|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
marysiaaa
Proktolog
Dołączył: 08 Paź 2009
Posty: 3329
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radom Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:20, 15 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
hahaha no rzeczywiście
ale jaki śnią sen? NIEZATAPIALNY, więc pewnie nic się Wilsonkowi nie stanie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
OLA336
Narkoman
Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:50, 16 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Marysiaaa i ILoveNelo przez was i wasze rozważania na temat Titanica popłakałam się ze śmiechu
Lisek, cieszę się, że się podobało Kocham
Coccinella, ja się tobie dziwie, że ty to w ogóle czytasz Taaaa ja i moje błędy przepraszam i też ściskam
Dr dom Dziękuję za komentarz Pozdrawiam
Agusss ja też cię kocham i to bardzo, ale to bardzo mocno Ok. możesz pocieszać Wilsona
Jakastam Dziękuję, szybko wracaj do zdrowia
Ze specjalną dedykacją dla wyżej wymienionych Wy sobie czytajcie a ja idę spać
W tym momencie, James Wilson stał się dryfującą… bezludną wyspą? Czy bezludne wyspy dryfują? Ok., to nie jest zbyt dobre porównanie. W takim razie, nasz Jimmy stał się…”majtkiem”, na pokładzie ekskluzywnego jachtu? No… już trochę lepiej. Ale tak z czystym sumieniem mogę napisać, że James był w tej chwili kapitanem Jackiem Sparrowem, któremu za chwilę przyjdzie zginąć w obronie swojej „czarnej perły” z rąk, a raczej macek Kraken’a (czytaj House’a), który w tym momencie, usadowił się bezpiecznie na trawie.
- A jeżeli on nie wpadnie do wody? – Cuddy przysiadła się obok chłopaka – Jeżeli się obudzi i zorientuje, że coś jest nie tak?
- On nie jest taki mądry, na jakiego wygląda – Uśmiechnął się – W tym momencie leży na plecach, ale przyjdzie taki moment, w którym się obróci – Wyjaśnił – I właśnie wtedy, będzie miał pobudkę – Uśmiech nie znikał mu z twarzy.
- Jesteś okrutny! – Zmierzyła go wzrokiem.
- No wiesz co! Ranisz moje uczucia – Wygiął usta w podkówkę i spojrzał jej prosto w oczy.
- Czy ty w ogóle masz… - Wypowiedź przerwał jej głośny plusk wody.
- Trafiony, zatopiony! – House zaczął się śmiać.
- Już?! – Podbiegła do nich Grace – Już po wszystkim? Czemu mnie to ominęło?! Jimmy, poproszę o replay! – Krzyknęła w stronę chłopaka, który w tej chwili próbował wydostać się na powierzchnię wody. Tak, z całą pewnością Wilson będzie mógł zaliczyć ten dzień do najgorszych w całym swoim życiu. Całą sytuację pamiętał jak przez mgłę, bowiem stało się to tak szybko i niespodziewanie. Jedynie co zdołał sobie przypomnieć, to ruch, który wykonał w prawo aby lepiej ułożyć się na materacu. Jakie było jego zdziwienie, kiedy zamiast na trawie wylądował w jeziorze. Zaczął panikować. Zdezorientowany i przestraszony zaczął się topić.
- Greg, on się topi! – Krzyknęła przerażona Lisa.
- No bez jaj, znowu? – Chłopak przewrócił oczami – Uspokój się i zacznij płynąć! – Krzyknął w stronę przyjaciela. „Uspokój się i zacznij płynąć!” – James starał się przyswoić słowa kolegi. Kiedy już jego umysł, przetworzył tą jakże ważną dla niego informacje, postanowił, że wykorzysta ją w praktyce. Przed kolejnym zanurzeniem wziął spory haust powietrza i kiedy znalazł się pod wodą, zaczął płynąć. Po chwili wynurzył się kawałek dalej, machając rękoma i nogami powoli zbliżał się do brzegu. Przerażony i zmęczony położył się na trawie. Po chwili podbiegła do niego trójka przyjaciół.
- Nic ci nie jest? – Zapytała go Grace.
- Zepsułeś mi całą zabawę – Powiedział House.
- Jak tak możesz?! – Cuddy uderzyła go w ramię – On o mało nie utonął! – James leżał z zamkniętymi oczami i starał się skupić na tym, co mówią.
- Przepraszam – Po raz kolejny odezwała się jego dziewczyna.
- Tak, ja też cię przepraszam – Lisa zaczynała odczuwać wyrzuty sumienia.
- I że teraz niby moja kolej? – Gregory nie miał wyrzutów, a to z tego powodu, że nie miał także sumienia.
- Zabiję cię – Wymamrotał Jimmy.
- Widzicie, nic mu nie jest – Uśmiechnął się – Wstawaj! – Wyciągnął w jego kierunku rękę.
Było już bardzo późno. Całe towarzystwo, po dniu pełnym wrażeń już dawno spało w swoich namiotach. No… prawie wszyscy.
- Wilson, śpisz? – House zapytał przyjaciela.
- Już nie – Odburknął mu Jimmy.
- Jesteś zły? – Kolejne pytanie – Bo wiesz, to miało wyglądać zupełnie inaczej – Zaczął się tłumaczyć – Miałeś wpaść do wody, obudzić się i zacząć płynąć – Przedstawił mu swój scenariusz.
- Możemy porozmawiać o tym jutro? Jestem zmęczony – Obrócił się plecami do niego.
- Czyli jesteś zły – Odpowiedział sobie na wcześniejsze pytanie.
- O mało nie utonąłem! Chyba mam prawo być na ciebie wściekły?! – Przekręcił się i uniósł na łokciach.
- To miał być żart…
- Twoje dowcipy zawsze kończą się tak samo – Wszedł mu w zdanie – Ty masz ubaw, a ja obrywam
- …
- Dobranoc House
- Dobranoc Wilson
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez OLA336 dnia Pon 15:52, 16 Lis 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
IloveNelo
Stomatolog
Dołączył: 31 Lip 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Caer a'Muirehen ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 15:56, 16 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
- Dobranoc Olu
Biedny Jimmy (mam deja vu. W tym fiku piszę to chyba po raz czterdziesty )
Ale na szczęście nic mu się nie stało
NIEZATAPIALNY!
A Twój wstęp Olu powalił mnie na kolana
Buziaki, pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez IloveNelo dnia Pon 15:59, 16 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
coolness
Jazda Próbna
Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:06, 16 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
OLA336 napisał: | Jakastam Dziękuję, szybko wracaj do zdrowia |
Chciałabym... chociaż do szkoły mi się nie śpieszy
OLA336 napisał: | Wy sobie czytajcie a ja idę spać |
Czyżby choroba dawała ci się we znaki a może szkoła?!
Część jak zwykle super. Wilson i House razem w namiocie.... (dobra, dobra wiem ja i moje hilsonkowskie myśli... przpraszam odbija mi).
Wilson nie obrażaj się na House'a!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
marysiaaa
Proktolog
Dołączył: 08 Paź 2009
Posty: 3329
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Radom Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:16, 16 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
IloveNelo napisał: |
NIEZATAPIALNY!
|
OŁJEEEE
sympatyczny odcineczek, no nooo
+ senk ju za dedykejszyn + nam też było wesoło
loff
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisek
Neurolog
Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 17:21, 16 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Oluś, co tu dużo mówić
Genialne cudo
Świetnie ci wyszło, a przy Jacku padłam
Greg i Jimmi w jednym namiocie
" Dobranoc House
- Dobranoc Wilson"
i lisek się rozpłynął
Zżera mnie ciekawość, co tam nam jeszcze szykujesz
Wena
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
dr dom
Ratownik Medyczny
Dołączył: 27 Sie 2009
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:51, 16 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
"W tym momencie, James Wilson stał się dryfującą… bezludną wyspą? Czy bezludne wyspy dryfują? Ok., to nie jest zbyt dobre porównanie. W takim razie, nasz Jimmy stał się…”majtkiem”".
Majtek był już Gapciem może być i majtkiem
Przynajmniej miałam co czytać pisząc wady i zalety demokracji ateńskiej twój fik jest genialny
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez dr dom dnia Pon 19:52, 16 Lis 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agusss
Członek Anbu
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: bierze się głupota?
|
Wysłany: Pon 21:25, 16 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Oluś Ty słońce moje jedyne kochane! Wybacz mi kolejny raz, że nie skomentuję tylko wydrukuję Ale pojawi się komentarz!
Zwłaszcza, że będę Jamesa pocieszać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisek
Neurolog
Dołączył: 21 Lip 2009
Posty: 1684
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 27 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:58, 18 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Oluś, czy jest tu kto
lisek stęskniony za Twoją historią
Wyczerpany pisaniem trudnego epilogu potrzebuje zastrzyku energi, a tylko ty i nowa część mogą mi pomóc
Mimo tego zimna za oknem nabrałam wielkiej ochoty na biwakowanie
Pozdrów i nakarm wena
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
OLA336
Narkoman
Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 15:06, 18 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Lisku będziesz musiała poczekać albo do wieczora albo do jutra Bo w tej chwili umieram fizycznie i psychicznie i jak bym zaczęła coś pisać do uśmierciła bym pewnie jednego z bohaterów np. Diablo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agusss
Członek Anbu
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: bierze się głupota?
|
Wysłany: Śro 17:29, 18 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Przyszła komentować, bo w końcu ma komputer, soooo
Jezu normalnie miałam polewkę z Jamesa mojego kochanego! Zapomniał jak się pływa Mimo wszystko House był okrutny!!!
I te dwa ostatnie zdania
*Agusss na paluszkach wchodzi do namiotu chłopaków i kładzie sie koło Jamesa, aby go pocieszyć [reszta +18 ]* xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
OLA336
Narkoman
Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:57, 18 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Dobra, próbowałam, starałam się, chciałam ale… mam takiego doła, tak zjechaną przez ostatnie dni psychikę i zdrowie fizyczne, że nie potrafię. Dlatego odpiszę wam tylko na wasze wspaniałe komentarze. Bo gdybym miała napisać kolejną część to pewnie była by to tragedia. Tak wiem tytuł to „Trudne dzieciństwo” ale śmierć jednego z najważniejszych bohaterów to aż ZA trudne dzieciństwo. Jeszcze korci mnie żeby napisać i włączyć w tą część Jason’a Voorhees’a (Morderca z piątku 13) , który zabiły my ich na tych wakacjach wszystkich (Czy ja już pisałam, że mam skrzywioną psychikę? ) Tak więc lepiej nie piszę.
IloveNelo napisał: |
Biedny Jimmy (mam deja vu. W tym fiku piszę to chyba po raz czterdziesty )
Ale na szczęście nic mu się nie stało
NIEZATAPIALNY!
A Twój wstęp Olu powalił mnie na kolana
Buziaki, pozdrawiam |
ILoveNelo cieszę się, że się podobało Tak Wilson jest niezniszczalny Dziękuję i również pozdrawiam
jakastam napisał: |
OLA336 napisał: | Wy sobie czytajcie a ja idę spać |
Czyżby choroba dawała ci się we znaki a może szkoła?!
Część jak zwykle super. Wilson i House razem w namiocie.... (dobra, dobra wiem ja i moje hilsonkowskie myśli... przpraszam odbija mi).
Wilson nie obrażaj się na House'a!!! |
Jakastam ogólna niechęć i nienawiść do szkoły i życia daje mi się we znaki Dziękuję Co do Wilsona i jego obrażania się… Nic nie wiem bo mam same czarne myśli
marysiaaa napisał: | IloveNelo napisał: |
NIEZATAPIALNY!
|
OŁJEEEE
sympatyczny odcineczek, no nooo
+ senk ju za dedykejszyn + nam też było wesoło
loff |
Nie ma za co Cieszę się, że nie tylko ja doznałam trochę radości
lisek napisał: | Oluś, co tu dużo mówić
Genialne cudo
Świetnie ci wyszło, a przy Jacku padłam
Greg i Jimmi w jednym namiocie
" Dobranoc House
- Dobranoc Wilson"
i lisek się rozpłynął
Zżera mnie ciekawość, co tam nam jeszcze szykujesz
Wena |
Sobie nawet sprawy nie zdajesz jak ja się cieszę, że się podobało Jak już napisałam jak na razie mam same samobójcze i masochistyczne myśli
dr dom napisał: |
Przynajmniej miałam co czytać pisząc wady i zalety demokracji ateńskiej twój fik jest genialny |
Dziękuję mam nadzieję, że zadanie też zrobiłaś Bo będę mieć wyrzuty sumienia
Agusss napisał: | Przyszła komentować, bo w końcu ma komputer, soooo
Jezu normalnie miałam polewkę z Jamesa mojego kochanego! Zapomniał jak się pływa Mimo wszystko House był okrutny!!!
I te dwa ostatnie zdania
*Agusss na paluszkach wchodzi do namiotu chłopaków i kładzie sie koło Jamesa, aby go pocieszyć [reszta +18 ]* xD |
I ma największa, najwspanialsza miłość
Jimmy był w szoku dlatego zapomniał A House, jak to House „miły” jak zawsze Ok. ty bierzesz Jamesa ja biorę Greg’a i wyjeżdżamy (zaraz po akcji w namiocie ) i żyjemy długo szczęśliwie i bez żadnych więcej problemów ok.? Kocham
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agusss
Członek Anbu
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: bierze się głupota?
|
Wysłany: Śro 18:01, 18 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Tak! Przyszła z podkulonym ogonem do mojej jedynej, kochanej, wspaniałej OLI!
Ale akcja w namiocie mówi być [ LISEK NIE CZYTAJ BO ZNOWU WYJDZIE JAKAŚ SYPIALNIA!! ]
No oczywiście xD Dziewczyny zostawiamy z rodzicami I będziemy żyli dłuuugo i szczęśliwie^^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
OLA336
Narkoman
Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:41, 19 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Moja psychika nie wróciła do normy a mój wen się zbuntował i powiedział, że to już KONIEC. A więc przed wami ostatnia część
- Rusz ten leniwy tyłek! – House obudził przyjaciela.
- I kto to mówi? – Zapytał zaspanym głosem – Człowiek, który przespał połowę swojego życia – Która jest godzina? – Przetarł zaspane oczy.
- Piąta rano – Odpowiedział z uśmiechem na twarzy.
- Zwariowałeś!? Po co mnie obudziłeś?! – Był wściekły.
- Myślałem, że ze mną pobiegasz – Wzruszył ramionami – Ale skoro nie chcesz…
- Ok. , trochę ruchu jeszcze nikomu nie zaszkodziło
Kilka minut później i obaj młodzieńcy byli już gotowi.
- No to ruszamy – Greg zaczął biec.
- Nie budzimy dziewczyn? – Dogonił go Jimmy.
- Wiesz, ile było by marudzenia?! Nie, wolałem się nie narażać – Spojrzał na kolegę – Gniewasz się jeszcze na mnie?
- Nie, już mi przeszło – Odparł mu – A teraz już milcz. Nie potrafię biec i mówić.
Po godzinnym maratonie, a raczej spacerze – ponieważ Wilson wymiękł po piętnastu minutach biegu – wrócili z powrotem do swojego obozowiska.
- Dziwne… - James miał złe przeczucia – Coś tu nie gra – Zwrócił się do kolegi – Gdzie jest Diablo?
- A skąd ja mam wiedzieć?! – Oburzył się – Może poszedł na spacer z twoimi rodzicami – Rzucił pierwszym, lepszym pomysłem.
- Mamo, tato! – Krzyknął, jednak nie otrzymał żadnej odpowiedzi.
- Może jeszcze śpią? – Kolejny durny pomysł House’a.
- Ma…
- Będzie łatwiej, jak pójdziemy i sprawdzimy czy śpią – Przerwał mu. Obydwoje ruszyli w stronę namiotu dziewczyn oraz rodziców Jamesa. To co tam zobaczyli, przerosło ich wszelkie oczekiwania. Zarówno w jednej, jak i drugiej „sypialni” znajdowały się martwe, zmasakrowane ciała kobiet oraz ich opiekunów.
- O mój Boże! – Jimmy cofnął się do tyłu – Powiedz mi, że to tylko zły sen, że to twój kolejny głupi żart! – Złapał Greg’a za koszulkę i zaczął nim szamotać.
- Uspokój się! – Złapał go za nadgarstki – To nie jest żart, oni naprawdę nie żyją – Wyglądał na niewzruszonego. Jednak w głębi serca czół ból, żal, rozpacz. Musiał zachować zimną krew. Przynajmniej on jeden. Wilson wyrwał się House’owi, usiadł na trawie i zaczął płakać.
- Kto mógł to zrobić?! – Zapytał, starając się powstrzymać płacz.
- Nie wiem! – Ta sytuacja zaczynała go przerastać – Zwiewajmy stąd – Zaproponował – Pojedziemy do miasta i poprosimy o pomoc – James powoli podniósł się z ziemi i ruszył w kierunku auta swoich rodziców.
- House! – Kolejny szok – Ja mam dość! Co tu się dzieje! – Na siedzeniu kierowcy leżał martwy pies. Młodzieniec nawet nie ruszył się z miejsca. Stał i tępo patrzył się przed siebie.
- Czemu nic nie mówisz?!
- Wiej! – Krzyknął i zaczął uciekać. Zdezorientowany Wilson obrócił się za siebie. W jego kierunku zmierzał wysoki mężczyzna, który miał na sobie potargane i zniszczone ubranie. Na jego twarzy znajdowała się maska hokejowa, a w ręku trzymał duży, ostry nóż. Był to seryny morderca – Jason Voorhees. Jimmy ocknął się i ruszył śladami przyjaciela. Teraz już obydwaj biegli ramię w ramię prosto przed siebie. Dotarli do kładki, którą pierwszego dnia odkrył House. Zatrzymali się aby złapać oddech. W tym momencie im oczom ukazała się biała motorówka, która zatrzymała się na końcu pomostu.
- Hej chłopaki! – Jedna z dziewczyn, znajdujących się w motorówce krzyknęła w stronę przerażonej dwójki – Nie macie już dość tej nudnej historii? – Zapytała z uśmiechem na twarzy. Zdumieni i zdezorientowani młodzieńcy wymienili się spojrzeniami.
- Agusss, ja tu jestem! – Oburzyła się… Właściwie to… Oburzyłam się.
- Oj przepraszam, ale nie uważasz, że to już letkie przegięcie? Facet z „piątku trzynastego” ma mi załatwić mojego Wilsona? Niedoczekanie twoje – House i Wilson przyglądali nam się uważnie.
- Nie po to uśmierciłam Cuddy i Grace żeby teraz zabijać naszych chłopców – Wyjaśniłam jej.
- Moich przyszłych teściów też musiałaś zabić? – Agusss nie dawała za wygraną – Miło by ci było, gdybym uśmierciła Blythe?
- Poniosło mnie trochę, przepraszam – Wzruszyłam ramionami
- To ty zabiłaś moich rodziców?! – Zwrócił się do mnie zdenerwowany Jimmy
- Przecież już przeprosiłam! – Teraz to ja krzyczałam.
- Wsiadacie? – Agusss zmieniła temat – Zaraz przyjdzie Jason i…
- Nie prawda – Przerwałam jej – Dałam mu wolne. Pije sobie herbatkę.
- Czy ty zawsze musisz wszystko popsuć?! – Opierniczyła mnie – Gdybyś się nie odezwała, to już dawno przerażeni wskoczyli by nam do motorówki!
- Ej! – Odezwał się House – My tu jesteśmy!
- Wiem, zaraz będziecie jeszcze bliżej – Posłałam mu ciepły uśmiech.
- Jesteś stuknięta! – Podsumował mnie. Trzeba przyznać, że nie najlepszy początek wielkiej i wspaniałej miłości. Mogłam napisać niemy fik – Nigdzie się stąd nie ruszamy! – Zaprotestował
- Greg, nie rozpędzaj się tak! – Moja towarzyszka wkroczyła do akcji – To jej opowiadanie, może zrobić wszystko. Więc albo wybierzecie nas, albo pan Jason wkroczy do akcji – Szantażem zawsze dojdzie się do celu.
- Mówi, że skończyła mu się herbata – Poparłam ją. W końcu walka toczyła się o mojego przyszłego męża no i jej przyszłego męża.
- James, co robimy? – Poradził się przyjaciela.
- Wiesz, chyba nie mamy wyjścia – Spojrzał na nas.
- Że co?! Jestem ubezwłasnowolniony? Czy to w ogóle możliwe?
- Na to wygląda
- Przyjdziecie tu, czy wolicie Jason’a? – Agusss zaczęła się niecierpliwić.
- Nie! – Odpowiedzieli jednocześnie – To znaczy, nie wolimy tego typka – Sprostował Wilson. Weszli do motorówki. Moja koleżanka od razu przylgnęła do Jamesa, ja niestety musiałam prowadzić nasz pojazd.
- To gdzie płyniemy? – Zapytałam pozostałe towarzystwo.
- Chwila moment! A mój scenariusz? – Zapytała mnie.
- Jaki znowu scenariusz? – Powoli zaczynałam się w tym wszystkim gubić.
- Jimmy, namiot, +18 mówi ci to coś? – Naprowadziła mnie.
- Chcesz „to” robić wiedząc, że w namiocie obok leżą zwłoki, a w samochodzie Jason pije herbatę?
- Nie możesz tego zmienić? – Zapytała wciąż wtulona w chłopaka.
- Nie, nie mogę! Wiesz ile czasu zajęło mi wymyślenie tego?
- Popłyńmy do Miami – Odezwał się Greg.
- To nie fer! Napisałaś mu tą kwestię! Jesteś niesprawiedliwa! – Obraziła się na mnie.
- Agusss, kocham cię – Przytulił ją James (chociaż już bardziej wtulić się w niego nie dało)
- Ok., już się nie gniewam! Jedźmy do Miami! – Krzyknęła i odpłynęliśmy. Swoją drogą, czemu nie wymyśliłam kierowcy? I teraz ja muszę prowadzić?!
Cieszyliście się, że to już koniec? To muszę was zmartwić, że to był tylko taki psikus który jest ze specjalną dedykacją dla mej największej, najlepszej, najwspanialszej miłości Jutro postaram się umieścić NORMALNĄ część
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
coolness
Jazda Próbna
Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:45, 19 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Olu przestraszyłaś mnie. Już chciałam ci napisać: ZABIJE CIĘ ZA TO!!!
Ale odetchnęłam. Ja chcę już normalną część!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agusss
Członek Anbu
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: bierze się głupota?
|
Wysłany: Czw 15:53, 19 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
OLUŚ!!! Oficjalnie i w ogóle: TO NAJWSPANIALSZA CZĘŚĆ WSZYSTKIEGO CO KIEDYKOLWIEK CZYTAŁAM!!!
Mówiłam Ci, że Cię kocham? Nie? TAAAK? Ale nie zaszkodzi ejszcze raz powiedzieć: KOCHAM CIĘ
Powalił mnie początek... Ale końcówka Ta nasza wymiana zdań! To wahanie House'a i ten piękny tekst:
OLA336 napisał: | - Agusss, kocham cię – Przytulił ją James (chociaż już bardziej wtulić się w niego nie dało) |
Achć! Masz mnie do końca mych dni
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
coolness
Jazda Próbna
Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:57, 19 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Olu już nie mam ochoty cię zabić (Agusss mi ten pomysł z głowy wybiła)
ps. Agusss na mnie tak samo jak na liska wydała wyrok śmierci
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
OLA336
Narkoman
Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:00, 19 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Nic nie szkodzi Nie gniewam się
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agusss
Członek Anbu
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: bierze się głupota?
|
Wysłany: Czw 16:01, 19 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Jestem dobra od wybijania pomysłów
PS. Nie chciałam, aby Lisek była sama Ale już cofnęłam ten wyrok^^ Szantaż za szantaż
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
coolness
Jazda Próbna
Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:02, 19 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Cieszę się Olu, że się nie gniewasz.
Bo inaczej Agusss by mi skórę przetrzepała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agusss
Członek Anbu
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: bierze się głupota?
|
Wysłany: Czw 16:03, 19 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
*Agusss szczerzy zęby* JA? Skądże znowu Ja jestem spokojną, miłą, grzeczną dziewczynką^^
Ale Olu nie było +18
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
OLA336
Narkoman
Dołączył: 30 Lis 2008
Posty: 3408
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:05, 19 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Ta moja kochana Agusss i jej uśmiercanie ludzi Agusss, mnie też masz do końca moich dni
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
coolness
Jazda Próbna
Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:06, 19 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Agusss napisał: | *Agusss szczerzy zęby* JA? Skądże znowu Ja jestem spokojną, miłą, grzeczną dziewczynką^^
|
Z tym Agusss to ja będę polemizować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agusss
Członek Anbu
Dołączył: 15 Lut 2009
Posty: 2867
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: bierze się głupota?
|
Wysłany: Czw 16:09, 19 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
A cóż tu jest do polemizowania? SZCZERA PRAWDA!
Oluś! To będzie dłuuuuga droga przez życie [jeżeli Ty już ze mną nie wytrzymujesz ]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
coolness
Jazda Próbna
Dołączył: 30 Wrz 2009
Posty: 4481
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Krainy Marzeń Sennych, w które i tak nie wierzę Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:10, 19 Lis 2009 Temat postu: |
|
|
Agusss to jest kłamstwo.
Ty grzeczna?
A to dobre
ps. Olu weny ci życzę i żebyś wytrzymała z Agusss
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|