|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Scribo
Ratownik Medyczny
Dołączył: 19 Mar 2009
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:16, 14 Cze 2009 Temat postu: Kubkowe rozmowy: bawarka [M] |
|
|
Cz. 2 "Bawarka"
Z głośników telewizora co i rusz dobiegały wybuchy śmiechu. Głupawy serial trzymał widzów w objęciach, i choć każdy się tych objęć brzydził, nie umiał się z nich samodzielnie wydostać. Leciał już chyba piąty odcinek, toteż Chase był wdzięczny anonimowej osobie zapamiętale walącej w drzwi za wyrwanie go ze świata zdrad, romansów i absurdalnych zbiegów okoliczności.
Zmienił zdanie, kiedy przekonał się kim był jego gość. Otworzył drzwi na oścież, by stanąć twarzą w twarz z niegdysiejszym szefem.
– House. Co ty tu robisz? – zapytał zdumiony.
Diagnosta próbował go wyminąć, ale drogę zagradzał mu właściciel domu. Westchnął cierpiętniczo.
– Musimy pogadać – zakomunikował House.
Cóż, nie brzmiało to najlepiej. A jeszcze gorzej wyglądało. Chase, wiedziony ciekawością, wpuścił Grega do środka.
– Napijesz się czegoś? – Nie czekając na odpowiedź zostawił House’a w salonie i przeszedł do kuchni. Szybko wstawił wodę.
Wizyty House’a do częstych nie należały. Ostatni raz diagnosta odwiedził go… Nie, chyba jednak go nie odwiedził. To był pierwszy raz. A zatem… Co było na tyle ważne by mogło wymagać wizyty domowej? Czyżby zapadł na unikalną chorobę, którą zauważył tylko House?
Robert doszedł do wniosku, że bez względu na o co chodzi, tej rozmowy na trzeźwo nie przeżyje. Ale przecież nie zaproponuje House’owi wódki.
Po namyśle ściągnął z pułki puszkę z herbatą, z lodówki wyjął mleko, a z szafki butelkę rumu.
Już po chwili wkraczał do salonu z dwoma kubkami bawarki.
House w tym czasie zdążył już wygodnie rozsiąść się w fotelu. Chase zajął drugi.
– Więc… co cię do mnie sprowadza?
– Nie jestem pewien…
– To znaczy?
– Waham się pomiędzy nagłą potrzebą, a desperacją.
Chase, który jeszcze przed przyrządzeniem herbaty pociągnął kilka łyków rumu prosto z butelki natychmiast skojarzył to sobie na swój sposób.
– Ale ty chyba… ty chyba nie…? No wiesz, podejrzewałbym Cuddy, ale nie ciebie…
House spojrzał na niego najwyraźniej zaskoczony.
– O czym ty bredzisz?
– No wiesz, nie obraź się, ale ja jestem z Cameron i…
W głowie House przeskoczyła zapadka. Diagnosta cudem powstrzymał wybuch śmiechu.
– Myślisz, że mógłbym być na tyle zdesperowany żeby ci się oświadczać?
– A nie jesteś? – zdziwił się Chase.
– Nie, idioto!
– Och.
Diagnosta ukrył twarz w dłoniach.
– Ale byłeś blisko.
Robert zrobił wielkie oczy.
– Wychodzisz za mąż?!
House jęknął w duchu.
– Żenię się kretynie. To znaczy nie wiem, czy się żenię, dlatego tu przyszedłem.
– Ale… Ja nie rozumiem czego ode mnie chcesz – przyznał Chase.
House podniósł kubek do ust. Posmakował, skrzywił się lekko, upił większy łyk… I rozpoznał smak rumu. Cóż, może ta herbata nie była jednak taka zła?
– Żebyś mi powiedział, czy powinienem wyjść za pacjentkę, która stawia to jako warunek stawiania diagnozy – wyjaśnił.
Chase gapił się na niego przez chwilę. Łyk herbaty trochę rozjaśnił mu myśli. Przyszła mu do głowy odpowiedź, ale… Nie był pewien czy jest w stanie ją wygłosić na trzeźwo. Wypił bawarkę do dna, rozkoszując się smakiem i lekkim pieczeniem w gardle.
– Dobra. Ożeń się z nią.
House zamrugał.
– Serio? Naprawdę tak myślisz?
– Nie – przyznał Chase. – Ale to właśnie chcesz usłyszeć. I nie pójdziesz sobie, dopóki tego nie usłyszysz. Więc, skoro już to powiedziałem, to wiesz gdzie są drzwi.
Diagnosta spojrzał na niego uważnie. Niespodziewanie nabyta odwaga już gdzieś się ulotniła i Australijczyk kulił się pod wzrokiem House’a.
– Przypomnij mi dlaczego cię zwolniłem?
– I tak nie wrócę.
– To dobrze.
– Przecież…?
– Jesteś jeszcze bardziej naiwny niż kiedyś – oznajmił House, po czym złapał laskę i wyszedł, by odnaleźć kogoś, kto rozstrzygnie sprawę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Sonea
The Dark Lady of Medicine
Dołączył: 01 Mar 2009
Posty: 2103
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szmaragdowa Wyspa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 8:01, 15 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Ale się uśmiałam.
Co za rozmowa xD
Dobry fik. Będzie następna część, by rozstrzygnąć sprawę ślubu?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
elfchick
Stomatolog
Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 962
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Olsztyn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 8:33, 15 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Bardzo łądnie Scribo.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
GoSs
Pacjent
Dołączył: 24 Lip 2009
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:10, 24 Lip 2009 Temat postu: Re: Kubkowe rozmowy: bawarka [M] |
|
|
Scribo napisał: |
– Ale ty chyba… ty chyba nie…? No wiesz, podejrzewałbym Cuddy, ale nie ciebie…
– Przypomnij mi dlaczego cię zwolniłem?
– I tak nie wrócę.
– To dobrze.
– Przecież…?
– Jesteś jeszcze bardziej naiwny niż kiedyś |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cudna :D
Student Medycyny
Dołączył: 11 Sie 2009
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:17, 29 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Oj Chase chciałbyś wyjść za Hałsa. :grozi palcem:
W sumie... Ja tez bym chciała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cudna :D
Student Medycyny
Dołączył: 11 Sie 2009
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 22:18, 29 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Oj Chase chciałbyś wyjść za Hałsa. :grozi palcem:
W sumie... Ja też bym chciała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katty B.
Chodzący Deathfik
Dołączył: 16 Cze 2008
Posty: 1819
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 16 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bunkier Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 11:50, 01 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Przyciągnął mnie tytuł, jako że do bawarek mam słabość. No i popatrz, zabawny crack z House'm i Chase'm w rolach głównych! Och, uwielbiam tę dwójke w duecie. Za to wielki plus. I dialogi, są naprawdę zabawne.
Cytat: | Wizyty House’a do częstych nie należały. Ostatni raz diagnosta odwiedził go… Nie, chyba jednak go nie odwiedził. To był pierwszy raz. |
Absolutnie najlepszy fragment.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|