|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marau Apricot
Ratownik Medyczny
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:42, 10 Cze 2008 Temat postu: Fic: Paintball |
|
|
FIK:KpV
Zweryfikowane przez Richie117
Dziękuję Richie i Carrie za pomoc w tłumaczeniu. A Ragiś... za rozmowę
PAINTBALL ([link widoczny dla zalogowanych])
Zazwyczaj doktor Gregory House unikał charytatywnego turnieju paintballa Doktorzy kontra Prawnicy. W bieżącym roku miał powód, by być obecnym. Chciał upokorzyć Eliasa Marshalla, neurochirurga, którego House uważał za napuszonego dupka. Miał zamiar wypisać słowo "dupek" na jego zadzie za pomocą paintballowych kul.
House spojrzał na zewnątrz zza murka gdzie się ukrywał i spostrzegł, jak wysoka, ciemnowłosa kobieta skryła się za drzewem. Nosiła żółtą chustę, co wskazywało na to, że była z drużyny prawników. Niestety, ona dostrzegła House'a. Żadne z nich nie mogło się ruszyć.
- Jesteśmy w patowej sytuacji. - zawołał.
- Ścisz głos. Chcesz ściągnąć na siebie wroga?
- Och, proszę, większość kolegów z twojej drużyny są serdelkowymi półgłówkami, którzy nie mogliby trafić w pas lotniskowca. Słyszałabym, jakby podchodzili i zabiłbym ich, zanim by się spostrzegli.
- Wielkie słowa. - powiedziała kobieta.
House odpowiedział poprzez wystrzelenie w jej stronę paintballu. Spudłował. Wysłała paintballa w jego stronę, cale od jego głowy.
- Niedobrze! Żadnych strzałów w głowę! Zabawa nie będzie zabawą, skoro obydwoje tu ugrzęźliśmy. - powiedział House. - Sądzę, że musimy znaleźć jakieś miejsce i tam zawrzeć pokój.
- Nie przerywaj.
- Spotkałaś Eliasa Marshalla? To taki wysoki facet z włosami wszędzie poza czubkiem głowy.
- Spotkałam.
- A więc wiesz, że jest to napuszony idiota. Nasze porozumienie powinno się opierać na dokopaniu mu za pomocą paintballa.
- On jest po twojej stronie.
- On tylko myśli, że jest po mojej stronie. Jestem po zupełnie oddzielnej stronie, ale on nie zdaje sobie z tego sprawy. Chcesz do mnie dołączyć? Polowanie na Marshalla będzie o wiele lepsze niż skrywanie się za drzewem. Nie postrzelę cię.
- Mogę ci ufać?
- Zazwyczaj nie. Ale teraz, absolutnie.
- Pomyślę. - powiedziała.
- Myśl szybciej. - powiedział House. - Kucanie na mokrych liściach nie jest wygodne, chyba wiesz.
- Jeśli obydwoje wyjdziemy ze swoich kryjówek jednocześnie, licząc do trzech...
- Brzmi dobrze.
- Raz... dwa... trzy. - wyskandowali. Jednocześnie do siebie strzelili. I obydwoje trafili.
- Mówiłeś, że mogę ci całkowicie zaufać.
- Kłamałem.
***
Po zakończeniu turnieju zawodnicy wybrali się na przyjaznego drinka. Ostateczny zwycięzca wybierał lokal, którym był klub ze striptizem o nazwie "Eight Ball". House znał to miejsce - był to nieciekawy lokal, wybór generacji młodych chłopców z collage'u, którzy wybrali się na swój pierwszy spacer w dziki świat. Znudzona kobieta kołysała się ospale w rytm muzyki. Blizny po operacji piersi były bardzo uwydatnione. Scena ze striptizem była jaskrawo oświetlona, a reszta lokalu pogrążona w mroku. House przejrzał tablicę z drinkami. Znajoma brunetka szła wciąż za nim.
- Szukałeś mnie? - zapytała. Musiała mówić prosto do jego ucha, by usłyszał ją przez hałas panujący na sali.
- Moja morderczyni. - powiedział House. Skierował się w stronę pustej kabiny i obydwoje podążyli w tamtym kierunku, uciekając od zabawy po-paintballowej.
- Tak. - powiedziała. - ale możesz nazywać mnie Stacy. Jeśli pamiętasz, nie zrobiłam jakiejkolwiek obietnicy NIE postrzelenia cię.
House przedstawił się.
- Miałem dobrą wymówkę do postrzelenia cię.
- Słucham więc.
- Chciałem twojej żółtej chusty jako przebrania. Byłem na misji i musiałem zajść nieprzyjaciela.
- Powinieneś zrobić to co ja. - powiedziała Stacy. Włożyła rękę do kieszeni płaszcza i wyjęła z niej zawiniątko różnokolorowych chust. - Udałam się na zwiad w zeszłym tygodniu i udało mi się je zdobyć.
- Sprytne I karygodne.
- Mam zamiar je zwrócić.
- Uważam takie zachowanie za haniebne, Urzędniku Sądowy. - powiedział House, doskonale wcielając się w Eliasa Marshalla, którego Stacy spotkała tylko raz. - Kto był twoim celem?
- Ten facet. - wskazała na człowieka z czerwoną twarzą, który wydawał się wypić mnóstwo alkoholu w bardzo krótkim czasie. Wpychał banknoty za stringi striptizerki.
- Zawsze jest taki wstrętny?
- Jest moim szefem i tak, jest wstrętny.
- Czy jest to postępujące?
- W mojej firmie tak. Ponieważ wszyscy mówią za niego, szumowina awansuje coraz wyżej. - stwierdziła gorzko. - Przygotowuję propozycję klienta i on specjalnie sabotował, by uczynić ze mnie osobę niekompetentną. Nie mogę z nim dłużej pracować.
- Jaki rodzaj prawa praktykujesz?
- Delikt prawny - powiedziała. - Jestem prawnikiem procesowym.
Kelnerka przyszła przyjąć ich zamówienia. Obydwoje zamówili piwo. Uwaga Stacy została rozproszona przez jednego z jej kolegów z drużyny, chudego metalowca, który dołączył do swojego szefa przed sceną. Machał rachunkiem opiewającym na jeden dolar.
- To jest Petersen. - powiedziała Stacy. - Straszny podlizywacz. Wiem, że ma chłopaka i gwatemalską córkę w domu. Spotkałam ich! Myśli, że wszystkich nabierze?
- Czy broniłaś kiedyś lekarza, który popełnił błąd lekarski?
- Kiedyś. A co? Chcesz pełnomocnika?
- Szpital, w którym pracuję, ma już kogoś takiego. Myślę, że już to zauważyłaś. Znajdziesz jego dane, wpisując moje imię jako odnośnik.
- Nie wiesz, czy jestem dobra w swojej pracy. - powiedziała.
- Twoja chytrość przy paintballu była całkiem dobrym wskaźnikiem.
Kelnerka wróciła z ich piwami i miską precelków.
- A co ty robisz w szpitalu?
- Jestem diagnostą, ale przeważnie gram w gry komputerowe i oglądam General Hospital. O, i wkurzam Wilsona; to jest najważniejsza część mojej pracy.
- Kim jest Wilson?
- Oto i on. - powiedział House, wskazując na przystojnego mężczyznę tłoczącego się przy stole na tamtym brzegu sali. - Ten, który bezwstydnie flirtuje z kelnerką. Zakładam, że dostał dodatkowe precelki. Lisa Cuddy siedzi obok niego. Jest jedyną, do której możesz się zgłosić, jeśli chcesz ubiegać się o pracę w szpitalu.
- Być może. - powiedziała Stacy. - Jednak tobą jestem o wiele bardziej zainteresowana w tej chwili.
- Powinnaś. Jestem interesującym facetem.
- Ta muzyka przyprawia mnie o ból głowy. Idźmy gdzieś, gdzie jest ciszej.
- Dobry pomysł. Gdzie chciałabyś pójść?
- Choćby do mnie. - zaproponowała.
- Okay. - powiedział House, zostawiając jakieś pieniądze kelnerce. Przepuścił ją w drzwiach.
Wzięli samochód Stacy. Jej mieszkanie było przestronne i obszerne z pozytywną oceną Carnegie Lake. Stacy nastawiła jakąś cichą muzykę i podeszła do lodówki.
- Chcesz coś do picia? Mam piwo i białe wino.
- Piwo będzie lepsze. - powiedział House, idąc za nią do kuchni.
- To było twoje pierwsze doświadczenie z paintballem?
- Tak, pierwsze i prawdopodobnie ostatnie. - potwierdził House.
- Ja chodzę każdego roku. Jeden z naszych współpracowników to wszystko organizuje. Ktokolwiek będzie chciał być partnerem, będzie musiał się zgłosić.
- Jeśli zdecyduję się pójść na to w przyszłym roku, powinniśmy się spotkać wcześniej i obmyślić strategię.
- Myślisz, że pójdziesz?
- Nie za bardzo.
- A więc będziemy musieli znaleźć ci powód.
House odłożył piwo na ladzie i podszedł bliżej. Podszedł jeszcze bliżej, gdy ona nachyliła się w jego stronę. Ich usta się spotkały. Ich pocałunek był zadziwiająco delikatny, a jednocześnie zupełnie zadowalający. House przyciągnął ją jeszcze bliżej. Jej włosy były jedwabiste w dotyku.
- Zabierzmy to do innego pokoju. - powiedziała Stacy.
House i Stacy poszli za impulsem. To nie był pierwszy raz, gdy któreś z nich uprawiało seks z osobą, którą dopiero co poznali. House wiedział, że to czas bezpośrednio po "tym" był zabójczy - ta specyficzna chwila oddechu, podczas której rozważał tylko jak długo powinien czekać, zanim będzie mógł ubrać się i iść.
- Nie żartowałem z tą pracą. - powiedział. - Szpital naprawdę potrzebuje pełnomocnika.
- Pomyślę o tym. - stwierdziła Stacy. - Gdybym tu pracowała, moglibyśmy jeść codziennie lunch.
- Chętnie. - powiedział. - Co jakiś czas będziemy mogli zaprosić Wilsona. Jest znakomitym źródłem chipsów i frytek. A jego refleks jest kiepski.
KONIEC
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Marau Apricot dnia Śro 18:54, 22 Paź 2008, w całości zmieniany 6 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Huragius
Ratownik Medyczny
Dołączył: 11 Sty 2008
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: oddział zamknięty
|
Wysłany: Wto 22:12, 10 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Ha, bardzo pomysłowe!
To, co mi się spodobało w tym fiku, to to, że autorka bardzo zgrabnie wplotła w fabułę znany fanom fakt, że Stacy i Greg poznali się w barze ze striptizem, bardzo pomysłowe, naprawdę. Rywalizacja prawnicy-doktorzy jest podobno powszechna na wszystkich amerykańskich uczelniach więc fragment z paintballem też mi się podoba (zresztą nie tylko ze względu na wiarygodność, ale też dlatego, że uwielbiam paintball ).
Tak, tak by się to mogło zacząć...
Fajny fik
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Eithne
Szalony Filmowiec
Dołączył: 23 Maj 2008
Posty: 4044
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 19 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z planu filmowego :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:29, 10 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Bardzo mi się podobają dialogi. House i Stacy jak prawdziwi
Ogólnie świetnie się czyta, no i genialny pomysł... Choć zbędne są tu chyba wzmianki o Cuddy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:30, 10 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Za to wzmianki o Wilsonie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marau Apricot
Ratownik Medyczny
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 235
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:32, 10 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Richie, czy ty nawet w fiku House/Stacy musisz dopatrywać się Hilsona?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Narenika
Forumowy Vicodin
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 105 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto 22:34, 10 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Jedynym mankamentem, jaki widzę, to zgrzyt z opowieścią Stacy o kompletnie nieudanej pierwszej randce z Housem. Poza tym super Chociaż dalej nie znoszę Stacy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nisia
Killer Queen
Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 11641
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 97 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 23:36, 10 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
A ja dzieki temu co tu przeczytałam to nawet na chwilę polubiłam Stacy
fajneeee
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gatha
Scenarzysta
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 13:13, 11 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
łał, tak jak nie lubię Stacy, tak ten fik mi się spodobał
świetne tłumaczenie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
carrie
Pacjent
Dołączył: 01 Cze 2008
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Śro 21:18, 11 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Ja również za Stacy nie przepadam (może to dlatego, że tak irytuje mnie jej wyraz twarzy? "D płytkie, wiem...), ale w tym ff-ie została ukazana w dużo cieplejszym świetle. Ślicznie, i świetne tłumaczenie Bez przeszkód mogłam wyobrazić sobie lekarzy i prawników na paintballu. Sugestywna, zabawna wizja
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 21:54, 11 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Marau Apricot napisał: | Richie, czy ty nawet w fiku House/Stacy musisz dopatrywać się Hilsona? |
Oj, od razu Hilsona... Ja po prostu nie wyobrażam sobie House'a bez jego "drugiej połówki" :wink:
No i jakie to House'owe - mówić swojej "dziewczynie", że będą zabierać ze sobą na randki Wilsona, bo jest "źródłem chipsów i frytek"
(A jak była mowa o kiepskim refleksie, to mi się od razu koci przypomniał... *rozpływa się* )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gwiazda0
Pacjent
Dołączył: 16 Maj 2008
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 22:40, 18 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
o suuuper
i dlaczego ja wcześnie tego nie zauważyłam?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Any
Czekoladowy Miś
Dołączył: 28 Cze 2008
Posty: 6990
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 26 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: zza zakrętu ;) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 8:20, 19 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
Świetne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cave
Rezydent
Dołączył: 25 Maj 2008
Posty: 1411
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 10:49, 26 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
,, " .. i nie udalo mu sie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Hania
Ratownik Medyczny
Dołączył: 31 Lip 2008
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: nie chcesz wiedzieć. ; D Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 13:14, 26 Sie 2008 Temat postu: |
|
|
świetne. ; D.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ginger_42
Pacjent
Dołączył: 15 Paź 2008
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z fabryki kredek Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 17:11, 22 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
Mrau! Piękne! Tak całkiem śmiało mogło być naprawdę. XD Fajnie, że ktoś poruszył temat przeszłości. Przecież to tak duże pole do popisu
Pomysł z napisem był... hmm prawdziwie wystrzałowy! <lol>
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ceone
Tygrysek Bengalski
Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 1766
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:49, 24 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
ogólem i don't like Hacy, but THAT is nice ;d
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|