Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ana486
Pacjent
Dołączył: 10 Sie 2008
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 13:01, 12 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Nie lubie jej tylko chcialaby za wszelka cena zdobyc posade i "13" sie pozbyc , heheh a House mial chyba powody zeby nazwc ja "dwulicowa zdzira" albo nie mial zadnych
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Qzka
Pacjent
Dołączył: 30 Lip 2008
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: polyklyńyka Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:48, 13 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Od początku kiedy się pojawiła wydawała mi się ciekawą postacią No i potem okazała się być także postacią zabawną ach ta chemia pomiędzy nią a Housem:) i wspaniałe momenty kiedy kłócą się o Wilsona;] Szkoda, że ją uśmiercili...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasiek
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 10 Sie 2008
Posty: 7864
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Ikerowej rękawicy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:17, 14 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Nie lubiłam jej szczerze mówiąc, denerwowała mnie straszliwie. Nie pasowała mi do Willsona. Wkurzała mnie strasznie. A wkurza mnie z zaświatów bo intuicyjnie czuję że będzie jej duch stał między Gregiem a Jamesem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Huge ego, sorry
Ratownik Medyczny
Dołączył: 12 Sie 2008
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: bocian mnie przyniósł ;-) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:54, 14 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Od razu mi się ta Zdzira spodobała! Przez jej charakterek. Czułam, że dzięki niej parę niespodzianek w serialu będzie (love krowe z Wilsonem, ach!).
Najlepsze sceny? Do płaczących na filmach nie należę, więc moimi ulubionymi wcale nie są te z końcówki 4go sezonu.
Najlepsze były z odcinka, w którym niczym rozwiedzeni małżonkowie kłóciła się z House'm o "opiekę" nad Wilsonem. Ten odcinek rozbawił mnie do łez.
Aż się wściekłam, gdy ją uśmiercili. Bidula, no!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
aneta
Pacjent
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:33, 27 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
nie lubilam jej ale poyem zaczela chodzic z Willsonem i bylo widac ze na prawde go kocha potem umarla szkoda
wnosila do serialu cos fajnego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ana12
Pulmonolog
Dołączył: 15 Sie 2008
Posty: 1168
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: *** Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:58, 28 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
polubiłam ją dopiero jak House ją zwolnił i nie walczyła już o posadę
szkoda, że umarła
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
marengo
Pediatra
Dołączył: 28 Lip 2008
Posty: 777
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:28, 29 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Gdy pojawiła się w serialu, nie polubiłam jej. Denerwowała mnie straszliwie. Była wyrazista, to nie ulega wątpliwości. Wyróżniała się. Była konsekwentna w działaniu i zdeterminowana. To mogą być zalety - jeśli się nie przesadza. A ona była tak podstępna, robiła wszystko, żeby wykosić konkurencję, tak że trudno było ją polubić. Zresztą jej na tym nie zależało.
I nie chciałam, żeby została. Chciałam, żeby odpadła. Chociaż bez niej zrobiło się trochę - pusto? Bo rzeczywiście wnosiła do serialu trochę życia . Chyba wolałabym widzieć ją w zespole zamiast Foremana. Lub Tauba.
A potem ponownie się nam objawiła, tym razem jako dziewczyna Wilsona. W pierwszej chwili przeżyłam ciężki szok, bo tego się naprawdę nie spodziewałam. I na początku rzeczywiście myślałam, że - tak jak sugerował House - ona ma w tym jakiś cel, a Wilson jest jedynie narzędziem. Ale przekonałam się do niej, a moje obawy ostatecznie rozwiała sytuacja z materacem. Bo było widać, że jej zależy na Wilsonie i że chce, żeby wreszcie pomyślał o sobie i o spełnianiu potrzeb swoich, a nie partnerki. Materac, łóżko wodne - tylko rzeczy, a jednak potrafią tyle powiedzieć.
Polubiłam ją więc, chociaż chwilami nadal mnie denerwowała - bo rozdzielała House'a i Wilsona. Niepotrzebnie miała pretensje o to, że w czasie pracy poszli na kręgle. Skoro akurat nie mieli nic do zrobienia, czemu nie?
W zasadzie lubiłam ją przede wszystkim dlatego, że widziałam, jaki Wilson jest z nią szczęśliwy.
I w 4x16 naprawdę się popłakałam. Bo to było takie smutne. Chociaż muszę przyznać, że bardziej było to spowodowane cierpieniem Wilsona. Bo gdyby zginęła wcześniej, gdy jeszcze była tylko i wyłącznie CTB, cóż, też byłoby to przykre - bo to nigdy nie jest radosne wydarzenie - ale aż tak by mnie nie ruszyło.
Przypomina mi się dialog ze sceny, w której Trzynastka powiedziała, że powinni się pożegnać z Amber:
Taub: She didn't even like us.
Kutner: We liked her.
Taub: Did we?
Foreman: We do now.
Co do wyglądu, według mnie o wiele lepiej wygląda z włosami rozpuszczonymi, a nie tak jakoś zaczesanymi do góry.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez marengo dnia Sob 16:50, 30 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan
Pacjent
Dołączył: 15 Cze 2008
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stalowa Wola
|
Wysłany: Sob 19:25, 30 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
zgadzam się z marengo. Tez jej na początku nie polubiłam ale na końcu faktycznie się popłakałam i ta scena w autobusie z Housem jak on się jej pyta czy już umarł a ona że jeszcze nie. Boskie. Tam chyba wyglądała najkorzystniej. Poczułam do niej nić sympatii jak kłóciła się z Housem o Wilsona(nie pamiętam odcinku, ale chodziło o te wyjście jak kiedy i z kim Wilson ma wychodzić i o której wracać)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasiek
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 10 Sie 2008
Posty: 7864
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Ikerowej rękawicy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:41, 30 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Nawet jak umarła jej nie lubię. Będzie przez nią sporo problemów...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
iskierka
Pacjent
Dołączył: 30 Sie 2008
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wyspa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:09, 31 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
mi sie wlasnie ona bardzo podobala, swietnie zagrala ta role,i te relacje miedzy Wilson - Amber - House, jak sie smialam jak ustanawiali kiedy House bedzie mogl wypozyczac Wilsona :d. Szkoda ze ja usmiercili.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ceres
Pacjent
Dołączył: 11 Sie 2008
Posty: 48
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:15, 31 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Ja się tylko zastanawiam, czy Amber miała jakąś rodzinę? Nikogo przy niej nie było, tylko Wilson... Nikogo nie zawiadomili.
To zastanawiające.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Any
Czekoladowy Miś
Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 6990
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza zakrętu ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 5:50, 01 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Kurcze, tak czytam te Wasze wypowiedzi i dochodzę do wniosku, że tylko ja pałam do niej tak straszliwą niechęcią i cieszę się z jej śmierci. Jedyne, dlaczego żałuję, że umarła, to to, że tak strasznie ucierpiał Jimmy...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Any dnia Pon 5:53, 01 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
lipciaaa
Pacjent
Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z miasta do którego na pewno nie przyjedziesz...;] Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:49, 01 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Na początku nie lubiłam CB, ale kiedy związała się z Wilsonem to...no zaimponowała mi.
Te teksty, przekomarzania się z Housem.
Potrafiła walczyć o swoje jak nikt.
Mimo średniej sympatii do tej postaci, na ostatnim odcinku ryczałam jak głupia. Tak jakoś mnie napadło. ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
teja
Pacjent
Dołączył: 14 Wrz 2008
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:41, 14 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Ja nie znosilam Amber. Spotkalam sie na tym forum z opinia, ze Amber to House w spodnicy, ale z tym sie nie zgadzam. House'a lubie, on klamie i oszukuje, zeby dostac to czego chce jak Amber, ale w przeciwienstwie do Dwulicowej Zdziry ma swoja godnosc i jej nie sprzedaje, by dostac to czego chce. Ona podlizywala sie osobom, ktorych nie lubila, miedzy innymi Trzynastce (gdy Greg wyznaczyl druzynie zadanie zdobycia majtek Cuddy). Po trupach do celu...zdeptac wlasna godnosc by osiagnac cel. Cala Amber. I dla mnie to bylo obrzydliwe. Ale podobalo mi sie, ze probowala potrząsnąć Wilsonem i czegos go nauczyc. Gdyby miala go gdzies nie robilaby tego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katty B.
Chodzący Deathfik
Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 1819
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bunkier Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:58, 14 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
A ja tam ją lubię. Jako Amber-dziewczynę-Wilsona, nie Amber-lekarkę. W tym drugim przypadku zgodzę się z przedmówcą/przedmówczynią - była po prostu Dwulicową Zdzirą.
Ale jako Amber-dziewczyna-Wilsona... Pokazała Jimmy'emu, jak korzystać z życia, nauczyła go, że jego potrzeby/zdanie jest tak samo ważne, jak potrzeby/zdanie innych. (Źle się to skończyło, ale to już inna bajka.)
Będzie mi jej brakować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
DJWero
Jazda Próbna
Dołączył: 07 Cze 2008
Posty: 3422
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:47, 15 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Na początku jej nie lubiłam. Zrobiła by wszystko żeby dostać pracę u Grega. Ale z czasem gdy zaczęła chodzić z Wilsonem to ją polubiłam a zwłaszcza jak zaczęła się kłućić z House'm o Wilsona xD Szkoda, że nie będzie jej w 5 sezonie...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez DJWero dnia Pon 13:48, 15 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
bestest
Pacjent
Dołączył: 23 Sie 2008
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:45, 22 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
kurcze dla mnie Amber to najlepsza i najbardziej wyrazista postać 4tego sezonu... nie chcialam by jej usmiercali, ale jednoczesnie uwazam że finałowe odcinki 4tego sezonu są jednymi z najlepszych i szkoda by było gdyby nie powstały... wiec trudno mi powiedziec czy stało sie ostatecznie to czego chciałam czy nie polubiłam Amber od pierwszego odcinka w którym wystapiła właśnie za jej charakterek i przebiegłość uwwazam, że idealnie pasowała do Wilsona. Były to całkowite przeciwienstwa a jednak do siebie bardzo pasowali. Podejrzewam, że gdyby Amber nie zgineła i jakims cudem została kolejną panią Wilson to chyba byłoby pierwsze małżeństwo Jamesa które by sie nie rozpadło Amber bowiem nie dawała sobą pomiatać, umiała walczyć o to na czym jej zależy, i jednoczesnie umiała sobie radzić z Housem wiec para Amber/Wilson by sie przez Grega nie rozpadła Jak dla mnie błędem było uśmiercanie Amber juz w 4tym sezonie... Coś takiego widziałabym jako zakonczenie sezonu 5tego albo jeszcze kolejnego wtedy my moglibyśmy jeszcze popatrzec na ekranie na tak barwną postac, a jednoczesnie w koncu doczekalibysmy sie takich wspaniałych odcinków jak finał 4tej serii
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
hanutka
Rezydent
Dołączył: 24 Wrz 2008
Posty: 490
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: stąd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 11:03, 25 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
przeczytałam kilka waszych wypowiedzi i się dowiedziałam, że będzie z wilsonem. a ja tak lubię być zaskakiwana przez ten serial
ale nie zmienia to faktu, że oszalałam na jej punkcie. jest jedną z najbardziej wyrazistych postaci w tym serialu i podoba mi się jej walka o miejsce w teamie house'a.
chociaż bardziej kojarzy mi się jeszcze ze studentką niż z lekarką
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
zielona.ona
Pacjent
Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:09, 04 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Uwielbam Dwulicowa Zdzire!
jest charakterna, wyrazista i nie ma nic w sobie rozmemlanego (w przec do 13-nastki)
Bardzo lubilam scene z majtkami - zarowno te kiedy sie "wydało" czyje sa czerwone stringi jak i te kiedy Big love zdobył własciwe i Amber udowadniala ze swoje ma na miejscu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ceone
Tygrysek Bengalski
Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 1766
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 19:58, 04 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Amber jako osoba - zdecydowanie tak, wprowadzała iskrę do serialu.
Amber jako lekarka - niet!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bułka
Pacjent
Dołączył: 04 Lis 2008
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 14:44, 18 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
jest w tym serialu chyba tylko po to, żeby mnie denerować... to już wolałam Cameron
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AlexzScott
Pacjent
Dołączył: 15 Lis 2008
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: NS Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:22, 23 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Ja lubiałam Amber, była ciekawą i charakterystyczna postacią. Szkoda że umarła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
AGSJ
Ratownik Medyczny
Dołączył: 25 Gru 2008
Posty: 185
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:32, 31 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Ja jakoś nigdy jej nie lubiłam. Denerwująca, wredna, złośliwa, jeszcze gorsza od House'a. No i nienawidziła 13! Jednak podczas jej śmierci płakałam jak bóbr. Pewnie ze względu na Wilsona, bo było mi go tak żal...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Risika
Lekarz w trakcie specjalizacji
Dołączył: 29 Wrz 2008
Posty: 560
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 2/5 Skąd: Ostróda Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:18, 31 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Bardzo jej nie lubiłam z początku, ale miała czasem takie przebłyski normalności. Jak umarła to oczywiście byłam cała zapłakana przez 2 ostanie odcinki s4. Jednak uważam że nie była odpowiednia dla Wilsona.
Chaotyczny post...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
moniia2311
Patolog
Dołączył: 27 Wrz 2008
Posty: 3279
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wołomin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:31, 31 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
A mnie śmieszyła od samego początku i generalnie jakoś jej nie lubiłam... ale jak zobaczyłam że umiera i jak Wilson zaczął ryczeć to i ja ryczałam jak bóbr chociaż jej nie lubiłam....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|