|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
madziax
Fasolka
Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 3188
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: puszka Pandory Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:48, 14 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Doszłam do wniosku że gdyby zniknął z serialu, było by nudno... Zachowuje sie jak House'a i to denerwuje, ale rzeczywiście to było fajne jak udawał męża tej laski... Widać przejął sie nią.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
inny20
Pacjent
Dołączył: 18 Maj 2008
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Czw 13:54, 05 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
a ja nie lubie foremana żeby nie było że jestem rasistą ale jako jedyny potrafi się przeciwstawić houseowi troszke go polubiłem bo euphori
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 20:19, 05 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Hmmm... Foreman jest w sumie potrzebny w serialu, bo faktycznie nadaje mu jakiś smaczek (mniej lub bardziej trafiony). Ale tak właściwie, to raczej go nigdy nie lubiłam. Chyba za to, że starał się udowodnić, że jest - o ile nie lepszy - to tak samo dobry jak House. Ale odcinki, kiedy był szefem były całkiem ciekawe.
|
|
Powrót do góry |
|
|
lolicita
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 5602
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:39, 05 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Po dzisiejszym odcinku trochę (ale tylko troszeczkę :wink:) polubiłam Foremana, w sumie tylko on z zespołu sprzeciwia się Hause'owi i wytyka mu błędy. Poza tym potrafi go rozszyfrować, jak dzisiaj z bólem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 22:47, 05 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Z zespołu tak, ale House Foremana się nie boi, więc jego zastrzeżenia odnoszą skutek mizerny... Co innego z Wilsonem, ale właściwie Foreman dość często czepiał się House'a, a to, że dobrze go rozszyfrował, to już inna sprawa. btw zachowanie Grega po tej rozmowie - bezbłędne
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sandra
Student Medycyny
Dołączył: 10 Maj 2008
Posty: 114
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 7:40, 07 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Skro tyle osób lubi Foremana, to czemu jest w loży zer?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dzio
Moderator
Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 628
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 9:55, 15 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Zdecydowanie najmniej go lubię ze wszystkich postaci (oprócz tych, które były "zaprojektowane" tak, żeby ich nienawidzić, jak Vogler). O ile w pierwszych trzech sezonach był mniej więcej w porządku, w czwartym zupełnie się pogubił. Podobało mi się to pokazywanie podobieństw między nim i Housem i to, jak Foreman z tym walczył, podobało mi się to, że potrafił się postawić House'owi. Ale poza tym ma strasznie irytującą tendencję do oceniania ludzi, arogancję - bardzo podobną do arogancji samego House'a, ale w jego przypadku nie uzasadnioną. House jest geniuszem, światowej klasy specjalistą od diagnostyki. Foreman, jak mu to wypomniała pacjentka, którą nieumyślnie zabił, ma zbyt wysokie mniemanie o sobie. Chce być takim lekarzem, jak House, ratować ludzi niezależnie od ceny, środków po jakie musi sięgać. Ale nie widzi, że z jednej strony nie ma reputacji House'a, dzięki której mógłby zmusić innych do poparcia go i pozwolenia mu na dzikie wyskoki, a z drugiej strony nie potrafi być wystarczająco miły, żeby przekonać pacjentów i swoich przełożonych bez zastosowania siły. Kiedy "idzie na swoje" i w Nowym Jorku próbuje "zrobić House'a", traci pracę, bo jeszcze nie jest na tym etapie kariery, kiedy może sobie na to pozwolić. Irytuje mnie to, że Foreman sobie tego nie uświadamia.
Ta sama arogancja powoduje, że nie idzie tą drogą, co Chase i Cameron. Oni zdecydowali się na mniej prestiżowe stanowiska, żeby zrealizować własne ambicje. Na przykład Chase jest teraz zwykłym chirurgiem i musi dobiero zapracować sobie na awans do czołówki. Foreman, który prawdopodobnie mógłby dostać dobrą posadę jako neurolog z doświadczeniem w diagnostyce, celuje od razu wyżej - chce prowadzić własny zespół. Uważa, że mu się to należy. Cóż, "you can't always get what you want", jak mówi filozof Jagger. Miałabym o wiele więcej sympatii do Foremana, gdyby potrafił to zaakceptować, zamiast zachowywać się jak obrażone dziecko.
Moim zdaniem nie sprawdza się też w roli "przewodnika" dla nowych Kaczuszek. Jak już pisałam w temacie o 5 sezonie - na początku serialu Chase i Cameron mieli już doświadczenie we współpracy z Housem, nowe Kaczuski są zupełnie zielone i w założeniu to właśnie Foreman ma im pomagać. Zamiast tego bawi się w przepychanki z Housem (których oczywiście nie ma szansy wygrać), bardziej zależy mu na własnym prestiżu niż na współpracy z zespołem. A jednocześnie stara się odgrywać rolę świętego, stabilizatora, kogoś, kto w jakiś sposób kontroluje House'a. Zadzieranie nosa.
Ale nie zgadzam się, że za mało osobiście o nim wiemy. Mamy kryminalną przeszłość - mocno wykorzystywaną, bo po pierwsze Foreman robi sporo średnio legalnych rzeczy dla House'a, a po drugie House nieustająco się z tego nabija i denerwuje Foremana. Do tego romans z pielęgniarką, i jeszcze chora matka, brat w więzieniu i religijny ojciec, z którym trudno mu się porozumieć. Moim zdaniem to jest dosyć spora dawka wątków osobistych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bols
Pacjent
Dołączył: 22 Cze 2008
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:22, 25 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
A ja właśnie Foremana bardzo lubię, z pewnością najbardziej z kaczuszek. Jest odważny i szczery, nie boi się powiedzieć prawdy w dosadny sposób, mało go obchodzi, co o nim myślą inni. Umie fajnie dociąć, nawet House'owi, nie podlizuje się w przeciwieństwie do Chase'a, zna swoją wartość. Ok, jest trochę megalomanem, jest arogancki. Ale wolę osoby, które mają o sobie wygórowane mniemanie od tych, które są wiecznie niepewne własnej wartości. Jest uparty i ambitny, pomimo otoczenia w jakim się wychował i kryminalnej przeszłości udało mu się dopiąć swego i wybić. Pod wieloma względami jest podobny do House'a - jest trochę cyniczny i raczej jest samotnikiem (jak było np pokazane w tym odcinku kiedy leczył chłopca z cygańskiej rodziny). Umie odłożyć sentymenty na bok, ale mimo wszystko dba o innych i jest wrażliwy - przykładem jest jego zachowanie wobec pacjentki chorej na wściekliznę w pierwszym sezonie czy w odcinku 3x05, kiedy zamiast iść na randkę z Wendy posiedział z pacjentem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cooba
Pacjent
Dołączył: 22 Cze 2008
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: from Aiur Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 13:55, 25 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Ja podzielam zdanie większości, Lubię Foremana, m.in. za to, że się nie podlizuje, ma własne zdanie, najlepiej się uczył. Jest najdojrzalszy z trójki. Myślę, iż raczej nie strzela fochów, takich jak np. Cameron. Jest uczciwy jak wtedy z Voglerem. No i nie boi się ryzykować.
ort./becia18
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ceone
Tygrysek Bengalski
Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 1766
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:37, 26 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
nie mogę powiedzieć, ze go nie lubię, ale po prostu jest dla mnie najmniej interesujący i ma najgorszy charakter. nigdy mi go nie było żal (nawet jak umierał) i jakoś niespecjalnie mnie obchodzi jego los.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kratos
Pacjent
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 10:06, 21 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Eee Foreman po tym wywaleniu z roboty i ponownym przyjęciu zrobił się jakiś sztywny . Nie widziałem ,żeby rzucił jakimkolwiek żartem , riposty House`a szybko zbywał jakimiś farmazonami . Byc może jest to podyktowane tym ,że Cuddy mu kazała , ale zmienił się na gorsze i stracił w moich oczach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madeline
Waniliowy Miś
Dołączył: 18 Lip 2008
Posty: 5613
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 10:10, 21 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Dokładnie...wcześniej to chociaż trochę śmieszny był, a teraz...kompletnie się zmienił. Zachowuje się jak taka przyzwoitka, nie śmieje się KOMPLETNIE z niczego i jakby robił łaskę, że tu jest...tylko przykro bardzo, że nigdzie go nie chcą powalił mnie ten tekst Cuddy, że on jest teraz "Housem w wersji Lite" xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
evi
Messi Oosom Łajf
Dołączył: 05 Lip 2008
Posty: 8577
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skądinąd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:32, 21 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
cóż, Foreman... w zasadzie jedynym trafnym stwierdzeniem na dzień dzisiejszy będzie : jest mi obojętny. postać raczej mało interesująca, zwłaszcza w czwartej serii, kiedy to zrobił się nijaki - niby prawie House a niby nie. rozlazły jakiś jest. w poprzednich seriach był bardziej przystępny. po ponownym przyjęciu do pracy zupełnie się usztywnił.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
szekla
Pacjent
Dołączył: 14 Cze 2008
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 10:11, 22 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
tak..Forman jest totalnie zbędny..nudzi mnie i częściej przeszkadza niż wprowadza coś nowego..owszem przykro mi było że nikt go nie chciał ale potem jak house mu znalazł pracę to qrczę..mógł skorzystać..moglibyśmy go czasem podglądać (tak jak na początku kiedy odszedł), mógłby czasem wpadać, ale to tyle..
nie chcę go w takiej wersji w jakiej jest prezentowany obecnie..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
unblessed
Ratownik Medyczny
Dołączył: 03 Lip 2008
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:31, 23 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Mi tam ta postać podoba się najbardziej z pierwszego teamu. Jest inteligentny, bystry, nie boi się postawić Housowi, wie czego chce, no i w późniejszych odcinkach staje się wspaniałą równoważnią dla niego. To postać wyrazista, ale równocześnie niejednowymiarowa. W czwartej serii owszem, zmienia się, ale wydaje mi się, że ta zmiana jeszcze się nie zakończyła i scenarzyści zaskoczą nas czymś. Choć macie rację, bardzo zbliżyli jego postępowanie do House'a.
Jeżeli chodzi o wygląd - strasznie podoba mi się styl ubierania Erica Formanna. Nie wiem, czy to zasługa aktora, czy ekipy serialu - ale momentami jak dobierze krawat i koszule to nie mogę oderwać oczu. Zwłaszcza w trzeciej serii wygląda powalająco ^^
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez unblessed dnia Śro 15:33, 23 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
marengo
Pediatra
Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 11:33, 04 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Nie lubię go.
Nie polubiłam go po pierwszej serii.
Nie polubiłam go po drugiej serii.
Nie polubiłam go po trzeciej serii.
Nie polubiłam go po czwartej serii.
Zapewne nie polubię go też w piątej.
Jest arogancki. Uważa się za lepszego, chociaż wcale taki nie jest.
Gdy po tej sprawie z Chase'em miał nadzorować House'a, sprawdzać, czy nie popełnia jakiegoś błędu - dlaczego, do *%$%$#!#%^%^, w praktyce został szefem całej komórki diagnostycznej? A pamiętacie, co powiedział Cameron po tej sprawie z artykułem, gdy chciała się pogodzić? Żeby ją przeprosić, potrzebował bycia na łożu śmierci. Ja za takiego bohatera dziękuję.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ana486
Pacjent
Dołączył: 10 Sie 2008
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 9:00, 11 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Nie lubie tej postaci , moze i jest dobrym lekarzem , chamsko postapil z tym artykulem ,ktorym ukradl dla Cameron i jeszcze jak sie zarazil niby od tego policjanta co tam chodawal konopie i jeszcze wbil dla Cameron strzykawke skazona w noge , to dla mnie wtedy okazal totalnym zerem, on troche mi przypomina House'a ze jest chamski i sie nie dziwie ze nie chcial stac wogle Hou'asem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Huge ego, sorry
Ratownik Medyczny
Dołączył: 12 Sie 2008
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: bocian mnie przyniósł ;-) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:08, 14 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Mnie czasami irytuje jego sposób przekazywania medycznych wieści pacjentowi. Ten taki spokojny ton głosu jest nieco nienaturalny. Aż za bardzo się wczuwa w rolę.
Ale poza tym jest świetny. Ma pojemny móżdżek, odwagę i jaja (jakkolwiek to brzmi).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nidociv
ER scrub
Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 1285
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z piekła rodem Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:06, 14 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Podążając za postem o "loży zer" trafiłam na odpowiedni temat z grą i... wrrr, zagotowało się we mnie, opuściły mnie siły, miałam łzy w oczach i rozpaczałam aż się siostra spytała co mi jest :smt005
Ja na początku nie doceniałam Foremana, ale jego sekret jest w tym, że nie ma go aż tak dużo w serialu. Bez Foremana nowe kaczuszki były mniej ciekawe. Im więcej komentarzy czytałam o tym, że jest irytujący i te pe tym bardziej go lubiłam. [wrrr brrrr grrr i się musze uspokoić bo mi ciśnienie skoczyło xD]
Najbardziej mi źle z tym, że pogrążyły go Hameronki . Za artykuł i "Euforie". Był świnią, ale przeprosił no. Na łożu śmierci, ale Cam mu wybaczyła. :smt063
Lubię go, bo trochę mu zazdroszczę. Tego, że potrafił się dźwignąć i został lekarzem. Ze złodzieja w lekarza, musiał w to włożyć mnóstwo pracy, nie urodził się geniuszem. Że jest perfekcjonistą.
I jego potyczki z Housem. I to, że się boi w niego zmienić. I za momenty, kiedy się łapie, że jest "House Light" jak powiedziała Cuddy :smt003. I za momenty kiedy nim nie jest. I chyba się już zamknę, bo jak się nakręcę, to będę się domagała serialu "Dr Foreman", a jak się pozbieram to będę tego żałowała :smt120
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasiek
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 10 Sie 2008
Posty: 7864
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Ikerowej rękawicy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:25, 14 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Forreman jest świetny wyrabiał się z odcinka na odcinek. rosło poczucie humoru. Gdy myślałam, że odejdzie w diabły byłam rozczarowana serial dużo by stracił. przecież to Eric na równi z Cuddy umie się świetnie sprzeczać z GH. Te dopowiedzonka do Grega. Świetnie skonstruowana postać. Jak to w tym serialu zresztą!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Huge ego, sorry
Ratownik Medyczny
Dołączył: 12 Sie 2008
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: bocian mnie przyniósł ;-) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 7:25, 15 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
nidociv - nie bierz więcej tego świństwa Hihihi... to tak żartem...
Wracając do tego, co napisałaś. Jak ja w duchu dziękowałam scenarzystom za jego powrót w czwartej serii!
A co do pomysłu z serialem "Dr Foreman"... Na początku czwartej serii (i chyba nieco wcześniej też; gry ratował brata tego chłopca z białaczką) padają słowa, że Foreman już się stał jak House.
W tym drugim szpitalu, gdzie miał swój oddział diagnostyczny podjął jedną, bardzo ryzykowną decyzję co do leczenia pacjenta. Taką typową "house'owską" decyzję. I... przez to wyleciał. Przez to nie mógł znaleźć pracy nigdzie indziej. Przez to musiał wrócić, bo nikt inny go nie chciał. Dziękowali mu za uratowanie życia tamtego pacjenta, ale górę wziął rozsądek i strach przed takim ryzykiem.
Dlaczego? Naprawdę bali się takich napięć? Nie ufali w wiedzę Foremana i jego zdolność "układania puzzli"?
W efekcie tego wszystkiego: Foreman mimo wszystko musi jeszcze pracować latami na to, by stać się zawodowo samodzielnym. A nigdy nie będzie potulnym doktorkiem, wybierającym bezpieczną decyzję (wiedząc, że może być błędna). Foreman ma duży potencjał i może ze względu na wiedzę jest gotowy stać się wybitny jak House. Ale mało kto poznał Foremana, ma jeszcze za mało lat praktyki, by udowodnić, że jest w stanie podejmować niebezpieczne, ale bardzo trafne decyzje.
Ciekawa jestem, co z nim zrobią w piątej serii. Nie pasuje mi jego teraźniejsza sytuacja - bo co on naprawdę robił po powrocie do P.Plainsboro? Stał się dla mnie taki nieco "urzędasowaty". Brakuje mi dawnego Foremana i jego sposobu "układania puzzli".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Narenika
Forumowy Vicodin
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 105 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pią 7:52, 15 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
nidociv napisał: | Najbardziej mi źle z tym, że pogrążyły go Hameronki . Za artykuł i "Euforie". Był świnią, ale przeprosił no. Na łożu śmierci, ale Cam mu wybaczyła. |
Hm, o ile pamiętam, to ja osobiście odebrałam Foremanowi ostatni punkt, ale nie z powodów podanych przez Ciebie. To był protest przeciwko robieniu z Foremana kompletnie aseksualnej i biernej postaci, jak to się działo w sezonie 4. Euphoria była popisem gry aktorskiej Omara Eppsa i ja mu tego nigdy nie zapomnę, to była rewelacja. W 4 sezonie Foreman ma totalny kryzys, chodzi przygaszony, jakby nie umiał się odnaleźć. Chcę, żeby wrócił ten broniący swoich racji lekarz, zawzięty w udowadnianiu House'owi, że się myli. Chcę dawnego Foremana.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasiek
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 10 Sie 2008
Posty: 7864
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Ikerowej rękawicy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 8:02, 15 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Forman wyleciał za ryzykowanie, bo to nie chodziło, że nie ułożył układanki, tylko, że sytuacja nie była klarowna a on zaryzykował. raz się udaje a raz nie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Huge ego, sorry
Ratownik Medyczny
Dołączył: 12 Sie 2008
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: bocian mnie przyniósł ;-) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 8:06, 15 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Wiem, że za ryzykowanie wyleciał. Ale inni lekarze jeszcze go nie znają i nie mieli aż takiego zaufania, jakby mieli do House'a. Dlatego o tym wspomniałam - serial "Dr Foreman" nie miałby sensu.
Zresztą... House'a też nikt nie chciał, tylko Cuddy... (znała jego błyskotliwość jeszcze ze studiów - przyznała to w 3cim odcinku 2go sezonu, gdy z Cameron była przeszukiwać dom tego Latynosa)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Narenika
Forumowy Vicodin
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 105 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pią 8:18, 15 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Foreman wyleciał z Mercy za złamanie protokołu postępowania.
W sumie jest mi go szkoda. Ze starych kaczuszek wydawał się najzdolniejszy, a jednak tylko jemu nie udało się "pójście na swoje". Musiał wrócić na stanowisko "cienia House'a" i nawet biorąc pod uwagę, że lubi tą pracę, to jest w nim rys porażki.
Huge ego, znowu offtopujesz. Ja Ci jednak zaraz dam OSTa..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|