|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Klasztornica
Pacjent
Dołączył: 06 Cze 2009
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Klasztor Sióstr Bogatek Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:32, 06 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Po obejrzeniu całej serii pierwszej odczuwam zmęczenie postacią Cameron; jej dążenia do stopienia lodu w sercu House'a przyprawiają mnie o mdłości, nie mogę ścierpieć jej idealistycznego podejścia do życia. No i jej freudowskie wypowiedzi pasują do tej postaci jak pieść do nosa. Na szczęście w serii 3 i 4 Alison staje się znośna, bo schodzi na dalszy plan ;o) W małych dawkach można ją serwować, wszakże potrzebne jest przeciwieństwo House'a w tym serialu. A, i na związek Alison i Chase'a się nawet przyjemnie patrzy ;o)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Karolina M.
Pacjent
Dołączył: 03 Lut 2009
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Toruń Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:21, 12 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Na początku nie lubiłam Cameron i była przeciwniczką Hameronu . Jednak po pewnym czasie tak około 3 sezonu zrozumiałam , że jednak ją lubię . Denerwowało mnie w niej jej oddanie i troska o innych . W końcu się do niej przekonałam i stwierdziłam , że jest ona lekarzem , który bardzo dobrze wykonuje swoją prace a do tego jest bardzo oddany swemu zajęciu .
Do Hameronu też się przekonałam i teraz jestem jego zwolenniczką
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
[H]oney^^
Rezydent
Dołączył: 28 Cze 2009
Posty: 470
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z krawata Jimmiego ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:13, 30 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Widać że kocha swoją pracę,jest jej pasją ale i zadaniem, misją do spełnienia...cenie takich ludzi.
Lubie postac Cameron, choć wiele uważa ją za zbyt opiekunczą, troskliwą, itp.?? I miejsce dla takiej postaci musiało sie znalezc.
Poza tym jest cholernie ładna...jak sam przyznał House w 1 odcinku(Pilot)... Jako lekarz jest idealistką,uważam że jest taka jaka jest po stracie męża...to zrozumiałe...troszczy się o innych, bo brakuje jej tego po stracie ukochanego.
próbuje być Lekiem na całe zło... nie jest egoistką zadufaną w sobie... patrzy na świat i innych...gdybym była lekarzem, o czym marzę od dziecka ,choć w pewnym stopniu chciałabym byc taka jak ona, ale tylko w pewnym stopniu ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Clare
Pacjent
Dołączył: 02 Lip 2009
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 23:59, 23 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Postać Cameron w drugim sezonie bardzo mnie irytuje.
Jest taka mądra, tak szalenie poprawna, tak wszystkim naokoło współczująca, taka dobroduszna, ze mam ochotę jej polecić Rutinoscorbin, bo przez taka jest niewyraźna ;P.
Żadnych mocnych barw w niej nie ma. Czegoś, co można by było w niej polubić, bądź coś konkretnego, co odpycha. A szkoda...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Clare dnia Pią 22:05, 24 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
andzelika
Ratownik Medyczny
Dołączył: 21 Gru 2008
Posty: 160
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:55, 26 Lip 2009 Temat postu: ... |
|
|
Na początku postać Cameron strasznie mnie drażniła była jakaś taka bez wyrazu. Wszystkim chciała pomóc, co owszem było wspaniałym dowodem człowieczeństwa ale scenarzyści zaserwowali nam zbyt dużą dawkę Lukrowej Cameron. Dużo bardziej polubiłam 13.
Teraz postać Cameron przestała tak bardzo mi przeszkadzać..Może dlatego, że nie jest już jedną z czołowych bohaterek serialu?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez andzelika dnia Nie 23:03, 26 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
White
Pacjent
Dołączył: 27 Lip 2009
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:26, 28 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Bardzo lubie postać Cameron, jest taka uczuciowa, kochająca, taka ludzka. Zawszę walczy o pacjenta do końca, nie poddaje się. Pragnie wszystkim pomagać, a jeśli jej się nie udaje momentami obwinia za to siebie, zastanawia się czy mogła zrobić więcej, czy mogła mocniej wałczyć o danego pacjenta. Choć dobrze wie jaki okrutny jest świat walczy o wszystko. Jest taka troskliwa. Dla niektórych jest to meczące że Cameron chciała ‘naprawić’ House’a, chciała roztopić jego serce, ale to dlatego że wiedziała że jest nieszczęśliwy i chciała wyłonić z niego człowieka. Cameron jest po prostu osobą, która gdyby mogła naprawiłaby cały ten świat, chciałaby go wyleczyć z ran, bólu, rozczarowań. I nic nie pobije pocałunku Cameron i House’a, to było piękne, szkoda że nie są razem, ale od początku wiedziałam że nie zwiążą ich w parę, a szkoda.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
shiet
Pacjent
Dołączył: 27 Lip 2009
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 21:24, 28 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Ja również lubie jej postać (moja druga ulubiona) po 1 dlatego, że jest świetną laską i pasuje mi do idału kobiety - piękna, delikatna, drobna, miła, uczuciowa i ogólnie taka o którą aż trzeba się troszczyć. Dlatego tak bardzo przypadła mi go gustu. Jednak nie trawie jej związku z Chasem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
vanillanymph
Lekarz w trakcie specjalizacji
Dołączył: 09 Lip 2009
Posty: 502
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 9:32, 02 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Cameron to dla mnie zło wcielone. Istnieje tylko dlatego, że ubóstwiam Chase'a i nigdy nie zabiłabym kogoś kogo on tak kocha. Denerwuje mnie w niej wszystko; zaczynając od jej pełnej bzdur główki "niewiniątka" do paluszków, które spokojnie spacerują po buszu (czy ktoś podejrzewał, że jest zdolna do tego by trzymać spermę swojego zmarłego męża?!?!) Jej początkowe starania się o House'a były tak żałosne, że patrzeć na to nie mogłam. Na szczęście Greg ją spławił, więc zajęła się sobą.
<br>
Powtarzam: istnieje tylko dlatego, że jest z Chase'm.
Hej, Cameron jest tylko postacią w serialu! Zdecydowanie przesadziłaś z tą pełną nienawiści oceną. Następnym razem przemyśl dwa razy, zanim cokolwiek napiszesz, zważ na to, że niektórzy uwielbiają tę postać. I na przyszłość życzę nabycia umiejętności odróżniania rzeczywistości od fikcji./evi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
IloveNelo
Stomatolog
Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Caer a'Muirehen ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:25, 05 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
vanillanymph napisał: | Cameron to dla mnie zło wcielone. Istnieje tylko dlatego, że ubóstwiam Chase'a i nigdy nie zabiłabym kogoś kogo on tak kocha.
(...)
Powtarzam: istnieje tylko dlatego, że jest z Chase'm. |
Ooo tak. Gdyby nie to, już dawno bym jej wydrapała te śliczne niewyraźne oczka
Ona jest taka... nijaka. Przez pierwsze trzy sezony ledwo mogłam ją znieść. Taka niby idealna, a jednak strasznie nieżyciowa i irytująca.
Na szczęście w 4 i 5 sezonie robi się bardziej znośna (może dlatego, że nie pokazują jej tak często)
Może gdyby była taka, jak w tych ostatnich dwóch sezonach, ale nie byłaby z Chase'm może wtedy bym ją... zaakceptowała. Bo na razie działa mi na nerwy.
Wydrapałabyś oczka? Opanuj się, to tylko serial! Na przyszłość proponuję zastanowić się dwa razy, zanim rzucisz taki komentarz/evi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mannequin
Pacjent
Dołączył: 09 Sie 2009
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Opole Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:24, 09 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Lubię ją równie mocno jak House’a. Podoba mi się w niej ta wrażliwość, dobro, widać jak bardzo zależy jej na pacjentach. Czasem nie może się pogodzić z ich stratą. Zawsze postępuję zgodnie ze swoim sumieniem, może i nie jest idealna ale dla mnie to piękna, wrażliwa kobieta, która daje nadzieję pacjentom ( czasem niepotrzebną jak myślą niektórzy ). Ma w sobie tyle ciepła, jest opiekuńcza, współczująca. Sądzę że Cameron chciałaby pomagać każdemu, bez względu na kolor skóry, orientacje itp. Gdyby mogła znalazła by lek na całe zło. Taka już jest, i to mi się w niej podoba, taka wrażliwa kobieta, która wciąż się uczy od innych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sebastian1991
Pacjent
Dołączył: 19 Sie 2009
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 15:56, 19 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Cameron jest piękna ale uważam, że w ciemnych włosach bez grzywki było jej najlepiej. i z Chasem do siebie pasują
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
pozytyw.nie93
Student Medycyny
Dołączył: 19 Lip 2009
Posty: 108
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:21, 19 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Ona działa mi na nerwy.
Ale ktoś w końcu musi.
Ten jej syndrom zbawiciela. Przygarnijmy wszystkie biedne kotki i pieski.
Uczciwie muszę przyznać, że i tak mniej mnie wkurza niż na samym początku, widać, że House ją zmienił (np. 3x06)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Reporterek
Troll Horumowy
Dołączył: 19 Sie 2009
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 8:43, 21 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Bardzo mi się podoba Cameron jest ślczna <cmok>
__________________________________________________
Nowa praca-możliwe, Nowy facet-oby, Nowa torebka koniecznie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tośka
Pacjent
Dołączył: 22 Sie 2009
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 11:03, 22 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Moja Cameron Jest piękna, wrażliwa, wyrozumiała. Bardzo lubię w niej tą troskę, ciepło, to że chcę pomagać innym. Nie wstydzi się łez, przejmuję się pacjentami i ich problemami.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez tośka dnia Sob 11:04, 22 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pietruszka
Truskawkowa Blondynka
Dołączył: 17 Wrz 2008
Posty: 1832
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 54 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:41, 28 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Nigdy nie przepadałam za Cameron, zwłaszcza w sezonach 1-3. I to tak... Coraz bardziej jej nie lubiłam W piątym sezonie było już trochę lepiej, było widać, że postać nam dorosła... Ale ciągle mnie martwiło to, że dziewczyna sobie życia w związkach nie umie ułożyć. Martwi mnie jej relacja z Chase'm, bo on naprawdę kocha (to jeden z powodów, dla których jej nie lubiłam) i zasługuje na to, żeby uczucie było odwzajemnione.
Bardzo mi się podobają jej blond włosy! Próbuję sobie wychodować podobne. Jeszcze ładne miała w drugim sezonie, te rudawe...
Mimo tego, iż za Cameron nie przepadałam jako za postacią, zawsze wiedziałam, że ze wszystkich lekarzy to to ją bym chciała najbardziej na swojego. Ją, albo Chase'a. Tego drugiego z czystej sympatii, ją dlatego, że, cóż, dba o pacjentów. I widać, że została lekarzem, bo chciała pomagać, a nie z ambicji czy tym podobnych.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Pietruszka dnia Pią 15:41, 28 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Erato
Ortopeda
Dołączył: 03 Sty 2009
Posty: 2359
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:37, 28 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Początkowo strasznie lubiłam Cameron. Raz dlatego, że była takim kobiecym dodatkiem do zespołu House'a, co było miłą odmianą, dwa dlatego, że rozumiałam jej fascynację cynicznym, sarkastycznym, niedostępnym, ale cholernie pociągającym lekarzem. Nie to, żebym im kibicowała, ale jej uczucia akceptowałam.
Potem nastąpił moment, kiedy zaczęło mnie to nużyć. Głównie przez te próby zmienienia House'a, uczłowieczenia go. Być może sądziłam, że jedyną osobą, która ma do tego prawo, jest Wilson, bo robi to od lat i robi to umiejętnie, uderzając wtedy, kiedy powinien tam, gdzie powinien. A może miało to coś wspólnego z obudzeniem się we mnie Hudzinki, co wcale NIE zaowocowało nienawiścią do Allison, ale po prostu mi zbladła i gdzieś zniknęła w tle.
Jednak od momentu wątku Cameron - Chase moje zainteresowanie tą postacią powróciło i teraz ją po prostu lubię. Zwyczajnie, jako sympatyczną osobę, miłą, ale już nie tak naiwną, jak na początku, już nie z sercem i emocjami na wierzchu. Zdecydowanie Cam dorosła, dojrzała, mnóstwa rzeczy się nauczyła!
Mam tylko nadzieję, że jej związek z Chase'em nie okaże się pomyłką scenarzystów... Bo kibicuję im z całego serca, poza tym jest tak, jak powiedziała Pietruszka: lubię Roberta i życzę mu miłości odwzajemnionej. I takiej też życzę Cameron.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
eigle
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 13423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:06, 28 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Poczytałam sobie opinie o Allison, szczególnie te nieakceptujące ją u boku House'a ( na te ziejące niechęcią do niej z powodu jej empatii, nie zwróciłam celowo uwagi) i mam jedno podstawowe pytanie: skąd przekonanie, że ta dziewczyna chciała czy chce zmieniać House'a?
Chętnie bym przyjrzała, by zrozumieć skąd się biorą takie twierdzenia, sytuacjom czy też argumentom świadczącym o tym, że Cam chce zmienić GH.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Erato
Ortopeda
Dołączył: 03 Sty 2009
Posty: 2359
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:28, 28 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
eigle, między innymi ja o tym pisałam, więc ja odpowiem, choć od razu uprzedzam, że moja odpowiedź na pewno Cię nie zadowoli. Konkretnych argumentów nie będzie, raz dlatego, że nie mam teraz możliwości przyjrzenia się jakimkolwiek odcinkom, a dwa - bo zwykle swoje opinie opieram przede wszystkim na wrażeniach, zwłaszcza jeśli postać nie interesuje mnie na tyle, by zagłębiać się gdzieś dalej.
A poza tym, poniżej będzie mnóstwo prywaty, ale cóż. Inaczej nie potrafię.
"House'a" zaczęłam oglądać od sezonu drugiego, a więc od wielkiego powrotu Stacy; dopiero potem przeskoczyłam do wcześniejszych odcinków. Tak więc, "poznając się" z postacią Cameron, miałam już wyrobione zdanie na temat pewnego typu kobiety, jaka pasuje do Grega. Oczywiście, fakt, że Stacy i House'owi się nie udało kazał mi wyeliminować pewne jej cechy jako te, które się do tego przyczyniły, ale względną wizję miałam. I teraz, zaczynając oglądać pierwszy sezon, Allison mi w ogóle do tej wizji nie pasowała. Nie twierdzę, że od samego początku uprawiałam komparatystykę, bo przyznam, że nawet o tym nie myślałam. Ale gdzieś tam ukułam sobie obraz "kobiety House'a" i on gdzieś w podświadomości funkcjonowałam, a następnie ukuwałam obraz Allison, którą widziałam na ekranie. I, jak napisałam, na początku odbierałam ją jako dziewczynę z silnym kręgosłupem moralnym, silnie wytyczonymi zasadami, która tych konkretnych zasad bronić się nie obawiała, ale z drugiej strony dziewczynę zdecydowanie zbyt mało pewną siebie, by tak samo postępować również na innych polach. Zbyt oszołomioną postacią House'a, a może po prostu zbyt poranioną przez życie. Niemniej jednak, tamtej Allison nie wyobrażałam sobie w związku z tamtym House'em zupełnie. Widziałam to jako związek toksyczny, który by ją bardzo krzywdził i tłamsił i nie potrafiłam sobie wyobrazić, że nie chciałaby go zmienić, uspokoić, uczłowieczyć. Być może, gdybym od pierwszego sezonu obserwowała taką dojrzałą Cam, jak mam okazję obserwować dzisiaj... Hm. Może wtedy moje odczucia byłyby inne? Ale tak nie było. A ja zbyt często u Cam widziałam (choć ponownie - nie mogę teraz podać konkretnych przykładów) tak szczere przerażenie tym, jak kompletnie bez zasad żyje Greg, w każdym razie bez tych zasad, które dla niej były najważniejsze, że nie potrafiłam ich sobie wyobrazić w domu, w sytuacji intymnej (i nie mam tu na myśli okołołóżkowej). Cameron wydawała mi się do tego zupełnie nieprzystosowana. I byłam pewna (aczkolwiek tu znowu jesteśmy w sferze moich wrażeń), że chciałaby uczynić go "lepszym" człowiekiem, oczywiście, w duchu uszczęśliwienia go. A jego w takiej sytuacji zupełnie nie potrafiłam sobie wyobrazić. Co innego dziewczyna, która podkochuje się w tajemniczym, niedostępnym i przyciągającym facecie (jak wiele z nas przeżywa taki etap!), ale co innego TA SAMA dziewczyna pakująca się z nim w związek.
Jak zaznaczyłam na początku, nie jest to odpowiedź ani konstruktywna, ani przez Ciebie, zapewne, oczekiwana. Ale jedyna, jaką mogę dać, nie zagłębiając się jednocześnie w komparatystykę międzyshipową, bo przecież ta jest kwestią zupełnie subiektywną i nikt nikogo nawracać nie będzie (a nawet nie powinien).
(Być może, jeśli ktoś jeszcze napisze coś, z czym się zgodzę, to przyjdzie mi do głowy coś bardziej konkretnego.)
I jeszcze P.S. Czy naprawdę trzeba było to tutaj nazywać głupotami (natknęłam się przypadkiem, więc przepraszam, że wyciągam, ale troszkę się poczułam urażona)? Przecież to temat o postaci, nigdzie nie jest zaznaczone, że tylko dla wielbicieli, i każdy może się wypowiedzieć, o ile będzie to w dobrym tonie (pomijam wypowiedzi jawnie napastliwie i niekulturalne). Nie każdy się z tym zdaniem musi zgadzać, jego święte prawo. Ale userów prawo do tego zdania wygłoszenia.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Erato dnia Pią 18:58, 28 Sie 2009, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
eigle
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 13423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:48, 28 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
To ja wobec braku argumentów i opieraniu sie na wrażeniu odpowiem krótko i wprost. Każde wrażenie może być złudne, szczególnie kiedy trudno nie kierować się osobistymi sympatiami i wyborami. Dlatego odsyłam do odcinków 3x02 i 4x13, w których w sposób bezpośredni pokazano, a nawet zostało wyartykułowane, że to Cam jest osobą akceptującą House'a bezwarunkowo i co więcej przeciwną zmienianiu go (na siłę i jakiemukolwiek innemu zresztą też). Jest postawa wobec osobowości i charakteru House'a została skonfrontowana z postawą Cuddy i Wilsona (3x02) oraz 1 i 2 teamu (4x13).
Warto sobie przypomnieć te sceny, choćby po to, by nie przypisywać postaci nieistniejących działań.
Wrażenia są ulotne, też im ulegam. M.in. z tego powodu lubię wracać do pewnych scen i tekstów, by skonfrontować wrażenia z ich faktyczną wymową i znaczeniem. Czasem się utwierdzam, a niekiedy weryfikuję swe wrażenia po takiej konfrontacji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
bobi_szmyc
Rezydent
Dołączył: 05 Wrz 2009
Posty: 421
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:06, 05 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Zdecydowanie lepiej jej było w ciemnych włosach. A może to tylko moje przyzwyczajenie? Nie, w tych włosach naprawde wygląda nienaturalnie.
Jeśli chodzi o jej charakter to w porównaniu z 13 wypada kiepsko. Jest niezdecydowana, słaba psychicznie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pomyluna
Pacjent
Dołączył: 05 Wrz 2009
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hogwart Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:13, 05 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Zdecydowanie moja ulubienica.
Lubię ją za to jaka jest i tyle.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
missmac
Pacjent
Dołączył: 02 Wrz 2009
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:55, 25 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Niestety własnie dotarła do mnie bardzo zła wiadomość :
spojler"Jennifer Morrison opuści serial "Dr House".
Aktorka wciela się w postać dr Allison Cameron, która pojawia się już w pierwszym odcinku całej serii. Morrison będzie tym samym pierwszą osobą z oryginalnego składu, która opuści serial na dobre.
Jak podaje "Entertainment Weekly" jej zniknięcie jest decyzją podjętą przez producentów show. Gwiazda nakręciła już ostatnie sceny, które powinny zostać wyemitowane w listopadzie.
21 września stacja FOX wyemitowała pierwszy odcinek 6. sezonu serialu "Dr House". W Polsce serial z Hugh Lauriem w roli tytułowej można oglądać na TVP2 i Foxlife."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sonea
The Dark Lady of Medicine
Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 2103
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szmaragdowa Wyspa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:35, 25 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Boże, skąd ty to masz???!!!
Edit:
Już wiem... Ja nie chcę !
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sonea dnia Pią 14:45, 25 Wrz 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bajeczka
The Wild Rose
Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 2472
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódzkie Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:10, 26 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Nie to kompletny koniec serialu, jesli o mnie chodzi.spojler skoro odchodzi Alison które moim zdaniem była najfajniejsza zarz po Housie postacią, to jest to juz koniec. Nie chcą jej rozwijać? Czyli etyka jest już im kompletnie obca. Z nia mozna byłoby zrobic tyle fajnych odcinków, a bez niej to tak jakos smutno będzie:(koniec spojlera
Proszę wszelkie spoilery zakrywać na biało. Nie wszyscy mają ochotę przeczytać, co wydarzy się w najbliższych odcinkach/evi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Trzynaście
Pacjent
Dołączył: 03 Paź 2009
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:03, 03 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Polubiłam Allison, od pierwszego odcinka który z nią obejrzałam.
Lubię ją za to jaka jest
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|