Hipnoza i Hipnoterapia

Kacper

Sam jestem hipnotyzerem. Wciąż się uczę, ale nieźle mi idzie.

Mieliście kiedyś do czynienia z hipnozą? A może sami hipnotyzujecie?

Hipnoterapia jest w stanie: wyleczyć nałogi, fobie, znieczulić ciało człowieka, wyeliminować jednorazowe bóle głowy. Wpłynąć na psychikę człowieka poprzez wyeliminowanie złych wspomnień (regresja wieku).

Izoch

Nie wierzę w to. Szczególnie w element "wyleczenie fobii". Sama mam jedną, piekielnie uciążliwą, kiedy są gorsze dni, a nie skusiłabym się na to. W takich sytuacjach wierzę tylko w ciężką pracę nad pokonywaniem fobii i psychoterapię. Każda fobia ma swoje podłoże i wolę dochodzić do tego, skąd u mnie się wzięła, a potem z tym się uporać.

Na jednorazowy ból głowy wezmę tabletkę lub zasnę i nie będę szukać hipnotyzera, żeby ten na gwałt mi go zniwelował.

Zresztą, mój ojciec był w celu zwalczenia nałogu kilka razy i, że tak powiem, d. z tego wyszła

Kacper

<b>Izoch</b> wyleczenie fobii w Hipnoterapii polega mniej więcej na tym samym co u psychoterapeuty. Tutaj nie ma zbytnich różnic (trans pogłębia sugestię, ale też trzeba się napracować).

Twój ojciec albo trafił na hipnoterapeutę, który tylko tak się nazywał, albo nie chciał wyjść z nałogu. Jeżeli chciał to wina leży po stronie kolegi hipnotyzera: ani nałogu, ani fobii nie wyleczy się jedną sesją, dwoma, trzema, czterema. Jest to praca na przynajmniej miesiąc. Powoli!
Składa się na to wiele elementów, a hipnoza nie jest głównym z nich. Wpierw pacjent musi chcieć wyjść z nałogu, to podstawa. A potem musi tą chęć pogłębić: postawić pytanie co jest dobre, co złe w paleniu/piciu/ćpaniu/czatowaniu itd. Motywować się odkładaniem pieniędzy z używek i kupowaniem za nich prezentów (wyjazdy, sprzęt elektroniczny itd.) A hipnoza jest wspomagającym dodatkiem.
Nie można iść na terapię z przeświadczeniem: ,,pójdę, zahipnotyzuje mnie, da sugestię i wyjdę jako inny człowiek". Jeśli chcesz wyrwać się z nałogu - współpracuj. Na ostatnią fazę kuracji przyjdzie czas po miesiącu, może więcej (zależy od pacjenta) w której to hipnotyzer zakończy całą kurację odpowiednio sformułowaną sugestią. Później dobrze jest chodzić na okresowe ,,przeglądy" aby ewentualnie umocnić sugestię.

iskrzak

Osobiście, cuchnie mi to jakimś mistycyzmem. A kiedy czuję mistycyzm, wycofuję się powoli i ostrożnie.

Kacper

iskrzaku drogi, żaden mistycyzm. Hipnoza nie jest też żadnym talentem czy darem.
To media kreują tę gałąź psychologii jako czary, magię i uroki. Wkradanie się do ludzkiego mózgu, panowanie nad człowiekiem. Żadne z tych rzeczy nie jest prawdą.

Wejście w stan transu (stan towarzyszący hipnozie) towarzyszy nam codziennie. Codziennie wchodzimy w taki stan samoczynnie, lecz odbywa się to tak płynnie, że nawet tego nie zauważamy.
Jak często zdarzyło ci się tępo wpatrywać w jedno miejsce? Dostać tzw. ,,zawiechy", że nie reagowałeś na bodźce zewnętrzne? Kiedy podczas czytania książki wydawało ci się, że jesteś w centrum akcji? Wtedy byłeś w transie, nawet o tym nie wiesz

Słowem, każdy może się hipnozy nauczyć, ale nie każdy powinien...

nefrytowakotka

Kacper, Ty skończyłeś psychologię? Jesteś lekarzem? I jeśli można spytać, gdzie uczysz się hipnozy?

ninka_m · Gość

Kacper, na Horum bywają i lekarze i psycholodzy....

Wyluzuj, bo to naprawdę kiepsko wygląda.

tahtimittari

Próbowałam trochę autohipnozy, ciekawa sprawa, bo można sobie np poprawić humor, lub dobrze się do czegoś nastroić, zrelaksować. W jakieś takie głębsze aspekty nie ingeruję i wolałabym nie próbować. Ale tak w kwestii relaksu to rzecz bardzo dobra:]

Kacper

ninka co rozumiesz przez ,,kiepsko wygląda"?

nefrytowa nie, coś ty, jeszcze na głowę nie upadłem, żeby kończyć psychologię. Jeśli już to całkiem inny kierunek, dziennikarstwo, ale na pewno nie medycyna ^^

Jeśli chodzi o mnie, to co najwyżej hipnoza w zastosowaniu rozrywkowym (tzw. sceniczna) a sprawę hipnoterapii dodałem ot tak.

nefrytowakotka

Masz coś przeciwko psychologom? *zaciekawiłam się mocno*

Kacper

Nie nefrytowa, nie mam. Po prostu studia nie dla mnie,tyle. I wiesz, wyluzuj

nefrytowakotka

Nie jestem psychologiem, jakby co

Wyluzuj?? Mianowicie w czym?

eletariel

Zdania o hipnozie jeszcze nie mam wyrobionego (jeszcze). Ja bym jednak chciała powócić do pytania gdzie się hipnozy uczysz albo jak?

Kacper

No dobra.

Hipnoza to słowa. Nie kręcenie oczami czy inne rzeczy, lecz słowa.

Po wpisaniu w

"hipnoza" powinna wam wyjść strona e-hipnoza.pl (zdaje się, druga). To stamtąd w ogóle dowiedziałem się czym jest, jak zahipnotyzować itd.

nefrytowa to twoje ,,zaciekawiłam się mocno" zbiło mnie trochę z tropu

Niczego nie było ^^

ramzes

http://www.youtube.com/watch?v=5EPM4itMh14

pierwszy pan z prawej to mój faworyt

zawsze mnie interesowała hipnoza ale nadal uważam że to dość niebezpieczna zabawa

justykacz

Moim zdaniem hipnoza to podświadomość, a podświadomość to potęga.

Dziwi mnie, że hipnoza to nadal szarlataństwo

Przynajmniej takie ma opinie:)

pavulon

nie wierzę w hipnozę, wierzę w mózg, możesz do mnie mówić jak chcesz, nie będę udawał kurczaka. człowieka da się co prawda zmanipluować, tak by go uspokoić, ale to nadal nic. tak to każda matka potrafi zapanować nad rozwrzeszczanym dzieckiem