Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
gwiazda0
Pacjent
Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 19:05, 04 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
proszę:
godzinę później, Stecy szła do swojego gabinetu, czytając dokumenty.
-uważaj na ściany -usłyszała śmiejący się głos Wilsona. uśmiechnęła odwracając się do niego
-wszystko wporządku?
-yhm...proszę - podała mu dokumenty,które przed chwilą czytała
-rozwód?! - zapytał z niedowierzeniem oddajac jej papiry- jesteś pewna?
-tak.
-House, to nie House - powiedział Foreman,kiedy razem z Alison i z Chasem przechodzili koło Stecy i Wilsona.
-co? - zapytali równocześnie,a trójka się zatrzymała
-był porozmawiać z pacjentem...-zaczął Foreman
-..postawił nam kawę..- Alison
- i nie protestował, kiedy Cuddy kazała mu iść do przychodni. - dokończył Chase.
- a gdzie on teraz jest? - spytała Stecy
- u siebie.
-potrzymaj - dała papiery Wilsonowi i ruszyła w stronę jego gabinetu, a za nią podążyła cała czwórka.
- co robisz? - spytała,kiedy zamknęła drzwi od gabinetu Grega.
-sprzątam... - odpowiedział, czego Stecy sie nie spodziewała
-kim jesteś?
-słucham? -spytał zdziwiony patrząc na nią
-ty nie jesteś Gregiem w którym się zakochałam....
Wstał i podszedł do niej
- dlaczego ty tak się zmieniłeś?
- zmieniłem się dla ciebie.
- ja kocham cię takim jakim jes....byłeś. nie tym, który stoi przedemną.
nie wiedział co ma odpowiedzieć.
-kiedy spotkasz mojego Grega,powiedz mu,żeby wrócił... - powiedziała i wyszła z jego gabinetu.
- i co? - spytał Wilson oddawajac jej papiery
-nie wiem... - rzekła i ruszyła w stronę windy....
15 minut później szedł korytarzem, nadal opieracjąc się o lasce, ale tym razem nie był w garniturze. był w swoich ulubionych, podartych dźinsach. podszedł do recepcji w przychodni. pielęgniarka patrzyła się na niego z otwrta buzią
-uważaj, bo ci mucha wleci.
wziął kartę pacjenta i ruszył w kierunku gabinetu nr.5, mijając Wilsona rzucił mu krotkie "cześć" i wszedł do gabinetu jak zawsze - trzaskajac drzwiami. "a jednak ja kocha..." Pomyślal Wilson i zadowolony poszedł do siebie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Hania
Ratownik Medyczny
Dołączył: 31 Lip 2008
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: nie chcesz wiedzieć. ; D Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 8:01, 05 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
piękne .
"a jednak ją kocha" - śliczne ; **
Ja chce WIĘCEJ...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Hania dnia Wto 8:02, 05 Sie 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jen
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 31 Mar 2008
Posty: 854
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 11:24, 05 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
no i house zrobił się "normalny"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hania
Ratownik Medyczny
Dołączył: 31 Lip 2008
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: nie chcesz wiedzieć. ; D Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:51, 05 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
będe Cię męczyć . ;D
Kiedy dalej ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gwiazda0
Pacjent
Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:20, 05 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
<hahaha> postaram się dzisiaj
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hania
Ratownik Medyczny
Dołączył: 31 Lip 2008
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: nie chcesz wiedzieć. ; D Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 18:44, 05 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
dzisiaj.
o Yeah.
ale fajnie . ; DD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gwiazda0
Pacjent
Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:34, 06 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
sory,że nie dałam,ale brakło mi czasu teraz dam,ale takie krótkie...sory
Wilson razem ze studentami stał na korytarzu. Wilson czekał na Stecy, a trójka miała sprawę do niego dotyczącą pacjenta.
-STECY! - zawołał Wilson,kiedy Stecy wyszła z windy. podeszła do nich - czekałem na ciebie.
-stałeś tu przez..-opatrzyła na zegarek - półtorej godziny?
-hm..yhm....jak to zrobiłaś?
-ale co zrobiłam?
- to. - kiwnąl głową w stronę nadchodzącego Grega.
-ok. jestem głodny - ustanął między Wilsonem a Stecy. - idziecie? - ominął studentów totalnie ich ignorując i poszedł w kierunku windy
- idziesz? - spytała przyjaciela z szerokim uśmiechem i poszła za ukochanym, a Wilson za nią.
Greg ustanął przy windzie i wcisnął guzik. ona ustała koło niego i pocałowała go w policzek,a Wilson ustał za nimi uśmiechając się od ucha do ucha.
Greg objął ją w pasie, przyciągnął do siebie i bardzo namiętnie pocałował. po chwili otworzyły się drzwi windy, a ukochani nadal się całowali, a Cameron poszła do pokoju lekarskiego,trzaskajac szklanymi drzwiami.
-mówiłeś,ze jesteś głodny...-powiedział nadal uśmiechający sie od ucha do ucha Wilson. drzwi się powoli zamykały, a Greg zatrzymał drzwi laską i mocniej przytulił Stacy.
-jestem głoooodny...a wy to załatwicie wieczoreemm.... - Greg znowu zatrzymał drzwi laską
-no proszęęę.... zaraz umrę z głodu....
Brak reakcji
- ekhm...
Znowu nic
-Cuddy idzie!
Stecy i Greg szybko się od siebie odsuneli i Wilson się roześmiał.
-hahaha...ale wy macie minyyyy hahahahaha
-cicho siedź. - Geg walnął go laską w nogę
wsiedli do windy, a potem poszli do stołówki.
po lanchu Stecy i Greg szli korytarzem.
- taka czarna małpa - Greg opowiadał jej o Voglerze - goryl. Gruby, nizbyt wysoki i ma...
-Stacy! - uszłyszeli głos mężczyzny, którzy obydwoje doskonale znali. odwrócili się i zobaczyli...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
*Madziula*
Pulmonolog
Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Śro 14:39, 06 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Brak reakcji
- ekhm...
Znowu nic
-Cuddy idzie!
Stecy i Greg szybko się od siebie odsuneli i Wilson się roześmiał. :smt005 fajna scenka :smt005
- taka czarna małpa - Greg opowiadał jej o Voglerze - goryl. Gruby, nizbyt wysoki i ma...
-Stacy! - uszłyszeli głos mężczyzny, którzy obydwoje doskonale znali. odwrócili się i zobaczyli... --> czyżby Vougler albo Mark?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madzia
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 12 Mar 2008
Posty: 7715
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Warszawa Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:40, 06 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
przerywac w takim momencie..
po 2 czesci sie troche zniechecilam. ale jednak czytam. i ta czesc mi sie podoba. szczegolnie to "Cuddy idzie!"
sa bledy, ale nie wytykam. nie jestem od tego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hania
Ratownik Medyczny
Dołączył: 31 Lip 2008
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: nie chcesz wiedzieć. ; D Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 14:51, 06 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
jejku. ; D
to jest coraz lepsze.
z części na część jest coraz wspanialsze.
___
Kiedy wstawisz następną część ? :smt003
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gwiazda0
Pacjent
Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:13, 06 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Hania napisał: | Kiedy wstawisz następną część ? :smt003 |
teraz :
zobaczyli Marka. Greg i Stecy popatrzyli na niego złowrogo, ale podeszli do niego.
-co ty tu robisz? - spytała chłodno
-przyjechałem aby...
-aby powiedzieć,że jesteś skończonym idiotą? my to już wiemy - odezwał się Greg
-nie... chcę cię przeprosić - popatrzył przepraszająco na Stacy.
- i myślisz,że jak będziesz robił do mnie słodkie minki, to ci wybaczę? jesteś żałosny. - zobaczyła na jego kolanach kwiaty o których dostawała zawsze skrętów flaków i czekoladki których nieznosiła.
-przyniosłem to dla ciebie - powiedział Mark,kiedy zauważył,że Stacy patrzy się na jego kolana.
- taak...czekoladki i kwiaty..dobry wybór - powiedziała ironicznie
-ale byłby lepszy, gdybyś je lubiła - powiedział Greg patrząc na Stacy
-może i byłby...ale ja mam też coś dla ciebie
-co?? jesteś w ciąży?
Stacy nie wytrzymała i zaczęła sie śmiać
-chyba w twoim śnie....wniosłam pozew o rozwód
-co? - zapytali zdziwieni mężczyźni
- no to co słyszałeś - powiedziała chłodno i odeszła
- winda jest tam, a drzwi do wyjścia znajdują się na parterze - rzekł Greg i szybko pokuśtykał za Satcy.
-poczekaj - odwróciła się -chcesz się rozwieść ??
-yhm...
-ale dlaczego? - Greg się ucieszył,ale starał się to ukryć
- najpierw ja odeszłam, potem odrzuciłes mnie, dla mojego dobra a teraz..teraz jest trzecia szansa i nie chce jej stracić...nie wiem jak ty,ale ja napewno nie....
-ja też nie - podszedł do niej bliżej i chciał ją pocałować, ale zadzwonił jego peiger (jak źle napisałam, to sory * )
- no nieee.... - popatrzył na urządzenie - a to nic ważnego. jakiś pacjent w przychodni
-idź....
-nie chce mi się
-ale pomyśl . im wcześniej skończysz tym prędzej wrócisz do domu
- no dobrze - powiedział jak 6-cio latek zmuszony do umycia zebów. pocałował ja i odszedł kawałek
-Greg!
odwrócił sie do niej
-ja też się ciesze z tego rozwodu. - uśmiechneli sie do siebie - będe u siebie - powiedziała i poszli w przeciwnych kierunkach.
zdążyła usiąść za biurkiem i wyciągnąć z szuflady dokumenty,kiedy do jej biura ktoś wszedł.
-co tak szybko? - spytała bez podnoszenia głowy, bo myślała,ze to House
-bo jestem na wózku - usłyszała w odpowiedzi głos Marka.
- czego jeszcze chcesz? zajęta jestem.
-wycofaj pozew..proszę cię...to że nazwałem cię tak jak nazwałem, to było w nerwach
-naprawdęę? - udała szczęśiwą
-tak...przepraszam cię.
- ohhh...ale nic się nie stało.
-naprawdę? - ucieszył się.
-chicałbyś - wróciła do swojego chłodnego tonu
-nie znałem cię takiej - powiedział z wyrzutem
- no to teraz już wiesz jaka jestem naprwdę...
-jesteś taka jak House
-dziękuje za komplement - wymusiła uśmiech - tak to prawda. jestem prawie taka sama jak on...ale prawie robi dużą różnicę
-ale...
-i proszę cię...poszukaj sobie adwokata...
-ale...
- i wyjdź stąd, bo jestem zajęta
Mark się nie ruszył
-jak zaraz stąd nie wyjdziesz o własnych nogach..raczej kołach, to zawołam ochronę.
wróciła do lektury, a Marka już nie było.
-House! - zawołał, kiedy zauważył rywala w towarzystwie Wilsona
-narysować ci mapę wyjśćia stąd?
-pójdę po Stacy - powiedział Wilson i odszedł jak najszybciej
- to przez ciebie się taka zrobiła
- przecież nikt się nie zmienił..no może oprócz tej pielęgniarki - wskazał głową na jedną z pielęgniarek - bo włosy przemalowała
-NIE MÓWIĘ O WŁASACH, TYLKO O STACY- ryknął Mark
-możesz głosniej bo nieusłyszałem?
- stała się taka...taka chłodna...
-przeciez 5 minut temu była ciepła.
- ale ona taka nie była wcześniej...nie była arogancka...
-no chłopie... - roześmiał się Greg - to nie moja wina,ze nie znasz swojej JESZCZE żony....a teraz juz na dzisiaj skończyłem...wyjście jest tam narazie
chciał go wiminąć, lecz en złapał go za rekę
-weź tą rękę, bo nas za parę wezmą....i daj jej już spokój. może i jest arogancka i lubi tak jak ja manipulować ludźmi ale jest też wrażliwa....i pragnie prawdziwej miłości i dl...
- no i o własnie ty jesteś gotów dać jej tą miłość?
-tak...cały czas ją daje... - odszedł kawałek i odrwócił się do niego - i co najważniejsze nigdy nawet w złości nie przezwałbym jej od d****k ani inaczej..żegnam
w tym samym czasie w gabinecie Stacy:
-nie wrócę do ciebie - powiedziała Stacy nadal czytając dokumenty,kiedy znowu ktoś do niej wszedł
-co? - zdziwioł się jej przyjaciel. podniosła głowę i zobaczyła jak szczerzy się od ucha do ucha
-a ty siebie przykliłeś ten usmiech??
-nie...idziesz z nami na piwo??
-no moge iść...
-to chodź szybko, bo na dole Mark rozmawia z Housem
-Greg sobie poradzi. ma laskę - rzekła wstając z krzesła
- stęskniłem się za twoim czarnym humorem - rzekł Wilson.
-no nareszcie - przywitał ich Greg, kiedy wyszli z windy
-jesteś cały? - zainteresował się Wilson
Greg przewrócił oczami i ruszył w kierunku wyjścia. Stacy się roześmiała
- to się nazywa zainteresowanie.
----------
* za błędy z góry przepraszam,ale nie piszę w WORDZIE
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hania
Ratownik Medyczny
Dołączył: 31 Lip 2008
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: nie chcesz wiedzieć. ; D Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:24, 06 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
hah.
ale to piękne.
mówie Ci to jest coraz lepsze. ; DD.
świetne.; *
i moje męczące pytanie.
kiedy kolejna część?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Any
Czekoladowy Miś
Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 6990
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza zakrętu ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 6:57, 13 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
świetne
czekam na ciąg dalszy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gwiazda0
Pacjent
Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:42, 13 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
nastepnego dnia gdy przyszła do pracy została przed gabinetem mnóstwo ludzi.
-czy ty pani jest Stacy Warner ?
"ciekawe dla kogo..." pomyslała i zerknęła na swój indetyfikator "uff..odwrócony"
-nieee....to nie ja - otworzyła drzwi od swojego gabinetu i zostawiła w nim torobkę
-to kim pani jest?
-lekarzem..pani Werner musiała coś załatwić - skałamała
-aha...
poszła do przychodni.
-schowaj mnie - powiedziała wparujac do jednogo pokoju w którym był House i jak zwykle - grał na Gemboyu
-co?? - zaśmiał się
-przed moim gabinetem są jacyś ludzie....a ja mam kaca i - położyła się - nie chce mi się z nimi gadać.
- no to posiedzimy sobie razem - westchnął, a ona usiadła i popatrzyła na niego zdziwiona
-aha....rozumiem - zaśmiała się i spowrotem się położyła
minęła godzina
-głowa mnie boli - powiedział Wilson wchodząc do kryjówki Grega i Stacy
- nie tylko ciebie - rzekła Stacy grajac na swoim telefonie
-pff...wiesz,ze ..
-wiem....i nie przypominaj mi o tym.
-ok...
półgodziny później zadzwonił jej telefon
-Kurdeeeeee.....Co? - odebrała zdenerwowana - przeszkodziłeś mi, wiesz?
-w czym? - zdzwiwił się Mark
-przez ciebie mi sie przegrało..mów co chesz.
-pogadac...
-aa...to jednak wybrałeś zły moment - rozłączyła się.
-masz - powiedział Greg podajac jej gemboya. Wilson popatrzył na iniego zdziwiony
-nie...kiedyś muszę skończyc, co nie?
-ok....a ty uważaj, bo oczy ci z orbit wypadną - zwrócił się do przyjaciela...
---
sory,że tak krótko, ale brak pomysłu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Any
Czekoladowy Miś
Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 6990
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza zakrętu ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:12, 13 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
fajnie, fajnie Ale ten Mark natrętny ;p
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cave
Rezydent
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 14:55, 14 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
- przecież nikt się nie zmienił..no może oprócz tej pielęgniarki - wskazał głową na jedną z pielęgniarek - bo włosy przemalowała
-NIE MÓWIĘ O WŁASACH, TYLKO O STACY- ryknął Mark skad mark mogl wiedziec ze pielegniarka przefarbowala wlosy ??..
nawet, nawet.. powiem ze coraz lepiej..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gwiazda0
Pacjent
Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 16:02, 14 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
alusia_ napisał: | - przecież nikt się nie zmienił..no może oprócz tej pielęgniarki - wskazał głową na jedną z pielęgniarek - bo włosy przemalowała
-NIE MÓWIĘ O WŁASACH, TYLKO O STACY- ryknął Mark skad mark mogl wiedziec ze pielegniarka przefarbowala wlosy ??..
|
- to przez ciebie się taka zrobiła
- przecież nikt się nie zmienił..no może oprócz tej pielęgniarki - wskazał głową na jedną z pielęgniarek - bo włosy przemalowała
chodziło mi o to,że House powiedział mu,że oprócz pielegniarki nikt sie nie zmienił, a Markowi nie chodziło o zadne włosy, tylko o zone
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hania
Ratownik Medyczny
Dołączył: 31 Lip 2008
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: nie chcesz wiedzieć. ; D Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:55, 17 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
PRZEPIĘKNE.
trooche krótkie.; (
Ale po za tym świetne.
DALEJ DALEJ jak naszybciej. ; *
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Any
Czekoladowy Miś
Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 6990
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza zakrętu ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 7:02, 18 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
fajne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
*Madziula*
Pulmonolog
Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 13:25, 21 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
taka strasznie Housowata ta twoja Stacy...
czekam na dalej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
wuss_92
Pacjent
Dołączył: 08 Cze 2008
Posty: 67
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z domu;pp Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 23:46, 21 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
mi sie jakos to nie za bardzo podoba...
duzo bledów stylistycznych zauważyłam.
i wogole tak jakos dziwnie sie mi to czytało...jest calkiem inne od innych ktore czytalam i ktore sama pisze...
zycze powodzenia w pisaniu;) pzdr
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hania
Ratownik Medyczny
Dołączył: 31 Lip 2008
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: nie chcesz wiedzieć. ; D Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 15:39, 24 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Kiedy następna część?
szybko !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gwiazda0
Pacjent
Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 22:48, 24 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
nie wiem..ostatnio nie mam weny jutro sobie posiedzę i spróbuję coś napisać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hania
Ratownik Medyczny
Dołączył: 31 Lip 2008
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: nie chcesz wiedzieć. ; D Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:09, 25 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
eh.szkoda..że dopiero jutro..
no to czekam. ^
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Any
Czekoladowy Miś
Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 6990
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza zakrętu ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:19, 25 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
czekamy!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|