Jak to sie wszystko zaczęło?

nidociv

Pierwszy raz zetknęłam się z Housem jak większość w tv. Tata oglądał coś na TVP2, dosiadłam się i trafiłam akurat na odcinek, kiedy nasz doktorek chlał coś razem z gościem z celi śmierci (początek 2 sezonu chyba). Pomyślałam „to może być niezłe!” i na tym się skończyło.
Następnie koleżanka zaczęła wciąż mnie nawracać na jakiegoś „doktora Housa” wymieniając przymiotniki jak super, genialne, cudowne ect. co mnie skłoniło do przemyśleń, ale wyleciało następnie z głowy. Potem słyszałam parę faktów jak to o uzależnieniu od vicodinu, byłam coraz bardziej zaintygowana, ale nie wiedziałam kiedy leci w tv, a mam surowy zakaz ściągania czegokolwiek przez net (tata informatyk i te sprawy), więc znów zapomniałam o sprawie.
Mania rozpoczęła się, kiedy miesiąc później u przyjaciółki rozległyśmy się przed telewizorem ok. 20, przysiedli się jej rodzice, notabene lekarze i padło na Housa. Wtedy zapaliła się żarówka „to-to-medycznego-co-mi-się-podobało!” i zaczęłam walić głowa w mur, czemu nie posłuchałam koleżanki wcześniej.
Zaryzykowałam odcięcie od komputera i ściągnęłam połowę pierwszego sezonu, zanim musiałam (tak tak, w perspektywie porzucenia oglądania to nie było tak wspaniałe) wyjechać na wakacje i zapomnieć o kontynuowaniu oglądania. Ku mojej ogromnej radości po przyjeździe dostałam (dziękuje Ag:) koniec 1. i caluśki 2. sezon, który pochłonęłam w dwa dni. Potem znów ściąganie-oglądanie-ściąganie, za co ostatecznie dostałam opienicz, ale kiedy tata dowiedział się że ściągam akurat Dr Housa to mi odpuścił ^^

monika_johny

Pierwszy odcinek który oglądałam to był 21
pamiętam to był wykład Housa , wiem że mama chciała przełączyć na coś innego i wtedy musiałam przejść na inny telewizor, za mną poszedł brat potem tata i drugi brat niestety mama nie dalej nie ogląda,

kto wie może kiedyś

Monika00

Szwagier powiedział mi,że jest genialny serial w tvp2 - dr house,po czym oglądnęłam jeden odcinek i tak sie zachwyciłam,że wciągnął mnie do reszty *__*

Kasiek

u mnie zaczeło się bardzo prosto któregoś poniedziałku siedziałam z mamą w domu a mama oglądała akurat TVP2 a ja miałam ochotę pogadać i wpadłam do niej do pokoju a tutaj coś leci "dziwnego" i zamiast gadać zaczęłam oglądać...i obsesja, poszperałam w necie i oglądnęłam dalsze sezony. teraz lecę powtórkami ;]
A ten mój pierwszy odcinek to był czwarty pierwszego sezonu...

dr Agatek

Zmusiła mnie koleżanka ^^

Schevo

A ja obejrzałam kiedyś jakiś odcinek w TVP2 i... zakochałam się ^^ Nigdy nie przepadałam za serialami (no, ale w żadnym innym nie grał Hugh :smt007), ale ten zaczęłam regularnie oglądać

Później zaczęłam ściągać odcinki z neta, bo nie mogłam znieść dnia bez Hałsa ^^ I tak jakoś wyszło

Zeke

Dziwne ale prawdziwe, Ojciec mnie zawołał jak leciało w TVP2 a potem to już sie zaczęło :smt002

Huge ego, sorry

Jeszcze mnie tu nie było?

Przelatując po kanałach trafiliśmy z mężem na jakiś chamski tekst House'a w stronę swojej przełożonej (wtedy na AXNie tylko leciał). No i... kazałam mu (mężowi) zostawić

supeyyppb

Ja do oglądania House zbierałam się trochę.
Jeden z pierwszych odcinków (fragmentowo) jaki oglądnęłam był 1x21, a że odcinek był pokręcony całkowicie, nie bardzo go zrozumiałam.
Później to tylko kojarzyłam serial. Dopiero jak gdzieś w sierpniu z nudów zaczęłam oglądać na tvp 2 to się wciągnęłam. A później to tylko 2 tygodnie siedzenia przed komputerem i 4 sezony oglądnięte

dziobi3

Mi kumpel powiedział, że skacząc po kanałach zobaczył ciekawy serial na TVP2... Wiedziałem, że coś takiego jak "Dr. House" leci, ale myślałem, że to jakiś horror typu "Piła"... Looknąłem raz, spodobało mi sie, zaczęłęm lookać na TVP2, a potem dostałem 7 płytek DVD i 2,5 dnia z życiorysu... =D

ana12

mój tata oglądał Housa, parę razy nie zwróciłam nawet uwagi, ale w wakację obejrzałam cały i teraz mogę ciągle oglądać

Betta

Ja w czerwcu przez przypadek obejrzałam jeden odcinek i spodobał mi się, bo wcześniej od kolegi i koleżanki słyszałam opowieści o wspaniałym Housie. Od tamtej pory oglądam każdy

.

aneta

zaczelo sie od lookniecia jakiegos odcinka w tv jeszcze pierwszego sezonu
zaczelam ogladac i tak mnie wciagnelo a potem to juz jak jakis maniak siedzialam i ogladalam wszystkie odcinki jakie udalo mi sie zdobyc no i tak looknelam wszystkie
i nadal lookam nie moge przestac uzaleznilam sie

ceone

moje koleżanki wciąż o tym gadały

amandi

U mnie niestety troszkę to trwało, zanim się na dobre wciągnęłam. Obejrzałam parę odcinków I sezonu w TVP2 po przeczytaniu artykułu, jak na nie natrafiłam. I oglądałam "Dr House'a", jak miałam czas. Pamiętam, że mi sie bardzo podobał, ale jeszcze nie byłam tym zafascynowana. Dopiero jak w wakacje zaczęli puszczać powtórki, normalnie uzależniłam się i zakochałam w Hughu xD... teraz to praktycznie żyć bez tego nie mogę

Kuki

Moja koleżanka poleciła. Chwała jej, cześć i chwała za to.

madelaine

pewnego wakacyjnego wieczoru, nie mając co robić, zajrzałam do pokoju a tam mama oglądała jakiś serial - obejrzę z nią stwierdziłam - spodobało mi się i pomyślałam, że zacznę oglądać i teraz nie wyobrażam sobie dnia bez House'a

Kuki

Ach, nie przyznałam się. Koleżanka namówiła, ale mama też. I kiedy Hałs leciał na TVP2, zaczęła mnie namawiać: Julka, chodź zobaczyć, podobno niezły serial. A ja nie chciałam przyjść, zaczęłam oglądać od połowy odcinka. Miłość od pierwszego wejrzenia xD Teraz, to mama przy mnie wysiada. House to, House tamto... ^^

Presea

Bo ja wiem... W sumie od dawna wiedziałam, że coś takiego jest, że jest o jakimś lekarzu, i że bardzo popularne. Ale ściąganie w ciemno jakoś mi się nie uśmiechało, zresztą z rapidem i tak zaznajomiłam się stosunkowo niedawno.
Ale jakoś na początku czerwca, jak wracałam z koleżanką z kursu prawa jazdy, tak jakoś się zgadałyśmy na temat seriali i ona powiedziała, że aktualnie jest na etapie Dr. House'a, bo ma od koleżanki. Ładnie się uśmiechnęłam i się zaopatrzyłam. Kilka pierwszych odcinków oglądałam bez większego zainteresowania, to znaczy owszem, House od razu zwracał uwagę, ale żeby mnie powalił od razu to nie powiem. Ale skoro miałam pod ręką całą serię, to czemu by nie obejrzeć prawda? I tak się zaczęło robić coraz ciekawiej, coraz ciekawiej...
I w sumie nie wiem, kiedy wpadłam na amen.

Pattyczak

Od Pres dostałam odcinki. Zaczęłam oglądać z nudów. Pierwsze odcinki nie były powalające. Ot, doktorek łazi i się czepia ludzi. Przez zboczenie związane z innym forum literackim od rau dostrzegłam tam slash i miałam dodatkowy powód aby House'a oglądać. W tv oglądałam I sezon <do> a drugi na kompie. Miałam oglądać po 2 odcinki dziennie a wychodziło po 6... Od tych wakacji moje myśli krążą tylko wokół tego serialu

Jara

Ja całkiem niedawno (17.08

)pojechałam do Babci i od kuzynki przegrałam pierwszy sezon.

dedos

Ja zaczęłam oglądać jak zaczął mnie drażnić niemożliwy śmiech mojego brata, który jako pierwszy w rodzinie rozpoczął oglądanie House'a :smt003

ewciaiwo

siostra włączyła i razem z nią sie wciagnełam

pesman

s01e01 na TVP2!

Ale trafiłem!

Wciągnęło mnie niemal natychmiast słysząc sarkazmy Gregory'ego House'a

Pomyślałem sobie: To lubię! I tak oglądam do dzisiaj

Sukebe

Jak się to wszystko zaczęło?

Koleżanka mi powiedziała o tym serialu, była nim poprostu oczarowana. Ja natomiast nie lubię oglądać seriali, więc myślałam: kolejny serial bezsensu. Uparłam się i nieoglądałam. Oczywiście mnie namawiała a ja swoje. Pewnwgo jednak dnia przełączając kanały zauważyłam murzyna we fartuchu (Foreman) i stwierdziłam "kolejny Benton", przełączyłam. Oczywiście uważając go za House'a. Przełomowym dniem w moim życiu okazał się odcinek "TB or not TB". Nie oglądałam od poczatku, ale zrozumiałam, że się pomyliłam. Również serial mnie oczarował, zszokował, że lekarz może również być gburowaty, chamski i mieć wszystko głęboko w swojej szanownej. Teraz nie mogę przestać go oglądać. Zaradziłam już kilka osób

A co z koleżanką? Nie ogląda i stwierdziła, że szkoda czasu

Nie wie co traci xD