|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lonely.
Pacjent
Dołączył: 08 Maj 2009
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 20:11, 24 Maj 2009 Temat postu: Wesołych świąt [T] [NZ] |
|
|
<i>Zweryfikowane przeze mnie</i>
Autor: vallyvally
Prawdziwy Tytuł: [link widoczny dla zalogowanych]
(postanowiłam pisać na części)
W święta wszyscy musieli być bardziej mili dla siebie?
Głupstwa!
Właśnie była Wigilia Bożego Narodzenia, a on czuł się upokorzony, sfrustrowany, zły i pokonany.
Zwłaszcza to ostatnie: Pokonany.
Nie wiedział dokładnie co się wydarzyło, na pewno za dużo wypił piwa, chociaż to nie pierwszy raz kiedy upił się w czasie gry pokera.
Stwierdził, że musiało to być coś innego, ale po krótkich argumentach zrozumiał, o co chodziło: On nie był szczegółowo winny, to Wilson sprawiał że zaraz się potnie z nerwów!
Grając był stanowczo zdecydowany, nie rozproszony niczym, żadnych rozmów o kobietach, nawet nie wypił alkoholu, chociaż łyka i nie rozkoszował się smakiem orzeszków ziemnych.
Walczył wszystkimi jego siłami przeciw Wilsonowi aby wygrać tą grę karcianą, znaną lepiej jako "poker Bożego Narodzenia"
Każdego roku, właśnie 24 grudnia, on, Wilson i jeszcze dwie osoby wybrane losowo z personelu szpitala, ze sklepu obok lub pierwsi lepsi, co czekali na przystanku autobusowym grali w pokera, gdzie szczególnie nie było to nic specjalnego.
Tak naprawdę w tym coś specjalnego było, ale tylko dla niego i dla swojego kumpla. Ten, kto wygra, będzie zmuszony zrobić coś, o co prosi ten, co wygra.
Dlatego House nie musiał nigdy odpowiadać na listy z życzeniami, nie musiał otwierać prezentów od pacjentów ani nawet kupować prezentu dla matki - to wszystko robił za niego Wilson, ponieważ jeszcze nigdy ów nie przegrał.
Ale nie wczoraj wieczorem.
Wilson walczył jak lew, aż w końcu wygrał.
House Przygotowywał się aby odpowiadać na milion liścików od małych smarkaczy, i już sobie wyobrażał jego w najgorszej sytuacji w jego życiu - on, ubrany w strój Św. Mikołaja w oddziale dziecięcym, oczywiście bez brania Vicodinu.
Oczywiście to nie było to co Wilson, z małym uśmieszkiem zadowolenia kazał mu zrobić.
Było jeszcze gorzej.
Musiał kupić prezenty wybranym ludziom wypisanych na specjalnej liście, osobiście wręczając im podarki zachowując się "Przyjacielsko i czule"
- Jeśli chcesz to ja mogę kupić te prezenty, Ale nie będziesz zadowolony kiedy wszyscy będą mi dziękować, a jedna super pielęgniarka zacznie zemną flirtować - powiedział House puszczając mu oczko, mając nadzieje że ten plan się uda.
- Pewnie, prezenty dla moich pacjentów, pielęgniarkom, i moim kumplom dam osobiście - Wilson też mu puścił oczko, wiedząc o co chodzi - Ale chyba nie zrozumiałeś, o co mi biega...
Greg opuścił wzrok na listę, już bojąc się pomysłu kolegi.
- Dlaczego powinienem zrobić podarek moim byłym asystentom?
- House, prezent nie jest ode mnie, ale od ciebie!
- Co?! No to po co wygrywasz, skoro nie traktujesz mnie jak własną sługę?! - House strzelił dziwną minę, wydając dziwny odgłos obrzydzenia.
- A więc - Powiedział, ignorując go - Jako zwycięzca Pokera Bożego Narodzenia każę ci kupić prezenty dla ludzi na liście, którym ty je dasz!
- Mówiłeś, że ty.
- Ale lepiej, abyś ty to zrobił.
Greg nie odezwał się.
- Ty tu też jesteś!
- No tak, przecież jestem twoim najlepszym przyjacielem
- Jesteś okropny.
- Aj, House, lepiej się pośpiesz, bo już jutro Boże Narodzenie.
- Naprawdę jesteś okropny.
- Dobrego kupowania!
Wilson go zostawił, a poczucie poniżenia, frustracji, gniewu i klęski, i z duchem Bożego Narodzenia ma niewiele do zrobienia.
Więc spędził Wigilie Bożego Narodzenia na kupowaniu prezentów swoim "bliskim".
Tym razem przysiągł sobie, że to będzie ostatni raz kiedy przegrał z Wilsonem.
(Nie bić! Amatorka.)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
oliwka
Ratownik Medyczny
Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bo jak dwoje ludzi się kocha... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:09, 04 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Interesująco się zaczyna. Biedny House będzie musiał być miły A tak ogólnie to fajnie się czyta o świętach, gdy jest tak ciepło.
Czekam na następna część i życzę dużo weny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
elfchick
Stomatolog
Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 962
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Olsztyn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 21:34, 04 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Pomysł jest rzeczywiście świetny. Także czekam na więcej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|