|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Izoch
Okulista
Dołączył: 08 Sty 2010
Posty: 2248
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sammyland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 9:47, 03 Lip 2010 Temat postu: Kiedyś bał się spać [M] |
|
|
Berek W tym dziale jeszcze nie bywam, ale to nadrobię. Jak znajdę czas między kolejnymi akapitami fika Atris
Wszyscy dają konkursowe, to i dam ja ^^'
Wiecie, jak milusio? Czwarte miejsce w moim pierwszym Dziękuję
Kiedyś bał się spać. Siadał na łóżku, wpatrując się w ścianę i odliczając kolejne sekundy po to, by szybciej minęła noc. Był pewien, że jak tylko zamknie oczy, przyjdą po niego wszelkiego rodzaju potwory, które miały siedzieć w szafie. Zamykał ją za każdym razem bardzo starannie, by następnie przysunąć pod drzwiczki krzesło. Nie opłacało się sprawdzać, czy nikogo tam nie ma - wierzył, że duchy są niewidzialne i dlatego ich nie widuje. W swoich snach ciągle przed czymś uciekał i chował się po kątach. Budził się, ściskając róg kołdry, po czym znowu siadał, by odliczyć kolejne sekundy.
Z czasem nauczył się zostawiać włączoną lampkę w pokoju. Czasem wydawało mu się, że światłem jest jakiś dobry aniołek, który promieniami stara się dodać mu otuchy. Nadal zamykał dokładnie szafę i podstawiał krzesło. Przestawał tylko liczyć do kilkuset, zanim zasnął – stwierdził, że jak się obudzi, na pewno zobaczy potwora. I wtedy będzie mógł go zaatakować. W snach nadal biegał, jednak wokół siebie widział wiele osób, będących w stanie go uratować. Już nie budził się w nocy.
Chodził już do szkoły, gdy zdecydował się na wyłączenie lampki. Było to dla niego wielkie przeżycie, w ten sposób chciał pokazać swoją dorosłość. Zamknął starannie szafę, przysunął krzesełko i położył się pod białą pościelą z aplikacjami w czerwone samochodziki. Nadal liczył, tym razem jednak udało mu się zasnąć przed wymówieniem cyfry ‘sto’. We śnie już nie biegał, tylko chodził spokojnie, przypatrując się ludziom bez twarzy.
Przestał zastawiać szafę, gdy wyjechał na kolonie. Stwierdził, że inni chłopcy zaczęliby się z niego śmiać. Schował pod niewygodną poduszką latarkę, którą w razie potrzeby miałby wyjąć, by oślepić potwora. Dodatkowo poczucie bezpieczeństwa podnosił fakt, że w tym samym pokoju spał również jego najlepszy przyjaciel. Nie zaczął nawet liczyć, zasnął podczas rozmowy o ich opiekunce. Tej nocy sen był spokojny, widział w nim gładką taflę morza i siebie, przerzucającego piłkę przez słupki.
Gdy zaczął pracować jako stażysta, sen stał się dla niego czymś tak świętym, że nie przejmował się możliwymi potworami. Przebierał się w mgnieniu oka, odsypiał jak najwięcej godzin, by po przebudzeniu się ponownie zacząć żyć na wysokich obrotach. Bardzo rzadko miewał sny, a i tak zazwyczaj były to tylko wspomnienia.
W noc swoich trzydziestych piątych urodzin stracił pacjenta, do którego zdążył się przywiązać. Przez parę godzin wyrzucał sobie, że niezbyt się przykładał. Poczucie winy zajadał tanim jedzeniem z baru naprzeciwko jego mieszkania i zapijał alkoholem, który leżał w szafce, czekając na odpowiedni moment, by wyjść i się zaprezentować. Gdy zasnął, widział przed oczami twarz pacjenta.
Obecnie nocami czuje się najbardziej bezpieczny. Zasypia, czując ciało ukochanej osoby. Śni o niej i o wszystkich sytuacjach, w których byli razem. Budzi się, słucha cichego pochrapywania i obserwuje unoszącą się klatkę piersiową. Już nie boi się potworów w szafie, nie musi zapalać światła, by zasnąć. Ma kogoś, kto zawsze go ochroni, dzięki komu zawdzięcza spokojny sen.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Agnes
Immunolog
Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 14:50, 04 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Skomentuję, bo jestem w dobrym nastroju I nie, nie chodzi o fika, tylko o moje lenistwo. Ale teraz do rzeczy.
Przeczytałam raz. Potem drugi i trzeci. Bo nie mogłam się oderwać. Pięknie, naprawdę pięknie napisane. Dla mnie, ogromnej wielbicielki wszelkich przemyśleń, opisów, wspomnień itp., to istny cud.
Nie wiem, kogo opisałaś, jednak ja stawiałabym na Chase'a. Nie wiem czemu, po prostu jakoś pasuje mi do tej minaiturki. Taki biedny, mały blondynek, bojący się spać i zastawioający szafę krzesłem.
Kapitalnie opisałaś to, jak z małego, bojącego się nocy chłopca ktoś stał się mężczyzną, szczęśliwym, zakochanym, odważnym.
Przepraszam, że nie opisałam tego jakoś lepiej, ale ja nie umiem pisać konstruktywnych i obiektywnych komentarzy. To domena Cz-Z i mazel, nie moja.
Wena na więcej takich cudeniek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
InvisibleCone
Ratownik Medyczny
Dołączył: 21 Maj 2010
Posty: 216
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:04, 04 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Klepię.
Przeczytam sobie drugi raz.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Izoch
Okulista
Dołączył: 08 Sty 2010
Posty: 2248
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Sammyland Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:44, 07 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Agnes, Twój komentarz dla mnie dużo znaczy
Też lubię wszelkiego rodzaju przemyślenia i opisy. Czasami mogłoby w ogóle nie być dla mnie dialogów, same uczucia płynące z opisów zachowań wystarczają mi zupełnie. Chociaż po przykładzie serii "Opowieści z Narnii" miałam lekki uraz. Tam, według mnie, te opisy bywały zbyt przytłaczające. Ale to nie na temat
Specjalnie nie opisywałam nikogo konkretnego, lubię, jak mogę sama podstawić sobie ulubioną postać, wymyślić swojego bohatera, dlatego staram się to przenieść do swoich tekstów. Jedynym ogranicznikiem jest chyba tylko forma czasowników... chociaż, Czerwono-Zielona przekonała mnie kiedyś, że przy odrobinie dobrej woli mogę w myślach szybko zmieniać końcówki po prostu. W każdym razie, Chase na pewno tu pasuje.
Cieszę się, że Ci się podobało. Dziękuję za miłe słowa oraz za komentarz
InvisibleCone, miłego czytania
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Izoch dnia Śro 18:44, 07 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agnes
Immunolog
Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 20:01, 07 Lip 2010 Temat postu: |
|
|
Izoch, to raczej ja powinnam podziękować tobie za ten tekst. Zgadzam się, że czasami dialogi są w ogóle niepotrzebne. Zwłaszcza, kiedy autor w tak bezbłędny sposób przekazuje uczucia bohaterów, ich emocje i zachowania, jak robisz to właśnie ty. Wtedy słowa mogą po prostu zburzyć ten nastrój, który buduje się podczas czytania. Co prawda wątpię, aby nie znalazłą słów, które tylko ten nastrój podbudują, ale to już inna bajka.
I bardzo podoba mi się to, że nie opisałaś nikogo konktretnego. Dzięki temu pasuje mi to Chase. Ale wiesz, tutaj tez wydaje mi się, że nadawanie opisywanej przez ciebie postaci tożsamości może być niepotrzbne. A taki bezinmienny bohater doskonale tu pasuje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|