|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
321akrew
Pacjent
Dołączył: 13 Paź 2010
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kalisz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 11:35, 13 Paź 2010 Temat postu: Operacje |
|
|
Mieliście operacje?
Jeśli tak to opowiedzcie jakie i od czego się wszystko zaczęło.
Ja pierwsza, mogę, mogę? - Wszystko zaczęło się w 2 tygodniu płodu (mojej mamy) wtedy mój kręgosłup(ik) się zakoticzył. Teraz szybko przewijamy czas do lutego tego roku - siedziałam przy kompie przeglądając demotywatory i podrapałam się po plecach - zauważyłam, że mam trzy garby. W szkole poszłam do laski od zajęć korekcyjnych, obejżała mnie i powiedziała, że mamy iść do ortopedy. Z historii z moim bratem wiemy, że kaliskim ortopedom nie wolno ufać i umówiliśmy się na wizytę u dr. Napiontka. ten wysłał nas do dr.hab.doc. Kotwickiego, on powiedział, że mam 3 skoliozy i kilka innych "rzeczy" m.in. zakotwiczenie rdzenia kręgowego (pomijam ceregiele z rezonansami i rentgenami). Tydzień temu miałam operacje na odkotwiczenie, teraz czekam na operacje prostowania (tą na skoliozy)
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez 321akrew dnia Śro 11:50, 13 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
kruspe88
Ratownik Medyczny
Dołączył: 27 Mar 2009
Posty: 169
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Szczecin Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 9:15, 17 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
ou... poważna sprawa...
ja mogę się pochwalić jedynie dwoma artroskopiami lewego kolana, pierwsza w 2004, druga w 2010
Powód? Chondromalacja II stopnia (z tego co wyczytałem na necie jestem w połowie drogi do sztucznego stawu )
a i mogę polecić lekarza, bo gość jest genialnym ortopedą, specjalistą od kolan i medycyny sportowej, a do tego fantastycznym człowiekiem - dr Krzysztof Gutowski
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Margolcia
Pacjent
Dołączył: 30 Gru 2010
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 0:33, 30 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Ja jako 2 latka miałam operację serca...od urodzenia mam przeciek gdy byłam operowana miał 12 mm a operuje się przy 6 mm po 1,5 roku rozpruł się do 3 mm a na dzień dzisiejszy jest 2 mm .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
hebdomadariuszMD
Ratownik Medyczny
Dołączył: 20 Lis 2008
Posty: 267
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią 18:48, 08 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
Ile trzeba czekać, żeby pacjent po narkozie był dysponowany?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ramzes
Internista
Dołączył: 22 Maj 2010
Posty: 608
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:39, 09 Kwi 2011 Temat postu: |
|
|
hebdomadariuszMD napisał: | Ile trzeba czekać, żeby pacjent po narkozie był dysponowany? |
to zależy od wielu czynników, każdy pacjent jest inny, wiec to kwestia bardzo indywidualna
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Carmina
Pacjent
Dołączył: 25 Lip 2011
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Biłgoraj
|
Wysłany: Pon 9:56, 25 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Tak, miałam dwie. Wstawianie w stopę dwóch drutów Kischnera, a następnie, po 4 miesiącach - wyjmowanie owych drucików. Nieprzyjemna sprawa, a noga cierpi do dzisiaj.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lady House
Pacjent
Dołączył: 21 Wrz 2008
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ostrołęka Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:31, 25 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
W sumie to nic poważnego.
Usuwanie torbieli zatok obocznych nosa. Byłam bardzo długo diagnozowana. Cały czas chorowałam, czułam się fatalnie, chciało mi się spać, nie mogłam się uczyć. Ogólnie ciężko mi wyło normalnie funkcjonować. W końcu wpadli na pomysł, żeby zrobić mi tomografię (bravissimo Einsteiny!) przepisali mi kortykosteroidy i dali skierowanie na zabieg chirurgiczny (2 grudnia 2010r ) ja jako wielka fanka medycyny, szpitali itp. byłam wniebowzięta, tak dawno nie byłam w szpitalu, a jeszcze teraz operacja! Rodzice nie pałali już takim entuzjazmem jak ja.
...Wieczorem oczywiście wywiad z anestezjologiem ( ). Rano przed operacją dostałam tabletki uspakajające, "sukienkę" do ubrania i na łóżku zawieźli mnie na górę jak jakąś królową Nareszcie mogłam zrobić to, o czym od tak dawna marzyłam, leżałam na łóżku, wieźli mnie, a ja patrzyłam na lampy na suficie, które tak szybko uciekają, jak w jakichś filmach...! ^.^ Pamiętam, że pielęgniarki mnie spytały czy boję się. Szczerze mówiąc, to nawet nie pomyślałam, że mogłabym się bać, zapomniałam o tym. W odpowiedzi usłyszałam "wreszcie jakaś normalna pacjentka ". Na sali położyłam się, założyli elektrody, podłączyli aparaturę (to takie fantastyczne słyszeć swoje serce...) podłączyli kroplówkę, sól fizjologiczną albo potas, nie pamiętam już dokładnie. Przyszedł anestezjolog, pochwalił się, że ma taką samą wadę serca jak ja, po czym zrobił mi zastrzyk, po którym byłam totalnie jak na haju. Wszystko kręciło się na maxa i była takie zabawne. Potem dostałam tlen i zastrzyk z narkozą...
6 godzin później przebudziłam się. Czerń. Wszędzie. Było mi niesamowicie zimno. Taki wszechogarniający chłód, niesamowicie przenikający całe ciało, jakbym zamiast organów miała kostki lodu, a w miejscu krwi lodowatą wodę. Takiego zimna nigdy wcześniej nie odczuwałam i nigdy nie zapomnę, to było niesamowite. Chociaż bardzo przykre. Bardzo bolał mnie nos. Nie mogłam nic powiedzieć, otworzyć oczu, nawet drgnąć palcem, nic totalnie. Usłyszałam taki bardzo odległy głos, jakby zza szyby albo tafli wody "Czy coś mnie boli" ale nie byłam w stanie odpowiedzieć. Znowu zasnęłam.
Gdy znowu obudziłam się, było mi tylko chłodno, ręce mi zmarzły, bo były na kołdrze. Podali mi lek przeciwbólowy, kazali coś powiedzieć, bo po intubacji wszystko w gardle mi się uzbierało. Potem zabrali na otolaryngologię i tam podłączyli do aparatury. Głowa mnie strasznie bolała, z nosa leciała krew a do tego wymiotowałam krwią co chwilę. Dość sporo czasu zajęło mi dojście do siebie po narkozie, nie wiem czemu.
Gdy ktoś mnie o ten zabieg pyta, lub sama sobie przypominam, pierwsze co mi przychodzi do głowy, to zimno.
Wiem, sporo napisałam i to nie koniecznie ciekawie, ale z tej wizyty starałam się szczegółowo zapamiętać każdy szczególik, w końcu nie codziennie ma się operacje, nawet takie drobne a w dodatku nie było to tak dawno...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
marek961_85
Pacjent
Dołączył: 23 Sty 2012
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 12:26, 23 Sty 2012 Temat postu: |
|
|
Ja z operacji to tylko wycięcie migdałków - ale to raczej zabieg... w sumie nic przyjemnego ;p
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|