Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Jaki byłby (lub jest) twój stosunek do osób pokroju Housa w twoim otoczeniu? |
Podziwiałbym je |
|
36% |
[ 18 ] |
Zachowałbym neutralny stosunek |
|
34% |
[ 17 ] |
Ignorowałbym je |
|
4% |
[ 2 ] |
Nienawidziłbym ich ale starał się tego nie okazywać |
|
2% |
[ 1 ] |
Gnoiłbym przy każdej okazji |
|
10% |
[ 5 ] |
Bałbym się podejść i cokolwiek powiedzieć |
|
12% |
[ 6 ] |
|
Wszystkich Głosów : 49 |
|
Autor |
Wiadomość |
Yasashii
Pacjent
Dołączył: 06 Sty 2010
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 13:05, 06 Sty 2010 Temat postu: House jest wśród nas |
|
|
Jak sądzę, wszyscy na tym forum, a przynajmniej większość uwielbiają Housa. Podziwiacie go. Jego wypowiedzi wydają się wam logiczne a nieraz pewnie słuszne. Jednak... co byście zrobili mając taką osobę w swoim otoczeniu? A może macie? Czy te osoby są przez was podziwiane czy może was niesamowicie irytują?
(co do ankiety miejcie na uwadze, że pamiętam o "everybody lies" więc szczerości poproszę)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
tropheus
Pacjent
Dołączył: 03 Sty 2010
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:41, 07 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Nie zaprzyjaźniłabym się z kimś takim, bo z moich obserwacji przyjaciele Housa są swego rodzaju ofiarami. Ja mam charakter zdecydowanie dominujący. Albo bym go ignorowała, albo ripostowała. Na pewno dochodziłoby do jakichś zgrzytów.
Ale ale...
Gdyby ten ktoś aż tak imponowałby mi wiedzą, skrycie bym go uwielbiała i podziwiała.
Niestety takich osób w moim otoczeniu jest maluuutko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
marguerite.
Epidemiolog
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Debrzno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:19, 06 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Przyznaję, ciekawy temat.
Nie pomyślałam nigdy, co by było gdyby...
A powinnam.
Szczerze mówiąc to nie wiem. Nie przepadałabym za taką osobą, to pewne (chyba, ze byłby to prawdziwy House)...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lena_no
Pacjent
Dołączył: 23 Mar 2010
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Norwegia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:03, 06 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Gdybym miała taką osobę w otoczeniu to napewno nie chciałabym jej podpaść ani sprowokować do skrytykowania mnie, bo czasem źlę znoszę krytykę.
Napewno dużo bym się też od takiej osoby nauczyła.
Czy bym ją lubiała?? No nie wiem... House'a trochę ciężko lubieć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mickey House
Pacjent
Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:15, 27 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Wpadłam na ten temat, bo od razu ukazał mi się przed oczami mój nauczyciel historii.
W zasadzie "znam" go od pół roku, a to tajemniczy typ. W zasadzie nikt nic o nim nie wie. W zasadzie jest House'm.
A teraz, postaram się go Wam przybliżyć:
Jest doktorem historii - czyli podobnie jak House, posiada z pewnością wiedzę, która teoretycznie marnuje się w klinice (tudzież gimnazjum lub liceum, w tym przypadku ). Jako, że jesteśmy jego "podopiecznymi" (mhm, jest moim wychowawcą ) obraża nas w taki, czy inny sposób wyzywając w skrajnych przypadkach od "idiotów", "kretynów", "ćwierćinteligentów" i przytacza seksistowskie porównania względem dziewczyn (oczywiście, gdybyśmy mieli jakiegoś murzynka, na pewno byłyby też rasistowskie). Jak sam nam nie raz przyznaje, jest głęboko niewierzący. Z wielkim trudem muszę przyznać, że bardzo inteligentnie żartuje. A przynajmniej jego docinki mają jakiś sens. Nie prowadzi czegoś takiego jak kółek, czy dodatkowych lekcji a jego cechą rozpoznawalną jest wymigiwanie się od dyżurów na korytarzu (zamieńmy, korytarz na przychodnie i jest pięknie). Z tego co udało mi się zaobserwować, jest w poważnym konflikcie z naszą dyrektorką, a jego "Wilsonem" jest nasz ukochany polonista. No, pomijając fakt, że ponoć "nikt go nie lubi", dziewczyny skaczą sobie do gardeł, żeby usiąść na pierwszej ławce.
Nie mówiąc już o jego wzroście, budowie, zaroście i mroźno-błękitnych oczach..Cóż więcej dodać?
Osobiście, nie przepadam z nim. Albo raczej, nie czuje do niego ani urazy, ani jakiegoś specjalnego zachwytu, choć szczerze przyznam, że na lekcje historii wchodzę niemniej podekscytowana jak z niej wychodzę (o ile, wychodząc nie dostanę jakiegoś karnego zadania za "zbytnie spoufalanie się z największym przystojniakiem w całej szkole").
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mickey House dnia Wto 18:19, 27 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kacper
Pediatra
Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 792
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piotrków Trybunalski Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 19:13, 27 Kwi 2010 Temat postu: |
|
|
Od zawsze sobowtórem House'a w moim otoczeniu był mój historyk.
Wygląd nie ten, wiek też nie pasuje... Ale charakter?! Inteligenty, mądry, chamski, mistrz ciętej riposty. Jego kolega po fachu jest młodszy; tak nim przesiąknął, że staje się podobny do niego.
I kiedyś chodził o lasce, jak złamał nogę ^^
Podziwiam tego człowieka. Za to, że NIKT po wyjściu z jego lekcji nie może powiedzieć, że było nudno, mało ciekawie. Wie cholernie dużo, więcej niż przeciętny twórca podręczników od tego przedmiotu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alejandro
Ratownik Medyczny
Dołączył: 08 Sie 2010
Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: South Park xD Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:20, 18 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Podziwiam House'a, ale jako ppstać fikcyjna na ekranie.
W normalnym świecie pewnie bym się takowej osoby bała...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ciapkowa13
Rezydent
Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 432
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skąd to pytanie? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:40, 18 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Ja chciała bym poznać tako osobę jak House podziwiam go.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Akkarin
Student Medycyny
Dołączył: 01 Sty 2010
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z gildii magów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 23:04, 03 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Jednak... co byście zrobili mając taką osobę w swoim otoczeniu? A może macie? Czy te osoby są przez was podziwiane czy może was niesamowicie irytują? |
Najpierw zapytałbym go takimi słowy: 'Twój sarkazm to wrodzony czy nabyty po wyemitowaniu House'a w tv?'
Mój brat próbował go naśladować skończyło się na tym, że przegrał bitwę na słowa. ;P
Po pierwsze jeśli chodzi o naśladowanie House'a, po prostu widać kto używa sarkazmu i ironii na siłę, bo wychodzi to dość miernie. A poza tym same teksty nie wystarczą, by być jak House. Tak więc trzeba by tu raczej zająć się psychologią postaci, cechami charakteru oraz tym co wpłynęło na kształtowanie się psychiki (przeważnie chodzi o dzieciństwo). Tak więc wszyscy naśladowcy, którzy robią to żeby inni ich podziwiali i bo chcą być jak House, są tak naprawdę jego karykaturą, bardzo nieudolną groteskową postacią - i takich dość mocno ganię. ;>
Natomiast jeśli poznałbym kogoś takiego i faktycznie, po prostu miałby taki charakter, zaakceptowałbym go. Ale to by było, trafił swój na swego. Więc byłby dość mocny konflikt między nami. ;D Zresztą gdyby nie moi znajomi, (a głównie przyjaciółka)którzy zaczęli mnie nazywać House'm (nie miałem wtedy pojęcia dlaczego, bo serialu nie oglądałem w ogóle) to nie zacząłbym w ogóle tego oglądać. A oglądam dopiero od połowy grudnia 2009. Sam osobiście jednak uważam, że jestem łagodniejszy od niego...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
paulinka11133
Rezydent
Dołączył: 08 Gru 2008
Posty: 468
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:41, 20 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Z osobą podobną charakterem do House'a żyje od dzieciństwa. Mój tata ma identyczny charakter. Praktykanci się go boją (jeden zrezygnował ze studiów), szef jak widzi że jest wkurzony to omija szerokim łukiem ale jest najlepszy w tym co robi.
Pamiętam jak moja mama pierwszy raz zobaczyła House'a i pierwsze co powiedziała to "charakterek ma jak twój tatuś".
Czasem to jest dobre a czasem wkurzające. W smutnych dla kogoś chwilach jak komuś dowali to... głupio MI trochę.
Ale tak to nie narzekam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kcalb
Pacjent
Dołączył: 20 Paź 2010
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Cień Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 14:20, 25 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Ehh cuż nieszczęśliwie jestem wredniejsza wersją House'a od 15 lat szczęśliwie nie od urodzenia, pewne czynniki miały na to wpływ.
Specjalizuje sie w rujnowaniu cudzego szczęścia, manipuluje instynktownie ludźmi co niestety jest silniejsze odemnie. Wykreowałem słaba kobiete na moja podobizne, dostosowałem do twardych irracjonalnych realiów. zajeło mi to 3 lata. Mam paskudna osobowośc. Wiekszośc z marnego grona moich znajomych obawia się mnie i bynajmniej nie chodzi tu o przewade fizyczną. Wyobraźcie sobie 4 lata w szczęśliwym zwiazku który sie rozsypuje do 1 dniu w moim towarzystwie. Wystarczyl mi 1 punk zaczepienia i zaręczyny mojego kolegi były pogrzebem jego miłości. Właściwie jego wybranka nawet mi sie nie podobała ale tak rozegrałem wszystko w pare godzin. że jego ukochana doszła do wniosku że nie zna swojego mężczyzny a pragnie mnie[Nie skorzystałem]. Zabawa i gra osobowości. Nazwijmy to przydatną tragedia mojej osoby. Dzieki temu osiagnąłem sukces statecznośc praca stan posiadania. Lecz moja najwierniejsza uczennica stała sie moja miłością tą pierwszą i jedyną. Odwzajemnia to uczucie i nenawidzi mnie. Odkryłem w niej wiare w siebie we własne zdolności siłe przebicia piekno które teraz widzi każdy. Jednocześnie wwierciłęm sie w psychike. Nie zamknołem potwora który w niej siedzi tylko nauczyłem ją go karmic ujarzmiac korzystac kiedy jest potrzebny. Zrobiłem błąd... prawdopodobnie. Żałuje... może paru sentencji. Lecz nie tej pieknej kreacji bestji. Nie Wiem czy wiecie jakie to uczucie władzy jest przyjemne. zabawa pacynkami dobieranymi w schematy. Ironia polega na tym że sam cierpię gdzieś w środku. Wiem że nie jestem osoba która powinna dostac ten niezwykły dar. Życie jest zabawne tyle że odrobine nudne, a brzemie wiedzy przerasta
Ahhh panu na dole pozwoliłem sobie wysłac PW
anonimowa "Partyjka Szachów"
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kcalb dnia Pon 21:42, 25 Paź 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Akkarin
Student Medycyny
Dołączył: 01 Sty 2010
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z gildii magów Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 19:00, 25 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Pasjonujące. Napisz coś jeszcze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carmina
Pacjent
Dołączył: 25 Lip 2011
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Biłgoraj
|
Wysłany: Pon 10:12, 25 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Marzę, by skonfrontować sie z taką osobą. Mam podobny charakter, więc walka między nami byłaby zażarta.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kait
Pacjent
Dołączył: 26 Kwi 2012
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:50, 27 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
Gdyby ktokolwiek zapytał się mnie czy chciałabym spotkać Grega w realu bez wachania odpowiedziałabym, że tak. Gdyby pojawiła się chociaż najmniejsza szansa na 10 minut w jego towarzystwie... Zabiłabym aby ją zdobyć. Jednak, gdybym miała spotkać kogoś bez tych cudnych niebieskich ocząt i dwudniowego zarostu, za to z charakterem Hałsa nie wiem czy bym z nim wytrzymała. Kiedy się nad tym zastanawiam, dochodzę do wniosku, że to straszny dupek. Owszem podziwiałabym go, ale napewno bym się z nim nie zaprzyjaźniła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|