|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
lisek
Neurolog
Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:46, 27 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
No właśnie IloveNelo My tu gadu, gadu, a fik sam się nie napisze Oluś, skoro maluchy i tak się demoralizują u Agusss to może coś nam skrobniesz Ciekawi mnie, czy nasz Greg odpuści A może czeka go kolejna noc z atrakcjami w postaci pana Wilsona
Wena Oluś, a Agusss już wysłałam, co i jak Wiem, że wszyscy w grudniu to trochę nijak, ale ja kocham ten bajkowy miesiąc, ale zawsze możecie dać swoją propozycję, dla niewtajemniczonych, nie, nie planujemy żadnego zamachu, czy końca świata
A dzieciaki to mają wzięcie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
IloveNelo
Stomatolog
Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Caer a'Muirehen ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:48, 27 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
ok
ech. to ja poczekam skoro to ma być wstęp do czegoś większego...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agusss
Członek Anbu
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: bierze się głupota?
|
Wysłany: Sob 15:52, 28 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Mały zaskok Oluś! Oddałam już wczoraj Sophie pod skrzydła IloveNelo
Lisku! Jak to sie u mnie demoralizują co? Ja przecież nic nie robię!!
Tak dziękujemy Na razie zamach nie planowany, ale kto wie... xD
Dzieciaczki rulezzz! xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
OLA336
Narkoman
Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:13, 28 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Nie odpiszę wam, za co przepraszam ponieważ mam zawał i uważam, że nie powinnam ja była tego pisać i nie bijcie
- Wilson, która jest godzina? – Nie otwierając oczu, House zapytał przyjaciela.
- Dziesiąta – uzyskał odpowiedź.
- Co? Dopiero dziesiąta? Dobranoc! – przewrócił się na drugi bok – Chwila moment! – otworzył oczy i oparł się na łokciach – Ty nie jesteś Jamesem – zwrócił się do tajemniczego przybysza.
- Nie – odpowiedziała z uśmiechem na twarzy.
- Długo mi się tak przyglądasz? – kolejne pytanie.
- Jakieś dziesięć minut – siedziała obok i nie spuszczała z niego wzroku.
- A gdzie państwo Wilson i ich maminsynek? – pytań nie było końca.
- Pojechali do miasta, a Jimmy i Grace poszli popływać. Może my też pójdziemy…
- Dawno temu pojechali? – starał się obadać sytuację.
- Dosłownie przed…
- Świetnie! – już drugi raz nie było dane jej skończyć – Czyli jesteśmy sami? – wolał się upewnić.
- Tak i co z tego? – nie miała zielonego pojęcia o co mu tym razem chodzi.
- W takim razie, mogę zrobić to… - przyciągnął ją do siebie i złożył na jej ustach delikatny pocałunek. Zanim zdążyła się zorientować, leżała w jego ramionach, z których nie potrafiła, a może nie chciała się wydostać.
W tym samym czasie, w drodze do miasta…
- Rozmawiałaś może ostatnio z naszym synem? – Pan Wilson zapytał siedzącą obok niego kobietę.
- Na jakiś konkretny temat? – pytanie za pytanie.
- Tak ogólnie – wzruszył ramionami – o nim i o Grace? – co prawda to nie jest ogólny temat, ale nich mu będzie.
- Myślałam, że ty się tym zająłeś – spojrzała na męża.
- Tak, ale nie wiem czy…
- Stało się coś? – weszła mu w zdanie – Wpadli i Grace jest w ciąży? – przestraszyła się.
- Nie! – zaprzeczył tak szybko jak tylko potrafił. W samochodzie zapanowała niezręczna cisza, którą po dłuższym namyśle zdecydował przełamać prowadzący samochód mężczyzna – Taka mała istotka biegająca po domu – spojrzał na kobietę swojego życia.
- Oni są za młodzi! – zmierzyła go wzrokiem.
- Ale my nie – uśmiechnął się.
- A co na to Jimmy? Myślisz, że nie miał by nic przeciwko? – to pytanie zabrzmiało strasznie głupio.
- On nie ma nic do gadania! – zaczął się śmiać – W końcu jesteśmy dorośli, a po za tym uważam, że byłby zadowolony – Pan Wilson rozszyfrował wczorajszą wypowiedź syna.
House nie wypuszczając jej z objęć powtórzył pocałunek, który oddała po chwili zastanowienia. Nie było sensu się opierać, była zbyt słaba żeby wyrwać się z jego uścisku. Ich pocałunki z każdą sekundą stawały się coraz bardziej namiętne i głębokie, a oddechy znacznie szybsze. Greg nie wytrzymał, tak długo marzył o tym, aby dotknąć jej nagiego ciała. Swoje ręce przeniósł pod jej bluzkę i najdelikatniej jak tylko potrafił, zaczął błądzić opuszkami palców po jej sylwetce. Lisa nieco się przestraszyła. Jednak po tym co wczoraj usłyszała, nie chciała sprawić mu przykrości. Swoimi dłońmi objęła jego twarz i kompletnie zatraciła się w tym co robili. Trzeba przyznać, że całować to on potrafił. Wszystko wydawało się takie magiczne, nieprawdopodobne. Leżała w objęciach najprzystojniejszego chłopaka, jakiegokolwiek widział. A on, całował i zwiedzał najgłębsze i najskrytsze zakamarki jej ciała, do których nikt wcześniej po za nim nie miał dostępu. I wszystko było by wspaniale, gdyby nie posunął się o krok za daleko. Jego ciekawskie palce zaczęły majstrować przy zapięciu jej stanika. W tejże chwili odsunęła się od niego.
- House, przestań – poprosiła.
- Dlaczego? Przecież było tak fajnie – zastanawiał się co zrobił nie tak.
- Ale ja nie chcę, jeszcze nie teraz – miała wyrzuty sumienia.
- Ok – odpowiedział. Nie mógł jej przecież do niczego zmusić.
- Idę się przejść – poinformowała go.
- W porządku – zmusił się do uśmiechu, a kiedy wyszła, opadł zdołowany na poduszkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
coolness
Jazda Próbna
Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:25, 28 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Ha! Dzisiaj nie wymieniam błędów, bo mi się nie chce. Dopadł mnie leń. W każdym razie było ich już znacznie mniej
Podobało mi się (żadna nowość zresztą ).
Ojjj... biedny House. Jak ta Lisa mogła? No rozumiem, że jest za młoda...
ale i tak biedny House.
Życzę weny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
baby
Neurochirurg
Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 3013
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z szafy Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:25, 28 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
ty zÓa!
dlaczego przerwałaś?!
a było tak fajnie
czekam na następną część baaardzo niecierpliwie
pozdrawiam,
baby
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez baby dnia Sob 20:26, 28 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
IloveNelo
Stomatolog
Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Caer a'Muirehen ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:02, 28 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
ha!
zÓo! zÓo! niech żyje zÓo!
Hahaha Oluś, nie rozumiem, o co ci chodzi. To jest niesamowicie genialne nie masz zawału, bo nie i już.
Nasza kochana Ola wreszcie zaostrzyła atmosferę
Kocham
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisek
Neurolog
Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:33, 28 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Oluś
Lisek przeprowadza błyskawiczną reanimację
Wyszło bosko
Serio idealnie i wilk syty i owca cała, że tak to ujmę
Chociaż z tym sytym wilkiem to House może się nie zgodzić
Wyszło bajecznie
Jej przeżywałam to razem z Cuddy, tylko, że je chyba nie mogłabym mu się oprzeć
Wszystko wyszło tak jak powinno w moim odczuciu
Metody małych kroczków są najlepsze
Pięknie to wszystko oddajesz
A jeszcze jeden plus za rozmowę państwa Wilson
Czyli OLUŚ BYŁO MIODZIO
DRUKUJE ŻEBYŚ WKOŃCU ZROZUMIAŁA, ŻE WSZYSTKO CO PISZESZ WYCHODZI CI IDEALNIE, BO JEST PRZEMYŚLANE I PISANE Z UCZUCIEM, O
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez lisek dnia Sob 21:34, 28 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agusss
Członek Anbu
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: bierze się głupota?
|
Wysłany: Nie 18:11, 29 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Jaeh! W końcu jakaś wieksza akcja!
Tyle czekam i czekam! Ale i tak musiałaś przerwać! xD
Ale rozmowa państwa W! xD
Wiedziałam!
Ślicznie
Pisz dalej!
Kochamy!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
OLA336
Narkoman
Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:23, 29 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Jakastam, dziękuję Cieszę się, że się podobało Widocznie mogła
Baby, przerwałam bo nie mam jakoś serca napisać, że zaczęli to w tak młodym wieku (przynajmniej ona)
ILoveNelo, dziękuję naprawdę miała strach wstawiając tą część
Lisek, dziękuję za szybką reanimację dzięki tobie, i wam wszystkim moje serce zaczęło z powrotem bić Nie jesteś sama Też bym nie była w stanie mu się oprzeć Tak państwo Wilson no cóż… Dziękuję chociaż dalej do mnie nie dociera
Agusss Ty się nie odzywaj bo to przez ciebie napisałam i więcej nie naciskaj Kocham
I wszystko wraca do normy, przynajmniej na razie
Ubrał na siebie krótkie, jeansow spodenki oraz trampki. Koszulki nie zakładał, ponieważ stwierdził, że nie jest mu potrzebna do szczęścia. Wyszedł z namiotu i ruszył w przeciwnym kierunku niż Cuddy. Było bardzo gorąco, jednak nie przeszkadzało mu to. Musiał się przejść. Szedł prosto, przed siebie. Nie obchodził go dokąd dojdzie, ani ile przejdzie kilometrów, po prostu maszerował.
- House, dokąd idziesz? – Jimmy zauważył przyjaciela i wyszedł z wody.
- Daleko, daj mi smycz – poprosił przyjaciela – Diablo! – przywołał do siebie psa. Wilson poszedł po przewieszoną na drzewie smycz.
- Proszę – podał ją koledze – Po co ci pies? – kolejne pytanie.
- Muszę pobiegać, a samemu mi się nie chce – odburknął mu.
- W taki upał ty chcesz biegać? – James nie ukrywał zdziwienia.
- Muszę w jakiś przyjazny dla środowiska sposób rozładować swoją energię – wyjaśnił mu.
- Jest strasznie gorąco, a on – spojrzał na psa – ma długą sierść…
- I co z tego? – nie pozwolił mu dokończyć.
- Odwodni się i będzie nieciekawie. Zostaw go tutaj – Wilson czuł, że coś tu nie gra. Niestety nie miał zielonego pojęcia co.
- Dziękuję, za tą jakże cenną i ważna uwagę – to powiedziawszy zapiął zwierzaka i ruszył w swoją dalszą drogę.
- Co się stało? – Grace podeszła do chłopaka.
- House chce zabić tego biednego czworonoga – odprowadzał wzrokiem znikającego za drzewami przyjaciela.
- Że co?! I ty mu na to pozwoliłeś?! Jak mogłeś?! – była zdenerwowana i zdezorientowana.
- Gdzie była Lisa, zanim poszliśmy popływać? – zignorował jej wypowiedź.
- Siedziała w namiocie, czemu pytasz? – chciała wiedzieć co tu jest grane.
- Która jest godzina? – nie ustępował, najpierw sam musiał to rozgryźć.
- Pewnie koło jedenastej – wzruszyła ramionami – Ale pewności nie mam.
- Cuddy, jedenasta, sami, „rozładować swoją energię” – zaczął łączyć ze sobą fakt – Czyli nic z tego nie wyszło – powiedział sam do siebie.
- Dowiem się wreszcie co tu się stało, czy nie?! – Dziewczyna zaczęła się niecierpliwić.
- Wybacz, ale nie mogę ci powiedzieć – w ramach przeprosin pocałował ją w policzek – A teraz chodź, musimy znaleźć Cuddy.
- Też mi coś - House biegł przez las i rozmawiał z psem – „odwodni się” – starał się naśladować Jamesa – Ale wymyślił! – krzyknął oburzony – Za kogo on się uważa? – spojrzał na swojego towarzysza – Za doktora Dolittle? Przecież to oczywiste, że muszę dać ci pić! – ze złości przewrócił oczami – Przecież nie jesteś wielbłądem! – pies nie zwracał na niego szczególnej uwagi – Ja zresztą też nim nie jestem. Zaraz zrobimy sobie przerwę – przebiegli jeszcze kilkadziesiąt metrów i usiedli nad brzegiem jeziora. Chłopak odpiął psa, a sam położył się na trawie. Zziajany czworonóg wbiegł do wody.
- Myślisz – zwrócił się do najlepszego przyjaciela człowieka – że powinienem się na nią gniewać? – zaczekał chwilę na odpowiedź – Ejjjj! – skarcił psa – Nie musisz być aż taki rozmowny! Umówmy się – zaproponował – jedno szczeknięcie oznacza tak, dwa nie. Zrozumiałeś? – cisza – Świetnie! – zaplótł ręce na karku – Oczywiście, że nie mam prawa się na nią gniewać. Jak w ogóle mogłeś pomyśleć inaczej?! – zdezorientowany psiak położył się obok swojego właściciela, kładąc pysk na jego brzuchu – Dzięki, tego mi było trzeba – zmierzył wzrokiem mokrego przyjaciela – Ale musisz przyznać, że piękna to ona jest – szczeniak zaczął machać energicznie ogonem – House uśmiechnął się i pogłaskał go po jego mokrej sierści – Wiesz, jesteś lepszy niż Jimmy i jego psychologiczne wywody. To co, biegniemy dalej? – Diablo ani drgnął – No dobra, niech ci będzie – Leżeli tak na trawie i cieszyli się pięknem przyrody. Po kilkunastu minutach obydwoje zasnęli.
- Widzieliście House’a? – Cuddy podeszła do dwójki przyjaciół.
- Poszedł zabić psa – Grace nie owijała w bawełnę.
- Że co!? – Lisa krzyknęła z przerażenia.
- Nie, to nie tak – Jimmy zaczął wyjaśniać.
- Przecież sam mi tak powiedziałeś – spojrzała na swojego chłopaka – Ja już nic z tego nie rozumiem, idę się przebrać – zostawiła ich samych.
- Wyjaśnisz mi, co on zrobił? – poprosiła go.
- No właśnie, mógłbym zadać dokładnie to samo pytanie – uśmiechnął się. Nie chciał, aby pomyślała, że popiera swojego najlepszego przyjaciela.
- Pewnie i tak już wiesz – wzruszyła ramionami – Więc po co się głupio pytasz? – zaatakowała go.
- Wyczuwam wrogość w twoim głosie – On naprawdę starał się tylko pomóc.
- Pewnie pierwsze co zrobił, to pobiegł do ciebie na skargę. Wyżalił się, jaka to ja jestem zła i okrutna – to powiedziawszy, odeszła od niego kawałek i usiadła na trawie. Była wściekła. Po raz kolejny okazało się, że to ona jest tą złą. Przynajmniej tak w tym momencie uważała. Dopadły ją wyrzuty sumienia, a przecież nie powinny. Bała się, że się na nią obraził i że to już jest koniec.
- Nic takiego nie miało miejsca – James stanął za jej plecami – Powiedział, że musi iść pobiegać – usiadł obok niej – Przestań się obwiniać, bo nie zrobiłaś nic złego. Jedyną osobą, która ma prawo się gniewać i obrażać na kogokolwiek, jesteś ty, a nie on – znał ją bardzo dobrze – Po za tym – kontynuował – aż takim kretynem to on nie jest – uśmiechnęła się – Wie, że nie ma prawa mieć do ciebie o nic pretensji.
- Dziękuję i przepraszam – Lisa spojrzała mu prosto w oczy i złapała go za rękę – Jesteś wspaniałym przyjacielem i psychologiem.
- Wiem – uśmiechnął się – Ale rachunek za wizytę wystawię ci później.
- Cześć ferajna! – Pan Wilson wyszedł z samochodu – Jeden – spojrzał na syna – dwa – przeniósł swój wzrok na siedzącą obok dziewczynę – trzy – dostrzegł wychodzącą z namiotu Grace – A gdzie jest młody i gniewny? – nigdzie nie zauważył Greg’a.
- Gdzieś biega! – odpowiedział mu syn.
- Gdzieś? No tak, to już wszystko wiem.
Mijała już kolejna godzina, a po Greg’u i Diablo nie było ani śladu. Wszyscy zaczęli się już niepokoić.
- A jak coś im się stało? – zaczęła Lisa – Jak ktoś ich napadł?
- Nie, to niemożliwe – Grace starała się ją uspokoić – Pewnie gdzieś biga, albo pływa i zapomniał o bożym świecie – to już bardziej do niego pasowało.
- Pójdę go poszukać – Cuddy wstała z miejsca.
- To nie ma sensu – Wilson próbował wyperswadować jej ten pomysł z głowy – Nie wiesz gdzie szukać. Patrzeć na jego kondycję, to on już dawno może być nawet w domu.
- Mamy tak siedzieć z założonymi rękami i nic nie robić? – nie mogła w to uwierzyć.
- Głowy do góry – do rozmowy przyłączył się pan Wilson – To jest w końcu Gregory House, nic mu nie będzie.
House przeciągnął się leniwie i otworzył oczy. Podniósł się po pozycji siedzącej i podrapał po głowie. Obrócił się w prawo i spojrzał na śpiącego jeszcze psa.
- Jesteś lepszy w tych klockach niż ja – uśmiechnął się i przetarł rękoma zaspane oczy – Która to może być godzina? Chyba nie spałem zbyt długo? – jego monolog przerwało mu burczenie w brzuchu – Ok, stanowczo zbyt długo spałem. Diablo wstawaj! – krzyknął w jego kierunku – Wracamy z powrotem – chłopak zerwał się na równe nogi i zaczął biec. Po chwili dołączył do niego zaspany psiak.
- Co jest do jedzenia? – House wyłonił się za drzew.
- Gdzieś ty się podziewał!? – Jimmy zapytał przyjaciela – Martwiliśmy się!
- Nie było mnie raptem pół godziny, a tu już takie zamieszanie? – zdziwił się.
- Pół godziny?! Nie było cię trzy godziny! – Cuddy podniosła się z miejsca – Ja tu się martwię, odchodzę od zmysłów, a ty mi mówisz, że nie było cię pół godziny?! Jesteś idiotą! – była wściekła.
- Przepraszam? – uśmiechnął się.
- Tylko tyle masz mi do powiedzenia?! – zachowywali się jak stare, dobre małżeństwo.
- Mam ci więcej do powiedzenia, ale to na osobności – podszedł do niej i wyszeptał jej do ucha.
- Greg, współczuję ci – Grace zrobiła przerażoną minę.
- Co ja znowu takiego zrobiłem? – chłopak przewrócił oczami.
- Chodzi o to, czego nie zrobiłeś – wskazała palcem na jego tors – Jesteś cały czerwony.
- Też mi coś – wzruszył ramionami – Po prostu się opaliłem. Za dwa, trzy dni będzie z tego piękna, brązowa opalenizna.
- O ile przez swoją głupotę jutro nie umrzesz z bólu – House dalej nic nie rozumiał – Nie posmarowałeś się niczym i…
- A co ja jestem baba, żebym się czymś smarował? – nie było dane jej dokończyć.
- I jutro będzie strasznie piekło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
coolness
Jazda Próbna
Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:27, 29 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Nie mam siły wymieniać błędów, nie mam też za bardzo jak, ponieważ pisze z komórki.
Najbardziej jednak rzuciło mi się w oczy:
Cytat: | Mijała już kolejna godzina, a po Greg’u i Diablo nie było ani śladu. Wszyscy zaczęli się już niepokoić. |
Gregu
A tak po za tym, to jak zwykle bosko
Czekam z niecierpliwością na cd.
Weny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agusss
Członek Anbu
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: bierze się głupota?
|
Wysłany: Nie 18:41, 29 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Ależ ja sie cieszę, że to napisałaś!
A mam się nie odzywać? Ok!
Nie no dobra nie umiem sie powstrzymać!
Dzisiaj to ja się ze śmiechu popłaczę Po prostu cała ta część mnie rozbawiła A chyba nie cała powinna Ale mam dziś taki humor
Ślicznie
Kocham!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisek
Neurolog
Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:40, 29 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Diablo jako substytut Jimmiego
Kocham ich rozmowy na poziomie znaczy zły Greg kontra dojrzały psycholog James Wilson
Wybrnęłaś bosko z tego zóa Ake wiesz, że w końcu przyjdzie czas na dokończenie wstępu do wstępu i potem wstęp właściwy do zóa, znaczy, że nieco bardziej zóy bo czyste zÓo Ci narazie odpuszczam od tego jest Agussss Wiem pewnie mi sie dostanie, że ci odpuszczam, ale wiem, że Agusss na pewno Cie odpowiednio zmanipuluje Więc o przyszłe zÓo jestem spokojna.
Opalenizna Grega No taki bystrzak, a nie użył kremu Coś czuję, że następnego dnia już niewiele zdziała jeśli chodzi o Lisę poparzenia słoneczne są bardzo bolesne
OLUŚ jestem oczarowana
WENA
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
IloveNelo
Stomatolog
Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Caer a'Muirehen ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:07, 29 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Nie mogę
Cudo
Musiałabym skopiować całą część, żeby przywołać ulubiony cytat
Kocham
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agusss
Członek Anbu
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: bierze się głupota?
|
Wysłany: Pon 16:52, 30 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
lisek napisał: | l: bo czyste zÓo Ci narazie odpuszczam od tego jest Agussss
|
Ej chwilunia! Ale, że o co Ci chodzi, co? Bo jakoś nie zrozumiałam! A nie lubię jak mi za plecami gadają!
lisek napisał: | Wiem pewnie mi sie dostanie, że ci odpuszczam, ale wiem, że Agusss na pewno Cie odpowiednio zmanipuluje Więc o przyszłe zÓo jestem spokojna. |
No zabić mam Cię?! Nie odpuszczaj! Ja się tyle męczę, a Ty teraz mi tu będziesz zniechęcać? *zUa*! Przynajmniej Ty jesteś spokojna! *pfff*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
OLA336
Narkoman
Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:01, 30 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Jakastam, dziękuję Heh ja i moje błędy
Agusss, hahaha ja tak patrze a tu twój komentarz i takie puste białe pole i tak na nie patrze i sobie myślę *jakieś zdjęcie tu wstawiła czy film?* i myślałam, że mam czekać aż się to załaduje Wiedziałam, że długo nie wytrzymasz! Kocham i ja
Lisek, Tak Diablo jest najlepszy cieszę się, że podobają ci się rozmowy House’a i Wilsona Tak wiem, że zÓo mnie nie ominie ale mogę je długoooooooo odwlekać (ksiądz na katechezie zawsze nam mówił, że czystość przed małżeńska jest najważniejsza ) Kocham
ILoveNelo, dziękuję za przeuroczy komentarz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agusss
Członek Anbu
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: bierze się głupota?
|
Wysłany: Pon 17:06, 30 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
No tak, to od teraz mam Ci wstawiać w ficku coś na osłodę? Żebyś już nie pomyliła? xD
No wiesz... Jakbym mogła wytrzymać? Ja nie dałabym rady!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
OLA336
Narkoman
Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:09, 30 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Nie! To tylko moja chora wyobraźnia Tak na marginesie: Następna część nie wiem kiedy bo właśnie wróciłam z treningu siatkówki i mam coś z nadgarstkiem zaraz chyba mnie czeka wizyta na pogotowiu piszę tylko jedną ręką
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agusss
Członek Anbu
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: bierze się głupota?
|
Wysłany: Pon 17:10, 30 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
A już miałam zacząć szukać ciekawych rzeczy
Oj No ja to?! Siatka jest zUa! *foch*
Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
OLA336
Narkoman
Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:15, 30 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Siatkówka to piękny sport! Tylko jak sobie człowiek leci w kulki na rozgrzewce i potem każe sobie wystawiać każdą piłkę to są tego takie skutki Agusss, powiem ci tak na pocieszenie, że chyba zrobię to nad czym się zastanawiałam I wprowadzę to do opowiadania (tylko błagam, nie pisze mi czasem, że nie wiesz o co chodzi)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agusss
Członek Anbu
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: bierze się głupota?
|
Wysłany: Pon 17:19, 30 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Wiem, wiem też kocham ten sport xD Jeden z niewielu, który darzę miłością! xD
No coś Ty?! A jednak?^^ Ja bym nie wiedziała? Przecież Cię nawet nakłaniałam do tego [tylko nie mów, że to nie to ]
Toż to ja sie cieszę!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
IloveNelo
Stomatolog
Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Caer a'Muirehen ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:19, 30 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
skoro już i tak offtop, to powiem Olu: ciesz się, że to nie kajak polo tam to w najlepszm wypadku wstrząs mózgu ;D
To trzymam kciuki za twój nadgartek i czekam na kolejną część
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
OLA336
Narkoman
Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:22, 30 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Tak dobrze myślisz, to jest to Ok. ty jesteś za Ciekawe jak reszta ale na razie nic wam nie powiem! Agusss i ty też siedź cichutko Kurde h… się pisze jedną ręką
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agusss
Członek Anbu
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: bierze się głupota?
|
Wysłany: Pon 17:29, 30 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
No to ok Siedzę cicho Jakastam może potwierdzić, ze umiem trzymać język za zębami^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
coolness
Jazda Próbna
Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:38, 30 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Agusss napisał: | Jakastam może potwierdzić, ze umiem trzymać język za zębami^^ |
Agusss, ty umiesz trzymać język za zębami?!
Pierwsze słyszę
(no dobra... póki co się nie wygadałaś... )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|