James Wilson

Poziomka

Ery na bank nie będzie. Takie rzeczy to tylko u nas. :smt003
A co do Wilsona to wiadome jest, że go ubóstwiam. :smt040 I te jego czekoladowe oczy... *marzy i się ślini*

I to jakie miny nieraz strzela.

I uśmiech jego uwielbiam.

Szczególnie kiedy jest taki nieśmiały, jakby Jimmy nie był pewien czy wolno mu się uśmiechnąć. Wtedy jest najsłodszy pod słońcem! :smt003 Słodszy od miodu. :smt002

No tyle (na razie

) moich ochów i achów.

evi

lubię Wilsona, w końcu jest przyjacielem House'a i wydawać by się mogło, że ich przyjaźń jest nie do rozerwania. mam nadzieję, że czeka ich świetlana przyszłość w piątej serii, chociaż na początku z pewnością będzie ciężko.
Wilson to taki misio, do którego każdy (albo raczej każda) chciał(a)by się przytulić, rozumie ludzi i umie nawiązać z nimi kontakt. u niego każdy na wstępie ma punkty, które w miarę upływu czasu traci bądź utrzymuje. taki pan-dobra-rada-radzi, ale to czasami bywa denerwujące, można go posądzić o to, że pozjadał wszystkie rozumy - to błędne założenie, jemu po prostu zależy na każdym człowieku i każdemu chce pomóc. niestety, nie zawsze wie, co jest najlepsze dla danej osoby i bywa irytujący. kiedyś byłam zwolenniczką shippera pod tytułem Wuddy (ew. Cilson), łącząc go z Cuddy. dzisiaj stwierdzam, że chociaż, moim zdaniem, pasują do siebie, to ich związek nie jest czymś, czego bym sobie życzyła.

Any

Ta dwójka może być przyjaciółmi, ale związek Wuddy odpada...nie wytrzymaliby ze sobą.

evi

może i to prawda, bo w końcu oboje zajęci martwieniem się o House'a, nie mieliby dla siebie wystarczająco dużo czasu

Any

no na przykład ^^
Ale ogólnie, połączenie takich dwóch charakterów nie byłoby dobrym pomysłem, imho.

pannaX

Lubię go, bo jest wiernym przyjacielem i nieraz wspierał Grega, choć właściwie na to nie zasługiwał. Już nie mówiąc o podbieraniu kanapek :smt003 Podobała mi sie ta scena, gdzie głosował przeciwko usunięciu przyjaciela i sam miał odejść.

Any

friendship forever ^^

(ale ja chcę Erę!!!)

Poziomka

Ja też chcę Erę! :smt003
A prócz tego erę by Inka.

Ale co do przyjaźni to sama chciałabym mieć takiego przyjaciela.

aneta

oddany przyjaciel zrobi wszystko by wyratowac Housa z kazdej opresji
dobry lekarz
pozytywna postac
mily madry i inteligentny
bardzo go lubie

Any

Nie dodałaś, że piekielnie przystojny ^^

ana12

bardzo lubię Wilson(nie tylko dlatego, że jest bardzo przystojny;)), mam nadzieję, że nie będziemy długo czekać zanim się pogodzą

lipciaaa

Wilson mimo tego, że jest taki potulny i miły, też ma swoje czasami do powiedzenia.
Jego przyjaźń z Housem w niektórym momentach zabija ;D;D
Jest inteligentny, wygadany.
Wiele razy poświęcał się dla swojego przyjaciela.
uwielbiam jak daję rady Housowi. Bo prawie zawsze są takie same ;DD
jest sympatyczną postacią.
bez niego, czegoś by brakowało xD

Any

Ty też nie dodałaś, że Wilson jest przystojny :'(

lipciaaa

O sorry xD
Wilson jest przystojny ;]
Naczy w miarę. ;D

marengo

Ja chyba tego nie pisałam (to znaczy nie w tym wątku): Wilson jest przystojny!

I jak w którymś odcinku mówiła Cate, nie jest tak miły, jak się wydaje. Ale jest tak uroczy, że wybaczam mu wszystko

.
Ale wielka w tym zasługa RSL. Gdyby nie on, kogo miałabym uwielbiać? Chase'a? Bez przesady... Trzynastkę? Ona dopiero w 4. sezonie... Kutnera? To samo...

Kuki

Kocham Wilsona.
Przystojny, inteligentny, lekarz, i jak ktoś wcześniej powiedział, sarkastyczny, ale 'do serca przyłóż'

3
Ach.

Any

Kuki, już Cię lubię

eletariel

Niektórzy juz nie piszą, że jest przystojny, bo dla niektórych jest to wręcz oczywiste (no ba!).

marengo

eletariel, ale dla innych nie jest to takie oczywiste (rzecz jasna, tylko dlatego, że gdy Wilson objawia się na ekranie, akurat patrzą w przeciwny róg telewizora

), więc trzeba ich uświadamiać ;D.

Rety, sama nie wiem, co piszę

Any

marengo, dobrze piszesz ^^ Dlatego ja tutaj wszystkim pomagam w zrozumieniu, jak przystojny i wspaniały jest Jimmy

Kasiek

Marengo, anyway macie boskie awki.

też lubię, bardzo, bardzo Wilsona. mieć takiego lekarza....

marzenia

Schevo

Ja też lubię, bardzo lubię Jimmiego ^^ Przystojny [ale mimo wszystko wolę House'a ^^], inteligentny, zabawny, uroczy, miły... No i jeszcze słodki

Ogólnie, gdybym nie wolała niegrzecznych facetów [czyt. HOUSE] to byłabym zakochana w Wilsonie

Pattyczak

Jego maślane, baranie oczka są najlepsze ^^

Any

Kasiek, dziękuję

Pattyczak, maślane jeszcze można by było znieść, ale baranie?!

Kuki

anyway - miło mi ^^
Pattyczak - jaką śmierć wybierasz? Spalenie, powieszenie, rozstrzelanie, zagłodzenie, pogryzienie, upicie, ścięcie? xDD