|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
evi
Messi Oosom Łajf
Dołączył: 05 Lip 2008
Posty: 8577
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: skądinąd Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:35, 14 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
i nadeszła ta chwila, kiedy należy zakończyć fik nie zabijajcie! koncepcja była taka i.... tak się musi skończyć
* 13 część zwana Epilog(us)iem
- Tato, opowiesz, co się stało dalej?
- Ależ dziewczynki, to już koniec całej historii. Królowa była szczęśliwa z szerszeniem i urodziła mu śliczne bliźniaczki...
- Takie jak my?
- Nie, bo to były małe pszczółki. Ale były tak samo urocze jak wy. Zaś pasikonik wreszcie się ustatkował i nigdy już nie zwiedzał innych obrączek.
- To wszystko?
- To wszystko.
Dziewczynki wybiegły do ogrodu. Do Johna podeszła Reny i powiedziała:
- Szkoda, że życie to nie bajka.
- Czy muszą o tym wiedzieć już teraz?
- Nie zostało nam wiele czasu.
- Nie myśl teraz o tym. Liczy się każda chwila spędzona razem. Kocham cię.
Po chwili ciszy, Reny stwierdziła:
- Miałam szczęście, że cię poznałam. Tylko ja jedna miałam szczęście. Wiesz, że podsłuchiwałam całej twojej bajki? Rozpoznałam w owadach moich dawnych kolegów z pracy. Wiesz, że dziś już nic nie jest takie samo? Nie jest nawet podobne. Moje córki nigdy nie poznają swojego prawdziwego ojca. Nigdy... Cutner był dobrym człowiekiem, gdybym tylko nie upierała się wtedy, żeby jechać samochodem!
- Najwyższa pora, byś przestała się obwiniać, bo w ten sposób nie możesz ruszyć dalej. – John spojrzał na zegarek – Na nas już czas.
(...)
Na cmentarzu panowała głucha cisza. Wszyscy zgromadzili się wokół trumny, w której wciąż zjawiskowo piękna leżała Liza Cuddy. Hause nie mógł stać, w rękach trzymał zawiniątko – owoc ich miłości – i pierwszy raz w życiu płakał. Vilson obejmował przyjaciela, wokół skupili się wszyscy bliscy i znajomi Cuddy. Tylko jednej Camerron nie było – po fiasku związku z Vilsonem wyjechała z New Jersey. Teraz nie była w stanie pokazać się na pogrzebie, nie chciała zadawać więcej bólu.
- Życie nie jest bajką. – szepnęła Reny Johnowi i przytuliła mocniej do jego ramienia.
„Życie, życie jest nowelą...”
ZAKOŃCZENIE, co się zowie:
„...raz przyjazną, a raz wrogą...”
Pstryk. Telewizor został wyłączony, a pilot poszybował na fotel. W mieszkaniu na ułamek sekundy zapanowała cisza. House wstał z kanapy i podszedł do barku. Ostatnimi czasy nie miał okazji wychylić kieliszka swojego ulubionego trunku. Po prostu nie potrzebował.
- Greg! – usłyszał wołanie z sypialni.
Odstawił butelkę z Burbonem, zamknął cicho drzwiczki barku i odwrócił się w kierunku, z którego dochodził głos.
Nim zdążył zrobić krok, w drzwiach stanęła rozpromieniona kobieta. Na twarzy House’a pojawił się uśmiech – jeden z wielu, jakimi ostatnio obdarzał wszystkich.
- Nawet nie wyobrażasz sobie, jak beznadziejne seriale teraz produkują.
- Taak? – kobieta podeszła do Grega i wtuliła się w jego ramiona.
– Jakie?
- Ten cały „Hause M.D.” dajmy na to... Uśmiercili Lizę w ostatnim odcinku, rozwalili związek Camerron i Vilsona. Jakby nie mogło być raz happy-endu!
- Przecież ty nie cierpisz happy-endów?
- Niee? – z chytrą minką liska chytruska [pozdrawiam panią od liska chytruska – przyp. mój] House wolnym krokiem poprowadził kobietę do sypialni, lecz gdy chciał zamknąć za sobą drzwi, okazało się, że jakieś dwa potworki przyczepiły się do klamki i nie chciały puścić.
- Tatooooo! Opowiedz nam bajkę! – ryknęły zgodnie czarnookie bliźniaczki.
- Zaczyna się... – odparł ze śmiechem i rezygnacją Greg.
- Tato, opowiedz im bajkę – uśmiechnęła się w odpowiedzi Cate*.
(...)
Życie nie zwykło być usłane różami, Greg wiedział, że kiedyś idylla się skończy i nadejdą problemy, ale teraz nie chciał się tym martwić. Swoje już przeżył. Teraz był... po prostu szczęśliwy.
I, pomyślał, choć ludzie się nie zmieniają, to w zależności od sytuacji potrafią odkryć w sobie to, o czym wcześniej nie mieli pojęcia. Zwłaszcza jeśli mają dwie nieznośne córki. Zwłaszcza jeśli charakter mają po takim ojcu, jak House.
*Cate - bohaterka odcinka "Frozen"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Poziomka
Lekarz w trakcie specjalizacji
Dołączył: 15 Maj 2008
Posty: 503
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: Sosnowieś Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 16:52, 14 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Ojeja. Uśmiałam się. Zakończenie fajne, a ten cały "badziewny" Hause MD najlepszy.
Takie inne, takie miłe.
I już (makrostruktury zlasowały mi mózg)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nena
Internista
Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 610
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z siaafy ^^ Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 8:14, 15 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
eviiiii
a mnie się szmutno zrobiło.
i to już koniec?
taki prawdziwy?
nie będzie dalej?
przyzwyczaiłam się do tego fiika
no evii no.
i jeszcze Hate, zamiast Huddy?
ale interesujący odcinek nie mogę zaprzeczyć.
tylko spodziewałam inny koniec
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Betta
Immunolog
Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 1014
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z nienacka... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:44, 20 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Się wystraszyłam, tylko zdziwiona byłam czemu tak nazwiska przekręcasz xD. Ale pod koniec odetchnęłam z ulgą. Świetne. Bardzo pozytywne, więcej takich
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ginger_42
Pacjent
Dołączył: 15 Paź 2008
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z fabryki kredek Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 16:12, 22 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Ooo... Czytam tego fika od dawna, ale teraz "pożarłam" zakończenie i zatkało mnie! =) Ogólnie historyjka "sweetaśna", a rozwiązanie całej sytuacji zaskakujące. (Wprawdzie nie dotarłam jeszcze do oglądania 3 serii, ale dało się zrozumieć.) Całość super! Bardzo oryginalny pomysł Gratuluję i życzę więcej takich! XD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|