Studia medyczne-Prawdy i mity

JustMe · Wysłany: Śro 21:25, 03 Mar 2010 Temat postu:

Może pomyśl o swoim zawodzie. Pomyśl co bys bardziej wolała. Bardziej naukowiec czy moze psycholog.? Musi Cię bardziej w jakimś kierunku ciągnąć..

Musisz dokładnie się zastanowić

Kot · Wysłany: Śro 21:34, 03 Mar 2010 Temat postu:

Ale człowiek nie jest krową, zmienia poglądy ;p kogoś będzie ciągnąć do humana a nagle stwierdzi, że woli być lekarzem. I co wtedy? ;p ehh życie to sztuka podejmowania wyborów, ciężkich wyborów

ale nie róbmy off-topu

podpisuje się po pytaniem JaYeti

Ala · Wysłany: Śro 21:36, 03 Mar 2010 Temat postu:

Wtedy zmieniasz na medycynę i po kłopocie. Nie ma nic na zawsze. Ludzie zmieniają zawód, a co dopiero studia czy profil w liceum. Bez obaw!

Kot · Wysłany: Śro 21:47, 03 Mar 2010 Temat postu:

Skoro Alu tak mówisz to dobrze

A czy orientujecie się może gdzie jest najlepszy poziom studiów medycznych? Tak z czystej ciekawości pytam

Ala · Wysłany: Śro 21:56, 03 Mar 2010 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

JustMe · Wysłany: Śro 22:04, 03 Mar 2010 Temat postu:

Ciekawe.. Poznań taki dobryy

Kot · Wysłany: Śro 22:11, 03 Mar 2010 Temat postu:

No, ale Kraków też trzyma poziom

JustMe · Wysłany: Śro 22:28, 03 Mar 2010 Temat postu:

No no

A moja Łódź na szarym końcu

Ala · Wysłany: Śro 22:31, 03 Mar 2010 Temat postu:

Ale stomatologia jest za to najlepsza w Łodzi i w Szczecinie.

Podobno

JustMe · Wysłany: Śro 22:43, 03 Mar 2010 Temat postu:

Ale co z tego jak ja sie na stomatologie i tak bym nie wybrała.. xd

Mistic92 · Wysłany: Śro 23:30, 03 Mar 2010 Temat postu:

Znam goscia ktory bedac na biol chemie zdawal rozszerzona biologie, chemie, matme, ang, fizyke i chyba polski. Zreszta biol chemy (przynajmniej u mnie w miescie) są/byly(nowe tępe pokolenie) postrzegane jako elitarne klasy po ktorych mozna bylo zdawac wszystko. Najwiejszy problem jesli 2 sprzeczne rzeczy interesuja

joasui · Wysłany: Pią 15:16, 05 Mar 2010 Temat postu:

JustMe · Wysłany: Nie 18:00, 07 Mar 2010 Temat postu:

Joasui.. Może i fajny.

Nie mówię że nie. Ale jak mam sobie wyobrazić że dłubię komuś w zębach to uwierz mi że niedobrze mi się robi

Ala · Wysłany: Nie 18:09, 07 Mar 2010 Temat postu:

Lepiej sobie nie wyobrażaj więc, w czym dłubie lekarz:D

Kot · Wysłany: Nie 19:13, 07 Mar 2010 Temat postu:

Zależy jaki lekarz

Psychiatra dłubie w umyśle, ale na przykład gastrolog albo urolog...

nigella · Wysłany: Nie 19:38, 07 Mar 2010 Temat postu:

Hej,
a w jakim wieku (w której klasie np. LO) wiedzieliście że chcecie studiować medycynę? Czy macie dobrą pamięć? Czy nie mieliście problemów ze zrozumieniem skomplikowanych pojęć czy nazw?
Czy ktoś z Was był w LO na profilu humanistycznym i dostał się na studia medyczne?
Kto (wg Was) może zostać lekarzem?
Pytam tak z ciekawości.

i jeszcze:
czy na studiach medycznych trzeba się wszystkiego słowo w słowo np. z książki uczyć na pamięć?

joasui · Wysłany: Nie 19:50, 07 Mar 2010 Temat postu:

JustMe, robienie jest mniej przykre od patrzenia. Stwierdziłam osobiście na chirurgii stomatologicznej. Nie mam problemu z pozbawianiem ludzi uzębienia - im więcej do wyrwania, tym lepiej, bo mam normę do wyrobienia

- ale ostatnio w tv widziałam usuwanie jedynki i wolałam zamknąć oczy. Serio. A jedynki należą do zębów teoretycznie najłatwiej usuwalnych

Co do pytań nigelli - wiem, że nie jestem na kierunku lekarskim, ale w końcu jakimś tam lekarzem też będę, więc:
1. pomysł tego kierunku półżartem rzuciła rodzina, kiedy miałam wybierać profil w liceum. Dopiero na drugim-trzecim roku studiów przekonałam się, że mogę to robić.
2. pamięć mam dobrą do interesujących mnie dupereli (np. daty urodzenia aktorów, których karierę obecnie śledzę, a na historii nienawidziłam dat), więc dobrze jest znaleźć coś szczególnie ciekawego w tym, czego się człowiek uczy i drogą skojarzeń to przyswoić. Nie zawsze się to sprawdza, bo zboczeńcem nie jestem i nie pasjonuję się wszystkim stomatologicznym.
3. co do zrozumienia, niektóre regułki są nieprzyswajalne. Ale na tych studiach dużo można wydedukować. Tylko najpierw trzeba mieć wiedzę do podparcia tych dedukcji

4. ja byłam na biochemfizie, ale do końca gimnazjum robiłam karierę humanistyczną. Zresztą do tej pory mi zostało.

5. lekarzem może zostać ten, kto bardzo tego chce i włoży w osiągnięcie swojego celu odpowiednią ilość pracy. To jest chyba najważniejsze...

JustMe · Wysłany: Nie 20:23, 07 Mar 2010 Temat postu:

Joasui niezła przemowa. A co do tych zębów to jednak wolałabym inną specjalizację

Bo ja nie lubie samego gabinetu i zapachu jaki sie tam unosi a co dopiero zaglądać w zęby... brrr

nigella · Wysłany: Pon 18:41, 08 Mar 2010 Temat postu:

JustMe · Wysłany: Śro 22:53, 10 Mar 2010 Temat postu:

[quote="nigella"]

Ala · Wysłany: Czw 14:19, 11 Mar 2010 Temat postu:

Popieram. Nie idźcie na stomatologie:) Im mniej, tym lepiej.

Morfeusz · Wysłany: Czw 15:59, 11 Mar 2010 Temat postu:

joasui · Wysłany: Pią 17:03, 12 Mar 2010 Temat postu:

Ala · Wysłany: Sob 0:57, 13 Mar 2010 Temat postu:

Ja już teraz to nawet sobie nie wyobrażam, że mogłabym wybrać lepiej:) Chyba się nie da:) Ale każdy musi wybrać coś dla siebie, bo ktoś, kto nie lubi swojego zawodu (bądź go średnio interesuje) zawsze będzie w nim kiepski. A po co być kiepskim, skoro można być dobrym?!

joasui · Wysłany: Sob 8:23, 13 Mar 2010 Temat postu:

No widzisz, Ala. Najwyraźniej jesteśmy przynajmniej dwiema osobami na kierunkach medycznych, które są szalenie zadowolone z drogi, którą wybrały. Medycyna może być fajna, i stomatologia może być fajna. Dodać do tego farmację i wiele pobocznych, medycznopochodnych kierunków i już jest w czym wybierać...