|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
marguerite.
Epidemiolog
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Debrzno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:28, 17 Cze 2010 Temat postu: Saga "Zmierzch" |
|
|
Tak się zastanowiłam i pomyślałam, że może ktoś z Was byłby chętny do wypowiedzenia się na temat książek Stephenie Meyer.
Jeśli chcecie o filmach też możecie napisać kila zdań Nie widzę przeciwwskazań
TWILIGHT
NEW MOON
ECLIPSE
BREAKING DAWN
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez marguerite. dnia Czw 20:30, 17 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
iskrzak
Neurolog
Dołączył: 25 Lis 2009
Posty: 1646
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:47, 17 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Moją opinię można zawrzeć w słowach: "Co to za gówno, zabierzcie to z przed moich oczu", ale podejrzewam, że należałoby ją nieco rozwinąć.
Tak więc, ta saga to typowy przykład literatÓry dla młodzieRZy. Przemielona papka okraszona wampirami i wilkołakami, oba te niegdyś darzone przeze mnie sentymentem gatunki zostały tutaj okrutnie wypaczone (for example, iskrzące wampiry) a całokształt jest bardziej niż żenujący. Moja ocena co do ludzi, którym się to podoba jest przynajmniej bardzo, bardzo niska.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasiek
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 10 Sie 2008
Posty: 7864
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Ikerowej rękawicy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:56, 17 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Ja zacznę od czepiania. Jesteśmy w Polsce, forum jest na domenie polskiej, wiec dlaczego u licha okładki są z angielskimi tytułami. Ja rozumie, że teraz modne jest wszystko co zachodnie, ale czy to aż taki problem znaleźć okłądki(identyczne przecież) w języku polskim, które większosć potencjalnych czytelników miała okazję czytać?
Koniec ględzenia....
Pamiętam, że Zmierzchowa mania byłą w którymś z ŁzK czytałyśmy chyba wszystkie na wyścigi
Ja kupowałam pierwszy tom na zlocie forumowym, a pozostałe dostałam. I Robiłąm u siebie za bibliotekę obsesja była straszna na te książki...
Moze lepszy byłby temat o twóczości Pani M. Bo "Intruz" mmoim zdaniem jest lepszą ksiażką i lepszym materiałem do dyskusji.
Nawet bym zaproponowała wspólne czytanie(na jednym forum tak robiłyśmy) po jakiś fragmentach czytanie i wspólne komentowanie, odkrywanie, lub też powtarzanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saph
McAczkolwiek
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 71 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 6:44, 18 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
iskrzak, w takim razie możesz mnie bardzo, bardzo nisko oceniać, ponieważ Saga "Zmierzch" mi się podobała.
Całą serię przeczytałam niemal ciurkiem. Niemal, bo gdy się za nią zabrałam, nie było jeszcze w księgarniach ostatniego tomu. pavulon podesłał mi e-booka, więc z wypiekami na twarzy, ryzykując utratę wzroku () siedziałam przy komputerze i czytałam.
Książki mi się podobały WŁAŚNIE dlatego, że Meyer odeszła od konwencji, przedstawiła wampiry i wilkołaki, w sposób, w jaki nikt przed nią tego nie zrobił. Stworzyła własny świat, nie poszła na łatwiznę, opisując wszytko tak, jak reszta autorów o wampirach. Osobiście "Zmierzch" czytało mi się dużo lepiej, niż "Wampira Lestata" by Ann Rice, czy "Historyka" by Elizabeth Kostova.
Seria nie jest oczywiście wolna od wad. Były fragmenty, gdzie miałam ochotę rzucić książkę w kąt i już do niej nie wracać. Tyle, że jestem dość uparta, więc tego nie zrobiłam. Czytałam dalej i teraz tego nie żałuję.
Kasiek, popieram Cię. "Intruz" to o wiele lepsza książka, o której można dużo więcej powiedzieć. Takie czytanie na zmianę to chyba fajna sprawa. Niestety na chwilę obecną mój tom zgarnęła kuzynka. Coś mi się wydaje, że przepadł na dobre.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gorzata
Narkoman
Dołączył: 12 Lut 2010
Posty: 3805
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 7:29, 18 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Początkowo bardzo mi się podobała książka. Mroczna, a ja takie lubię. Podoba mi się też przedstawienie świata i odejście od normy. Szybko mi się czytało i książki były wciągające. Miałam nawet przez jakieś pół roku istną manię i nie mówię tu o plakatach na ścianach, czy wiecznym zachwycaniu się na przerwach z koleżankami, choć to też było. Zaczęłam wtedy moją przygodę z blogami. I tu chyba jedyny minus mojego zainteresowania - od tamtego czasu więcej czasu spędzam na komputerze niż przy czytaniu książek. Czytałam takie blogi, sama pisałam, poznawałam innych fanów.
Zaczęły mnie jednak irytować osoby, które tylko po oglądnięciu filmu stwierdzały, że to nic niewarta książka, skoro film im się nie podobał i odwrotnie - fani, którzy po oglądnięci zaczęli zachwycać się Edwardem i w ogóle wszystkimi postaciami, a do książki nawet nie zajrzeli.
I zgodzę się z dziewczynami wyżej - Intruz jest mimo wszystko lepszą książką. Bardziej oryginalną.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasiek
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 10 Sie 2008
Posty: 7864
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Ikerowej rękawicy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:42, 18 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Saph walcz o swój egzemplarz. Ja muszę odebrać mój "Zmierzch" przed wakacjami. Kolega cały rok akademicki trzyma.
Ogólnie ja nie lubię bardzo oceniania ludzi po rodzaju czytanej literatury. Czy ktoś kogo widzimy z harlekinem jest z definicji głupszy od kogoś z tomem Freuda? Może ten od harlekina musi się odstresować chwilowo lekturą badziewia? A ten drugi Freuda czyta dla szpanu?
Może i "Zmierzch" to nie dzieło sztuki, momentami była to strasznie infantylna pisanina? Ale do przeczytania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
marguerite.
Epidemiolog
Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Debrzno Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:29, 18 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
To oczywiście kwestia gustu, co się komu podoba.
Mi, osobiście saga "Zmierzch" się podobała. I nie twierdzę tutaj, że oszalałam na punkcie Edwarda, wieszając sobie jego plakaty na ścianach i rysując wokół jego zdjęć serduszka... Co to, to nie.
Przyznam jednak, że sposób pisania S. Meyer bardzo przypadł mi do gustu. Zarówno w "Zmierzchu", jak i w "Intruzie" (w którego czytania jestem w trakcie) odeszła od utartych schematów, gdzie wampiry zjadają ludzi, a wilkołaki włóczą się po lasach, wyjąc po nocach. Myślę, że to właśnie dlatego jej twórczość zyskała taką rzeszę fanów, bo przedstawiła coś nowego, coś, czego nikt inny jeszcze nie zrobił. Widać, że ma pomysły na swoje książki i za to właśnie ją cenię.
Jednak saga "Zmierzch" oczywiście nie stroni od wad. Chwilami, tak jak Saph właśnie, miałam wielką ochotę rzucić książkę gdzieś daleko w kąt, albo spalić w ognisku tańcząc w koło rytualny taniec
Zdecydowanie (według mnie, oczywiście) nieudanym fragmentem była część "Przed świtem", gdzie wydarzenia przedstawione są z punktu widzenia Jacoba. Masakra... Z trudem przez to przebrnęłam.
Podsumowując mój ciągnący się w nieskończoność monolog. Saga PODOBAŁA MI SIĘ, ale z pewnymi wyjątkami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasiek
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 10 Sie 2008
Posty: 7864
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Ikerowej rękawicy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 13:42, 18 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Ta "inność" jest jednym z zarzutów. Nie moich oczywiście, bo ja jestem zbyt wielkim laikiem, aby wypowiadać się o kanonach. Ale z tego co słyszałam, wiele osób, któych treścią żywota są wampiry, wilkołaki są oburzone lekkością z jaką Meyer podzeszła do tych światów i pewnych zasad. Ale akurat tym się nie przejmuję bo co do zasady inne książki czytuję...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
iskrzak
Neurolog
Dołączył: 25 Lis 2009
Posty: 1646
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:38, 18 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
No dobrze, Saph, wyjątki potwierdzają regule, bla bla.
To jest za słodkie. Nie trawię przesadnego natężenia romansidłowatości i płycizny. "Inność"? Inność w książkach jako taka jest świetna, ale to - to nie jest inność, tylko parodia która została napisana jako "normalna" książka (sic!).
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez iskrzak dnia Pią 15:43, 18 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasiek
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 10 Sie 2008
Posty: 7864
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Ikerowej rękawicy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:20, 18 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Sorry iskrzak nie ma tak łatwo. Nie wolno w taki sposób oceniać książki. I ludzi.... to, że Tobie się nie podobała sorry, ale jeszcze nic nie znaczy. Różni ludzi, różni gusta. Do jednego trafia to do drugiego tamto.
W Twojej wypowiedzi brakło podkreślenia subiektywizmu i dlatego wydaje się - przynajmniej mnie- bardzo agresywny.
A więc "Twoim zdaniem to gówno". Inna osoba może mieć zupełnie inne zdanie. i zarówno Twoja opinia, jak i Innej osoby będzie jednakowo wartościowa...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
iskrzak
Neurolog
Dołączył: 25 Lis 2009
Posty: 1646
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:50, 18 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Nie mówię, że nie będzie. Jestem przeczulona na punkcie książek (poważnie, nic innego mnie nie rusza w ten sposób) i kiedy ludzie zachwycają się gniotem, jestem trochę... wzburzona. Ale w sumie nie mam nic przeciwko tym, którym się to podoba bardziej niż "bo Edward jest sweet" czy cośtam w tym guście. Czytajcie co chcecie, niech wam się podoba cokolwiek. Ja mam zbyt dużą słabość do książek o głębszej treści, żeby mogło mi się to spodobać. Jestem pewnie strasznie ponurą babą
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez iskrzak dnia Pią 17:54, 18 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
m90
Łyżka Lifepaka
Dołączył: 23 Lip 2008
Posty: 1855
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zakamarki opolszczyzny Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:07, 18 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Saph napisał: | Stworzyła własny świat |
Ekhm... Właśnie w tym problem, że tam żadnego światu nie ma.
Własny świat to stworzył Tolkien, Sapkowski, czy chociażby Rowling. Rozbudowany, z określonymi zasadami, mający sens i tak ułożony, że mógłby istnieć naprawdę. U Meyer... Po prostu są wampiry.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saph
McAczkolwiek
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 71 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:40, 18 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Po prostu są wampiry? No nie do końca się z tym zgodzę. Są, ale nie łażą sobie wśród "normalnych" ludzi i nie obnoszą swymi preferencjami żywieniowymi. Mają swoje prawo, do przestrzegania którego są zobowiązane, mają swoją "rodzinę królewską", jak również swoich naturalnych wrogów i zwyczaje. I fakt, można było bardziej nawiązać do kanonu, jak również nieco rozwinąć temat - temu nie przeczę.
Mówiąc szczerze świat stworzony przez Rowling opiera się na podobnych fundamentach co Saga Zmierzch - jest świat zwyczajnych ludzi, jak również świat magiczny. Światy te wzajemnie się przenikają, przy czym jedna strona w większości przypadków nie zdaje sobie sprawy z istnienia tej drugiej.
Zarówno Rowling, jak i Tolkien czy Zelazny poszli znacznie dalej niż Meyer, jednak do stwierdzenia, że "po prostu są wampiry" bym się nie posunęła.
Miejscami książki Meyer były ckliwe i tandetnie romantyczne, co drażniło, ale mimo wszystko fabuła jako całość mi się podobała.
Wiem, że o gustach się nie dyskutuje, i jak patrzę na posty iskrzak, to nabieram przekonania, że niektórzy kompletnie się do takiej rozmowy nie nadają. Gdy widzę posty w stylu: "Mi się nie podobało, więc to gówno, nie książka, a wszyscy którzy ją lubią są płytcy i ograniczeni" (Wybacz, ale tak to odbieram. Może moja wyobraźnia pracuje na wysokich obrotach, lub kompletnie nie radzę sobie z czytaniem między wierszami - jeśli tak, to przepraszam. Po prostu tak odebrałam Twoje wypowiedzi.), to ręce opadają.
Post został pochwalony 1 raz
Ostatnio zmieniony przez Saph dnia Sob 10:44, 19 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
iskrzak
Neurolog
Dołączył: 25 Lis 2009
Posty: 1646
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:43, 18 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Mam paskudne zwyczaje dotyczące rozmowy, nie przeczę. Jestem despotyczna i faktycznie, rozmawiając z iskrzakiem trzeba się wysilić na czytanie pomiędzy wierszami, żeby nie dać mi w gębę. W sumie ja to wszystko biorę nie do końca na poważnie. Jest tylko kilka rzeczy, które traktuje poważnie, a Zmierzch do nich z całą pewnością nie należy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Izoch
Okulista
Dołączył: 08 Sty 2010
Posty: 2248
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sammyland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:48, 18 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Książki takie do poczytania na jeden raz
Nie jestem wielką fanką, ale nie powiem, żebym uważała, że to wielki zamach na literaturę ^^ Może i jest to, tak jak napisała Saph, miejscami tandetne romansidło, może i faktycznie czasami bolało mnie czytanie, jak widziałam rozterki Belli między innymi, ale też, jak napisałam w Hilsonowym temacie - Zmierzch to taka wersja nowoczesna Kopciuszka, gdzie dzieją się rzeczy, które niektórzy chcieliby zobaczyć. Poza tym, fenomen głównie leży, według mnie, w Belli. Każda czytająca dziewczyna jest taką zwykłą Bellą. I prawie każda marzy, by spotkało ją coś niezwykłego.
Jednakże nie mogę się oprzeć wrażeniu, że z każdą kolejną częścią było coraz gorzej. A czwartej do dziś przełknąć nie mogę.
I racja, Intruz to o wiele ciekawsza i lepsza książka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
iskrzak
Neurolog
Dołączył: 25 Lis 2009
Posty: 1646
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:50, 18 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
"Zmierzch to taka wersja nowoczesna Kopciuszka"
Bo Bella to przecież typowa Mary Sue.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Izoch
Okulista
Dołączył: 08 Sty 2010
Posty: 2248
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sammyland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:51, 18 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Wiem Ale właśnie to przyciąga uwagę. Nie ma modelki, nie ma gwiazdy filmowej, jest zwyczajna dziewczyna, ze zwyczajnymi problemami, żyjąca przy okazji w niezwyczajnym świecie.
Poza tym, o, zaprotestuję! Zmierzch to saga nie tylko dla młodzieży Moja mama uwielbia ją xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saph
McAczkolwiek
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 71 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:55, 18 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Ja od dania iskrzakowi w pysk jestem daleka, aczkolwiek strasznie drażni mnie takie wkładanie ludzi do szuflad na podstawie ich preferencji, mając tylko jeden (niewielki zresztą) punkt odniesienia - w tej sytuacji fakt, iż ktoś lubi omawianą w tym temacie sagę.
To tylko jedna książka (no właściwie 4, ale wiadomo o co chodzi ), nie daje pełnego obrazu tego, co dana osoba lubi. I nie chodzi o to, że poczułam się dotknięta, czy coś w tym stylu, bo tak nie było. Po prostu wiem, że szufladkowanie to złooooo. Sama staram się tego unikać i po prostu nieco wkurza mnie, gdy robi to ktoś inny. No ale ponoć każdy ocenia patrząc po sobie, więc to pewnie kwestia indywidualna.
Mój post chyba podchodzi pod offtop, ale chciałam po prostu wyjaśnić sytuację.
Edit: Moja mam również przeczytała serię i była zadowolona. Dodam jeszcze, że już jakiś czas temu skończyła naście lat. Ja do przedstawicieli młodzieży też się nie zaliczam, o ile dobrze liczę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Saph dnia Pią 19:59, 18 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
eletariel
Elf łotrzyk
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 1877
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:55, 18 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
No to może i ja się wypowiem, choć próbowałam czytać Zmierzch w Empiku i niestety/stety zraził mnie światek Meyer. Zaznaczę (bo być może ma to znaczenie) że jestem wielką, wielka fanką Anny Rice i innych (jak to niektórzy określili) kanonów. Czyli: wielbię zarówno wampira Lestata, hrabiego Draculę, jak i wampiry z różnych ludowych opowieści i mitologii. Tyczy się to zarówno książek, obrazów jak i filmów.
Cytat: | odeszła od utartych schematów, gdzie wampiry zjadają ludzi, a wilkołaki włóczą się po lasach, wyjąc po nocach. |
Bardzo szeroki jest ten schemat, od którego odeszła Meyer. Chciała stworzyć coś nowego, co plusuje na jej korzyść, ale niestety wg mnie jej nie wyszło.
Okej, wilkołaków się nie czepiam, bo nie były wcale złe. Choć tu chciałam zaznaczyć, że nie wszytkie wilkołaki w literaturze (filmach również) włóczą sie po lasach i wyją po nocach. Jest to jeden ze schematów (chyba jeden ze starszych, gdzie człowiek przemienia się w wilkołaka/wilka w pełni księżyca), ale jest też kilka innych, gdzie np. jest to normalny człowiek, który potrafi panować nad swoimi przemianami, czyli chyba tak, jak opisała to Meyer (przepraszam, jeśli się mylę).
Jeśli chodzi o wampirów - to z definicji wampira - musi on pić krew. Dodam, że chyba najlepiej ludzką (choc kto ich tam wie). Jeśli chodzi o picie krwi zwierząt, to nie jest to zanegowane w "schematycznych" wampirach. Przykład: Louis (Wywiad z Wampirem), który przez długi czas żywi się krwią szczurów.
Cytat: | jednak do stwierdzenia, że "po prostu są wampiry" bym się nie posunęła. |
Ja również, bo jak dla mnie, to określenie, to zbyt duże stwierdzenie jak na wampiry Meyer.
Jako wielka fanka wampirów, wilkołaków i mrocznego świata fantasy czepiam sie zupełnie czegoś innego w tej książce. Ktoś to nazwał "lekkością" z jaką odniosła sie do tego tematu Meyer. Może to i to. Zabrakło mi wampirzej głębi. Wampiry Meyer zachowywały się jak wampiry ale w moim odczuciu nimi nie byli. Trudno mi to opisać słowami.
No i zraził mnie oczywiście wielki wątek miłosny. Za dużo i za mdły. Pomieszanie z poplątaniem. No i Mary Sue - Bella. Czasami mam wrażenie, że wampiry są tu tylko tłem, pod jakąś mniej znaczącą historię. I nie twierdzę, że ma być tylko opis wampirów etc, ale wymagam czegoś więcej po książkach o tej tematyce. Jeszcze raz zaznaczam, że czytałam fragmentami i bardzo szybko, wiec moja opinia może być nie pełna, ale mam zwyczaj, że nie zmuszam się do czytania.
Na koniec: Nienawidzę filmu (widziałam w większej części I i małymi fragmentami II); uwielbiam wgłębiać sie filozofię Freuda i Nitzschego, kocham Tolkiena, a na wakacjach pochałaniam kilogramami harlequiny
No i na ostateczny koniec: "schematy" od któych chciałą odejść Meyer:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasiek
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 10 Sie 2008
Posty: 7864
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Ikerowej rękawicy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:36, 18 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Dołączam do klubu Moja Mami też czytałą, chociaż te klimaty Jej nie ciągną. i... podobało się jej....
Jestem namiętną pochłaniaczką literatury i z tym się nie kryję. Większość(nie wszystko) pisanych dziś książek to TYLKO czyatadła. Na tym się zarabia. Mało kto czyta książki bardziej pogmatwane, która zmuszają do intelektualnego wysiłku. Czy można się dziwić potępiać. Wybaczcie wracając po całym dniu łagru(uczelni) i buira prawnego gdzie mam życiowe, poważne problemy, marzę o gorącej kąpieli i czymś na relax. filmie, książcze, co pozwoli mi uspokoić myśli oderwać się od codzienności i do takich celów służy ta saga....
(Poprawcie mnie jeśli się mylę)
I czy można za to winić stawiać pod pręgierzem?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
m90
Łyżka Lifepaka
Dołączył: 23 Lip 2008
Posty: 1855
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zakamarki opolszczyzny Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:32, 18 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Mówiąc szczerze świat stworzony przez Rowling opiera się na podobnych fundamentach co Saga Zmierzch - jest świat zwyczajnych ludzi, jak również świat magiczny. |
I nic w tym dziwnego, bo jest cały dział fantasy, tzw. urban fantasy, które właśnie takiego przenikania światów zwyczajnych i niezwyczajnych dotyczy.
Nie przeczę, że przeczytałam tę książkę w ciągu jednego dnia, ale stanęłam na pierwszej części. Jakoś nie mogłam przebrnąć dalej. Mam takie wrażenie, że pani Meyer ma po prostu dobrych speców od reklamy.
Odrzuca mnie też ten Pattisonowy szał, bo to zakrawa na jakąś paranoję.
W zasadzie, z perspektywy czasu Harry Potter też jest błahy i mógłby być nazwany szmirą, więc nie zamierzam twierdzić, że Zmierzch to nie-literatura, bo równie dobrze ktoś może powiedzieć to samo o moich ulubieńcach.
Nie lubię Zmierzchu za mdłość wątku miłosnego, za marysueizm Belli i słodkość Edwarda. Nie mogę zrozumieć dlaczego Mary Sue jest tępiona, a w wydaniu Meyer kochana. Może potrzebujemy takich Mary Sue, żeby się podbudować?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
RockGirl
Stażysta
Dołączył: 27 Maj 2009
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: In the middle of nowhere..... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:23, 19 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Przeczytałam tylko pierwszą część. Dalej nie miałam sił męczyć się ze światem stworzonym przez Meyer. "Zmierzch" według mnie to zwykłe romansidło, w którym Meyer niepotrzebnie wykreowała postać wampira. Może chciała nadać książce jakiś tajemniczy, mroczny charakter. Niestety, trzeba było stworzyć normalnego wampira, a nie dobrego samarytanina błyszczącego w słońcu. Poza tym nudzi mnie czytanie co chwilę monologów Edwarda typu: jestem potworem i Belli: jego uroda mnie oszałamia....
To książka zdecydowanie nie dla mnie....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eais
Pacjent
Dołączył: 08 Maj 2010
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:12, 29 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Nie lubię Zmierzchu za mdłość wątku miłosnego, za marysueizm Belli i słodkość Edwarda. |
Jak dla mnie Edward jest męską odpowiedzią na Mary Sue. Jego idealne, marmurowe wargi, umięśniony tors i aksamitny baryton przyprawiają mnie o mdłości. Wyidealizowane wampiry to wcale nie jest super-świetny pomysł.
Ogólnie, pod względem pisarskim, cała saga nie jest najgorsza. Napisana jest prosto, czytelnie, tak, jak było w założeniu. Jednakże dialogi pomiędzy Bellą, a Edwardem są straszne. Jedynym plusem jest optymistyczna postać Jacoba. Czytałam gorsze szmiry, także nie jest tragicznie.
Film to zupełnie inna kwestia. Po pierwsze, Kristen Stewart zagrała tragicznie. Po drugie, nie wiem co to za szum wokół Pattinsona, mnie on tam nie przekonuje. Po trzecie, zniszczyli postać Jacoba. Te śnieżnobiałe zęby Lautnera, bielsze od tych w reklamach pasty do zębów... Za to Billy Burke odwalił kawał dobrej roboty przy postaci Charliego.
Film jest straszny, sagę idzie przetrawić.
A teraz pytanie za sto punktów! Jak Edward zapłodnił Belle bez wytwarzania plemników?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Eais dnia Śro 11:28, 30 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kacper
Pediatra
Dołączył: 16 Cze 2009
Posty: 792
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Piotrków Trybunalski Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 6:42, 30 Cze 2010 Temat postu: |
|
|
Nie wiem, ale mi się wydaje, że cała seria kręci się wokół jednego. Raz chce ona, raz nie chce on, później on chce, ale ona nie
Na filmwebie saga ma dość wysoką średnią, ale za co? Za włosy Pattisona, klatę Lautnera i maślane oczka Stewart? Na to wygląda, innego wyjścia nie widzę.
Muzyka ładna
e:
Nt. nawiązania do ,,HP". Inna sprawa ma się z romansidłem kreowanym na horror i wczytujące się w niego nastolatki, inna z fantasy, które odmieniło literaturę młodzieżową. To nie chodzi o to, że ktoś uraził mój gust (zawsze cenię sobie czyjeś odmienne zdanie), ale nie sądzę, by porównywanie sagi Rowling do sagi Meyer miało jakikolwiek sens. To tak jakby J.Williamsa porównywać do Rubika - ta sama branża, tak jak ,,HP" i ,,Zmierzch" są z tego samego działu literatury. No dobra, to porównanie jest mocno przesadzone
Zapraszam więc do tematu o ,,HP" ^^
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Kacper dnia Śro 6:51, 30 Cze 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ziqu
Pacjent
Dołączył: 24 Lip 2010
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:37, 28 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Mi się bardzo saga podobała, film troszkę mniej ale i tak uważam że super
Czytając książki można całkowicie oderwać się od realnego świata, a to w nich lubię najbardziej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|