|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Który sezon jest najlepszy? |
1 sezon |
|
6% |
[ 15 ] |
2 sezon |
|
16% |
[ 39 ] |
3 sezon |
|
45% |
[ 107 ] |
4 sezon |
|
30% |
[ 71 ] |
5 sezon |
|
0% |
[ 0 ] |
6 sezon |
|
0% |
[ 0 ] |
7 sezon |
|
0% |
[ 1 ] |
|
Wszystkich Głosów : 233 |
|
Autor |
Wiadomość |
Any
Czekoladowy Miś
Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 6990
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza zakrętu ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:55, 10 Lip 2008 Temat postu: Najlepszy sezon |
|
|
Jak w temacie:
Który z dotychczasowo ukazanych sezonów jest, Waszym zdaniem, najlepszy?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Any dnia Wto 15:14, 08 Gru 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kalina
Pacjent
Dołączył: 24 Maj 2008
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:44, 10 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Mnie trzeci jakoś bardzo nie zachwycił. Najbardziej lubię drugą połowę drugiego sezonu, i cały czwarty
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Przywrócony_id:(1243)
Neurochirurg
Dołączył: 10 Gru 2007
Posty: 3012
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 9:28, 11 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
cóż to jest dosyc trudne pytanie.
w pierwszym sezonie dopiero poznajemy House'a.
Wilson wygląda wspaniale, RSL jest jak ten dzieciak, ktorego grał w "Stowarzyszeniu Umarłych Poetów". Za to styliści nie postarali się, jeśli chodzi o głównego bohatera ;pp zbyt zapuszczony. poza tym nie ma jaskrawych kolorów (to nadchodzi chyba dopiero w trzecim sezonie), wszystko jest takie ciemne (zwłaszcza Pilot). zaczyna się tak, że trzeba być zainteresowanym medycyną lub obejrzeć wcześniej promo, które zachwyci.
poza tym w pierwszym sezonie nudzi mnie monotonnia. nic się nie dzieje. wciąż odcinki, które nie łączą się z sobą, niewiele o ich życiu uczuciowym, prywatnym. to zaczyna się dopiero pod koniec, gdy scenarzysci wrzucają nam Voglera, który rozjaśnia cały sezon i sprawia, że chętniej czekamy na następne odcinki, zastanawiając się, co się stanie. niestety pod koniec serialu mamy tylko jeden odcinek godny uwagi - Three Stories. I oczywiście długo oczekiwana randka House'a z Cameron. Ale oprócz tego? Żadnego pasjonującego finału.
Drugi sezon zaczyna się monotonnie. I bum. Pojawia się Stacy. Dowiadujemy się co nieco o naszym lekarzu, jesteśmy zaskoczeni, gdy widzimy jego... miłość. Zauważamy, że jest gotów zrobić wszystko dla ukochanej sprzed lat. Potem, po czwartym sezonie, wiemy już, że House angażuje się bardzo mocno, chociaż stara się to ukrywać. Oddałby życie za Wilsona i Stacy, może i za Cuddy, tego jeszcze, niestety, nie wiemy. Obserwujemy z zaciekawieniem, jak w końcu odrzuca miłość swojego życia i znów pogrąża się w bólu. Czujemy cień sympatii do kaczątek, gdy Foreman jest chory, Cameron stara się uratować i jego, i siebie.
Scenarzyści wymyślili dla nas niesamowity finał, który sprawia, że widzowie, którzy oglądali to w dniu premiery, odliczają (jak my teraz) dni do następnego sezonu. A ludzie, którzy oglądają serial na komputerze rozpaczliwie klikają w ikonkę z filmem, zastanawiając się, co będzie dalej. Jednak ten sezon również nie jest moim faworytem.
Aż wreszcie nadchodzi sezon trzeci. Jest inny. To zauważami od razu. Różnią się chociaż kolory. Jest jaśniej. Jest więcej. Serial jest zmontowany tak, że aż sam chce się oglądać. I wspaniały początek, ukazujący House'a na nogach, szczęśliwego. A potem ukazuje się wielkie zaniepokojenie. Wilson i Cuddy patrzą z boku na swojego przyjaciela, obawiając się o jego zdrowie. Cuddy ukrywa prawdę, na co nie może zgodzić się Cameron oraz część widzów, która krzyczy przed telewizorem "jak mogłaś! powiedz mu, że miał rację!". Widok House'a "na dwóch nogach" jest dla nas z początku nienaturalny, ale potem myślimy "okay, niech będzie, ma prawo być szczęśliwy". Jednak w końcu wraca stara laska i wszystko zostaje po staremu, a House znów ukrywa swoje uczucia. Nie chce otworzyć się nawet przed Wilsonem.
Aż w końcu znów pojawia się czarny charakter, grany przez rewelacyjnego aktora. Niektórych może razic to, że scenarzyści nie mają nowych pomysłów i opierają się na tym samym schemacie, ale Tritter jest jednak inny od Voglera. Z zapartym tchem obserwujemy kłopoty House'a i poświęcenia, na jakie decydują się kaczątka i Wilson. Trzymamy kciuki, gdy dochodzi do rozprawy i oddychamy z ulgą, gdy Cuddy kłamie i ratuje House'a.
Sprawa kończy się i wszystko wraca do normy. Nie na długo. Po drodze mamy świetne odcinki, gdy Wilson mieszka z Housem (ale tu mogę się pomylić, może to był drugi sezon?), gdy House udaje, że jest chory, by dostać wspaniałą dawkę leków (i oczywiście pamiętny pocałunek), a także "One Day, One Room", gdzie nasz doktor po raz kolejny pokazuje, że ma uczucia, które uchodzą z niego, mimo, iż tak bardzo stara się je ukryć.
I oczywiście świetny finał, gdy nagle wszyscy opuszczają House'a. I znów oczekiwanie - chwila, o co chodzi... jak to... sam?
Na początku czwartego sezonu czujemy niezadowolenie. No bo co się stało, że nagle scenarzyscy zmienili wszystko. Zdążyliśmy się przyzwyczaić do kaczątek, polubić je, a nagle wszyscy zostali nam odebrani. Rozpoczyna się namawianie House'a, by stworzył nową ekipę, a zabiegi Wilsona, by zmusić do tego przyjaciela, są po prostu boskie. I zaczęła się pasjonująca gra. Oglądamy odcinki, jak gdyby to był reality show. Scenarzystom wlasnie o to chodzilo - każdy z nas chociaż raz w życiu oglądał program typu Big Brother, Bar, Agent, Misja Robinson etc. Coraz ciekawsze medyczne przypadki i wreszcie pojawia się nasza wspaniała czwórka. I znów powoli zaczynamy się przyzwyczajać się do nowej ekipy. Niektórzy mówią, że niechętnie, ale ja pałam sympatią do nowych bohaterów, którzy nawet nie wiedzią, w co się wplątali
Pojawia się Amber. Z Wilsonem. Z niesmakiem obserwuję taki układ, ale myślę, że może wreszcie ona sprawi, że Jimmy przestanie się tak bać i wreszcie stanie się asertywny. I w końcu tak się stało.
Niestety od razu pojawia się pasjonujący finał, który sprawia, że oglądamy go z otwartymi szeroko ustami, mamroczac "o... mój... Boże!". Żal nam wszystkich: House'a, Amber, Wilsona i nawet Cuddy, Cameron, Trzynastki - wszystkich, którzy w tym uczestniczyli. Niektórzy z nas mają łzy w oczach, bo zdążyliśmy już polubić Amber, a nagle została nam odebrana.
I pełne bólu i... nienawiści?... spojrzenie Wilsona sprawia, że czekanie do września jest koszmarem, który ukoić możemy tylko powtórką poprzednich sezonów.
Reasumując: nie twierdzę, że pierwsze dwa sezony są złe. Są całkiem niezłe, lecz wg mnie ten serial nagle przyśpieszył od trzeciej serii, stał się pasjonujący, sprawił, że widz jest zainteresowany. Nie mogę się zdecydować na najlepszy sezon - wg mnie są one dwa - trzeci i czwarty. Oby piąty im dorównał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dzio
Moderator
Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 628
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią 9:55, 11 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Wow. evay, piękna analiza. Nie zgadzam się tylko co do drugiego sezonu. Faktycznie, pierwszy był słabszy, ale moim zdaniem serial rozpędził się już w drugim, i to od samego początku i niesamowitego "Autopsy" - do tej pory jeden z moich ulubionych odcinków. Wątek ze Stacy jest świetnie poprowadzony, choć lekko drewniana gra Seli Ward mnie nie zachwyciła. Potem mamy House'a na kwasie, jego reakcję na odejście Stacy, Wilsona przeprowadzającego się do niego, fantastyczne "All In" i "House vs. God", dwuodcinkową "Euphorię" i finał, po którym praktycznie spadłam z krzesła. Żywsze kolory, o których mówisz, pojawiają się już w tym sezonie - to tutaj po raz pierwszy mamy motocykl i smakowitą skórzaną kurteczkę House'a (na czerwonej koszulce).
Ciężko mi powiedzieć, czy drugi sezon jest faktycznie równie dobry jak trzeci, ale dla mnie linia podziału między "bardzo dobre" i "fantastyczne" leży na wysokości odcinka "Autopsy".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kama
She-Devil
Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 2194
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 11:39, 11 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Ja też dostrzegam kolory już w sezonie drugim. Wątek ze Stacy uważam za jeden z najlepszych dotychczas, chociaż mam wrażenie, że po jej odejściu aż do "Euphorii" napięcie lekko opadło.
Najwyżej oceniam sezon trzeci i argumentem jest to, że nie potrafię wybrać ulubionych odcinków, a przy usilnych próbach ograniczam się do połowy sezonu.
Wiadomo, że ten sezon najbardziej wpasowuje się też w moje "shippowanie".
Mam problem z sezonem czwartym. Ale chyba jednak umieściłabym go na drugim miejscu, za sezonem trzecim. Może byłby najlepszy, kto wie, gdyby nie fakt, że przez strajk dostaliśmy skróconą wersję. Fakt, kilka motywów z tego sezonu uważam za szczyt geniuszu scenarzystów, reality show wyszło cudownie (chociaż jego wyniki mnie nie zachwyciły), Amber awansowała do czwórki moich ulubionych postaci, a odcinek 4x15 jest chyba dotychczas najlepszym... ale jakoś trzeci sezon w mojej klasyfikacji musi zwyciężyć.
PS. Może autorka tematu dorzuciłaby ankietkę?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kama dnia Sob 14:44, 12 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
izi
Pacjent
Dołączył: 14 Sty 2008
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z miasta
|
Wysłany: Pią 19:42, 11 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Ciężko było wybrać. Wszystkie sezony są dobre ;D ale chyba 1 najlepszy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ave
Dzida Kutnera
Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 7239
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 28 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z sypialni Wilsona Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 14:17, 12 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Jako , że obejrzałam wszystkie sezony (oprócz jednego odcinka z sezonu drugiego) to pozwolę sobie skomentować.
Dla mnie najlepszy jest zdecydowanie sezon 3 - jest tam najwięcej moich ulubionych odcinków. W zasadzie niczego mu nie brakuje. Jest dużo śmiechu ,trochę dramatu. Kolorytu nadaje wątek z Tritterem (aż 7 odcinków) , do tego wyśmienity odcinek 3x15 - "I don't like Mondays" , rzekomy rak House'a , 3x18 - House i Cuddy w samolocie , 3x12 - odcinek inny niż wszystkie.
W dalszej kolejności stawiam sezony 4 i 2.
W 4 przez kilka odcinków czegoś mi brakowało - nie wiem , może nie mogłam się przyzwyczaić do nowej ekipy. Finałowe odcinki 4x15 i 4x16 zdecydowanie powalają na nogi. Do tego lubię 4x01 , 4x11 i 4x06 - House w CIA i jego rozmowa telefoniczna z Wilsonem :smt005
Dodam jeszcze , że 3 i 4 sezon oglądałam z napisami i to ma zdecydowany wpływ na to jak postrzegamy dany sezon. (tak mi się wydaje).
2 sezon - obejrzany w AXN i TVP2.
Z tego sezonu zapamietam Steve'a , próbę odzyskania Stacy , wykład o migrenie i na sam koniec jedną wielką halucynację. Kilka ciekawych przypadków medycznych , np. modelka , która okazała się być chłopcem :smt002 . Poza tym pierwszy raz Cameron i Chase'a :smt005
Na końcu sezon 1 - może dlatego , że niektóre odcinki widziałam już po kilka razy i troszczkę mam ich dosyć :smt002
Tutaj zdecydowanie podoba mi się 1x21 - możemy poznać historię House'a . Dosyć skomplikowany odcinek - za pierwszym razem oglądałam jednoczesnie siedząc w necie i nie do końca kumałam o co chodzi. Jak całkowicie skupiłam się na odcinku to wszystko było jasne.
W każdym odcinku tego sezonu jest coś śmiesznego , interesującego , bo w końcu to od sezonu pierwszego zaczęłam oglądać ten cudowny serial i odnalazłam nową pasję :smt002 ale narazie jestem przesycona tymi odcinkami , co nie oznacza , że uważam , że są słabe.
Czyli podsumowując
3 sezon
2 i 4 sezon
1 sezon
Pzdr
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Couvert de Neige
Stomatolog
Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 956
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: ... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:59, 16 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Dla mnie najlepszy 3 sezon. Rewelacyjny od samego początku.
potem 4
potem 2 i 1.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
madlen
Lekarz w trakcie specjalizacji
Dołączył: 09 Lip 2008
Posty: 575
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jastrzębie-Zdrój Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:45, 16 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Ojjj bardzo ciężko wybrać , który sezon należy do moich ulubionych ,ale chyba tak jak większości będę za 3. Argumentów za, nie będę przytaczać bo nie chcę powtarzać tego co było już wcześniej napisane. Dziś obejrzalam jeszcze raz 4x15 i 4x16 i w dalszym ciągu te dwa odcinki wzbudzają we mnie silne emocje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Anagda
Pediatra
Dołączył: 27 Mar 2008
Posty: 797
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:45, 16 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Mój ulubiony to sezon 3. Jest w nim najwięcej hałsowego House'a. Każdy odcinek jest świetny, oryginalny. Moje ulubione "Lines in the sand" czy "One day one room". Ogólnie wszystkie odcinki trzeciego sezonu są moimi ulubionymi
Zagłosowałam na trzeci. Bo jest najbardziej zróżnicowany (Tritter, rezygnacja kaczuszek...)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Brandy
Student Medycyny
Dołączył: 17 Lip 2008
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Houseland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:37, 20 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Dla mnie 3 sezon był najlepszym sezonem House'a. Nie potrafię nawet wybrać ulubionego odcinka z tego sezonu, bo zdecydowana większość z nich była fantastyczna. Dopiero po 3 sezonie w moim rankingu znajduje się sezon 4, potem 2 i na samym koncu 1.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Brandy dnia Pon 23:15, 28 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
renqaaa
Pacjent
Dołączył: 25 Lis 2007
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z daleka :P Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:06, 20 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Nie mogę sie szerzej wypowiedzieć, ponieważ dopiero kończę oglądać 2 sezon
Ale wybierając pomiędzy 1 a drugim, wybieram 2. Szczególnie spodobał mi się po odcinku z chorym Foreman'em.
1 sezon był raczej taki "martwy". Wszystko sie rozkręcało i to dosyć powoli. Ten sezon lubię dlaczego, że w nim poznawaliśmy całą załogę, ich sekrety i ich życie.
Teraz nie mogę się doczekać obejrzenia sezonu 3, szczególnie dlatego, że wy sobie tak bardzo go chwalicie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madeline
Waniliowy Miś
Dołączył: 18 Lip 2008
Posty: 5613
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:31, 20 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Trudno się zdecydować, ale ja chyba też będę za 3 sezonem...był zabawny, w nim już dobrze się wszystkich znało i miał w sobie "to coś" xD a na chwilę obecną oglądam 9 odcinek 4 sezonu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
evi
Messi Oosom Łajf
Dołączył: 05 Lip 2008
Posty: 8577
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skądinąd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:44, 29 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
decyzja szalenie trudna, bo każda seria miała w sobie coś, czego nie miały pozostałe. każda jest inna i dlatego ciekawa. chociaż mnie osobiście do gustu najbardziej przypadła trzecia, niestety, chyba nie mam sensownego wyjaśnienia, mogę tylko napisać, że tak po prostu czuję (:
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez evi dnia Wto 17:44, 29 Lip 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarzyna
Endokrynolog
Dołączył: 24 Kwi 2008
Posty: 1871
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice/Kluczbork
|
Wysłany: Wto 18:07, 29 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
W moim osobistym rankingu najwyższe miejsce zajmuje sezon czwarty. Reszta prezentuje się następująco:
2. sezon 3
3. sezon 2
4. sezon 1
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kociara
Pacjent
Dołączył: 11 Sie 2008
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:42, 11 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Mi najbardziej podobał się sezon 2 i część sezonu 3.
W sumie to najmniej podobał mi sie 4 sezon ,
chyba dlatego,że był nowy zespół.
(Brakuje mi starego teamu)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ana486
Pacjent
Dołączył: 10 Sie 2008
Posty: 52
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 10:59, 17 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Uwazam, że sezon 3 był tym najlepszym pod wzgledem wielu ciekawych sytuacji medycznych i jak z ta afera House z narkotykami czyli z tym Vicodinem oraz Chese z Cameron, ktorzy mieli mały romansik.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasiek
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 10 Sie 2008
Posty: 7864
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Ikerowej rękawicy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:05, 17 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
świetnie podsmuowaliście sezonu co więc doadać. Dodam swoją subietywną ocenę. drugi sezon to perypetie uczuciowe Grega. Nie mogę powiedzieć, że żłe. Ciekawe. Sezon trzeci, radosny greg na początku a później stopniowe obniżenie nastroju, ale są świetne kawałki(jak w całym serialu) i wreszcie mój faworyt sezon czwarty gdzie z niektórych scen jak zacznę nie mogę przestać się śmiać. Bo sezon pierwszy to takie wprowadzenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Narenika
Forumowy Vicodin
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 105 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Nie 12:26, 17 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Dokonałam wyboru odruchowego - sezon 3.
Potem zaczęłam zastanawiać się, dlaczego akurat ten sezon? Przecież uwielbiam Three Stories, Euphorię, No Reason, Alone, Frozen i House's Head. A jednak pozostałm przy pierwszym wyborze.
Trzeci sezon pokazał House'a całkowicie zaplatanego we własne problemy emocjonalne i bezradnego wobec swojego nieprzystosowania do otaczającego go świata. Każda jego próba rozwiązania swoich problemów metodami, do jakich przywykł, zawodziła. Do tego Kaczuszki wyrosły na partnerów w medycynie i poza nią. House na tym tle wypadał mniej genialnie, ale bardziej ludzko, wszak errare humanum est. No i na koniec - sezon 3, to była Hameronkowa huśtawka, która buja mnie do tej pory
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
unblessed
Ratownik Medyczny
Dołączył: 03 Lip 2008
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:16, 20 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
A mi mimo wszystko podoba się najbardziej sezon pierwszy i drugi - tu ciężko mi się zdecydować na któryś. Trzeci mnie irytuje coraz większym kombinowaniem, a czwarty z lawiną kandydatów na miejsca w teamie House jest tak nierealny i naciągany, że aż mnie to boli. Chyba głosuję na pierwszy jednak. Dla mnie tam właśnie House był najbardziej intrygujący.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kaczy_dziup
Pacjent
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:48, 21 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Trzeci według mnie najlepszy. Trzeci sezon oglądałam włąśnie jako pierwszy, no i najbardziej mi się podobał. Pierwszy był taki...świeży, ci aktorzy jeszcze tacy... no inni, młodsi i w ogóle. Drugi natomiast... no na drugim miejscu bym go dała, bo podobał mi się wątek ze Stacy. Czwarty jednak już trochę spadł.... przynajmniej na początku mi się nie podobał, bo odeszła stara ekipa, ale przyzwyczaiłam się;]
No..i tyle
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
rocket queen
Narkoman
Dołączył: 08 Kwi 2008
Posty: 3955
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:25, 21 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Zdecydowanie sezon 3! Jak dla mnie: najbardziej barwny, dynamiczny i [co najważniejsze] huddystyczny spośród wszystkich czterech, które zaserwowano nam do tej pory. Każdy odcinek widziałam co najmniej kilka razy i gdybym miała ograniczyć się do kilku ulubionych, byłoby mi naprawdę trudno.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Huge ego, sorry
Ratownik Medyczny
Dołączył: 12 Sie 2008
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: bocian mnie przyniósł ;-) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 8:54, 23 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Może nie tyle lubię poszczególne odcinki, bo serial jest typem serialu, w którym wątki prywatne przewijają się przez kilka odcinków. Ciężko jest też wybrać cały jeden sezon, bo w każdym pewne dłuższe wątki bardzo mi się podobały...
Jeśli jednak już mam wybrać to... trzeci, gdy House zaczyna mieć kłopoty z tym piep***nym glinicjantem, przez co kłopoty ma Wilson, wszystko zaczyna się rozpadać, a uzależnienie House'a sięga zenitu i granic absurdu (chęc zahajowania w 3x15). A wszystko to kończy się utratą zespołu...
Mały edycik: romans Chase'a z Cameron nie miały wpływu na moją decyzję.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Huge ego, sorry dnia Sob 8:55, 23 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Any
Czekoladowy Miś
Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 6990
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza zakrętu ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 9:01, 23 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Trzeci, bez dwóch zdań. Tritter, sporo wątków Hilsonowych i Chaseronowych, jeszcze dawna drużyna, świetne przypadki medyczne, potem drugi za wątek ze Stacy, potem 1 i 4... ale podejrzewam, że gdyby w 4 były stare kaczuszki, to byłby u mnie na pierwszym miejscu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
aneta
Pacjent
Dołączył: 26 Sie 2008
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:45, 27 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
moim skromnym zdaniem to 4 sezon nowe postacie ciekawsza fabula i to ze House zaczyna tesknic na stara ekipa Willson i jego tragedia
przyjazn ktora sie konczy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|