Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
marengo
Pediatra
Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:31, 09 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Zdarza mi się gadać do kota, mojego ślicznego, wrednego, kochanego kotka, to i do defektu przemawiać mogę ;D. I ogólnie do wszystkiego.
Ja Chase'a lubię za jego fryzurkę, ale Wilsona lubię za wszystko . Ee... lubię? O, pardon, kocham .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Katty B.
Chodzący Deathfik
Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 1819
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bunkier Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:36, 09 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Rozmowy ze zwierzętami to codzienność. Na moją Mamuś się sąsiadki dziwnie patrzą, gdy do naszego psa woła "synu!". XD
Wilson, je t'aime! XD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
marengo
Pediatra
Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:52, 09 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Ale mój jest taki wredny, że uparcie nie chce mi odpowiedzieć . Nawet w noc... wigilijną? Ale przynajmniej konwersuję z nim w domu .
Wilson, je t'adore!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez marengo dnia Wto 23:45, 09 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katty B.
Chodzący Deathfik
Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 1819
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bunkier Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:56, 09 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Mój nie odpowiada, ale czasami myślę, że to dlatego, że buc.
Wilson and I... We're just good friends.
(Oglądał ktoś tu "Om Shanti Om"? XD)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Katty B. dnia Wto 20:56, 09 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasinka
Endokrynolog
Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 1859
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a kto to wie? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:23, 09 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Boshhh nie ma mnie parę dni a tu się widzę się temacik obudził :smt003 Bardzo dobrze.
Katty, nie oglądałam, niestety...
Ostatecznie stwierdzam, że wy tam sobie bądźcie żonami Wilsona, ja będę jego kochanką :smt016
On jest... on jest.... cuuudowny! Ale jeślibym miała go odstąpić dla House'a, to chybabym go oddała. Nie jestem tak zaborcza... chyba nie...
Podobno swoją drugą połówkę trzeba sobie wychować. Więc ja w Wilsonie zmieniłabym hmm... chyba tylko gust. Niech nosi ładniejsze krawaty (chociaż był taki jeden, co go to sobie podobno kupił sam w 2 sezonie. Taki ciemnozielony, w kwadraciki, on mi się akurat podobał :smt001 ) i może trochę by się go przydało troszkę skrócić, niech się nie ogląda tyle za spódniczkami :smt005
Ale to oczywiście gdybania.... bo przecież każdy wie, że Wilson to postać fikcyjna ehh... :smt012
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
marengo
Pediatra
Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:26, 09 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Kasinka, a nie wspominałam nic o wytruciu konkurentek?
Kat, nie oglądał.
Ja tam bym w Wilsonie nic nie zmieniała, no, oprócz jego skłonności do skoków w bok . Krawaty są w porządku .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katty B.
Chodzący Deathfik
Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 1819
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bunkier Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:36, 09 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Ja kocham tylko gładkie krawaty, sorri, Jimmy. XD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
marengo
Pediatra
Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:42, 09 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Kocham Jimmiego. Jimmy nosi krawaty. Ergo kocham krawaty Jimmiego .
No dobrze, przyznaję, trochę przesadziłam. Ale jego krawaty naprawdę nie są takie złe!
Widzisz, Jimmy, ze mną będzie ci lepiej .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katty B.
Chodzący Deathfik
Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 1819
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bunkier Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:52, 09 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Taak, bo House by najchętniej zniszczył całą wielką kolekcję krawatów. XD
...
Albo... rozwiązał. Własnoręcznie. Z szyi... ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
marengo
Pediatra
Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:12, 09 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
A potem by znalazł kreatywne, nocne zastosowanie dla tych krawatów, ku ich obopólnej radości .
Wolę o tym nie myśleć .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pattyczak
Pacjent
Dołączył: 19 Sie 2008
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:34, 10 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Czasami ma krzywo zawiązane krawaty, ale zawsze się znajdzie ktoś, kto to poprawi hehehe
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kuki
Ratownik Medyczny
Dołączył: 02 Wrz 2008
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:21, 17 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Ej no, Wilsonowy temat prawie że został zakopany! Czas na pogrzebanie w tematach i odkop, a co!
No, więc jako że nie mam pomysłu... Erm... Kocham go! ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Any
Czekoladowy Miś
Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 6990
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza zakrętu ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 5:51, 18 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
co do krawatów - niektóre nie dość że uroczo źle zawiązane, to jeszcze źle dobrane kolorystycznie. Ale może to taki styl...
A zauważyliście, jak twarz Jimmy'ego jaśnieje, jak ten się uśmiecha? Aż chce się żyć, patrząc na ten uśmiech! :smt007
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Huge ego, sorry
Ratownik Medyczny
Dołączył: 12 Sie 2008
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: bocian mnie przyniósł ;-) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 8:15, 18 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Każdego twarz jaśnieje. Taki efekt ma uśmiechanie się (-:
Co do najnowszego odcinka i Wilsona w nim - mam nadzieję, że ostatecznie posłucha Cameron. Gdziekolwiek nie ucieknie, jego ból nie minie (autopsja). Zawsze będzie pamiętał, zawsze znajdzie się coś, co będzie przypominało to, co się stało. Próbuję jednak rozgryźć jego ostatnie słowa, że odchodzi z powodu House'a, żeby chronić House'a. Hmm...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katty B.
Chodzący Deathfik
Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 1819
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bunkier Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:33, 18 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
W zasadzie, stwierdził, że nie powiedział House'owi, czemu naprawdę odchodzi, żeby go chronić. A odchodzi z powodu House'a, z powodu jego osoby, jego osobowości, zachowania...
W tym momencie to Jimmy, mówiąc to, co mówi, i odchodząc a) rani House'a, b) chroni samego siebie (czego nauczyła go Amber, grr).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Huge ego, sorry
Ratownik Medyczny
Dołączył: 12 Sie 2008
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: bocian mnie przyniósł ;-) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:55, 18 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
W takiej sytuacji takie zachowanie jest zrozumiałe, choć z pozoru nielogiczne i okrutne. To "normalne".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ceone
Tygrysek Bengalski
Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 1766
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:11, 18 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
ja i tak podziwiam Jimmiego, że aż tyle wytrzymał ;p
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
vicodin_addict
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 06 Sie 2008
Posty: 4562
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: I share my world with no one else. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 13:16, 18 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
ceone napisał: | ja i tak podziwiam Jimmiego, że aż tyle wytrzymał ;p |
Też go poedziwiam za to.
co nie zmienia faktu, że skoro wytrzymał tak dlugo, to powinien znać House'a na tyle, żeby wiedizeć, że słowa jak "I'm sorry" nie przychodzą mu łatwo, że znaczą bardzo dużo i nie powinien palnąć mu mówki w stylu "nie jestem pewien, czy kiedyś byliśmy przyjaciółmi".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katty B.
Chodzący Deathfik
Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 1819
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bunkier Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:08, 18 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Huge ego, sorry napisał: | W takiej sytuacji takie zachowanie jest zrozumiałe, choć z pozoru nielogiczne i okrutne. To "normalne". |
Zdaję sobie z tego sprawę. Tzn. rozumiem, że Wilson mógłby mieć dość House'a, mógłby odejść - OK. Ale mógł to zrobić dumnie, jak opuszczający pokład kapitan - w dzuszy ci się gotuje, ale schodzisz z podniesioną głową. Mógł to zrobić na czysto, bez dobijania House'a. Mógł. Czemu nie zrobił, to tylko scenarzyści raczą wiedzieć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
marengo
Pediatra
Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 14:32, 18 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | W takiej sytuacji takie zachowanie jest zrozumiałe, choć z pozoru nielogiczne i okrutne. To "normalne". | Takie zachowanie nie jest z pozoru okrutne. Jest po prostu okrutne.
Zrozumiałabym - w miarę - gdyby powiedział to, co powiedział, tuż po wypadku, gdy jasno nie myślał i był w szoku po tym, co się stało. Ale miał dwa miesiące na poukładanie sobie wszystkiego. I jeśli po takim czasie twierdzi, że House powinien być sam w autobusie - tego nie rozumiem. NIKT nie powinien być w autobusie. Ani Amber, ani House.
Cytat: | Mógł to zrobić na czysto, bez dobijania House'a. | Mógł. Ale skoro on cierpiał, chciał, żeby cierpiał też House. Cóż. Ciemna strona osobowości Wilsona xD.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Huge ego, sorry
Ratownik Medyczny
Dołączył: 12 Sie 2008
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: bocian mnie przyniósł ;-) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 7:19, 19 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
marengo napisał: | Zrozumiałabym - w miarę - gdyby powiedział to, co powiedział, tuż po wypadku, gdy jasno nie myślał i był w szoku po tym, co się stało. Ale miał dwa miesiące na poukładanie sobie wszystkiego. I jeśli po takim czasie twierdzi, że House powinien być sam w autobusie - tego nie rozumiem. NIKT nie powinien być w autobusie. Ani Amber, ani House. |
Cameron dobrze powiedziała i w stu procentach się z nią zgadzam: "czasem minie dwa miesiące, czasem dwa lata" - żaden czas nie leczy takich ran. Można się jedynie przyzwyczaić do pustki. W takich chwilach rzadko kiedy waży się słowa. Tutaj górę biorą emocje - NAWET po takim czasie. A Wilson dodatkowo jest mięczakiem (niech wszystkie jego fanki mi wybaczą). Ta jego słabość do "kobiet w opresji". "Miętki jest" (-:
Ale wróci. Sporo minie, coś się zmieni, ale wróci do House'a (-8
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dedos
Stażysta
Dołączył: 10 Wrz 2008
Posty: 386
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 8:54, 19 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Wilson jest świetny Podobało mi się jak "porwał" gitarę House'a Poza tym podziwiam go, że potrafi się przyjaźnić z Housem - to sztuka hehe Nie wyobrażam sobie serialu bez niego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Huge ego, sorry
Ratownik Medyczny
Dołączył: 12 Sie 2008
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: bocian mnie przyniósł ;-) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:49, 20 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Dlatego jestem pewna, że powróci :-) Jest jedynym, który w pełni toleruje House'a, a House w pełni rozumie Wilsona. Po przerwie na przemyślenia, na chwilę ciszy i oczyszczenia tej przyjacielskiej przestrzeni... Wilson powróci. Po tych zajściach ich przyjaźń będzie jeszcze dojrzalsza...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ceone
Tygrysek Bengalski
Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 1766
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:53, 20 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
a może nie powróci i Lucas stanie się najlepszym przyjacielem Housa ;d?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katty B.
Chodzący Deathfik
Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 1819
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bunkier Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:14, 20 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
A może powróci, BO Lucas stanie się najlepszym przyjacielem House'a? Taki obrót spraw pokaże Wilsonowi, że:
a) House potrafi koegzystować w przyjaznej atmosferze z innymi ludźmi,
b) Wilson wcale House'owi niezbędny nie jest (jasne, obrócenie jednym "nigdy" kilkunastoletniej przyjaźni w kupkę nic nie wartych wspomnień boli, ale House sobie poradzi, w końcu to House)
c) Wilson jest cholernie zazdrosny o fakt, że stracił monopol na nazywanie się "przyjacielem House'a".
Ha. Bo przy Amber wszyscy mówili, że House zachowuje się jak zazdrosna kochanka. Czemu miałoby to działać w jedną stronę? Myślę, że taki wątek pokazałby Wilsonowi, że House jest naprawdę wartościową osobą i że Wilsonowi brakuje jego i jego przyjaźni (z całym osprzętowaniem w formie dowcipów, piw i sarkazmu).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|