Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dasqez
Pacjent
Dołączył: 03 Maj 2009
Posty: 29
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Kraków Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 22:00, 23 Maj 2009 Temat postu: Psychika |
|
|
... a dokładniej jej zryta część. Od razu uprzedzam, ludzi wrażliwych proszę o NIE czytanie poniższego tekstu.
Mianowicie, mam pytanko. Dzisiaj byłem na pogrzebie kuzynki (15 lat). Powiedzcie mi, czy zachowanie które opiszę poniżej kwalifikuje się do jakiegoś leczenia, czy po prostu jestem takim nieczułym skur...
Cały problem polega na tym, że ja w śmierci nie widzę nic złego. Kiedy ojciec powiedział mi o tym zdarzeniu (a było to dobrze po północy) nie zrobiło to na mnie większego wrażenia. W ogóle, żartowałem sobie, że ominie ją obowiązkowa matura z matmy. Dzisiaj było apogeum bo na pogrzebie i na cmentarzu wszyscy buczeli jak syreny. No, prawie wszyscy, bo ja stałem tam dość znudzony i raczej... z przymusu. Widok białej trumny kompletnie mnie nie wytrącił z równowagi. Kiedy opuszczano ją w dół wszyscy ryknęli jednym głosem. Ja natomiast pomyślałem sobie, że całkiem nieźle się zgrali i że w odpowiednim momencie utworzyli punkt kulminacyjny. W pewnym momencie na moich ustach pojawił się uśmiech, tak z niczego. Ludzie patrzą się na mnie jak na debila i nie wiem co z tym fantem począć... Czy ja jestem jakiś dziwny?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
kruspe88
Ratownik Medyczny
Dołączył: 27 Mar 2009
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Szczecin Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 22:38, 23 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
pocieszę Cię... choć nigdy nie miałem okazji/przyjemności uczestniczyć w pogrzebie to mnie również śmierć jakoś nie wzrusza...
za to 1 listopada na cmentarzu świetnie się bawię, bo brat, mama, ciotka i kuzynka mają podobne poczucie humoru... zawsze narzekamy na sztywne towarzystwo
i do tego lubię 'ciężkie' tematy do żartów typu: religia, śmierć, pedofilia itp.
ale ja socjopata jestem więc ja się nie liczę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Peggy
Pacjent
Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:43, 23 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Hmmm historia dosyć dziwna...Jak dla mnie śmierć jest straszną rzeczą, może dlatego, że straciłam sporo bliskich mi osób. Zawsze przeżywałam takie straty... Dasqez a straciłeś kiedyś kogoś bliskiego?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tysiaaa
Troll Horumowy
Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Dukla Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 9:19, 24 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Peggy
Jak na mój gust kuzynka to raczej dosyćbliska rodzina. No chyba, ze nie utrzymywał z nią jakichś większych kontaktów.
To zależy jak silna jest więź z osobą, która umarła. Przynajmniej u mnie tak jest. Niedawno umarł mój pradziadek. Nawet go dobrze nie znałam więc jak poszłam na pogrzeb to jakos specjalnie tego nie przeżywałam. Może u Ciebie było to samo.
Ale mimo wszystko zdziwiłam się trochę, bo jakbym usłyszała, że tyle osób płacze i jakbym zobaczyła to łza w oku napewno by mi się zakreciła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
m90
Łyżka Lifepaka
Dołączył: 23 Lip 2008
Posty: 1855
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zakamarki opolszczyzny Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:43, 24 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Kolego takich ludzi jak ty jest jak mniemam mnóstwo.
Ja na pogrzebie się nawet rozpłakać nie umiem, ostatnio się zmuszałam, żeby od wyjących kuzynek nie odstawać, ale mi to nie szło. Raz podczas spuszczania trumny mało nie zdechłam ze śmiechu, bo koleżanka tak zabawnie płakała!
Nie jesteś dziwny, po prostu nie wzruszasz się jak stary siennik przy każdej okazji, ot moje zdanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mistrustful
Rezydent
Dołączył: 30 Sty 2009
Posty: 462
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza miedzy ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 12:27, 24 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Mój psycholog {tak, tak, mam własnego - nie pytajcie czemu ^^] powiedziałby pewnie, że każdy na swój sposób przeżywa śmierć bliskich.
Według nauki Kościoła śmierć to przecież początek nowego, lepszego życia, w więc powinniśmy się cieszyć, że ten, kto zmarł, idzie do nieba, bo będzie mu lepiej.
Ja osobiście podzielam zdanie Tysi. Jeżeli kogoś nie znało się dobrze, nie utrzymywało się z nim bliskich kontaktów, to nie widzę sensu, żeby robić sceny na pogrzebie, wyć jak bóbr i rzucać się na trumnę . Co innego, gdybyś śmiał się na pogrzebie rodziców...
No, jak dla mnie, jesteś całkiem normalny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eva
Pacjent
Dołączył: 29 Mar 2009
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: się bierze piwo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:38, 24 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Hej, widzę że lubicie czarny humor? Fajniue, bo ja też myślałam że ze mną jest coś nie tak. śmierć mnie nie rusza, chyba że mama, tata, brat, albo małe dzieci. a reszta niech się ciurla. Np. Ofiary huraganu. Ewce zaraz przychodzą na myśl kawały które usłyszała od Maria, Adriana, albo które sama wymyśliła. Ups, musze iśc siku mamo. Wychodzę z pokoju po czym grzeje się z katastroy pełne 24 h.
Fantazjowaliscie kiedyś o pogrzebie osoby której nie lubicie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
m90
Łyżka Lifepaka
Dołączył: 23 Lip 2008
Posty: 1855
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zakamarki opolszczyzny Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:52, 24 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Eva napisał: |
Fantazjowaliscie kiedyś o pogrzebie osoby której nie lubicie? |
Nie bo to nudne. Fantazjowałam o pogrzebie własnym i poszczególnych moich przyjaciół.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ath.
Pacjent
Dołączył: 10 Maj 2009
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łorsoł. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:04, 25 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Zrypana psychika? To na pewno mowa o mnie.
Co do tej śmierci, to nie wiem, nigdy na pogrzebie nie byłam, ale nie sądzę, żeby udało mi się zmusić się do płaczu, no chyba że byłby to pogrzeb kogoś bliskiego. A tak to nie wiem, jakoś nie czułabym potrzeby smucenia się.
O pogrzebach niczyich nie fantazjowałam, mam bardziej porypane i co za tym idzie ciekawsze tematy do fantazjowania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Huddy
Ratownik Medyczny
Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miasto Świętych Pomarańczy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:09, 25 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Hm... czy to porypane jest, to nie sądzę. Byłam jak dotąd na trzech pogrzebach, w tym mojego dziadka, którego w sumie nigdy nie znałam i nigdy nie ryczałam.
W sumie ryczę tylko nad śmierciami bohaterów fikcyjnych. I jak mój pies, młody szczeniaczek, zdechł, bo był wzięty z zaniedbanego schroniska.
A co do fantazji? Mój pogrzeb ma tyle wersji w mojej wyobraźni... że bym tego nie zliczyła
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Allison Cameron
Pacjent
Dołączył: 20 Maj 2009
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: New Jersey/Princeton Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:53, 25 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Co do pogrzebów, to ja miałam okazję być na aż jednym. Ojca mojego przyrodniego brata, hehe. Wszyscy płakali oprócz mnie.
Tylko potem strasznie mi było szkoda mojej mamy, sama musiała sobie ze wszystkim radzić, bo nie we wszystkim potrafiłam pomóc wtedy, ale na szczęście minęło już kilka lat i jest już o wiele lepiej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tysiaaa
Troll Horumowy
Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Dukla Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:02, 27 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Huddy napisał: | Hm... czy to porypane jest, to nie sądzę. Byłam jak dotąd na trzech pogrzebach, w tym mojego dziadka, którego w sumie nigdy nie znałam i nigdy nie ryczałam.
W sumie ryczę tylko nad śmierciami bohaterów fikcyjnych. I jak mój pies, młody szczeniaczek, zdechł, bo był wzięty z zaniedbanego schroniska.
A co do fantazji? Mój pogrzeb ma tyle wersji w mojej wyobraźni... że bym tego nie zliczyła |
Na krzywdę zwierząt jestem strasznie wrażliwa. O ile dany np. pies był normalny nie gryzł itp. Więc jak taki piesek zdechnie to ryczałabtym i pewnie bym się nie mogła pozbierać. bardziej przeżyłabym śmierć mojego psa niż mojego pradziadka pogrzeb, na którym byłam. Mam nadzieję, że to nie jest specjalnie dziwne??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
RockGirl
Stażysta
Dołączył: 27 Maj 2009
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: In the middle of nowhere..... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:59, 27 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Nie, chyba, że ja też jestem dziwna.... Ja też nigdy nie mogę się pozbierać po śmierci zwierząt. I nie tylko po śmierci. Jak ktoś się nad nimi znęca to jest jeszcze gorzej Podobny smutek odczuwam, gdy coś złego stanie się małym dzieciom....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Korba91
Pacjent
Dołączył: 25 Maj 2009
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Hell Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:31, 27 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
gdyby ta kuzynka była Ci bliska to zapewniam Cię, zapłakałbyś. Wyobraź sobie, że umiera Ci mama. Budzisz się rano i jej po prostu nie ma. Pomyśl sobie o tym w nocy, bo np. na mnie w biały dzień takie rzeczy nie działają.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Huddy
Ratownik Medyczny
Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Miasto Świętych Pomarańczy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:05, 27 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Korba91, ja myślę, że niekoniecznie To chyba zależy od podejścia do samej kwestii śmierci i takich tam bzdur. Osobiście myślałam nad takimi kwestiami istnienia o wiele za dużo, jak na 17 lat życia, więc jakieś tam osądy mam i wcale niekoniecznie bym płakała. Oczywiście wiem, że są różne aspekty oddziałujące na poszczególne osoby, więc nic nie można w takiej sytuacji założyć na pewno
W każdym razie - Dasqez, nie myśl, że jesteś dziwny w tej kwestii, a nawet jeśli, to nie jesteś sam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kruspe88
Ratownik Medyczny
Dołączył: 27 Mar 2009
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Szczecin Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 10:17, 28 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
a propos skrzywionej psychiki...
ja się popłakałem jak zobaczyłem to: [link widoczny dla zalogowanych]
UWAGA! Nie dla miłośników zwierząt!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
m90
Łyżka Lifepaka
Dołączył: 23 Lip 2008
Posty: 1855
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zakamarki opolszczyzny Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 10:22, 28 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
A ja w tym ani nic wstrząsającego, ani śmiesznego nie widzę, ot miał pecha i tyle.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
pavulon
MegaMind
Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 6219
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: spod dygestorium w umieralni Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 10:44, 28 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
zapewne płakałeś jak bóbr
są drastyczniejsze rzeczy a ten obrazek pod drastyczne nawet nie podpada
co do psychiki to różnie np ja na większości pogrzebów nie wzruszałem się ponieważ zwykle byli to ludzi z którymi nie byłem tak blisko żeby odczuwać jakiś wielki żal
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Coccinella
Stomatolog
Dołączył: 24 Kwi 2009
Posty: 939
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 12 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szpital Psychiatryczny Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:43, 28 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Ja płaczę za każdym razem. Po prostu nie umiem powstrzymać łez. Pogrzeby wywołują u mnie takie odczucia, mieszaninę smutku, żalu i sama nie wiem czego, i to nie zależnie od tego czy znałam tę osobę czy nie, że nie mogę chodzić na pogrzeby. Po prostu nie mogę i obiecałam sobie, że już więcej na żaden nie pójdę.
Dasqez, nie przejmuj się, nie jesteś świrem. Tak myślę. Po prostu jesteś bardziej odporny. Chyba.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tysiaaa
Troll Horumowy
Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Dukla Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:04, 28 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Ja widziałam kiedyś filmik jak ze zwierząt robią futra. O masakra. Wtedy dopiero płakałam, wprost wyłam. Straszne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Panna Phi.
Student Medycyny
Dołączył: 12 Lip 2009
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:20, 12 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Ja byłam na kilku pogrzebach - i osób mniej znaczących i tych bardziej.
Ani razu nie zapłakałam. Może wydaje sie to nienormalne, ale nie chce mi się płakać.
Oo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
evi
Messi Oosom Łajf
Dołączył: 05 Lip 2008
Posty: 8577
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skądinąd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:09, 13 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Mi się to wcale nienormalnym nie wydaje. Jedni śmierć innych przeżywają na zewnątrz - przede wszystkim płacząc, inni w środku, jeszcze inni nie dopuszczają do siebie myśli, że już nie ma już między nimi tejże osoby... Cóż, ilu ludzi - tyle reakcji. Też nie płaczę na pogrzebach, taka po prostu jestem. Przeżywam to po swojemu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eva
Pacjent
Dołączył: 29 Mar 2009
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: się bierze piwo Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:00, 13 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Nie no jak byłam mała to płakałam na pogrzebie babci choć jej niemalże nie znałam. ale teraz, jedynię płacze na niektórych filmach, ale na pogrzebach nie, mnie to już nie rusza, człowiek rodzi sie i umiera, taka jest kolej rzeczy, sory.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ala
Tooth Fairy
Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wonderland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:57, 26 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Zależy kto umarł. Mi bardziej żal tych, co zostają - najbliższych zmarłej osoby, bo dla nich to tragedia, a jej to pewnie wszystko jedno czy ktoś nad nią płacze, czy nie, a może lżej już jest...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lukasz86
Pacjent
Dołączył: 07 Paź 2009
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 10:18, 16 Paź 2009 Temat postu: |
|
|
Właśnie zależy kto zmarł... Gdy umrze ktoś naprawdę bliski, z kim przebywało się dużo czasu, wtedy człowiek inaczej to odbiera. Kwestia przywiązania do kogoś.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|