|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ana12
Pulmonolog
Dołączył: 15 Sie 2008
Posty: 1168
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: *** Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:55, 13 Lis 2008 Temat postu: Młodzieńcze zauroczenie [z] |
|
|
<i>Zweryfikowane przez ana12</i>
Mój drugi fik, tym razem wameronek. Nie jest to jakieś cudo, sama nie wiem co o tym myśleć?? Czekam na opinie.
Obudził ją budzik. Wstała i podeszła do lustra. Muszę coś ze sobą zrobić, jeśli chcę mieć u niego szansę. W końcu jest już wybitnym specjalistą, a ja tylko studentką na praktyce. Mam szczęście, że trafiłam do jego grupy. Jest dokładnie takim lekarzem i człowiekiem, jakim chciałabym być za parę lat. Pewnie to tylko młodzieńcze zauroczenie, ale i tak nie mogła się powstrzymać od planowania, co mogliby razem robić.
Zawsze jej powtarzali, że ma wyobraźnię. Czasem nie odróżniała rzeczywistości od marzeń. Już widziała ich pierwszą randkę – on w garniturze, ona w pięknej, białej sukience, którą w nocy skończyła szyć. Wyglądała dokładnie tak jak sobie wymarzyła – cienkie ramiączka i dół niczym śnieżny puch. Często pytano ją, czemu poszła na medycynę, skoro karierę projektantki miała gwarantowaną. W końcu wygrała konkurs w najpopularniejszym piśmie o modzie, a jej sukienka dołączyła do zimowej kolekcji Chanel.
Jednak ona wolała pomagać ludziom. Wszyscy traktowali ją jak naiwną dziewczynę, myślącą, że na świecie są sami dobrzy ludzie i czekającej na księcia z bajki. To po części prawda. Była romantyczką, ale życie, mimo, że tak krótkie nauczyło ją twardo stąpać po ziemi. Miała 22 lata, a już straciła wiele osób. Rodzice zginęli w wypadku, gdy miała 14 lat, dziadkowie odeszli niedługo po tym jak osiągnęła pełnoletniość. Pewnie, dlatego tak bardzo potrzebowała kogoś bliskiego, komu mogłaby zaufać.
To jej pierwszy dzień w szpitalu. Była z siebie dumna, że od razu dostała się na odział, który wybrała. Nie było łatwo, tym bardziej, że kandydatów było sporo. Myjąc się przypomniała sobie wczorajsze zdarzenia.
Nieco wystraszona weszła do gabinetu onkologa. Przy biurku siedział jak się domyśliła doktor Wilson, a na kanapie jakiś mężczyzna z laską. Nie miał na sobie fartucha, więc pomyślała, że to pacjent.
- To ja poczekam na zewnątrz. – powiedziała cicho
- Nie, proszę wejść. Czekałem na panią. Niestety muszę pilnie wyjść na odział, ale porozmawia z panią doktor House– odpowiedział brunet
Po wyjściu onkologa, usiadła na krześle i skierowała wzrok na lekarza. Z wyrazu jego twarzy przeczuwała, że będą kłopoty i nie myliła się.
Zadawał jej mnóstwo podchwytliwych pytań i tylko, dlatego że wczoraj na wszelki wypadek przeglądała ksiązki, udało jej się w miarę na większość odpowiedzieć.
- No, więc mogę cię przyjąć, ale nie rób z siebie za bardzo biednej dziewczynki, bo najdalej za miesiąc zostaniesz następną panią Wilson, a potem tylko czekać jak skończy się następnym rozwodem. A wtedy weźmie kolejny urlop i kto będzie płacić za moje lunche? – powiedział z poważną, pogrzebową miną
- Myślę, że dam radę. Jak się zbliży, dam panu znać. Bo jak sądzę, mówi pan to z troski – odrzekła ironicznie
- Oczywiście
Wyszła, a gdy się odwróciła, żeby się pożegnać, zobaczyła w jego oczach uśmiech. Czuła, że się jeszcze spotkają.
Potem mogła jeszcze dwie godziny poobserwować swojego nowego szefa w czasie badań i rozmów z pacjentami. W domu leżała i w kółko myślała o swojej nowej miłostce, które zdarzały jej się ostatnio często i z reguły były bardzo krótkie.
Po wyjściu z łazienki, stanęła przed szafą zastanawiając się, co włożyć. Normalnie by się tym nie przejmowała, skoro przez kitel i tak nie wiele widać nawet, gdy jest odpięty, ale w takich sytuacjach brała górę jej kobieca natura. Spojrzała na czarną sukienkę, nie zbyt wyzywająca. Różowy sweterek, zbyt Barbie. Szara bluzka, zbyt nudna. Dobrze, że wstałam wcześniej pomyślała, bo bym się spóźniła. Szukała jeszcze parę minut, aż w końcu wyjęła coś idealnego. Biała bluzka obszyta na dekolcie koralikami, a do tego jeansy. Związała włosy w luźnego koka i zrobiła delikatny makijaż.
Zebrała rzeczy do torebki i wyszła.
Po kilkunastu minutach jazdy samochodem, była na miejscu. Na korytarzu zobaczyła doktora Housa kłócącego się z kobietą, w której rozpoznała administratorkę szpitala Lise Cuddy. Gdy ją zauważył uśmiechnął się porozumiewawczo, a ona odpowiedziawszy mu tym samym poszła dalej.
Idąc na umówione miejsce spotkania, rozmyślała o tym, iż według jej teorii na temat miłości, przełom nastąpi już dziś. Szybciej niż zazwyczaj, ale po wczorajszym dniu była pewna, tak jak tego, że jak szybko się zacznie, tak i skończy.
Weszła do sali, w której znajdował się już opiekun i po paru chwilach, gdy przyszli wszyscy uczniowie rozpoczęli dzień od obchodu. Potem pod nadzorem wykonali kilka badań i przyglądali się pracy w klinice. O 17 zaczęli się zbierać do domu.
- Cameron, mogłabyś zostać chwilę? – spytał Wilson, z którym przeszła już na ty
- Jasne
Wreszcie studenci wyszli i czuła, że to ten wyczekiwany cały dzień moment. Podszedł do niej i spytał tym swoim miękkim głosem:
- Masz ochotę na drinka?
**********************************
koniec
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
annniczka
Ratownik Medyczny
Dołączył: 14 Lip 2008
Posty: 179
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: krakow Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:37, 15 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
bardzo mi się podoba tylko szkoda że jednoczęściowy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
eletariel
Elf łotrzyk
Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 1877
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:31, 15 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
A moze byś sie pokusiała ana12 o napisanie ciagu dalszego? Bo ficzek jest naprawdę dobry:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
BuTtErfly...?.!
Gastroenterolog
Dołączył: 29 Wrz 2008
Posty: 1718
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:45, 15 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
no właśnie, może kolejna część bo fajnie wyszło i miło się czyta
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Betta
Immunolog
Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1014
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z nienacka... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 0:12, 16 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Tak, świetnie! A druga część by się przydała, bo kończy się bardziej zagadkowo niż powinien Ogólnie same pozytywy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ana12
Pulmonolog
Dołączył: 15 Sie 2008
Posty: 1168
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: *** Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:10, 16 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Dziękuje
jak znajdę trochę czasu, to popracuje nad kontynuacją tego fika i hameronka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|