy doprowadza mnie do irytacji. A te wszystkie postaci akurat posiadają takie cechy jakich nietoleruję. Tak więc oglądając odcinki z nimi powiem, że lekko się zezłościłem, tym bardziej, że mam do czynienia z jedną taką osobą, która łączy te trzy postaci w jednej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jasminover
Pacjent
Dołączył: 30 Maj 2010
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 0:00, 19 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Mimo, że jestem fanką serialu, to niektórych bohaterów, poprostu niecierpię:
1. Stacy - przyszła na chwilę, wykorzystała i zamotała w głowie Housowi... a poza tym taka piękna wcale nie była...
2. Cameron - co do wyglądu to nie mam zastrzeżeń, bo ładna to ona była... Ale denerwuje mnie tym swoim "ideałem" jej dobrać jest strasznie wkurzająca... I do tego zepsuła mi Chase'a :\
Voglera i Trittera nie liczę, bo to takie postaci, które celowo są złe...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
daritta
Ginekolog
Dołączył: 16 Gru 2009
Posty: 2185
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Leszno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:54, 20 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Powtórzę się tu z bohaterami,ale są to naprawde postacie,których bardzo nie lubię:
1. Tritter - bosz. to jego żucie gumy. i wgl wkurzał mnie masakrycznie
2. Vogler - wkurzał mnie z tymi swoimi zasadami i pouczaniem House'a
3. Amber - irytowało mnie jej zachowanie,chamstwo i wiele nnych. dobiło mnie to jak zaczęła chodzić z Wilsonem
4. Stacy - nie tak bardzo,ale strasznie namieszała Gregowi w głowie i była bardzo niezdecydowana
5. Zdecydowanie ze wszystkich wygrywa 13.!
Nienawidze jej. Nie ma charakteru i jest strasznie nijaka. Okropnie się zachowuje i stara się być Cameron,co wychodzi jej masakrycznie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alejandro
Ratownik Medyczny
Dołączył: 08 Sie 2010
Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: South Park xD Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:49, 21 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
hmm...
Oczywiście Vogler&Tritter - co to wgl miały być za akcje z nimi?!
Lucas, Stacy, Lydia... - każdy kto chce się pozbyć Huddy jest u mnie nie mile widziany...
Do kompletu wyżej winna dołączyć Cameron - ale jej już nie lubię i tyle. Nawet jakby się do House'a nie podwalała to i tak nigdy nie zyska mojej sympatii...
Za Amber też nie przepadałam...
Oczywiście, były tam jakieś postacie na 1 odcinek nic nie znaczące w zasadzie, jak np. " kolega " Jimmy'ego z odcinka ' Wilson ' . Nie warto tym zaśmiecać...
A reszta jest aja i może zostać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dioda14
Ratownik Medyczny
Dołączył: 19 Sie 2009
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Polska:) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:21, 21 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Sezon 1:
Volger (wielki, gruby, głupi...mogę tak wymieniać latami ;p )
Sezon 2:
*Stacy- wybaczcie nie bijcie już mówię dlaczego! Stacy pojawiła się ni z tego ni z owego. Dodajmy że poprzednim razem mocno zraniła House'a. Teraz powraca i co?...TO SAMO! House znów, jak naiwny chłopiec zaufał i...znów się skaleczył...na dodatek mogliśmy zobaczyć to cierpienie
Biedny House...
*Ten kretyn co postrzelił House'a
Sezon 3:
*Tritter- i to chyba ta postać , która wygrywa w rankingu najbardziej znienawidzona przeze mnie postać! Wredny policjant, taki wrzód na tyłku a po drugim odcinku z jego udziałem, na jego widok miałam ochotę wyrzucić ekran przez okno! A fiki z udziałem tej postaci( taki ,,Used" na przykład) sprawiły że mój negatywny stosunek do tej postaci znacznie wzrósł
Sezon 4
* Mormon...mogę nie wyjaśniać dlaczego?
Sezon 5:
...nie ma...
Sezon 6:
* Ta Lydia z ,,Broken''
* Lucas( chyba nie muszę wyjaśniać dlaczego on)
* Ten kolega z collegu House'a( nie kupiłam tego wątku)
* Kolega Wilsona z odcinka 10
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dark Angel
Nocny Marek
Dołączył: 10 Paź 2008
Posty: 5291
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 69 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 23:00, 29 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Chase - wkurzał mnie od początku, a jak bodaj w 5. sezonie przestał się myć, a w 6. golić (te tłuste włosy i niechlujna broda, fuj!), do tego zamordował sobie pacjenta i nic mu się nie stało, to zwątpiłam po prostu w resztki inteligencji scenarzystów.
Cuddy - od piątego sezonu aż do teraz zrobiła się po prostu nijaka. Kiedyś to była baba z charakterem (w przyciasnych ciuchach, no ale powiedzmy, że na to można łaskawie przymknąć oko), potem zrobili z niej mdłe, nieciekawe malowidło (skojarz z "Zemstą").
13 - beznadziejnie pisana i grana postać, która nie ma nic ciekawego do powiedzenia poza ograną historyjką o umieraniu na Huntingtona, a do tego odchodzi i wraca jak zły szeląg...
Lucas - WTF? Pojawił się znikąd, zniknął nie wiadomo kiedy i równie nie wiadomo skąd i kiedy się pojawił. Nic nie wniósł do serialu, nic dziwnego, że planowany z nim spin-off okazał się niewypałem.
Nolan - też WTF? ale większe; o takie: WTF??? Uchowaj Borze Szumiący od takiego psychiatry, bo inaczej samobójstwo z powodu terapii murowane. I jakby tego było mało, wylazł z Mayfield i łazi za Housem na wolności. Tragedia.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Dark Angel dnia Czw 0:26, 30 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
panna_x
Pacjent
Dołączył: 10 Sty 2014
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:26, 13 Sty 2014 Temat postu: |
|
|
Hmm, ja jestem wyjątkiem, bo Voglera i Trittera lubiłam właśnie za to, jacy byli- ożywili akcję, poza tym aktorzy dobrze zagrali.
Ciężko jednoznacznie powiedzieć, kogo nie lubię. Na początku lubiłam wszystkich, ale od 4 sezonu Cameron zaczęła mnie wkurzać i tak już zostało do końca jej obecności, sama nie wiem dlaczego. W blond włosach mi się nie podoba, wolałam ją w ciemnych i wtedy była dla mnie bardzo ładna, nie powiem.
Poza tym zawsze taka dobra, empatyczna, wrażliwa, współczująca innym, a tymczasem bez mrugnięcia okiem raniła uczucia Chase’a. Widać było, że jej nie zależy za bardzo, więc mogła zerwać czy coś, zamiast to ciągnąć. To jej niezdecydowanie wobec Chase’a mnie wkurzało.
Poza tym kiedy Kutner zmarł w ogóle się nie przejęła. Była taka scena, że gadała z Housem, on to przeżywał, a ona zbyła go, że nic nie można by poradzić na to, czy coś takiego- słabe pocieszenie, i takie dość chłodne, w stylu „stało się i trudno”. Nie widać było żadnych emocji z jej strony, żalu, współczucia czy czegokolwiek. A to był przecież też jej kolega z miejsca pracy.
Zupełnie mi to nie pasowało do Cameron, która angażowała się wcześniej w sprawę obcej kobiety z rakiem czy nawet w chorobę Foremana mimo, że chamsko ją traktował. Lubiłam emocjonalną Cameron z 3 sezonów i ta zmiana mi nie leżała.
Co do innych, to nie lubiłam Stacy z powodów już wcześniej wymienionych.
Cuddy mnie czasami denerwuje- nie jest tak, że jej jakoś bardzo nie lubię. Ogólnie to lubię wszystkich, ale są momenty, że mi okropnie działała na nerwy np. z tą obsesją macierzyństwa, której chwilami miałam dosyć.
Z innych postaci to nie lubię mamy Cuddy- nie wiem czemu, ale mnie irytowała oraz Samanty, dziewczyny Wilsona- też nie wiem czemu, w sumie bez jakiegoś powodu mnie drażniła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|