|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Annie
Ratownik Medyczny
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:18, 14 Sty 2009 Temat postu: Zawsze może być gorzej [u] |
|
|
<img src="http://i111.photobucket.com/albums/n152/saphira182/4-1.jpg">
W ramach odstresowania przed próbną maturą stworzyłam coś takiego Dawno już nie pisałam, ale to jest jednak frajda.
UWAGA: Spojlery do... spojlerów ;p A konkretniej nawiązanie do propozycji, jaką Cuddy ma złożyć Cameron.
Tyle tytułem wstępu, czekam na komentarze i uwagi
Zawsze może być gorzej
- Chciałam cię prosić, żebyś pod moją nieobecność miała oko na House’a.
Kiedy trzy dni wcześniej Cuddy poprosiła ją o chwilę rozmowy, Cameron nie miała pojęcia, o co może chodzić szefowej. Jej propozycja kompletnie ją zszokowała.
- Oko na House’a? Doktor Cuddy, to nie jest najlepszy pomysł. Powiem więcej – to jest FATALNY pomysł! Przypomnij sobie, co się działo, kiedy razem pracowaliśmy. Szansa, że House w czymkolwiek będzie liczył się z moim zdaniem, jest mniejsza od zera!
Cuddy uśmiechnęła się.
- Od tamtej pory wiele się zmieniło. Ty się zmieniłaś. Jestem pewna, że umiesz postawić się House’owi.
Efektem trzech dni Cameron w roli anioła stróża były trzy pozwy przeciw House’owi, jeden zdemolowany automat z napojami i 0 (słownie: zero) godzin w przychodni. Miała tego serdecznie dość. Zupełnie nie mogła pojąć, jak Cuddy ogarniała ten rozgardiasz na co dzień. Kiedy czwartego dnia rano przyszła do pracy, miała dziwne przeczucie, że gorzej już być nie może.
- Zobaczysz, wszystko będzie w najlepszym porządku. Wpadnę przy okazji zobaczyć, jak sobie radzicie.
Poranny telefon Cuddy uświadomił jej, że jednak może być dużo gorzej. To „przy okazji” miało nastąpić za niecałe 4 godziny. Zastępca szefowej, doktor Nolan, koniecznie chciał się z nią zobaczyć i osobiście poprosić o radę już trzy dni po przejęciu obowiązków. Właściwie Cameron mu się nie dziwiła – ona miała na głowie „tylko” House’a, a Nolan cały szpital. Jedynym minusem była wizyta Cuddy. Do czasu przybycia szefowej musiała a) znaleźć House’a, b) zabrać mu jego idiotyczny telewizorek tudzież c) przekonać go, żeby przeprosił wszystkich, którym się to należało.
Co prawda, punkty b) i c) były mniej więcej tak realne, jak scenariusz Gwiezdnych Wojen, ale chwilowo nie musiała się nimi martwić. Problematyczny okazał się już punkt a). House po prostu zniknął.
Na początku zamierzała po prostu rozejrzeć się za jakimś rozwścieczonym pacjentem. House na pewno byłby gdzieś w pobliżu. Jak na złość, wszyscy dookoła wydawali się jednak być nadzwyczaj zadowoleni z życia.
Cameron westchnęła ciężko i postanowiła zacząć poszukiwania od gabinetu diagnosty. Szansa, że go tam znajdzie, była niewielka, ale może jego ekipa będzie coś wiedziała.
Trzynastka, Taub i Foreman siedzieli przy stole, zaciekle dyskutując o sukience, którą Katie Holmes włożyła na oscarową galę. To znaczy, Taub i Foreman zajęci byli raczej tym, co owa sukienka odsłaniała.
- Przepraszam, że przerwę wam konsylium, ale szukam House’a. Już jest? – zapytała Cameron, wchodząc do środka.
Co prawda, dochodziła 13.00, ale z nim wszystko było możliwe.
Taub przytaknął.
- Pojawił się przed dziewiątą, ale zaraz znowu zniknął.
- Istny Copperfield. – Z dwojga złego, Cameron wolałaby, żeby House’a w ogóle nie było. Mniejsze ryzyko nieszczęścia. – A nie wiecie, gdzie może być?
- Gabinet Cuddy, dach, gabinet Wilsona, pokój faceta w śpiączce, damska toaleta, kostnica – wyliczył Foreman na jednym oddechu. – Przychodnię raczej bym wykluczył. Coś się stało?
- Jeszcze nie. Jeśli go nie znajdę i nie spacyfikuję w ciągu najbliższych paru godzin, to owszem, stanie się. Cuddy się do nas wybiera.
Foreman i Trzynastka wymienili zaniepokojone spojrzenia.
- Zdajesz sobie sprawę, co tu się będzie działo, jeśli dowie się o ostatnich dokonaniach House’a? – zapytała Hadley ostrożnie.
- Oczywiście, że tak! I właśnie dlatego rozpaczliwie go szukam.
Trzynastka uśmiechnęła się.
- Ja bym zaczęła od przejrzenia papierów na jego biurku.
Widząc jej niezdecydowanie, dodała szybko:
- Bardziej boisz się tego, co zrobi Cuddy, czy tego, że House, nie daj Boże, zauważy, że ktoś szperał w jego korespondencji? Dobrze wiesz, że nigdy w życiu nie zhańbiłby się przejrzeniem poczty. Pewnie nawet się ucieszy, że ktoś zrobił to za niego.
Cameron przygryzła wargę.
- No dobra, ale w razie czego to był wasz pomysł.
Odwróciła się na pięcie i weszła do gabinetu House’a. Za jej plecami Trzynastka przewróciła oczami.
Zaproszenie na konferencję do Dubaju, sterta reklam, pisma medyczne, puste koperty… Nic godnego uwagi. Kiedy, zawiedziona, już miała wyjść, zobaczyła złożoną na pół jadowicie zieloną kartkę z jej nazwiskiem na wierzchu. Zaintrygowana, rozłożyła liścik natychmiast.
Powiedz Trzynastce, że szperanie w moich papierach jest zarezerwowane tylko i wyłącznie dla mnie. Szkoda czasu, nic tam nie znajdziesz. Jeśli chcesz uciec przed morderczym gniewem Cuddy, musisz się bardziej postarać. I nie otwieraj trzeciej szuflady biurka, chyba że chcesz poczytać Playboya.
Aha, powiedz tym ofermom, że mają pacjenta. Karta leży obok ekspresu do kawy.
Bardziej zła niż zaskoczona, podeszła do ekspresu, wzięła leżącą tam teczkę i wróciła do sali konferencyjnej. Podała ją Trzynastce.
- Nowy przypadek. Aha, masz nie szperać w papierach House’a.
- Co takiego? Co znalazłaś? – zapytała zaskoczona, ale Cameron już wyszła.
---------
Tyle na dzisiaj, mam nadzieję, że da się czytać
A.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Annie dnia Nie 13:36, 08 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
[G]regory [H]ouse
Pacjent
Dołączył: 20 Sie 2008
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:23, 14 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Super Ci to wyszło. No i ta Cameron ^^... Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
runiu
Internista
Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gorzów Wlkp. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:09, 15 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Podoba mi się taka wersja zdarzeń, Cameron ma trochę problemów, ale pewnie jakoś sobie poradzi. House jak zwykle wie wszystko.
Szkoda tylko, że w serialu akcja potoczy się pewnie zupełnie inaczej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Annie
Ratownik Medyczny
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 9:26, 16 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Dziękuję za miłe komentarze Ciąg dalszy włąśnie nastąpił
Cameron była wściekła. Nie dość, że narobił jej kłopotów, to jeszcze świetnie się bawił. I skąd on wiedział, że Cuddy się do nich wybiera?
Niezbyt grzecznie zapukała do gabinetu Wilsona i, nie czekając na odpowiedź, otworzyła drzwi.
James siedział przy biurku, wypełniając niekończące się papiery. Kiedy Cameron weszła, podniósł głowę i, zanim zdążyła się odezwać, powiedział:
- Tu go nie ma.
Cameron wytrzeszczyła oczy ze zdumienia.
- Słucham?
- Mówię o House’ie. Szukasz go, prawda?
- Skąd wiesz?
- Wpadłaś tu z delikatnością huraganu Katrina, co oznacza, że albo bardzo się śpieszysz, albo jesteś wściekła. Spieszyłabyś się, gdybyś miała umierającego pacjenta i potrzebowała konsultacji. Nie masz ze sobą żadnych wyników, więc tę opcję odrzucam. Sądząc po twojej minie, jesteś wkurzona do granic niemożliwości. Ostatnio tylko House doprowadza cię do takiego stanu. Gdyby znowu coś zdemolował, od razu po wejściu zaczęłabyś krzyczeć. Nie zaczęłaś, więc to też odpada. Co prowadzi nas do prostego wniosku – szukasz House’a.
Cameron przez cały wywód patrzyła na niego z rosnącym zdziwieniem.
- Spędzasz z nim zdecydowanie za dużo czasu – stwierdziła w końcu. – Skoro tu go nie ma, to ruszam szukać dalej. Na razie.
- Czekaj! – Wilson coś sobie przypomniał. – House był tu rano, kazał ci to dać.
Wyciągnął w jej stronę złożoną na pół kartkę, równie zieloną, co poprzednia.
Wilson prędzej porzuciłby łyse dzieci, niż mnie wsypał. Nawet jeśli wie, to nie powie. Oszczędzę ci stresów – nie wie.
A czas ucieka…
Zmięła kartkę w dłoni. Przeginał.
- Która godzina? – zapytała Wilsona.
- Wpół do drugiej.
- Cholera, już straciłam godzinę. Gdyby do ciebie przyszedł, przywiąż go do kaloryfera i daj mi znać.
-----------------------
Na środku korytarza zatrzymała się i przeciągnęła dłonią po włosach. Gdzie on mógł poleźć? Po chwili zastanowienia ruszyła szybko w stronę sali pacjenta w śpiączce.
Jak mogła się domyślić, jedynym śladem obecności House’a był porzucony kubek po kawie i, oczywiście, zielona karteczka z jej imieniem.
Zimno!
Zaczynało ją to irytować. Ten facet naprawdę nie wiedział, kiedy przestać. Dobrze przynajmniej, że nie zostawiał różowych karteczek, bo wyglądałyby jak listy miłosne. Diabli wiedzą, gdzie jeszcze je porozkładał…
Jeszcze raz rzuciła okiem na wiadomość. House nie byłby House’em, gdyby cokolwiek jej podpowiedział, chociaż…
Tupiąc obcasami, zbiegła po schodach do kostnicy. Wszystkie światła były zgaszone. Zadrżała. Nigdy nie lubiła tego miejsca, a po ciemku było jeszcze gorsze. Szybko zapaliła duże lampy nad stołem do sekcji, tylko po to, by przekonać się, że jest sama. Nie licząc kilku lokatorów szuflad z kartkami przywiązanymi do dużych palców, rzecz jasna. Odruchowo rozejrzała się za zieloną kartką. W pierwszej chwili myślała, że to koniec kretyńskich liścików, ale szybko przekonała się, że jej nadzieje były płonne. Karteczka wystawała z jednej z szuflad. Westchnęła zirytowana. Bardzo śmieszne, doktorze House, pomyślała. Wyjęła ją i wyszła, nawet nie sprawdzając, co tym razem nabazgrał.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Annie dnia Sob 16:50, 17 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Narenika
Forumowy Vicodin
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 105 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pią 13:15, 16 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Pierwsza reakcja: Annie znowu piszE Jupi!
Druga reakcja: Cameron ma zaćmienie, czy tak ją skołowały trzy dni "niańczenia" House'a, że Foreman wie lepiej od niej, gdzie można znaleźć House'a, a Trzynastka musi jej doradzać szperanie w papierach House'a?
Trzecia reakcja: Aaaa! Po sznurku.. znaczy po zielonych karteczkach do kłębka! Super pomysł
Czwarta reakcja: A ja wiem, gdzie będzie House
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
eigle
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 13423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 14:06, 16 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Dowcipne. Podoba mi się. Jest ruch, akcja.
Jest Wilson taki jak trzeba.
13 nietypowa, Cameron nieznająca House'a niewiarygodna.
Ale całość, jako scenariusz - extra.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Annie
Ratownik Medyczny
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:35, 16 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Dziękuję za przychylne opinie. Może i za naiwna ta Cameron, ale gdyby od razu wiedziała, co zrobić, to by nie było fika. Prawda? ;P
Narenika, a gdzie? Sama się chętnie dowiem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Narenika
Forumowy Vicodin
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 105 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pią 16:39, 16 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
No nie mogę Ci powiedzieć, bo wtedy tego nie napiszesz
Są pewne przesłanki, żeby się domyślać, ale cierpliwie poczekam, aż napiszesz do końca
edit: Zapomniałam już drugi raz, a miałam pochwalić, że zmierzyłaś się z tematem Cameron zastępującej Cuddy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Narenika dnia Pią 16:40, 16 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Annie
Ratownik Medyczny
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 16:59, 17 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Narenika, ciekawe, czy zgadłaś... Ale to jeszcze nie teraz. Na razie wiemy, gdzie go nie ma
Powoli kończyły jej się pomysły. Podobnie zresztą jak czas. Do przyjścia Cuddy zostało nie więcej niż półtorej godziny. Usiadła na fotelu przy jednej z sal i zaczęła bezmyślnie bawić się karteczkami. Teraz miała już ich siedem – z jego biurka, gabinetu Wilsona, sali faceta w śpiączce, kostnicy, dachu, damskiej toalety i schowka na miotły. Przez chwilę przekładała je w palcach, a potem zerwała się i ruszyła w kierunku przychodni. W normalnych warunkach House prędzej odstawiłby Vicodin niż się tam pokazał, ale tym razem warunki zdecydowanie nie były normalne. Nie zaszkodzi sprawdzić.
Po drodze natknęła się na Chase’a.
- Zjesz ze mną lunch? – Pocałował ją w biegu w policzek.
- A widziałeś gdzieś House’a?
- Nie…
- To nie zjem.
Chase uniósł brwi.
- Od kiedy nasze wspólne posiłki uzależnione są od położenia House’a na planie szpitala? Skoro tak ci zależy, zaraz go znajdę.
- Nie znajdziesz – westchnęła. – Próbuję od prawie trzech godzin, bez większego sukcesu. Cuddy mnie zabije.
- Za zgubienie House’a? – roześmiał się Chase. – Myślę, że raczej by się ucieszyła.
Cameron uśmiechnęła się blado. W tym momencie zapiszczał pager Chase’a.
- Przepraszam, ale musze lecieć. Powodzenia w poszukiwaniach.
-------------------------
- Czy doktor House ma dzisiaj dyżur? – zapytała pielęgniarkę stojącą przy rejestracji.
- Teoretycznie tak, ale do tej pory się nie pojawił. Martwię się, że stało mu się coś złego…
Cameron obrzuciła ją zdziwionym spojrzeniem.
- Jak długo tu pracujesz?
- Od wczoraj.
- To wiele wyjaśnia. W którym gabinecie powinien przyjmować doktor House?
- Numer 3, ale go tam nie ma. Doktor Cameron, czy pani wie, gdzie on jest?
- Dużo bym dała, żeby się dowiedzieć – uśmiechnęła się i ruszyła w stronę gabinetu numer 3.
Ani śladu genialnego diagnosty. To było do przewidzenia. Na kozetce leżała zielona kartka z jej imieniem. Aż dziwne, że nikt jej jeszcze nie zabrał i nie przeczytał. W tym szpitalu nie istniało coś takiego, jak prywatność. Jeśli wiadomość nie była w kopercie zaklejonej Super Glue, przewiązanej wstążeczką i nie miała naklejki „Własność rządu USA”, to szanse, że zostanie przeczytana, były większe niż 100%. Szczerze mówiąc, jeśli miała taką naklejkę, to szanse przeczytania wzrastały trzykrotnie.
Sięgnęła po kartkę i rozłożyła ją. Miała już nie czytać tych idiotycznych liścików, ale trzeba sprawdzić, czy nie zostawił w miejscu publicznym czegoś, co by ją skompromitowało.
Cameron, ty zdziro! Jak mogłaś zrobić mi coś tak podłego?! Zupełnie nie masz serca! Nigdy ci tego nie wybaczę! Moje życie straciło sens…
H.
P.S. O, słodka naiwności! Naprawdę myślałaś, że tu będę?
No pięknie. Żart zupełnie w jego stylu. Teraz cały szpital jest przekonany, że złamała serce House’owi, a on potnie się z rozpaczy. Jeszcze tylko opinii zdziry jej brakowało do kompletu.
Spojrzała na zegarek. Do przyjścia Cuddy zostało jej mniej więcej pół godziny. Westchnęła. Mogła zacząć pakować swoje rzeczy.
-----
Następnym razem go znajdę, obiecuję Brakuje mi już tylko końcówki, jutro powinnam wrzucić resztę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Narenika
Forumowy Vicodin
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 105 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Sob 17:19, 17 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Nadal wiem, gdzie jest Czekam tylko na potwierdzenie.
I niestety bitch po polsku nie brzmi już tak znośnie, jak po angielsku. Inna para kaloszy, że tego słowa jakoś House nie używa. Czy coś przegapiłam?
Chase słodki. Brr.. moja prywatna fobia
Ale przy prawdopodobieństwie przeczytania danej wiadomości się obsmiałam
edit: Dobra, o lasce z płomieniami powiedział Bitchy" i chyba do tego kolesia w sklepie zwracał się per "Bitch", ale pamiętam to tylko ze słuchu, więc mogę się mylić
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Narenika dnia Sob 17:24, 17 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Annie
Ratownik Medyczny
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 17:31, 17 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Narenika, jeśli chodzi Ci o tę "zdzirę", to zaimprowizowałam ją na bieżąco, nie zastanawiając się, czy House by tak powiedział. Żadne lepsze określenie po prostu nie przyszło mi do głowy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Em.
The Dead Terrorist
Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Sob 21:47, 17 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Natrafiłam na to przed chwilą i najpierw podskoczyłam z radości, że Annie coś napisała, a potem... potem akcja pochłonęła mnie bez reszty . House wymykający się Cameron na każdym kroku - świetne . Nie mogę się doczekać zakończenia .
PS. Ja też się domyślam, gdzie jest, ale kto go tam wie .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BuTtErfly...?.!
Gastroenterolog
Dołączył: 29 Wrz 2008
Posty: 1718
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:02, 17 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Super fik. Rozbawił mnie, i lekko sie czyta.... Podoba mi sie motyw i chce ostatnie pół godziny akcji do przyjścia Cuddy, może, a nawet napewno, będzie ciekawi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tysiaaa
Troll Horumowy
Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Dukla Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:00, 18 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Swietny fik a zwłaszcza zakończenie xD
ciekawe... ja nie mam pojęcia gdzie jest ;D Chociaz z drugiej strony... Jakby tak pomyśleć to może bym wymyśliła )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
calin.a
Rezydent
Dołączył: 27 Cze 2008
Posty: 410
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: nabrać na zakupoholizm? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 16:04, 18 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Wszystko jest ładne, ale jedna rzecz nie daje mi spokoju. Dlaczego Cameron tak bardzo boi się Cuddy? Przecież zawsze może jej powiedzieć: "przecież był tu dosłownie sekundę temu, miałam go."
mam w teorie, co do aktualnego miejsca pobytu Grega, zobaczymy czy się sprawdzą. ; )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tysiaaa
Troll Horumowy
Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Dukla Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:12, 18 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Ja na miejscu Cam bym po prostu wrzuciła na luz i nie przejmowała się tak
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ania
Stażysta
Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 318
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z daleka Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:38, 18 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Annie cudo nam tu splodzilas
Ja chce nastepnej czesci jak powietrza
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
nimfka
Reumatolog
Dołączył: 15 Lis 2008
Posty: 1444
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:55, 18 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Cudowny fik
Biedna Cam, ale Cuddy się zawsze męczy to ona też może (wiem jestem okropna, ale to tak jakoś)
NIECIERPLIWIE wypatruję dalszego ciągu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ginger_42
Pacjent
Dołączył: 15 Paź 2008
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z fabryki kredek Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:09, 18 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Świetny ficzek! Ta zabawa w kotka i myszkę bardzo house'owa i jak wciąga... Niecierpliwie czekam na zakończenie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ania
Stażysta
Dołączył: 04 Sty 2008
Posty: 318
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z daleka Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:29, 19 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
sobotnie jutro minęło a kolejnej częsci ni huhu Annie zapomniałaś o obietnicy na niedzielę ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Annie
Ratownik Medyczny
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:21, 19 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Nie zapomniałam, ale klasówka z biologii zdominowała mi weekend Jutro będzie na bank, obiecuję. Ale dopiero wieczorem
I dziękuję za miłe komentarze, to jest ten najfajniejszy aspekt pisania
Em. napisał: | Natrafiłam na to przed chwilą i najpierw podskoczyłam z radości, że Annie coś napisała, a potem... |
Em., czy Ty chcesz, żebym dostała zawału?
calin.a napisał: | Dlaczego Cameron tak bardzo boi się Cuddy? Przecież zawsze może jej powiedzieć: "przecież był tu dosłownie sekundę temu, miałam go." |
To, że House'a wcięło, to moim zdaniem zaleta, chodziło głównie o to, żeby odkręcić wszystko, co zdążył przez trzy dni namieszać A do tego był niezbędnie potrzebny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
calin.a
Rezydent
Dołączył: 27 Cze 2008
Posty: 410
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: nabrać na zakupoholizm? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 0:10, 20 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Annie napisał: | A do tego był niezbędnie potrzebny |
ahh, no w sumie racja .. ; )
Więc czekam z niecierpliwością na następną część
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Em.
The Dead Terrorist
Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Wto 15:13, 20 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Hej, gdzie jest ta reszta?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Muniashek
Endokrynolog
Dołączył: 14 Paź 2008
Posty: 1801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a stąd <- Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:45, 20 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Łii. Zaczęłam czytać, ale potem "się zapomniało" i nie czytałam dalej. Ale teraz looknęłam jeszcze raz. Łiiiii xD Śmiesznie Cam szukająca House'a i karteczki - cudo xD Tylko... Gdzie ta część następna?! Czekam, czekam, czekam...
Ciągle czekam!
Po ostatniej części się bardziej wypowiem, bo mi teraz myślenie wcięło, przepraszam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dżuczek
Wieczny Rezydent
Dołączył: 22 Wrz 2007
Posty: 862
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Stąd
|
Wysłany: Wto 19:34, 20 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Ha, ha, ha! Cameron, Ty zdziro! - niedoczekanie nasze żebyśmy to w serialu usłyszeli
Czekam niecierpliwie na ciąg dalszy. Gdzie jest House?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|