Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Coccinella
Stomatolog
Dołączył: 24 Kwi 2009
Posty: 939
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szpital Psychiatryczny Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:47, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
House tatusiem?
Nie...nie mogę sobie tego wyobrazić.
House kołyszący w ramiona maleńkie zapłakane niemowlę, zmieniający pieluchy i dzielnie znoszący nieprzespane noce?
Jeśli już to zapewne wszystkie obowiązki zwalałby na Cuddy i stronił od dziecka.
Co innego nastolatek...
Wizja wychowanego już dziecka które samo sobie daje radę może przypadłaby mu do gustu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
elfchick
Stomatolog
Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 962
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Olsztyn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:57, 03 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Coccinella napisał: |
Co innego nastolatek...
Wizja wychowanego już dziecka które samo sobie daje radę może przypadłaby mu do gustu |
Nie bylabym tego pewna. W ktoryms z odcinkow House powiedzial Wilsonowi, ze to z niemowlakami nie ma problemu. Zaczynaja sie one kiedy dzieciom wychodza zeby.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
agry
Pacjent
Dołączył: 29 Mar 2009
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:07, 05 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Z mojego punktu widzenia dzieciaki w ogóle do niczego nie są potrzebne, a w tym przypadku szczególnie Może jeszcze kotek puchaty, kochana teściowa i rodzinny samochód? Jeżeli dojdzie do jakiegoś związku House'a z Cuddy to i bez dzieciaka będzie on dosyć skomplikowany. Pomijam fakt, że Cuddy ma jednak Rachel.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lids
Pacjent
Dołączył: 07 Sty 2009
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:20, 11 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Ale nie musi być związku, może być samo dziecko xD
Np. Cuddy dowie się, że jest w ciąży i wyjedzie, a jak urodzi, albo po kilku latach wróci z niespodzianką.
House'owi nie powie, ale on się przecież po kilku odcinkach sam domyśli
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Reporterek
Troll Horumowy
Dołączył: 19 Sie 2009
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 9:07, 21 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Nie wyobrażam sobie że Hałs miałby być ojcem jakiegoś dziecka
____________________________________________________
Nowy Facet-możliwe, Nowa Praca-oby, Nowa Torebka-koniecznie !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
andzelika
Ratownik Medyczny
Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:37, 24 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Reporterek napisał: | Nie wyobrażam sobie że Hałs miałby być ojcem jakiegoś dziecka |
A ja sobie wyobrażam. Oczywiście House pewnie nie byłby takim normalnym tatusiem ale z pewnością byłby (a przynajmniej starałby się być) lepszym ojcem niż jego tato.....
Scenarzyści mogli by "przemycić" jakieś Housowe dziecko do fabuły...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tia
Pacjent
Dołączył: 18 Sie 2009
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 8:03, 25 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Oj... Taaaki ojciec Hmm.... możliwe żeby starał sie być lepszym ojcem niż jego własny tata Ale wyobrażacie sobie, jak daje dzieciakowi bana? Niezła scenka Pewnie dzieciak od razu poleciałby do Cuddy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
pelagia94
Pacjent
Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Wto 9:01, 25 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
normalnie mi się marzy, że do przychodni wchodzi 22-letnia kobieta i mówi do House:
Hi, dad !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
pozytyw.nie93
Student Medycyny
Dołączył: 19 Lip 2009
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 10:06, 25 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
House pierwsze co by zrobił to badania DNA ^^
Później robiłby na złość Wilsonowi sądząc, że to efekt jego intrygi.
Gdyby jednak to nie była 22-letnia kobieta, tylko małe dziecko, oświadczyłby się Cameron, liczac na to, że będzie tanią nianią (Cuddy nie dałaby się wrobić). Dziecko by sobie rosło, House nie potrzebowałby juz Cameron, wiec oznajmiłby jej, że właściwie do siebie nia pasują, a dziecko wysłałby do szkoły z internatem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisek
Neurolog
Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:39, 08 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
A dla mnie wcale nie było by to takie złe To znaczy House w roli ojca. [Ostatnio zaczęłam czytać taki fik tzn, tłumaczenie Annie "Czuły punkt" i tak by to właśnie moim zdaniem wyglądało. House i Rachel trzymający sztamę. Niby nie dokońca, bo naprzykład zabiera jej ostatnie lizaki i wogóle takie tam, niby nie lubi, żeby do niego przychodziła, a tak naprawdę dobrze mu w jej towarzystwie.]
I o dziwo do House'a bardziej pasuje mi córka. Myśle, że była by to bardzo ciekawa relacja I oczywiście jak dziecko to tylko z Cuddy Nie mówię, że powinni być razem. Nawet bym tego nie chciała w tak dosłownym sensie, że jedna wielka rodzina. Nie. Po prostu kochająca się ponad wszystko bardzo specyficzna rodzina i ogólnie sytuacja z mnóstwem niedopowiedzeń. Ach...
Jak zwykle pokrętnie, cóż taki mój umysł.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Daguchna
Internista
Dołączył: 30 Wrz 2008
Posty: 612
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hirszberg Waterland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:23, 10 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Większość osób twierdzi, że nie widziałoby House'a w roli ojca... a ja z kolei nie widziałabym Cuddy w roli matki Biorąc pod uwagę, jakiego ma świra na punkcie posiadania dziecka, moglibyśmy mieć do czynienia ze szczególnym przypadkiem matki-kwoki, jeśli nie gorzej.
A Greg jako ojciec... why not? Tym bardziej, że z takim przykładem dziecko wyrosłoby na takiego małego House'a
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
marguerite.
Epidemiolog
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Debrzno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:12, 20 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Boże. Mini House i mini Cuddy.
Oczywiście jestem za.
To dziecko musiałoby być jakimś złem wcielonym, czy coś.
Charakter po tatusiu, uroda po mamusi.
Ale jak Cuddy wytrzymałaby z takimi dwoma "House'ami" w domu ?
Byłoby śmiesznie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wiki_ann
Pacjent
Dołączył: 04 Sie 2010
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:33, 10 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Ja to widze tak: jakby była dziewczynka to byłabym ciemną blondynką (po tatusiu) albo miałaby kruczoczarne kręcone włosy (po mamie) wszystko jedno bo obydwie wersje pasują do zabujczo niebieskich oczu po tatusiu. jakby był chłopiec to wrodziłby sie w ojca miałby ostre dojrzałe rysy no i te oczy... jakby była to dziewczynka to od najmłodszych lat byłaby chłopczycą. Było by to dziecko zabójczo inteligentne, całe dnie zamiast siedzieć w przedszkolu spędzało by czas w szpitalu przy rodzicach, wykradając lizaki z bufetu. Byłoby raczej radosne ale często zamykało by sie w sobie, nie byłby to skutek złego traktowania przez rodziców, ale po prostu maleństwo miałaby coś z ojca. Często można by było je znaleść na dachu szpitala (tam gdzie często House lubi przesiadywać). Dziecko w wieku 5 lat płynnie bo pisało, czytało i znało by większość chorób ich następstw i objawów. House wcześnie zaczął by ją/jego uczyć gry na pianinie i gitarze ( myśle że dzieciak dorastając założyłby rockową kapele albo tańczyłby by balet/hip-hop). Jako nastolatek/ka często w szpitalu pojawiał/a by sie na deskorolce, rolkach albo kupionym przez tatusia motorze. House często wysługiwał by sie nią/nim w przychodni (tu nasuwa mi sie dialog w stylu
"-ale ja nie powinnam/nem tego robić
-a co tatuś mówił?
-wiem, wiem tych hipochondryków to małpka z ibuprofenem by wyleczyła.")
Myśle że dzieciak miałby światyne dzieciństwo. Jeśli była by to dziewczyna to House miałby spore problemy z mnóstwem adoratorów, a jakby był chłopak to zmieniałby panny jak rękawiczki (co z koleji nie podobałaby sie Cuddy). Niezależnie od płci dzieciak kochałby sport, muzyke i przedmioty ścisłe. Od najmłodszych lat medycyna byłaby jego codziennością, co nie znaczy że skończył by jako lekarz. Byłby pewny siebie, troche zarozumiały arogancki ale w inteligentny sposób odrzucałby każde zarzuty co do swojego charakteru (jeśli byłaby to dziewczyna to te cechy dodawały by jej pikanteri). Dziewczyna byłaby zawsze troche za dojrzała jak na swój wiek, z chłopakiem byłoby na odwrót. O! i bym zapomniała. Dzieciak często pakowałby sie w bójki w szkole, ale za to miałby świetne oceny myśle że tu scenarzyści wprowadzili by charakterystyczną postać Pani dyrektor szkoły która częto odwiedzała by Housa i Cyddy z pretęsjami nie wiedząc czy wyrzucić dzieciaka ze szkoły za złe zachowanie czy też wyróżnić ja za to że to jeden z najlepszych uczniów (House bronił by syna/córki w jak zwykle troche bezczelny sposób, a Cuddy cały czas starała by sie go uspokoić). Gdy House rozwiazywał by jakąś zagadke często dzieciak (nie wiem czemu ale na dziecko Housa pasuje mi bardziej dziewczyna!) przychodziłby do jego gabinetu i rzucając do siebie piłką rozwiażywali by zagadki( H-House, D-Dzieciak:
H: stwardnienie kości?
D: nie pasuje do wieku, Taczeń?
H: już to wykluczyliśmy.
D: Więc coś przegapiliśmy. itd).
PS: Mam przed oczami scene jak do szpitala w czarno-czerwonym kombinezonie motocyklowym wchodzi 16-sto latka z czarnymi włosami i zabójczym niebieskim spojrzeniem, na paliczku ma głębokie cięte rany . Bez słowa idzie do przychodni , gdzie przyjmuje Wilson.
-co sie stało?
-to co zawsze, tym razem jakiś idiota obrażał Grega<cz>
-Nie mogłaś z nim pogadać, jesteś wystarczająco inteligentna żeby ośmieszyć tego chłopaka nie używając do tego pięść, a śłów
-Wujku wiesz że do potyczek słownych trzeba kogoś na poziomie, w mojej szkole nawet nauczyciele ledwo go dosięgają<tego>, a uwierz mi że i bez słów ośmieszyłam tego kretyna. Chyba ma złamany nos, a "bójke", jeżeli tak to można nazwać, zakończyłam udeażając go w splot trzewny, o skutkach nie musze chyba mówić(następuje wtedy zatrzymanie oddechu na jakiś czas)-mówi patrząc Wilsonowi w oczy ze zdradzieckim uśmiechem na twarzy.Z szuflady bierze igle nici chirurgiczne. . Podchodzi do recepcji gdzie stoi lusterko i z wielką precyzją i grymasem na twarzy zakłada sobie szwy.. nagle krzesło na którym siedzi zostaje obrócone, a dziewczyna staje twarzą w twarz ze swoim ojcem. Ten wyjmuje jej przybory chirurgiczne z rąk i sam zaczynaja "zszywać" lecz tym razem znieczulając ją przed tą czynnością
-o co chodziło tym razem?
-nie wiem, podobno jego ojciec był u ciebie w przychodzni, idiota zaczął pleść głupoty o tobie.
-a ty oczywiście nie pozwoliłaś na to?
-Tato, a co miałam zrobić! Siedzieć cicho?!
-Nie krzycz, szwy pozrywasz, a uwierz że nie łatwo ich zakładać gdy dostajesz ataku furii
-Przepraszam...
-Nie mnie przepraszaj to nie ja w tej rodzinie jestem od tego. Idąc tutaj widziałem że mama rozmawia z kimś przez telefon. Była bardzo zła. To pewnie to twoja dyrektor Pani jakaś tam.-Nagle wzrok małej skierował sie nad ramie ojca. Stała za nim rozwścieczona Cuddy... ciąg dalszy NIE nastąpi;d
PS. Co wy na to?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Karolax09
Pacjent
Dołączył: 21 Lip 2010
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:37, 10 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
wow Wiki_ann
naprawde fajne ,jakby tak wszystko ładnie napisać i poukładać to nawet fajny fik by się szykował może ktoś podchwyci ten pomysł ,bo jeszcze na taki nie trafiłam x D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
justykacz
Groke's smile
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 1856
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 47 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:46, 12 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
andzelika napisał: |
Scenarzyści mogli by "przemycić" jakieś Housowe dziecko do fabuły... |
Piękne powiedziane, ale teraz już nie da rady
W ogóle kiedyś ten temat wydawał mi się baaardzo niedorzeczny i kompletnie w dziale wyobraźni, ale w tym momencie dziwnie zaczyna być hmm prawdopodobny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gabba
Pacjent
Dołączył: 09 Maj 2009
Posty: 87
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z sypialni Cameron Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:07, 13 Mar 2011 Temat postu: |
|
|
justykacz napisał: | andzelika napisał: |
Scenarzyści mogli by "przemycić" jakieś Housowe dziecko do fabuły... |
Piękne powiedziane, ale teraz już nie da rady
W ogóle kiedyś ten temat wydawał mi się baaardzo niedorzeczny i kompletnie w dziale wyobraźni, ale w tym momencie dziwnie zaczyna być hmm prawdopodobny. |
To faktycznie byłby ciekawy wątek, choć ja nie widzę House'a w roli ojca . Jest zbyt szorstki i zdemoralizowany xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|