Allison Cameron

diorka

spojler: właśnie tego się obiawiałam, że zaczną odchodzić główni bohaterowie !!! będzie tak jak w csi lv, pewnie w 8 sezonie i hugh nie będzie grał ;0 Do Cam przywiązałam się od początku serialu ;0

Serina

Cameron jest całkiem sympatyczna, ale i tak wolę 13 (;. Allison jest taka ciepła, fajna, ładna i świetna jako lekarka, że polubiłam ją od razu. Lubię czytać FF z nią w roli głównej (;.

Miss Exceptional

Darzę wielką sympatią tę osobę

Jest miła i bardzo podobają mi się jej włosy , chociaż ładniej jej w brązie. Ogólnie jest świetna !

lukasz86

Świetna postać. Inteligentna, piękna, aż za dobra...
Jej relacje z Housem to chyba największa siła nakręcająca serial.

MagdaM811

Bardzo lubię tą postać, aczkolwiek szkoda mi jej przez to co się dzieje w 6 sezonie, nie będę pisać bo to spojler czy coś...

CutthroatBitch

Cameron... cóż. Nawet ją i lubię, jest bardzo sympatyczna i inteligentna, ale w jej postaci nie odpowiada mi taka chwilowa... naiwność? Albo lęk? Czasem wychodzą z niej takie "ciepłe kluchy"

Bells93

Lubię ją. Jest nawet fajna. Sympatyczna, wrażliwa, lubi pomagać ludzion i za to bardzo ją cenię. I nie zgadzam się z Housem, że jest naiwna. Po prostu wierzy, że ludzie sa dobrzy, a w tym nic złego

Magdalejna

Moja ulubiona postać z serialu.
[spojler] Szkoda, że ma odejść

/eletariel

Shee_love_house_<3

Cameron.. ^^
( Moim zdaniem najładniej wyglądała w sezonie 3 gdy miała ciemne z grzywką włosy ;D )
Jedna z najślicznejszych aktorek serialu. Ona jest Pięknaa.
Uwielbiam zawsze sceny z nią i Housem lub Chasem .;D
Ona ma to Coś... ^.^

ktosia

Cameron to moja ulubiona postać,uważam,że bardziej pasuje do House'a a nie do Chase'a

MrLupus

najpiękniejsza kobieta w serialu i nie tylko

komplementów moge prawić mnóstwo

znieść i okiełznać hałsa moze tylko ona. o tak.
hameron!

Ouer

Mmm...

Nie trawię jej. Coprawda, jestem na pierwszym sezonie, jednak oglądałam parę odcinków z 3 i 4.
Jest ładna, nawet bardzo, to fakt. Ale jest trochę taka 'mazgajowata' ?
Nie wiem dlaczego jestem taka uprzedzona. Może za bardzo lubię Chase'a?
Uważam, że nie pasuje do House'a. On potrzebuje kogoś kto mu się trochę stawi [ Cuddy ], a nie laski aprobującej każdy jego wybór. Moim zdaniem...

ninka_m · Gość

Postać Cameron - moja ulubiona, ale nie dlatego, że uważam ją za idealną i złożoną z samych zalet, ale dlatego, że uważam ją za najciekawszą obok House i najwięcej wnoszącą do serialu.

Początkowo Cameron jest naiwną, nadmiernie idealistyczną, niepewną siebie dziewczyną, stopniowo nabiera pewności siebie, staje się dojrzałą kobietą, aż w końcu łączą się w niej dwie cechy: jest silna i bardzo zaangażowana, a zarazem pozostaje wrażliwa, delikatna i wyczulona na "czysto ludzki" aspekt pacjentów. Ma też swoje wady i słabości, o których dalej. Postać Cameron przechodzi ewolucje - zmienia się. Nie wiem na ile ta zmiana jest przez scenarzystów zamierzona, ale jest wiarygodna i korzystna dla postaci.

W postaci Cameron widzę trzy najciekawsze elementy 1) jej rolę w wątku medycznym 2) jej relację z Housem i jej 3) relację z innymi postaciami.

No więc po pierwsze, rzecz, na którą moim zdaniem scenarzyści oślepli: Cameron jest wyrazistą i wiarygodną postacią lekarza. Nawet jeżeli z innych względów tej postaci się nie lubi, trudno nie uwierzyć, że Cameron jest inteligentną i oddaną lekarką. Jest wielokrotnie pokazana jako ta osoba z zespołu House, która wytrwale dąży do wyleczenia pacjenta (i nierzadko jako jedyna z zespołu House; ba, w "Known Unknowns" jest wręcz jedyną postacią, która interesuje się pacjentem, nawet, gdy sam House traci to zainteresowanie). To ją czyni podobną do House'a - jest wręcz obsesyjna i w przeciwieństwie do Foremana, Chase i Cuddy nie jest zorientowana na karierę i władzę. To, co ją od House odróżnia, to oczywiście kwestie etyczne. O ile Cuddy jest przeciwnikiem House, który stopuje go w działaniach, które są niebezpieczne i szalone z pragmatycznego punktu widzenia, Cameron pyta House "czy to słuszne?" "czy tego chce pacjent?". Naturalnie to utrudnia Housowi działanie i to jest źródłem tego, że dla niektórych widzów Cameron jest denerwująca. Zaryzykuję jednak - dla większości widzów Cameron z reguły stawia pytania, które sam widz chciałby zadać. Dlatego jej postać jest istotna. Zawsze gdy pojawiała się Cameron - a w S4, S5 i S6 pojawiała się nieregularnie - wątek medyczny nabierał rumieńców. Powtórzę jeszcze raz - scenarzyści, jeśli będą chcieli powrócić na serio do tematu zagadek medycznych, szybko pożałują, że pozbyli się jej postaci.

Druga sprawa: jej relacja z Housem. Nie da się ukryć, że Cameron jest przez część widowni spostrzegana (po trzeciej serii ta liczba się zmniejszyła, ale nadal to spora grupa widzów) jako potencjalna romantyczna partnerka dla House. Patrząc na to nie-shipowo ten wątek ma dwie części. Pierwotnie Cameron zakochuje się w swoim szefie i kulminacją tego jest odejście przy wątku z Voglerem, prośba House o jej powrót, nieudana randka i powrót Stacy. Ten "crush" Cameron kończy się nieszczęśliwie - House ją odtrąca, a Cameron wyzbywa się złudzeń. Druga część tej relacji jest znacznie bardziej skomplikowana i niejednoznaczna. Dla Cameron House jest nadal ważną osobą - jest jej mentorem w medycynie, protagonistą w tematach etycznych (Cameron stopniowa zmniejsza swój idealizm) oraz, nie da się ukryć, nadal atrakcyjnym mężczyzną. Dla House Cameron jest rywalką "etyczną" przy pacjentach, kimś, kto jest dla niego wyzwaniem (Cameron dąży do tego, aby House wybierał lepiej) i kimś, kto jak określił sam HL czyni go "uneasy". Przy niej często House pokazuje swoją bardziej ludzką i wrażliwą stronę. W S5 ich relacja ewoluuje do przyjaźni (i to IMO udanej): Cameron pomaga Housowi z Wilsonem, skutecznie współpracuje z nim w zastępstwie Cuddy, a House staje się kimś, przy kim Cameron podejmuje decyzje związane Chasem. Relacja z Housem jest bardzo skomplikowana, złożona, pełna niedopowiedzeń i to dla wielu widzów właśnie czyni ją tak atrakcyjną.

No i trzecia kwestia: Cameron to postać, której scenarzyści pozwolili wytworzyć więzi z innymi postaciami. Cameron miała bardzo udany wątek trudnej przyjaźni z Foremanem, romans i małżeństwo z Chasem, przyjaźń z Wilsonem, przyjaźń i profesjonalną relację (polegającą na współpracy, a nie konflikcie - rzecz w tym show niebywała) z Cuddy. Wszystkie te wątki były pisane mimochodem i śladowo, ale jednak udało się je pokazać w sposób wiarygodny. To wszystko jest (czy raczej - było) bardzo cenne, bo tak tworzy się chemia zespołu.

sinaj

ninka_m, jak ładnie ją przedstawiłaś.
Dla mnie to piękna postać, już od początku już polubiłam. Była tak spontaniczna, trochę zagubiona. To jej 'do you like me' do Housa...było takie dziecięce(nie dziecinne), żenujące i ładne; na co nikt inny chyba by się nie odważył.
Uwielbiałam obserwować jak z kolejnymi sezonami rozkwitała, jej siła i asertywność szlifowały się, ale zostawała przy tym tą dobrą Allison. Jak dla mnie ona nawet nie była nigdy "miluśka", była po prostu dobra.
Podobał mi się jej związek z Chasem, ale Hameron miał w sobie o wiele więcej magii. Był taki "lekki", pozostawił wiele do interpretacji, często ukazywał nam zupełnie innego Housa - splątanego, onieśmielonego (tu głównie 1 sezon).

EDIT:

Luke77

Mądra, Inteligentna, Ładna i to nawet bardzo. Może trochę naiwna ale poza tym czego chcieć więcej.? Zgadzam się z tym że jej relacja z Housem najbardziej nakręca ten serial.

Dzolana

Lubię Cameron, chyba bardziej, niż Trzynastkę. Pomimo, że charakter tej drugiej bardzo mi odpowiada;D
Natomiast niemożliwy był jej związek z House'm. Całkowicie rozbieżne osobowości, House by się z nią bardzo nudził- nie to, co z ostrzejszą Cuddy

eigle

Wklejam dość obszerny tekst, który pokazuje jakie są oczekiwania i sympatie większości widzów (przynajmniej portalu Korbi TV).

asia00asia

Moim zdaniem Cam jest sympatyczna i da się ją lubić

nie jest moją ulubioną postacią z "House-a", ale uważam że jest fajna ;d

missmac

"odrzucenie" Cameron wywołało spore oburzenie, zarówno w USA, wielkiej brytani jak i w Polsce.

Lubię ją, stokroć bardziej niż 13tkę. Cam, wróć! ;]

checkmybrain

Ja jej nie lubiłam ,nie lubię i lubić nie będę.
Z jakiego powodu? Sama nie wiem.Po prostu coś mi w niej nie pasuję i już.
Może jest za miła ,albo zbyt wrażliwa?

ninka_m · Gość

JaYeti

szkoda, bo ją lubiłam, była na 4 miejscu, zaraz po Gregu, Wilsonie i Cuddy.
Najbardziej ją lubiłam, jak jeszcze była zakochana w Housie

Whynot

[ Quote ] Najbardziej ją lubiłam, jak jeszcze była zakochana w Housie [/Quote ]

A ja na odwrót

Nie, nie, nie. Nie lubię jej. Jest zbyt delikatna, w pierwszych dwóch sezonach prawie zawsze poddaje się House'owi... Nie podoba mi sie, że chce być święta a potem... [spojler]Wciąż jest zakochana w Hałsie, uprawia seks z Czejsem [/spojler]...
Po prostu jej nie lubię. Wolę wyrazine postacie kobiece jak Trzynastka czy Cuddy. Albo Amber

eigle

Pietruszka

Lubię Cameron "na odległość". Sama idea postaci mi się podoba, gdybym miała mieć lekarza, chciałabym, żeby to była ona, bo wiem, że by o mnie zadbała. Podoba mi się idea Hamerona jako Pigmaliona, mroczność tej relacji (jak ktoś nie wie, o co chodzi, zapraszam do mojego działu z grafikami), podobał mi się niesamowicie wątek Chase/Cameron.
I bardzo ją lubiłam w sezonach 4/5, kiedy było jej mniej. Ale w sezonach 1-3 było tego po prostu... Za dużo. Strasznie mnie irytowała całą swoją osobą. Ostatnio wróciłam do sezonu 3, kieyd już uzyskuje jakąś autonomię od House'a (wątek Trittera) i też mnie zaczęła od nowa irytować.