Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mistrustful
Rezydent
Dołączył: 30 Sty 2009
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza miedzy ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 13:24, 29 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
A ja mam takie pytanko.
Wczoraj miała nieprzyjemność uczestniczyć w wypadku samochodowym. Samochód zderzył się z motorem. Motocyklista ma złamaną nogę i jakieś tam obrażenia wewnętrzne, ale nie o to mi chodzi. Gdy czekaliśmy już na karetkę, chłopak histeryzował, że na pewno ma rozerwaną tętnicę udową i mam mu pomóc się nie wykrwawić. Z braku odpowiedniej rzeczy obwiązałam mu tą nieszczęsną nogę szalikiem, chociaż jestem pewna, że gdyby krwawił z tętnicy, jego spodnie, asfalt a może i ja byłabym pobrudzona jego krwią, jednak do tego nie doszło. Uciśnięcie tej nogi najwidoczniej przyniosło mu ulgę, bo przestał wrzeszczeć i kląć.
Stąd też moje pytanie - czy warto spełniać jakieś takie "medyczne" zachcianki poszkodowanego? Jeśli mówi, żeby go gdzieś tam mocniej przytrzymać albo coś, to zrobić tak, czy lepiej nie ryzykować?
Pytanie może i głupie, ale do teraz dręczą mnie wątpliwości, czy dobrze, że go posłuchałam, czy nie..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
tysiaaa
Troll Horumowy
Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Dukla Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:19, 29 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Ja uważam, że dobrze zrobiłąś. Czasem moze się zdarzyć, ze poszkodowany ma doświadczenie (np w udzielaniu pomocy albo jest no nie wiem lekarzem czy kims tam...) W kazdym razie ja bym posłuchała i pomogła jeśli bym wiedziała o co mu chodzi itp. Poza tym za nieudzielenie pomocy poszkodowanym są nakładane kary pieniężne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
truskawka
Pacjent
Dołączył: 12 Wrz 2008
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: stąd ... albo stamtąd ...
|
Wysłany: Nie 15:50, 29 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
tysiaaa napisał: | Ja uważam, że dobrze zrobiłąś. Czasem moze się zdarzyć, ze poszkodowany ma doświadczenie (np w udzielaniu pomocy albo jest no nie wiem lekarzem czy kims tam...) W kazdym razie ja bym posłuchała i pomogła jeśli bym wiedziała o co mu chodzi itp. Poza tym za nieudzielenie pomocy poszkodowanym są nakładane kary pieniężne. |
a ja uważam że nie powinnaś nic robić, skoro nie był krwawienia które zagrażało by zyciu, wezwać pogotowie i czekać,
podejrzewam ze o prostu unieruchomiłaś mu odłamy kostne i dlatego się zamknął, aczkolwiek jak sie nie wie co jest lepiej nie podejmować się takich manewrów, unieruchomić w pozycji zastanej i już.
natomiast jeśli chodzi o udzielanie pomocy osobie z zatrzymaniem oddechu i krązenia to jak najbardziej trzeba to zrobić , wezwać pomoc, sprawdzić świadomość udrożnić drogi oddechowe i jeśli nie zacznie oddychac samodzielnie rozpocząc RKO: 30 uciśnieć 2 wdechy i tak w kółko.... to proste choć odrobine męczące
aha i za nieudzielenie pomocy kodeks karny przewiduje kare pozbawienia wolności do lat 3 a nie kary pieniężne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
resident
Pacjent
Dołączył: 05 Lut 2008
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 12:31, 31 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Mistrustful napisał: | A ja mam takie pytanko.
Wczoraj miała nieprzyjemność uczestniczyć w wypadku samochodowym. Samochód zderzył się z motorem. Motocyklista ma złamaną nogę i jakieś tam obrażenia wewnętrzne, ale nie o to mi chodzi. Gdy czekaliśmy już na karetkę, chłopak histeryzował, że na pewno ma rozerwaną tętnicę udową i mam mu pomóc się nie wykrwawić. Z braku odpowiedniej rzeczy obwiązałam mu tą nieszczęsną nogę szalikiem, chociaż jestem pewna, że gdyby krwawił z tętnicy, jego spodnie, asfalt a może i ja byłabym pobrudzona jego krwią, jednak do tego nie doszło. Uciśnięcie tej nogi najwidoczniej przyniosło mu ulgę, bo przestał wrzeszczeć i kląć.
Stąd też moje pytanie - czy warto spełniać jakieś takie "medyczne" zachcianki poszkodowanego? Jeśli mówi, żeby go gdzieś tam mocniej przytrzymać albo coś, to zrobić tak, czy lepiej nie ryzykować?
Pytanie może i głupie, ale do teraz dręczą mnie wątpliwości, czy dobrze, że go posłuchałam, czy nie.. |
Jezeli poszkodowany to lekarz to moze i warto go czasem posluchac. krwawienie z peknietej tetnicy udowej moze byc rowniez utajone - nie musi byc naruszona ciagłosc skóry. Jezeli koles jest stabilny - tzn oddycha kontaktuje, nie krwawi w widoczny sposób nawet jest nieco pobudzony to lepiej niczego nie podwiazywac jezeli nie masz absolutnej pewnosci ze robisz własciwie. Generalnie nie ufaj kazdemu ktory ogladal House'a i chce sobie zrobic punkcje worka osierdziowego na ulicy ))
Ale jezeli widzisz cukrzyka ktory ledwo zyje i mowi ze ma gdziesz insline to warto mu pomoc.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
mysle-szerzej
Stomatolog
Dołączył: 02 Sie 2008
Posty: 927
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rumia Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:46, 01 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Hmm w szkole uczą mnie że przy udzielaniu I pomocy należy m.in sprawdzić czy ofiara oddycha, nic natomiast nie mówią o sprawdzaniu pulsu ;/ i to mi nie pasuje bo jeżeli jest puls=serce bije czy mi się zdaje czy wykonując pośredni masarz bijącego serca można bardziej zaszkodzić powodując arytmię(jeżeli źle to nazwałam to proszę poprawcie )??
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez mysle-szerzej dnia Śro 17:47, 01 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
tysiaaa
Troll Horumowy
Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Dukla Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:25, 01 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
truskawka napisał: | tysiaaa napisał: | Ja uważam, że dobrze zrobiłąś. Czasem moze się zdarzyć, ze poszkodowany ma doświadczenie (np w udzielaniu pomocy albo jest no nie wiem lekarzem czy kims tam...) W kazdym razie ja bym posłuchała i pomogła jeśli bym wiedziała o co mu chodzi itp. Poza tym za nieudzielenie pomocy poszkodowanym są nakładane kary pieniężne. |
a ja uważam że nie powinnaś nic robić, skoro nie był krwawienia które zagrażało by zyciu, wezwać pogotowie i czekać,
podejrzewam ze o prostu unieruchomiłaś mu odłamy kostne i dlatego się zamknął, aczkolwiek jak sie nie wie co jest lepiej nie podejmować się takich manewrów, unieruchomić w pozycji zastanej i już.
natomiast jeśli chodzi o udzielanie pomocy osobie z zatrzymaniem oddechu i krązenia to jak najbardziej trzeba to zrobić , wezwać pomoc, sprawdzić świadomość udrożnić drogi oddechowe i jeśli nie zacznie oddychac samodzielnie rozpocząc RKO: 30 uciśnieć 2 wdechy i tak w kółko.... to proste choć odrobine męczące
aha i za nieudzielenie pomocy kodeks karny przewiduje kare pozbawienia wolności do lat 3 a nie kary pieniężne |
Kary pozbawienia wolności? My się uczyliśmy o tym trochę na biologii ale cóż... nauczyciel też człowiek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
resident
Pacjent
Dołączył: 05 Lut 2008
Posty: 79
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 19:47, 01 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
mysle-szerzej napisał: | Hmm w szkole uczą mnie że przy udzielaniu I pomocy należy m.in sprawdzić czy ofiara oddycha, nic natomiast nie mówią o sprawdzaniu pulsu ;/ i to mi nie pasuje bo jeżeli jest puls=serce bije czy mi się zdaje czy wykonując pośredni masarz bijącego serca można bardziej zaszkodzić powodując arytmię(jeżeli źle to nazwałam to proszę poprawcie )?? |
jezeli nie oddycha to serce za dosłownie moment przestanie bic. Nie ma takich cudów ze nie oddycha a serce bije. Czyli nie oddycha= serce nie bije= masarz serca (i sztuczne oddychanie w miare mozliwosci)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tomeczqu
Pacjent
Dołączył: 19 Mar 2009
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warmia Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 9:21, 02 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
O rany! O udzieleniu I pomocy osobie nie oddychającej oraz o prawnych aspektach (nie-)udzielenia pomocy pisalem wyżej.
A co do sytuacji z urazem odniesionym w wypadku komunikacyjnym... Tak mnie korci kurs pierwszej pomocy na naszym forum;-)
Po pierwsze: bezpieczeństwo własne! Czyli rękawiczki (jeśli krwawił), ogromna uwaga przy wejściu na jezdnię, zabezpieczenie miejsca zdarzenia, ocena sytuacji (stan i ilość poszkodowanych), przekazanie tych informacji dyspozytorowi Pogotowia ratunkowego.
Po drugie: jesli jest bezpiecznie - udzielenie pierwszej pomocy. Poszkodowany krzyczał? Czyli ma drożne drogi oddechowe i z całą pewnością oddycha:-) Odpada nam zatem resuscytacja krążeniowo - oddechowa.
Jeśli jest przytomny - zostawiamy go w takiej pozycji, w jakiej go zastaliśmy. Szalenie ważna jest w tym miejscu troska o zabezpieczenie odcinka szyjnego kręgosłupa... Sprawdzamy, czy nie mamy do czynienia z krwotokiem, który trzeba opanować. Jeśli takowy jest, stosujemy opatrunek uciskowy, ale pod żadnym pozorem nie wolno stosować opasek uciskowych!!! Tych użyjemy tylko i wyłącznie w dwóch przypadkach: amputacji urazowej lub zmiażdżenia (o ile upłynęło od niego ponad 10 minut). Czyli użycie szalika było dużym błędem. Mogło spowodować niedokrwienie kończyny i konieczność jej amputacji.
Jeśli podejrzewamy krwotok wewnętrzny (poszkodowany zacznie wpadać we wstrząs hipowolemiczny) - kłania się pozycja przeciwwstrząsowa.
Zostaje nam jeszcze troska o komfort cieplny pacjenta i stan psychiczny (rozmowa, rozmowa, rozmowa). I czekać na karetkę. Nie ulegamy presji chorego!!!
Ale mimo wszystko wielkie brawa za podejście do poszkodowanego, ocenę stanu poszkodowanego i próbe zrobienia czegokolwiek. Wiekszość jednak nie ma w sobie takiej odwagi...
Gratuluje i pozdrawiam!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez tomeczqu dnia Czw 9:23, 02 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mistrustful
Rezydent
Dołączył: 30 Sty 2009
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza miedzy ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 9:22, 04 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Teraz już wiem, że akcja z szalikiem była błędem, ale cóż powiedzieć.. Byłam w takim stresie, że gdyby nie tabliczka z nazwą, nie wiedziałabym, na jakiej jestem ulicy, chociaż stało się to praktycznie pod moją szkołą.
Na przyszłość będę o tym pamiętać. Chociaż mam nadzieję, że nie będę musiała wiedzy tej wykorzystać w praktyce..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
papusiek
Pacjent
Dołączył: 19 Kwi 2009
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chełm (woj. lubelskie) Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 16:38, 29 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
dycha napisał: | Co wy za głupoty gadacie?
Człowiek nie może oddychać, a ja mam robić wszystko, żeby było mu miło?
Ludzie zastanówcie się co piszecie.
Jednym ze sposobów, jeśli nie możesz zrobić sztucznego oddychania usta-usta, jest naprzykład wbicie zwykłego długopisa w szyję, jak przy tracheotomii. |
Po prostu tak wbić. Nawet gdy się nie wie gdzie jest tętnica szyjna?.
Nie proponuje tego robić nikomu. A gdyby Tobie ręka zadrżała, i byś nacelował na tętnice szyjną. Nawet gdyby wszystko się udało, jak byś wytłumaczył to policji?.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez papusiek dnia Śro 17:14, 29 Kwi 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lids
Pacjent
Dołączył: 07 Sty 2009
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:38, 29 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się z przedmówcą, jeśli nie wiesz jak, tracheotomii nie wykonujesz. Prędzej zaszkodzisz, niż pomożesz, no chyba, że nie ma już innego wyjścia, np, przy obrzęku górnych dróg oddechowych. Ale naprawdę nie polecam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Alice_Cullen
Pacjent
Dołączył: 17 Maj 2009
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 12:15, 18 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
To wyjatkowo trudne i ryzykowne jesli ma sie tylko wiedze ksiazkowa ze szkoly. Ja tez nie polecam...jesli to mozliwe to je udroznic jesli sa np wymiociny lub jedzenie to udroznic recznie. Ale absolutnie nie bawic sie w lekarza bo mozemy zaszkodzic. Podczas telefonu na pogotowie wyjasnic dokladnie co i jak
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Megan_K
Rezydent
Dołączył: 07 Cze 2009
Posty: 454
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:00, 14 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Poprzedniczka ma racje .
I tak najlepszą pomocą bedzie zachowanie spokoju,wtedy napewno wymyślimy coś racjonalnego..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zit
Ratownik Medyczny
Dołączył: 18 Maj 2009
Posty: 176
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Niepołomice / Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 8:55, 15 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
papusiek napisał: | dycha napisał: | Co wy za głupoty gadacie?
Człowiek nie może oddychać, a ja mam robić wszystko, żeby było mu miło?
Ludzie zastanówcie się co piszecie.
Jednym ze sposobów, jeśli nie możesz zrobić sztucznego oddychania usta-usta, jest naprzykład wbicie zwykłego długopisa w szyję, jak przy tracheotomii. |
Po prostu tak wbić. Nawet gdy się nie wie gdzie jest tętnica szyjna?.
Nie proponuje tego robić nikomu. A gdyby Tobie ręka zadrżała, i byś nacelował na tętnice szyjną. Nawet gdyby wszystko się udało, jak byś wytłumaczył to policji?. |
Policji? Prokuraturze. Wbicie długopisa zostałoby potraktowane jako napaść z ostrym narzędziem i doprowadzenie do uszkodzenia ciała. Tylko i wyłącznie lekarz, sanitariusz ma prawo "robić co chce", byleby było to w granicach wiedzy medycznej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
papusiek
Pacjent
Dołączył: 19 Kwi 2009
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chełm (woj. lubelskie) Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 10:22, 15 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Wskazaniem do tracheotomii jest niedrożność górnych dróg oddechowych. Kiedy nie ma możliwości intubacji chorego.
W jaki sposób człowiek nie związany absolutnie z medycyną, może wiedzieć czy zabieg tracheotomii jest konieczny?.
Każde zabiegi chirurgiczne w tym tracheotomia wykonuje się narzędziami jałowymi.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez papusiek dnia Sob 10:26, 15 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Morfeusz
Ratownik Medyczny
Dołączył: 14 Wrz 2008
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 17:56, 15 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Wskazaniem do tracheotomii jest niedrożność górnych dróg oddechowych. Kiedy nie ma możliwości intubacji chorego. |
a to stanowi niewielki % przypadków. W większości pacjent daje się udrożnić mniej inwazyjnymi metodami i nie zawsze musi to być intubacja ;]
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
papusiek
Pacjent
Dołączył: 19 Kwi 2009
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chełm (woj. lubelskie) Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 5:51, 04 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Często przy reanimacji chorego zapominamy o (bezinwazyjym) udrożnieniu dróg oddechowych przez lekkie odchylenie głowy ku tyłowi ( jeżeli są przeciwwskazańa np: urazy kręgosłupa wówczas bardzo delikatnie jak to tylko jest możliwe lekko odchylamy ). Jeżeli nie odchylimy głowy wtedy drogi oddechowe nie są drożne i powietrze zamiast do płuc trafia do żołądka przy okazji go podrażniając .
Pamiętajmy
Nasza umiejętność właściwej reanimacji może uratować czyjeś życie, może nawet bardzo bliskiej osoby.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez papusiek dnia Pią 19:45, 11 Wrz 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ala
Tooth Fairy
Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wonderland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 9:15, 04 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
dycha napisał: | Co wy za głupoty gadacie?
Człowiek nie może oddychać, a ja mam robić wszystko, żeby było mu miło?
Ludzie zastanówcie się co piszecie.
Jednym ze sposobów, jeśli nie możesz zrobić sztucznego oddychania usta-usta, jest naprzykład wbicie zwykłego długopisa w szyję, jak przy tracheotomii. |
Długopis w szyję? Jakby mi ktoś wbił długopis w szyje przy udzielaniu pierwszej pomocy, zamiast zadzwonić po karetkę, to lepiej dla niego żebym już się nie odratowała - zresztą miałabym bardzo marne szanse...
Padło pytanie: "Jak wytłumaczyć takie zachowanie policji i prokuraturze?". A ja myślę, że wytłumaczenie rodzinie zmarłego byłoby o wiele trudniejsze. Niestety.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
truskawka
Pacjent
Dołączył: 12 Wrz 2008
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: stąd ... albo stamtąd ...
|
Wysłany: Wto 9:25, 22 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
dawno mnie tu nie było i nadrabiam zaległości ale to co czytam trochę mnie przeraża, tracheotomii nie robi się w warunkach przed szpitalnych to raz, wykwalifikowane zespoły robią i to w ostateczności konikopunkcję, i to nie długopisem tylko specjalnym zestawem, w tętnicę szyjną nie jest łatwo trafić ale to tak na marginesie,
a dwa jeśli chodzi o oddech zastępczy to wg wytycznych w ogóle nie musimy go prowadzić jeśli z jakichś powodów nie chcemy, ponieważ założono że osoba dorosła u której występuje nzk ma we krwi i w płucach taką ilość tlenu, która pozwoli na zabezpieczenie najważniejszych narządów czyli mózgu i serca, priorytetem jest uciskanie klatki piersiowej czyli wymuszanie przepływu przez te narządy.
Inna sprawa jest jeśli do nzk doszło na skutek niedotlenienia lub u dzieci, wtedy 5 pierwszych oddechów ratowniczych i reszta już wg algorytmu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
papusiek
Pacjent
Dołączył: 19 Kwi 2009
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Chełm (woj. lubelskie) Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 14:15, 25 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Czyli nie medyk nie ma prawa wykonywania: konikotomii, konikopunkcji, a tym bardziej tracheotomii.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Morfeusz
Ratownik Medyczny
Dołączył: 14 Wrz 2008
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:57, 25 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
nie medyk nie ma prawa nawet zastrzyku zrobić ;]
a co dopiero takie rzeczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tomeczqu
Pacjent
Dołączył: 19 Mar 2009
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warmia Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 20:51, 28 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Brawo Truskawka:-) Czyżby koleżanka z karetki? Też z rosnącym przerażeniem czytam o zapędach do konikopunkcji, ba! tracheotomii (!) i chęci wykonywania iniekcji.
Kochani Housomaniacy! Nie-medycy nie mogą wykonywać czynności medycznych. Żadnych zastrzyków, żadnych lekarstw (nie uwierzycie, jak dużą krzywdę można zrobić człowiekowi podając o jedną pastylkę paracetamolu za dużo czy też polopirynę s komuś, kto jej brać nie powinien), zadnych igieł, długopisów i podobnego hadrcoru.
W każdym mieście są kursy pierwszej pomocy przedmedycznej. Spróbujcie wziąc w nich udział! To fantastyczna sprawa. Sam prowadzę takowe i potem uczestnicy dziwią się, jakie cuda można sprawić mając do dyspozycji tylko parę rąk, troszkę wiedzy i głowę na karku. Cud numer jeden - to uratowanie komuś życia...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Massai
Pacjent
Dołączył: 22 Wrz 2009
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 12:03, 29 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Jedna dodatkowa uwaga, bo tu ktoś z cukrzycą wyjeżdżał.
Ludziska, generalnie do pomocy przedmedycznej NIE należy podawanie leków.
To łatwo zapamiętać - podawanie leków - lekarz, ratownik. NIE przypadkowy przechodzień.
Do czego zmierzam? Ostatnio siedziałem sobie na sorze i z nudów gawędziłem ze znajomym co miał dyżur.
U mnie był spokój, jakoś kierowcy się opanowali.
I przywieźli pacjentkę z potężną hipoglikemią. Potężną. W głębokiej śpiączce. Okazało się że spacerowała z sąsiadką, padła na ulicy, uczynny przechodzień się dopytał "aaa, ta pani ma cukrzycę" i podał insulinę. Nawet umiał.
I ją załatwił na cacy...
Śpiączka hiperglikemiczna to się zdarza rzadko. Wcześniej pacjent jest podsypiający. w dodatku trzeba miec cukier taki że hoho.
Znacznie częściej zdarzają sie utraty przytomność przy hipoglikemii - własnie u cukrzyków. Niektórym wystarczy glukoza 40...
A to częste, mechanizm jest prosty - za mało kaloryczny posiłek, dawka insuliny i już nam leci poziom glukozy leci w dół.
Śpiączka hiperglikemiczna groźna dla życia nie jest - nie natychmiast. Nawet jak na lekarza poczeka parę godzin, to nic się złego nie stanie.
Niski poziom cukru - ooo, tu może być już nieciekawie. Jak jeszcze dowalimy insuliny, to może być bardzo nieciekawie.
Więc - nawet jak wiemy że pacjent bierze insulinę, to mu jej nie dajemy, jak nam traci przytomność, czy lekko odpływa. Cukrzyk świadomy, jak poczuje że coś się dzieje, często sam sięgnie do kieszeni i wtrząchnie rezerwowego batona, którego nosi na takie okazje.
A jak przyjedzie pogotowie to pan doktor z triumfalną miną "na próbę" poda glukozę (jak cukier 600, to dodatkowe 20 jej nie zaszkodzi...), i będzie cudowne ozdrowienie ;-)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Morfeusz
Ratownik Medyczny
Dołączył: 14 Wrz 2008
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:15, 29 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
U nas babcie załatwiają sąsiadki nitromintem
też ciekawie ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tomeczqu
Pacjent
Dołączył: 19 Mar 2009
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warmia Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 17:19, 29 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Nitromint dla omdlałych babć to norma w całym kraju:-) A potem tętno nieoznaczalne...
Massai, śpiączka hipoglikemiczna JEST stanem zagrożenia zycia!
A co do "życzliwej" pierwszej pomocy: ostatnio pojechaliśmy do pacjenta z niedrożnością jelit, któremu sąsiad podał coś na pobudzenie pracy żołądka. Facet z bólu prawie skonał.
Z ratowniczym uściskiem ręki;-)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|