|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
333bulletproof
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 05 Lis 2009
Posty: 827
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:21, 25 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Heej ^^ To ja! *macha zza rozłożonej szeroko gazety, którą zasłaniała się od dziesięciu minut* Też mam lornetkę! Teatralną, ale to kamuflaż!
Hm... z drugiej strony, ja już mam u Ciebie wtyczkę! *macha do Wena*
Podoba mi się pomysł z dziennikarką ^^ I podobają mi się trupy w szafie i inne mroczne rodzinne sekrety Zresztą dobrze wiesz ^^
Pierwszoosobowy eksperyment wg mnie udany, lekko się czyta
Cytat: | Hmmm... ale akty przemocy, gwałtu też? (bo ja mam niecne plany co do rodzinki House'ów) |
Tysiąc strasznych rzeczy przychodzi mi do głowy. Wiesz, że tym spojlerem wmurowałaś mi w podłogę krzesełko i dopóki wszystko się nie wyjaśni, nie mam zamiaru się stąd ruszać?
(Przez chwilę myślałam o Hilsonie, dopiero potem przypomniałam sobie, w jakim to jest dziale )
333 dedukuje. Skoro to nie Hilson, nie zrobisz krzywdy jednemu z chłopców *uff*
Skoro to nie Hilson, to H. zrobi komuś krzywdę?? (Taak, ja wiem, że nie odpowiesz na to pytanie, ale próbować zawsze warto )
Czy ktoś zrobi jemu krzywdę? Czy ktoś zrobi krzywdę komuś z kim H. ma dziecko? (Mam nadzieję, że się nie zgubiłaś Niech to NIE będzie Cuddy; proszęę!!)
Aha, Niektórzy ludzie nie są wstanie w stanie.
No, to ja czekam na więcej ^^ Weny!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
coolness
Jazda Próbna
Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:27, 25 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
IloveNelo, offtop to u nas chyba normalne...
*pożycza*
zaraz wstawię... chociaż trzeci nawet nie jest zaczęty...
333, ty tutaj?
A ja myślałam, że tylko w Hilsonku siedzisz^^
Dziewczyno, wyluzuj, zanim House w opowieści Diany się urodzi, trochę czasu minie
A krzywdę obu chłopcom zrobię! (powiem ci to tak w tajemnicy)
A tak ogólnie w tym ffie pojawi się trochę Huddy, trochę Hameronka i trochę Hilsonka
Część druga juz za... hmmm... dziesięć minut!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez coolness dnia Pią 22:42, 25 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
coolness
Jazda Próbna
Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 22:37, 25 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Ha! Kolejna część! Cieszcie się i radujcie... bo długo mnie tu może nie być
Rozdział 2
Jedno wydarzenie, a zmienia tak wiele
To stwierdzenie sprawiłoby, że wrosłabym w ziemię, gdybym wtedy stała. Przez głowę przewinęło mi się tysiąc myśli. Diana House była przecież znaną na całym świecie pisarką książek medyczno-przygodowych. Ona nie mogła mieć piętnastu lat!
- Najpewniej w to pani nie wierzy – zaśmiała się. Najwyraźniej musiałam mieć bardzo głupią minę.
Wciąż byłam jakby oszołomiona. Dalej nie dotarło do mnie to, że jedną z najlepszych pisarek XXI wieku jest nastolatka. Wręcz jeszcze dziecko.
- To długa historia – westchnęła dziewczyna.
Spojrzałam na nią zaciekawiona. Miałam czas.
- Nigdzie mi się nie śpieszy. – Wzruszyłam ramionami.
- Muszę cofnąć się z historią o kilka pokoleń, żeby wytłumaczyć wszystkie zawiłości swojego życia – ostrzegła mnie.
Skinęłam głową, jakby pozwalająco. Cóż tu mówić, tym tylko podsyciła moją ciekawość.
- To co się wydarzyło, wszystko przez co przeszłam – zaczęła – miało swój początek w zdarzeniach, które miałby miejsce wiele lat wcześniej. Moja nieszczęśliwa miłość, moje zainteresowania, mój pobyt w tym mieście – to wszystko w mniejszym lub większym stopniu ‘zawdzięczam’ wielu pokoleniom swojej rodziny. Rodziny House’ów.
Zamilkła na chwilę, westchnęła, poczym zawołała kelnerkę. Zamówiła dwa kubki herbaty – jeden dla siebie, jeden dla mnie.
Kiedy napoje zostały przyniesione, kontynuowała swoją opowieść.
- To niezwykłe jak jeden wypadek może zmienić wszystko. Może mieć skutki nawet wiele lat później – powiedziała. – Wszystko zaczęło się od przyjścia na świat mojego pradziadka, Johna House’a…
Był mroźny dzień. Dwudziesty czwarty grudnia. Ulicami, pokrytymi śniegiem, nie dało się nigdzie dojechać. Były przeraźliwe korki, a co za tym idzie ludzie denerwowali się, siedząc w samochodach i marząc by dojechać wreszcie do domu. Do domu, gdzie czekała na nich rodzina – żona, dzieci…
Albert House spieszył się z pracy do szpitala, gdzie niewiele wcześniej jego żona urodziła mu syna.
Mężczyzna ten był dobrze zarabiającym prawnikiem w średnim wieku. Tak samo jak ojciec, a wcześniej i dziadek poszedł na prawo.
Uśmiech na twarzy i ledwo widoczna siwizna wskazywały, że prowadzi szczęśliwe życie. Życie bez zbyt wielu trosk. Takie, że można było mu go tylko zazdrościć.
Otulił się szczelniej czarnym płaszczem, który miał na sobie. Było zimno. Nie było to dziwne, zważywszy na fakt, że była zima. I do tego piekielnie mroźnia zima. Chłodniejsza niż niejedna wcześniejsza.
Stukał niecierpliwie palcami w kierownice. Jak on nienawidził Świąt. Korki na ulicach, jeszcze większe niż zazwyczaj. To psuło mu całkowicie humor.
Światło zmieniło kolor na zielony. Nareszcie! Samochody ruszyły.
Albert wcisnął pedał gazu. Od razu rozpędził samochód do maksymalnej prędkości. Śpieszył się. Przecież nie na co dzień przychodzi na świat syn pierworodny!
Skrzyżowanie ulic, dwie przecznice od szpitala. Mężczyzna jechał najszybciej jak się dało. Jak się okazało tak wielka prędkość często prowadzi do zguby. Samochód wpadł w poślizg, akurat wtedy gdy z naprzeciwka wyjechała ciężarówka. Albert House próbował zahamować, jednak było zbyt ślisko. Zderzenie nastąpiło chwilę później. Wybuch też. Jak się później okazało ciężarówka wiozła cysternę z paliwem.
Albert House zginął na miejscu, tak jak kierowca drugiego samochodu.
- To wydarzenie, śmierć mojego prapradziadka, było początkiem katastrofy. Jedno wydarzenie, a zmienia tak wiele… - wyszeptała cicho Diana.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez coolness dnia Pią 22:38, 25 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
OLA336
Narkoman
Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:00, 25 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
I czytam to drugi raz i jest jeszcze piękniejsze niż czytane za pierwszym razem. A mówię wam, jak się przeczyta dwie części jedna po drugiej to jest jeszcze lepsze! ( o ile to jest jeszcze w ogóle możliwe! ) Czekam na więcej
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez OLA336 dnia Pią 23:19, 25 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
neko.md
Epidemiolog
Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 1231
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:01, 25 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
jakastam napisał: | Ha! Kolejna część! Cieszcie się i radujcie... bo długo mnie tu może nie być |
ha! cieszę się i raduję!
Cytat: | To stwierdzenie sprawiłoby, że wrosłabym w ziemię, gdybym wtedy stała. Przez głowę przewinęło mi się tysiąc myśli. Diana House była przecież znaną na całym świecie pisarką książek medyczno-przygodowych. Ona nie mogła mieć piętnastu lat!
|
noo a jak! Moja chrześnica musi zaskakiwać!
Cytat: | Skrzyżowanie ulic, dwie przecznice od szpitala. Mężczyzna jechał najszybciej jak się dało. Jak się okazało tak wielka prędkość często prowadzi do zguby. Samochód wpadł w poślizg, akurat wtedy gdy z naprzeciwka wyjechała ciężarówka. Albert House próbował zahamować, jednak było zbyt ślisko. Zderzenie nastąpiło chwilę później. Wybuch też. Jak się później okazało ciężarówka wiozła cysternę z paliwem. |
widzę, że już od najstarszych pokoleń męczysz House'ów!
i good
czekam na następną część, choćbym miała czekać do 2010 roku !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
IloveNelo
Stomatolog
Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Caer a'Muirehen ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:02, 25 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
No, brutalnie odciągnięto mnie wczoraj od komputera i nie miałam szansy wyedytować posta
Dzięki za farbę *oddaje*. Teraz mogę cię śledzić z czystym sumieniem
Co do części i koncepcji na ciąg dalszy: mnie nic nie jest w stanie odstraszyć (to jest w kwestii dręczenia bohaterów)
Ciekawie, ciekawie
Czekam na więcej *chowa się pod stołem i udaje, że jej nie ma*
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez IloveNelo dnia Sob 11:56, 26 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
anna lee.
Ratownik Medyczny
Dołączył: 08 Sie 2009
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza ekranu. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:51, 25 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
i ja!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Atris
Knight of Zero
Dołączył: 24 Wrz 2009
Posty: 3395
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: A z centrum :D Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:51, 26 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Heh, jakastam, miałam zacytować miejsce w którym jest mniej więcej coś takiego:
Poszedł na prawo.
Ja rozumiem, że tak się mówi, ale może nie pisze... studiował prawo? Albo coś, bo miałam ochotę napisać:
A ja poszłam na lewo
A poza tym, jak zwykle pięknie, cudownie i wiele jeszcze przymiotników powiązanych również ze zwyczajowym wyglądem Jimmy'ego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ruby
Student Medycyny
Dołączył: 12 Sie 2009
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Koszalin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 10:58, 26 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Zaciekawiasz coraz bardziej ^^
Długo Cię może nie być... Szkoda Ale ja będę czekać, jestem cierpliwą osobą (powiedzmy)
Cytat: |
Albert House zginął na miejscu, tak jak kierowca drugiego samochodu. | Nie ma co, nie oszczędzasz nikogo
Czekam na dalszą część! Weny!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
333bulletproof
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 05 Lis 2009
Posty: 827
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 13:50, 26 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Moje głupie przyzwyczajenie radośnie zignorowało Inne w nowych postach, muszę sobie gdzieś zapisać, żeby zwracać uwagę nie tylko na Hilsona
Cytat: | Zamówiła dwa kubki herbaty – jeden dla siebie, jeden dla mnie. |
To wydało mi się takie dorosłe, w ogóle Diana wydaje mi się dojrzała jak na 15 lat, ładnie ją budujesz ^^ Skoro tyle dramatów w rodzinie, to dobrze, że nie zachowuje się jak jakiś dzieciak, tylko, no... odpowiednio. ^~
Cytat: | Cóż tu mówić, tym tylko podsyciła moją ciekawość. |
A Ty moją! Świat się kończy, będę czytać coś, co nie jest Hilsonem
A na koniec mam ochotę napisać, że dobrze, że nie męczyłaś długo biednego Alberta! Ale to trochę dziwnie brzmi...
I nie martw się, moje krzesełko jest wmurowane, nawet jak zrobisz nam przerwę to szybko się stąd nie wyniosę! ^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
coolness
Jazda Próbna
Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:54, 26 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Ola, jezu... nie wiem co powiedzieć^^
Cieszę, że ci się podoba
neko.md, zauważ, że mogłam kogoś zabić od razu w pierwszej części
Kocham męczyć i dręczyć^^
IloveNelo, farbę możesz zatrzymać.
Cieszę się, że cię to nie odstrasza.
A na cd będziesz musiała długo poczekać...
anna lee,
Atris, nie chce mi się teraz tego zmieniać... zmienię później, ok?
Bo Jimmy jest piękny, nie?
danke^^
Ruby, bo ja lubię zaciekawiać, irytować i denerwować ludzi^^
Wytrzymasz, prawda?
A moja wina... nawinął się.. to i go zabiłam^^
333, hehe w takim razie będę cię zmuszać do zaglądania do działu Inne... bo będę pisać z twoim wenem!
Ty się lepiej bój... tych rodzinnych dramatów będzie naprawdę DUŻO!
No i fajnie^^
Hehe A mi mówią, że to ja jestem dziwna
To dobrze! Odetchnęłam^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Dziaga
Endokrynolog
Dołączył: 07 Gru 2008
Posty: 1801
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 19:22, 26 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Cała rodzinka House'a!
Nie wierzę, że nikt wcześniej nie wpadł na taki pomysł z opisaniem dziejów przodków House'a! Do tego jeszcze sama genialna rodzina, pisarka, prawnicy Nicee
jakastam napisał: | Albert House zginął na miejscu, tak jak kierowca drugiego samochodu.[/i] |
Niby jeszcze nic o nim takiego nie napisałaś a jednak trochę się tym przejęłam. Zawsze przejmuje się śmiercią, nie ważne czyją ale przejmuje się i tyle, a ty jeszcze wszystkich po kolei uśmiercasz xdd
Czekam na next
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kin
Ratownik Medyczny
Dołączył: 21 Maj 2009
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: my wild island Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 23:01, 26 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Teraz to zupełnie mnie zaciekawiłaś. Uwielbiam retrospekcje... i proszę o więcej ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agusss
Członek Anbu
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: bierze się głupota?
|
Wysłany: Śro 18:18, 30 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Spoko nie skomentowałam tego jeszcze
no tak cala ja
Ale świetnie! xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
coolness
Jazda Próbna
Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:37, 30 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Dziaga, bo może tylko ja mam tak nie po kolei w głowie
Bo ja kocham uśmieracać, ale i tak na pewien czas zaprzestanę uśmiercania... na jakieś pięć rozdziałów lub coś około...
kin, więcęj... hmmm... a odnajdziesz mego wena?
Agusss, cała ty danke
Kolejnych parę części będzie się działa w 'teraźniejszości', tzn. w czasach Diany. Trzeba trochę zagmatwać. Nie wiem kiedy kolejna część. Ta miała się pojawić dopiero w styczniu, ale się napisała to wklejam
Rozdział 3
Porwanie
Zamilkła. Ja też się nie odzywałam. Nie widziałam powodu, by przerywać ciszę. To nie była cisza z rodzaju tych krępujących.
Popatrzyłyśmy na siebie, wciąż milcząc. Znów uderzyło we mnie to jaka ona jest młoda. Z jej oczu nie można było nic odczytać. Piekielnie niebieskie tęczówki przypatrywały mi ze skupieniem. Były nieczytelne. Mogłam w nich jednocześnie zobaczyć sztorm na Morzu Jońskim, jak i spokojne wody Pacyfiku.
Ta dziewczyna była paradoksem sama w sobie. Taka młoda, a tyle już przeszła. Dziecko zaledwie, a zachowywała się jak dorosła kobieta.
Pokręciłam głową z irytacją. Zupełnie nie wiedziałam co mam o niej myśleć. Z jednej strony chciałam krzyknąć, że wszystko co mówi to kłamstwo i, że ona nie może być Dianą House. Z drugiej natomiast, żal mi jej było. Tak młoda… Powinna mieć rodzinę. Powinna spędzać czas z rodzicami, chodzić do szkoły, przeżywać swą pierwszą miłość… A była tutaj, w Arviviel. Sama.
Nagle poczułam się dziwnie. Tak jakby ktoś mnie obserwował. Obejrzałam się przez ramię za siebie. Głupi odruch.
Dwóch mężczyzn, w czarnych strojach, spoglądających na mnie i na nastolatkę, siedzącą naprzeciwko mnie. Nie wróżyło to niczego dobrego.
Zareagowali dokładnie w chwili, gdy na nich spojrzałam.
Moment później było już po wszystkim. Jeden z nich trzymał mnie, wykręcając mi ręce do tyłu. Natomiast drugi przerzucił sobie Dianę przez bark, jakby była workiem kartofli.
Nikt nie zwrócił na to uwagi. Bo co zwykły człowiek mógł zrobić w takiej sytuacji? W tym miasteczku nie było nawet policji.
Zdziwił mnie fakt, że nastolatka nie próbowała się wyrywać, ani wrzeszczeć. Niby to nic by nie dało, ale to był naturalny odruch wszystkich ludzi. Ja nie krzyczałam jedynie dlatego, że takie sytuacje zdarzały mi się już nie raz. Bądź co bądź byłam dziennikarką, spisującą historię ludzi. Było wielu którzy chcieli mnie wyeliminować.
W tym momencie mężczyzna, trzymający dziewczynę przerzuconą jak worek kartofli, odwrócił się do mnie tyłem i zaczął iść w kierunku wyjścia z baru. Spojrzałam Dianie w oczy. Tym razem potrafiłam z nich wyczytać emocje. W niebieskich oczach malowała się jedynie rezygnacja. Czyżby ona wiedziała kim byli ci ludzie? Czyżby to miało jakiś związek z jej rodziną? Pytań miałam wiele, lecz żadnego z nich nie mogłam zadać.
Jako, że nic na razie nie mogłam zrobić, postanowiłam czekać. Oczywiście nie bezczynnie. Każda minuta była teraz cenna. Trzeba było się rozglądać i zapamiętywać, gdzie nas niosą. To mogło nam pomóc w ucieczce, gdy tylko nadarzy się okazja.
Pracując w moim zawodzie, trzeba być wnikliwym obserwatorem. Bądź co bądź od tego zależy, czy jest się dobrym dziennikarzem, czy też nie.
Teraz od moich zdolności obserwacji zależało nie tylko moje życie.
Kiedy wyszliśmy z baru, mężczyzna wykręcający mi ręce do tyłu, zaczął pchać mnie do przodu. Chwilę później zorientowałam się, że zmierzamy na rynek – centralne miejsce miasteczka.
Poszperałam w swojej pamięci, chcąc przypomnieć sobie to miejsce. Z tego co zdołałam sobie przypomnieć wynikało, że na środku rynku stała nieczynna fontanna w kształcie słonia.
Nie mogłam wymyślić po co tam zmierzamy, choć mój mózg pracował na najwyższych obrotach. Przecież na placu rynkowym w Arviviel nie było nic niezwykłego!
Myliłam się, ale o tym dowiedziałam się dopiero piętnaście minut później.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
OLA336
Narkoman
Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 22:59, 30 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
No i mi nie pozostaje nic innego jak tylko powtórzyć swoją wypowiedź Przez ciebie nie zasnę!!! Mój mózg, który ma dużą wyobraźnie i tak nie potrafi ogarnąć, ani wyobrazić sobie tego co będzie dalej! Czuję się… ograniczona?? Tak, to odpowiednie słowo. Tam coś w środku mnie krzyczy, że chce więcej, że to jest cudowne, tajemnicze, piękne i świetnie napisane. I to, co tam we mnie krzyczy, mówi mi, że jak tego nie napisze to się, a raczej mnie zabije! Tak, chyba mam rozdwojenie świadomości!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
neko.md
Epidemiolog
Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 1231
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:19, 31 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
no i nie wiem co napisać.
wiedziałam, że będziesz nękać, znęcać się, mordować, a jednak cały czas czuję się zaskoczona, gdy coś się złego dzieje...
siedzę i myślę, co takiego jest na tym rynku...
nie mogę wymyślić.
czekam na następną część.
i wstaw ją szybko, bo nie się źle czuję z tym, że nie wiem!
pozdrawiam,
neko.md
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kin
Ratownik Medyczny
Dołączył: 21 Maj 2009
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: my wild island Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 17:23, 31 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Z tym rynkiem to jak w "Serii niefortunnych zdarzeń: Wredna wioska", tak mi się kojarzy...
Ech, wena jest i jej nie ma, z tym trzeba żyć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
coolness
Jazda Próbna
Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:42, 31 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
OLA336, tylko najlepsze z tego jest, że ty dobrze wiesz co będzie dalej, bo czytałaś kolejny rozdział
Pocieszyłaś mnie. Czyli nie tylko ja mam rozdwojenie jaźni...
Moja ostatnia rozmowa z samą sobą:
- Ala, pójdź na te cholerne sylwestra do znajmych.
- Ale mi się nic chce...
- To niech ci się zachce.
(i powiedzcie mi proszę, że ja jestem normalna )
neko.md, jeżeli ty uważasz, że to co się stało do tej pory, jest niezbyt przyjemne dla bohaterów, to ja się boję co powiesz jak napiszę ciąg dalszy.
Na rynku w sumie nic się nie wydarzy Dopiero w piątym rozdziale zacznie się coś dziać
Szybko kolejna część się raczej nie pojawi...
kin, czuję się zacofana. Przeczytałam kiedyś tam pierwszą część Serii Niefortunnych Zdarzeń i zanudziłam się na śmierć, więcej tych książek nie tykałam
Wena nie ma. Zwiał gdzieś tak ponad dwa tygodnie temu i od tamtego czasu go nie widziałam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
anna lee.
Ratownik Medyczny
Dołączył: 08 Sie 2009
Posty: 180
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza ekranu. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:23, 06 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
wróciłam do domu dopiero dzisiaj, wchodzę na forum i pierwsze co robię to spoglądam na "wywiad z dianą house".
część trzecia namieszała mi w głowie, ale pozostawiła niezaspokojoną rządzę wiedzy
mam wrażenie, że czegoś takiego jeszcze absolutnie nie było!
czekam na część następną i życzę dużo wena!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kin
Ratownik Medyczny
Dołączył: 21 Maj 2009
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: my wild island Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:58, 07 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
jakastam, SNZ ma tak mroczny klimacik, że człowiekowi przychodzą potem same mroczne dzieła A Wen pewnie ukrywa się przed Hrabią Olafem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
IloveNelo
Stomatolog
Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Caer a'Muirehen ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:28, 07 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
Tak, jak w snz
Jakastam, nie wiesz, co straciłaś Chociaż o gustach się nie dyskutuje
Nie no, teraz to będę czekać z zaparym tchem! To jest genialne, naprawdę! Świetne !
Pozdrawiam i Wena życzę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
coolness
Jazda Próbna
Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 19:42, 07 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
anna lee., kolejne dwie namieszają jeszcze bardziej
Bo jak już wspominałam tylko ja mam na tyle skrzywioną psychikę
kin, IloveNelo, pochwalę się, że już nadrobiłam SNZ i jakoś zbytnio nie przypadła mi do gustu. Czytałam w życiu wiele lepszych książek. I to pod względem treści i stylu...
Ale nie było złe
Tylko teraz nie chce mi się pisać cd Wywiadu... bo fontanna rzeczywiście może się z tym kojarzyć... no i mam dylemat, czy zmieniać część czwartą i zburzyć fontannę i zrobić coś innego...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
neko.md
Epidemiolog
Dołączył: 14 Paź 2009
Posty: 1231
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:40, 07 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
jakastam, 'nic się nie wydarzy' miarą normalnego, spokojnego człowieka, czy twoją miarą?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
coolness
Jazda Próbna
Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 22:42, 07 Sty 2010 Temat postu: |
|
|
neko.md, moją miarą.
Ale przecież ja jestem normalna... (no dobra nie jestem)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|