|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Annie
Ratownik Medyczny
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:06, 20 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Byłoby wcześniej, ale laptop zeżarł mi część tekstu
Zakończenie s'il vous plait:
Zostało już tylko jedno miejsce, w którym potencjalnie mógł być House. Cameron zgarnęła kompromitujący liścik i ruszyła w stronę gabinetu Cuddy. Co prawda, przechodząc tamtędy co najmniej dwa tysiące razy w ciągu ostatnich paru godzin, nie zauważyła niczego, co wyglądało jak schowany diagnosta, ale nie zaszkodziło sprawdzić raz jeszcze.
Pchnęła przeszklone drzwi i weszła do gabinetu szefowej. Na pierwszy rzut oka House’a tam nie było, ale postanowiła przeszukać go milimetr po milimetrze. W końcu to była jej ostatnia nadzieja.
Przez następne dziesięć minut nie znalazła nic ciekawego. Oprócz znienawidzonego zielonego papierka, oczywiście. Zrezygnowana usiadła przy biurku Lisy Cuddy i zaczęła czytać liścik.
Zawsze o krok przed tobą! A podobno inwalidzi biegają bardzo wolno…
Jeśli razem z tą karteczką znalazłaś ich dziewięć, to nie jest z tobą aż tak źle, jak sądziłem. Czegoś cię jednak nauczyłem.
To była dobra wiadomość. Zła jest taka, że ciągle nie wiesz, gdzie jestem.
- Dobry wieczór.
Cameron podskoczyła. Zajęta obmyślaniem stu sposobów na powolne wykończenie House’a, nie usłyszała wchodzącego. Przed nią stał niewysoki brunet w nienagannie wyprasowanym garniturze.
- Dobry wieczór… Nie zauważyłam, jak pan wszedł.
- Doktor Cuddy, wiem, że to może nie jest odpowiednia chwila, zaraz kończy pani pracę, ale chciałbym porozmawiać.
- Przykro mi, ale… - próbowała wyjaśnić nieporozumienie.
Facet przerwał jej:
- Zajmę pani dosłownie dwie minutki. Chodzi o doktora House’a, potraktował mnie dzisiaj skandalicznie.
Cameron westchnęła. Pozew numer cztery, pomyślała. A myślała, że już nie może być gorzej.
- No dobrze, słucham. – Wskazała mu miejsce naprzeciw siebie.
Gdy gość wylewał swoje żale, przez przeszklone drzwi nagle zobaczyła House’a. Niestety, on też ją zobaczył i tym razem nie zamierzał zniknąć.
Boże, błagam, niech on się do mnie nie zwróci po nazwisku, niech mnie nie wsypie…, błagała siły wyższe, podczas gdy diagnosta zmierzał w stronę gabinetu.
- Doktorze House! – Zerwała się z krzesła natychmiast, gdy wszedł. – Dobrze, że pana widzę, właśnie o panu rozmawiamy.
Lekarz obrzucił faceta przenikliwym spojrzeniem.
To jest pan… - Cameron zawahała się.
- William Morrison.
- Pan Morrison, właśnie. Opowiadał mi, jak potraktowałeś go dzisiaj rano.
- Widocznie na to zasługiwał.
Morrison drgnął, ale nie powiedział ani słowa. Zachęcony brakiem reakcji House kontynuował:
- W przychodni siedzą całe gromady takich jak on kretynów, którym wydaje się, że wiedzą więcej od lekarzy.
- Doktorze House, proszę liczyć się ze słowami! – Morrison zaczynał się niecierpliwić.
- Nawet nie wyobrażasz sobie, co on zrobił – zwrócił się diagnosta do Cameron.
- To nie ma znaczenia – ucięła sucho. – Znaczenie ma fakt, że obraził pan pacjenta i że powinien pan przeprosić.
- Nie zamierzam przepraszać nikogo, kto ze zwykłej sraczki robi śmiertelną chorobę.
Tego było za wiele. Morrison zerwał się z miejsca.
- Doktor Cuddy, przepraszam, ale nie będę tego dłużej tolerował!
House parsknął śmiechem.
- Doktor Cuddy? Powiedziała panu, że jest Cuddy?
Facet spojrzał na nią zaskoczony.
- Jak mam to rozumieć? Oszukała mnie pani?
- Złamała ci serce. – House patrzył z ciekawością na rozwój sytuacji.
- Panie Morrison, to nie tak. Nie pozwolił mi pan wytłumaczyć…
- To jest jakiś cyrk. Oboje jesteście nienormalni!
Morrison złapał swój płaszcz i ruszył w stronę drzwi. Cameron natychmiast pobiegła za nim.
- Proszę mi pozwolić…
- Zostaw tego idiotę. – House zagrodził jej drogę laską. – Niech się skarży Cuddy, proszę bardzo. Takich debili ma co drugi dzień.
Morrison był już przy drzwiach. Po ostatnich słowach House’a obrócił się i uderzył go w twarz. A raczej chciał uderzyć, bo lekarz zablokował cios laską. Zaczęli się szarpać.
Cameron stała nad nimi bezradnie, zupełnie nie wiedząc, co zrobić.
- House, przestańcie! Zwariowałeś do reszty?
Już chyba gorzej być nie może, pomyślała. Spróbowała ich rozdzielić, ale bez skutku. Nagle zobaczyła, jak Morrison leci do tyłu, uderza głową o szafkę i z łoskotem pada na ziemię.
- O… mój... Boże! – jęknęła, klękając przy nieprzytomnym facecie. – Co ty najlepszego zrobiłeś? Nie, teraz to już na pewno gorzej być nie może!
- Daj spokój, nic mu nie będzie. Idioci nie uszkadzają się tak łatwo.
Cameron rzuciła mu wściekłe spojrzenie.
- Co tu się stało?!
Lekarka podniosła głowę i struchlała. W progu stała zdziwiona Lisa Cuddy. Niestety, zaskoczenie już jej przechodziło i wybuch był kwestią kilku sekund.
Energicznie weszła do gabinetu, rzuciła swoje rzeczy na fotel i nachyliła się nad Morrisonem. Spojrzała z wściekłością na swoich lekarzy.
- Czekam na wyjaśnienia. Natychmiast!
Cameron westchnęła. Jednak zawsze może być gorzej…
---
I jak? Mam nadzieję, że choć trochę się podobało
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Annie dnia Śro 11:54, 21 Sty 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
BuTtErfly...?.!
Gastroenterolog
Dołączył: 29 Wrz 2008
Posty: 1718
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:22, 20 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
No cóż mogło być gorzej...
Tak serio to super fick, rozbawił mnie... świetne!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
eigle
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 13423
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:58, 20 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Fik bardzo udatnie pokazał dobrze się bawiącego House'a.
Sentencja końcowa jakże słuszna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tysiaaa
Troll Horumowy
Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Dukla Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:15, 21 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
To nieporozumienie wyszło świetnie ;D Niezła daawka humoru z samego rana Świetnie napisane, ale tam gdzieś zamiast House było napisane "mouse" ale to szczegół Czekam na c,d
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Narenika
Forumowy Vicodin
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 105 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Śro 10:40, 21 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Mouse wymiata Przez chwilę zastanawiałam się, o kogo chodzi - krzyżówkę Morrisona z Housem?
I co? To już?
1) Nie wiadomo, gdzie był House (ha, ja obstawiałam, że przyjdzie razem z Cuddy, teraz mogę się przyznać)
2) Czy Cameron zebrała 9 karteczek? Muszę policzyć. Inna pra kaloszy, że nie tyle on ją czegoś nauczył, co ona go trochę poznała. Za mało jednak, żeby z nim wygrać w chowanego.
3) Czy Morrison przeżyje? I dlaczego one go nie ratują, tylko Cuddy każe sobie wyjaśnienia składać?
Czuję niedosyt
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tysiaaa
Troll Horumowy
Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Dukla Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 10:42, 21 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
To są włąśnie uroki komdedii... Zamiast ratować człowieka Cuddy prosi o wyjaśnienie sytuacji ;D Nieźle xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
calin.a
Rezydent
Dołączył: 27 Cze 2008
Posty: 410
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: nabrać na zakupoholizm? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:27, 21 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
hmm .. zakończenie do optymistycznych, to raczej nie należy. Niby tytuł o tym mówi, ale miałam nadzieję, że po tym "gorzej" nastanie lepiej
No cóż, chyba trochę zbyt ciężko zakończyłaś, tego lekkiego fika ; )
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez calin.a dnia Śro 21:28, 21 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Annie
Ratownik Medyczny
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:05, 21 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
dziesięć sekund po wrzuceniu koncowki doszlam do wniosku, ze jest do niczego. Ale to wszystko przez to, że mnie laptop wyprowadził z równowagi i musiałam pisać od nowa Następnym razem się bardziej postaram
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
runiu
Internista
Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 615
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gorzów Wlkp. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:13, 02 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Świetny, bardzo humorystyczny fik, uśmiałam się jak to czytałam. Szczególnie spodobał mi się pomysł z zielonymi karteczkami i zakończenie też niezłe.
Cytat: | - Za zgubienie House’a? – roześmiał się Chase. – Myślę, że raczej by się ucieszyła. | widzę, że Chase też ma poczucie humoru
Cytat: | Jeśli wiadomość nie była w kopercie zaklejonej Super Glue, przewiązanej wstążeczką i nie miała naklejki „Własność rządu USA”, to szanse, że zostanie przeczytana, były większe niż 100%. Szczerze mówiąc, jeśli miała taką naklejkę, to szanse przeczytania wzrastały trzykrotnie. | Mój ulubiony fragment
Cytat: | Cameron, ty zdziro! Jak mogłaś zrobić mi coś tak podłego?! Zupełnie nie masz serca! Nigdy ci tego nie wybaczę! Moje życie straciło sens… | Ciekawe ile osób to przeczytało.
Cameron chyba znalazła wszystkie karteczki, więc jednak czegoś się nauczyła od House'a. Cuddy oczywiście wie, kiedy jest odpowiedni moment na "wielkie wejście".
Cytat: | Jednak zawsze może być gorzej… | Koncówka bardzo optymistyczna
Pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
tysiaaa
Troll Horumowy
Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Dukla Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:53, 02 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Kiedy c.d.?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Annie
Ratownik Medyczny
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:50, 02 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
tysiaaa napisał: | Kiedy c.d.? |
Obawiam się, że nigdy W założeniu miał być taki sobie króciutki ficzek na odstresowanie Szczerze mówiąc, nie mam konstruktywnego pomysłu, jak by to dalej pociągnąć. Wyszłoby tak sobie
Ale dziękuję za miłe komentarze
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Annie dnia Pon 14:51, 02 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
tysiaaa
Troll Horumowy
Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 1398
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 3/5 Skąd: Dukla Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:56, 04 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Annie napisał: | tysiaaa napisał: | Kiedy c.d.? |
Obawiam się, że nigdy W założeniu miał być taki sobie króciutki ficzek na odstresowanie Szczerze mówiąc, nie mam konstruktywnego pomysłu, jak by to dalej pociągnąć. Wyszłoby tak sobie
Ale dziękuję za miłe komentarze |
Czyli to koniec? O kurcze a ja się tak nastawiłam...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
JigSaw
Ortopeda
Dołączył: 10 Gru 2008
Posty: 2349
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Z Doliny Gumisiów ;) Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 10:05, 05 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Świetny pomysł, świetne dialogi, świetne wykonanie.
Ten fik jest CUDOWNY
Gratuluję!
Do tej pory siedziałem głównie w Huddy, ale teraz zacznę przesiadywać tutaj Jestem pod wrażeniem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ginger_42
Pacjent
Dołączył: 15 Paź 2008
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z fabryki kredek Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:29, 06 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Spodziewałam się, że Cuddy wyskoczy jak diabeł z pudełka i tak też się stało
Biedna Cameron - gdyby nie uganiała się za House'em, dając się wciągnąć w jego gierki, tylko usiadła i spokojnie obserwowała sytuację w szpitalu, to pewnie nie doszłoby do wypadku na końcu. A tak? Pozew, ranny pacjent, wkurzona dyrektorka...
Fik spełnił swoją rolę i odstresował.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|