|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
i_love_house
Ratownik Medyczny
Dołączył: 09 Kwi 2009
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:36, 19 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Odcinek 2x01
- Jeśli dobrze się przypatrzeć, naprawdę dobrze, to widac, że Wilson trzyma zdjecie płuc do góry nogami!
- Potem, gdy Cameron przychodzi do House'a ze zdjęciem płuc, a House wiesza je na negatoskopie, to (radiolog-moja mama to wypatrzyła więc to prawda) widać, że... w płucu nie ma żadnych zmian! Mogliłby się postarać przynajmniej o jakieś zdjęcie chorego płuca
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez i_love_house dnia Pią 16:58, 19 Cze 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Allison Cameron
Pacjent
Dołączył: 20 Maj 2009
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: New Jersey/Princeton Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:00, 19 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Co do rezonansu, osobiście uważam, że jest to prawdą. W końcu sama nazwa wskazuje, że jest to rezonans magnetyczny, czyli coś z magnesem. Podczas badania pacjent nie może mieć ani jednej rzeczy z metalów przyciąganych przez magnez, bo można mu zaszkodzić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Leszel
Pacjent
Dołączył: 25 Cze 2009
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 18:26, 26 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
-W 3x04 gdy House wchodzi do gabinetu Cuddy (i prosi o swoja stara wykładzine) nie kuleje i robi ze dwa normalne kroki chora noga bez bólu i utykania...
House pomimo iz zjada Vicodin jak cukierki nigdy nie ma nawet troche zweżonych źrenic co przy takim lekarstwie powinno chyba nastąpić Juz pomijam ze lubi tez sobie czasem cos strzelic %%% co w polaczeniu z paracetamolem z Vicodinu juz dawno by zabiło mu wątrobe. Ale jak to mawia Cuddy " House to House"...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
cwankiara
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 880
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:28, 26 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Dzisiaj w odcinku autopsy gość, który udawał trupa zamrugał rzęsami:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
justykacz
Groke's smile
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 1856
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 47 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:05, 28 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Ja lubię obserwować intubację... Już parę razy wydawało mi się, że tam coś naciągają... Albo, że robią to "pokracznie"... Albo raz House miał laryngoskop w prawej ręce, a po ułamku sekundy prawą ręką wkładał te rurkę... Wcześniej robił to u innego pacjenta trzymając w lewej ręce laryngoskop...
A co do Vicodinu to powinien mieć zółte oczka chyba... Już nie mówiąc o tym, że House zdobywał kokainę do leczenia przeziębienia, a z Vicodinem miał problemy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wicked
Pacjent
Dołączył: 14 Lip 2008
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 2:22, 08 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
justykacz napisał: |
A co do Vicodinu to powinien mieć zółte oczka chyba... Już nie mówiąc o tym, że House zdobywał kokainę do leczenia przeziębienia, a z Vicodinem miał problemy. |
Sorry że odkopuję temat ale wkradła się mała nieścisłość. House wtedy nie wciągał kokainy. Wilson się go pytał czy wciąga kokainę (a w zasadzie stwierdził, że teraz leczy katar kokainą), a house odpowiedział, że to difenhydramina (w stanach benadryl, lek OTC), a taka metoda pozwala ominąć BBB (blood brain barrier).
Co do metody podania to rzeczywiście, jest skteczna ale nie dla wszystkich leków, bo nektóre ostro pieką w nos.
A bardziej na temat mnie zawsze śmiesyło, że w ciągu paru godzin porafili zmieniac terapię, leki i zawsze pacjent reagował natychmiastowo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anya89m
Pacjent
Dołączył: 03 Lis 2009
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:02, 21 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
nie najśmieszniejsze jest to ze jak podadzą jakiś lek dokładnie w połowie odcinka to oczywiście wiadomo że nie zadziała, ale od razu tez wysiada coś nowego i często wokół jest jeszcze gromadka lekarzy ;0 hehe albo Hałs czasem jest dziwny ktoś tam ma migotanie czy cóś w tym stylu to sobieprzyiska guzik i nara spada z tamtąd
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mules
Pacjent
Dołączył: 21 Lis 2009
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 18:33, 24 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Co do kokainy, chodziło o przypadek z anhedonią ( chyba źle napisałem, chodzi o brak emocji ), gdzie gościu lunatykował leciał do dila i kupował koko.
Ja się poczepiam tych kwestii House i dragi.
Jak wyżej kolega/koleżanka ( jak koleżanka to pozdrawiam ), słusznie zauważył House nie miałby wątroby, gdzieś tak przy 4 odcinku pierwszego sezonu, ze względu na toksycznośc paracetamolu, no chyba że łyka węgiel aktywny, stosowany w zatruciach paracetamolem, ale o tym nie było mowy.
Kolejnym niedociągnięciem jest fakt, ze House namiętnie łyka Vicodin będący połączeniem paracetamolu i hydrokodonu, chociaż istnieje Vicodid, gdzie występuje sam hydrokodon. Wątroba House napewno mniej by cierpiała. Można to niby wytłumaczyć w ten sposób, że Wilson i otoczenie chce kontrolować w ten sposób House'a ale tego wątku też nie było w serialu, ale nie przesadzajmy hydrokodon, to nie oxy, czy demerol.
Kolejnym niedociągnieciem był przypadek gdy House był na detoxie. Wymiotując wspominał że kazano mu zażywać buprenorfine. Powoduje ona wymioty, ale potrafi działać narkotycznie ( tak lubię plastry transtec 40 mg mmm ), jest stosowana w przewlekłych bólach oraz jako substytut heroiny na programach odwykowych. O ile House nie blefował wymiotując to jednocześnie zażywanie buprenorfiny i hyrdokodonu jest głupotą ( o zażywaniu vicodinu dowiadujemy się na koniec tego odcinka ) Buprenorfina jako antagonista receptorów opioidowych wypiera z receptorów agonistów jakim jest hydrokodon. House będąc pod wpływem poprzedniej dawki Vicodinu zgotował by sobie łażenie po ścianach przez reszte dnia z powodu objawów odstawiennych, które to połączenie powoduje. ( tak swoją drogą słyszałem ciekawą historię ze Szwecji jak gościu po przedawkowaniu buprenorfiny zadzwonił do weterynarza by ten odratował go etorfiną )
Ostatnim czego chcę się czepnąć to sytuacja jak House dorwał Oxycodone. Oxy ma moc porównywalną do heroiny, odnotowano przedawkowanie po pojedynczych tabletkach. Rozumiem wzrost tolerancji na opioidy, ale opróżnienie całej fiolki w max. 12 godzin i przeżycie jest naprawdę godne podziwu
To tyle z moich wywodów i tego co zauważyłem apropo leków. Jeżeli się mylę proszę mnie poprawić. Przepraszam, że nie podawałem numerów odcinków. Pozdróki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
CYP2D6
Pacjent
Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lbn Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 13:45, 28 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Mules Tak, wątróbkę powinien mieć zajechaną. Co do węgla, to nie wchłaniałoby się nic, a tego Greg by nie chciał Węgiel absorbuje substancje i nie pozwala na ich wchłonięcie. W zatruciu paracetamolem, po jego wchłonięciu wątrobę uratować może acetylocysteina w dużych dawkach, jeżeli nie jest za późno... Masz rację z tą bupre co do wypierania opioidów, dziwne, że to zmieszał z hydrokodonem.
Pozdro
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mules
Pacjent
Dołączył: 21 Lis 2009
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:01, 08 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Tak btw fajny enzym w nicku i fajny alkaloid w avatarze
Wyczuwam jakąś opioidową więź między nami
Jak się przyznasz to pewnie niektórzy forumianci stwierdzą, że mieszkamy na dworcu a posty piszemy z chaty od dila
Tak w ramach nawiązania więzi to se miętole 1/3 transteca 40 mg hehehehehe
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mules dnia Wto 16:02, 08 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
CYP2D6
Pacjent
Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lbn Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 15:41, 13 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Haha no właśnie miałem się pytać czy przyklejasz czy żujesz, ale sobie darowałem
zrobił się mały offtop. następnym razem proszę wymieniać takie uwagi via PW / pavulon
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wicked
Pacjent
Dołączył: 14 Lip 2008
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 11:03, 15 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Leszel napisał: |
House pomimo iz zjada Vicodin jak cukierki nigdy nie ma nawet troche zweżonych źrenic co przy takim lekarstwie powinno chyba nastąpić |
Nie zawsze tak jest, jeśli organizm przyzwyczaja się do leku, a w przypadku house tutaj tak jest, to nie zawsze występują takie objawy. Ja po dłuższym używaniu buprenorfiny, przy której na początku miałem źrenice jak szpileczki, miałem normalne źrenice, to samo przy kodeinie, która jest metabolizowana do morfiny, która powinna źrenice zmniejszać.
Ale to tak na marginesie, bo w końcu aktor tak naprawdę nie używa Vicodinu, więc jego źrenice nie mogą być pomniejszone, z racji tego, że tylko postać w którą się wciela aktor łyka vicodin, a ludzie w filmie nie będą się bawić w takie pierdoły jak sztuczne wywoływanie pomniejszania źrenic. Nawet nie wiem czy to jest takie proste, bo powiększyć można jeśli są mocno pomniejszone ale nie wiem czy da się powiększyć.
Za to był inny babol w tym temacie. Jak Tritter zatrzymywał House'a kiedy House jechał na motorze mówi "pupils dilated", czyli chodziło mu o powiększone źrenice, a jak już wcześniej w poście pisałem nie ma szans, żeby przy opioidzie występowały powiększone źrenice.
Kolejna rzecz to moment w którym House dostaje lek na sen. Jak zrobi się stopklatkę (ja zrobiłem, bo jestem maniakiem leków) widać, że jest napisane zolpidem 200 mg. To jest głupota, bo zolpidem jest produkowany w dawce 10 mg. 200 mg to jest dawka, która by położyła słonia. Ja raz w ciągu paru godzin wciągnałęm 120 mg i kompletnie nic nie pamiętam z tamtego okresu. Tutaj nawet 20+ mg wystarczy, żeby mieć amnezję.
To co Mules napisał o rzyganiu po buprze to nei do końca prawda. Też jestem fanem transteców, ale z innego powodu, dobrze działają przy detoksie ok kody, bo na mnie w ogóle nie działają opioidowo, nawet wyrzute pół plastra 40 mg nie powoduje porządanych efektów (poza brakiem objawów odstawiennych od kody oczywiście).
Co do rzygania, to na erowidzie czytałem wypowiedzi ludzi, którzy brali subutex (albo subuxone z dodatkiem naltreksonu) i bardzo wielu raportowało, że powodują u nich okropne nudności. Fakt, w tym odcinku trochę przesadzili ale to nei jest nierealne. Chociaż mi przy buprenorfinie ani razu nie zdarzyły się nudności.
@Mules, napisałem do ciebie na gg;).
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Wicked dnia Pią 11:11, 15 Sty 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czerwono-Zielona
Pediatra
Dołączył: 02 Kwi 2009
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: from unbroken virgin realities Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 1:53, 24 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Odejdę nieco od tematu leków, ale chciałam donieść o trzech rzeczach, które ostatnio dostrzegłam:
1) Biopsja wątroby. Nie znam wszystkich sposobów jej wykonywania, ale ten pokazywany w "Housie" (igła wbijana w brzuch gdzieś po żebrami) ma się nijak do tej, której została poddana niedawno moja mama. Otóż najpierw układano ją długo w bardzo dziwacznej pozycji na boku, po czym igłę wbito między żebrami w bok, prawie na plecach, a więc zupełnie inaczej niż nam to wielokrotnie w serialu prezentowano.
2) W odcinku "All In" House twierdzi, że nie mógł przeprowadzić sekcji Esther, bo nie zgodziła się na to jej rodzina, a w "Not Cancer", po śmierci pacjenta, którego żona nie chciała się zgodzić na wykonanie u niego biopsji mózgu, nasz doktor mówi: "Na szczęście na sekcję zgoda żony nie jest potrzebna". I jak to jest naprawdę?
3) Kolonoskopia. W serialu wykonują to badanie w razie potrzeby natychmiast, "od ręki", podczas gdy moja mama (znów posłużę się jej przykładem) musiała przed kolonoskopią przez trzy dni jeść wyłącznie kisiel, a potem zażyć środek przeczyszczający, aby opróżniły jej się jelita, i to opróżniły dokładnie, bo środek ów działał intensywnie przez osiem godzin, a i tak lekarze powiedzieli, że jednak do końca się jelita nie oczyściły i nie widzieli wszystkiego tak dokładnie, jak powinni... Zastanawiam się więc czy wykonywanie tego badania u pacjenta z wnętrznościami pełnymi strawionych resztek ma jakikolwiek diagnostyczny sens... I jeszcze jedno - to badanie ponoć bardzo nieprzyjemne i bolesne, i tak też je pokazali w "Sleeping Dogs Lie" - podczas jego wykonywania pacjentka zdecydowanie cierpiała, ale już w "Not Cancer", gdy kolonoskopię robiono czterolatce, dziewczynka raptem dwa razy fiknęła nóżkami... Sądzę, że taki maluch zareagowałby znacznie bardziej intensywnie... Tak się złożyło, że oglądałam te dwa odcinki jednego dnia i ta różnica w reakcji pacjentek bardzo rzuciła mi się w oczy. Zupełnie jakby o dwa różne badania chodziło... No to tyle
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Czerwono-Zielona dnia Śro 4:35, 24 Mar 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Morfeusz
Ratownik Medyczny
Dołączył: 14 Wrz 2008
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:09, 25 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | 1) Biopsja wątroby. Nie znam wszystkich sposobów jej wykonywania, ale ten pokazywany w "Housie" (igła wbijana w brzuch gdzieś po żebrami) ma się nijak do tej, której została poddana niedawno moja mama. Otóż najpierw układano ją długo w bardzo dziwacznej pozycji na boku, po czym igłę wbito między żebrami w bok, prawie na plecach, a więc zupełnie inaczej niż nam to wielokrotnie w serialu prezentowano. |
to akurat nie jest błąd ;]
Co do 3:
Przygotowanie do kolonoskopii czesto ogranicza się do picia odpowiedniego preparatu dzień przed. Można wtedy zjeść lekkie śniadanie, potem już być na czczo i tylko pić preparat. Przez 3 dni poprzedzające zabieg nie można jeść wszystkiego co ma drobne pestki.
Czasami przeprowadza się szybką kolonoskopię np. w przypadku krwawień z przewodu pokarmowego. W takim wypadku badanie powinno być dokonane do 8h od przyjęcia, a przygotowanie pacjenta odbywa się na szybko.
Cytat: | I jeszcze jedno - to badanie ponoć bardzo nieprzyjemne i bolesne, i tak też je pokazali w "Sleeping Dogs Lie" - podczas jego wykonywania pacjentka zdecydowanie cierpiała, ale już w "Not Cancer", gdy kolonoskopię robiono czterolatce, dziewczynka raptem dwa razy fiknęła nóżkami... Sądzę, że taki maluch zareagowałby znacznie bardziej intensywnie... |
malucha pewnie zsedowali
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ala
Tooth Fairy
Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wonderland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:17, 25 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
Kolonoskopia da jednych jest nieprzyjemna, a inni znoszą ją dobrze, także nie upatrywałabym się żadnego naciągnięcia. Badanie jak badanie. Tak samo jak wizyta u stomatologa czy ginekologa dla jednych jest przeżyciem, dla innych to nic takiego.
Sekcja zależy od okoliczności śmierci pacjenta. Nie pamiętam dokładnie tych odcinków, ale możliwe jest, że w jednym przypadku była potrzebna, a w drugim nie.
Biopsja wątroby. Jak najbardziej prawidłowo.
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wicked
Pacjent
Dołączył: 14 Lip 2008
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 12:43, 24 Maj 2010 Temat postu: |
|
|
W odcinku, gdzie House nie może spać (6-sty sezon - halucynacje) dostaje receptę na pigłki nasenne. Dostaje zolpidem w dawce 200 mg na tabletkę (chybam że 200 mg odnosi się do całego opakownia), bo normalnie tabletki mają 10 mg i mamy albo 10 albo 20 tabletek, przynajmniej w Polsce, a 200 mg to ogromna dawka. Jednego dnia wchłonąłem donosowo 100 mg i nic nie pamiętam z tego wieczoru, więc po 200 mg, to gość by ostro spał. Po drugie napisane jest na etykiecie "brać trzy razy dziennie", kto przyjmuje lek nasenny 3 razy dziennie. Zolpidem bierze się na pół godziny przed snem, najlepiej w nochala - polecam, szybciej dużo działa, bo omija żołądek, od razu leci przez śluzówkę nosa. Chociaż co za dużo to nie zdrowo, wchłonięcie 6 tabletek polsenu na raz, to nie taka prosta sprawa, 4 kresk i ledwo poszło, a działania żadnego, tolerancja to paskudna rzecz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
emilaKwa
Pacjent
Dołączył: 02 Cze 2010
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:41, 02 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Ja chciałam zauważyć,po dokładnym wypytaniu mamy- anestezjologa, że "oszukana" jest scena jak Foreman pobiera szpikna żywca, bo "nie może znieczulić". Zawsze ,jeśli pacjent sam oddycha, można znieczulić. To jeden z niewielu błędów medycznych w tym serialu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
smilly6
Pacjent
Dołączył: 26 Lis 2009
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 16:01, 09 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Ala napisał: | Sekcja zależy od okoliczności śmierci pacjenta. Nie pamiętam dokładnie tych odcinków, ale możliwe jest, że w jednym przypadku była potrzebna, a w drugim nie. |
W odcinku "All In" House wspomina o pacjentce, pojedynczym przypadku choroby niezakaźnej, więc nie było zagrożenia życia osób trzecich. Natomiast w "Not Cancer" jest druga pacjentka, cierpiąca na tą samą chorobę, albo chorobę o tej samej przyczynie, gdzie nie tylko wskazane jest wykonanie sekcji, ale lekarz ma obowiązek wykonać taki zabieg gdyż może on pomóc w jej zdiagnozowaniu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|