Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Fic: Nic nie rób (House M.D. odc. 0x02) [Z]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Inne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
eigle
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 01 Lis 2008
Posty: 13423
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 39 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:54, 14 Gru 2008    Temat postu:

House tak ożywiony, chociaż w ferworze walki o wolność przyjaciela. Niemal radosny fik. Świetne teksty, dowcipne.
Lubię te wstawki o uśmieszkach i spojrzeniach House'a. Łatwo następuje ich wizualizacja.
Kongratulacje.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ophelia
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 0:27, 15 Gru 2008    Temat postu:

A ja już się nie mogę doczekać 3 odcinka!
przecież to nie można tak ludzi torturować moja droga!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
joasui
Dentysta- Sadysta
Dentysta- Sadysta


Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 2116
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Okolice 3miasta
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:07, 19 Gru 2008    Temat postu:

Dziękuję za komentarze
A reszta skrytych czytaczy co? Zgadza się ze mną i postanowiła oszczędzić mi słów bolesnej krytyki?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
unblessed
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 03 Lip 2008
Posty: 167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 17:51, 19 Gru 2008    Temat postu:

No cóż, przyznaję się bez bicia. Ale wiesz jak do Twoich ficków ciężko pisze się komentarze? No bo o błędach nie można się rozpisać, bo ich nie ma. O twoim stylu rozwodziłam się już nie raz i nie dwa, a na samo hasło "ff joausui" palce na klawiaturze mi się od lukru ślizgają.

Nie zauważyłam, żeby ostatni rozdział był gorszy od poprzednich. Podobała mi się przemowa House'a na temat zarzutu Wilsona, że on przecież "miał nic nie robić". Fajnie, naturalnie i tak housowo to wyszło. Uzdrowienie autystycznego dziecka muzyką (wiem, że takie rzeczy w realu się zdarzały) i kobieta, której brakuje odwagi by podziękować, byli bardzo fajnym pomysłem. Co potwierdza jeszcze raz to, co lubię w Twoich fickach: nie "odbębniasz" jednego motywu, tylko piszesz wielopłaszczyznowo.

W sumie doszłam teraz do wniosku, że na twoje ficki jest przepis. Jaki? Dobre pomysły, realne wydarzenia, inteligentna fabuła, kanoniczność charakterów, niejednostajność tła, własne postacie, smaczne opisy, perełki w dialogach, barwny styl i z lekkością wykorzystane wiadomości medyczne. Haha - dobre sobie, przepis! Na zasadzie: przepis jest, ale mało kto potrafi go wykonać. A w ogóle Kobieto! ty chcesz mnie zamordować! Ja się własnym lukrem zadławię!
Co mi nie pasowało? W pewnym momencie zgubiłam się w medycynie. Ale ciężko z tego zrobić zarzut, bo ja ogólnie jestem osioł, a i w serialu wiadomości medyczne w do bardziej skomplikowanych sprawach nie przebijają się do mojej świadomości. Poza tym nie spodobał mi się kierunek w jakim rozwinełaś postać Profesora - wyszedł taki drugi House. Ale to też trudno uznać za minus tego opowiadania - bo takie twoje prawo, toć to Twoja postać.

Rozwaliłaś mnie stwierdzeniem, że wszelkie podobieństwo do ficków agnieszki jest przypadkowe - w sumie ciężko cokolwiek napisać, żeby to nie podpadało pod któryś z jej ficków Czekam na dalszą Twoją twórczość i postaram się nie chować tylko komentować
u.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez unblessed dnia Pią 17:55, 19 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Nie 9:43, 21 Gru 2008    Temat postu:

Było świetnie. Bez obietnic na przyszłość, dramatycznych słów i tak dalej. Po prostu szansa, którą House dostał, bo chciał być przyjacielem Wilsona. Świetnie skonstruowana "intryga" - nie mogłam się doczekać, żeby poznać prawdę . Czasami czułam się nieco zagubiona podczas czytania medycznych kawałków, ale to chyba nieuniknione . Dużo postaci, nie tylko tych znanych z serialu, które często były zabawne i ciekawe.

Jestem pod wrażeniem. Nie tylko fabuły, pomysłów, twojej wiedzy ale też długości fika, która okazała się "w sam raz" . Czekam z niecierpliwością na 0x03.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
joasui
Dentysta- Sadysta
Dentysta- Sadysta


Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 2116
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Okolice 3miasta
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:04, 30 Gru 2008    Temat postu:

No! Takie ładne komentarze to mają być!
Za wszystkie dziękuję. Za wytrwanie w czytaniu do końca również.

Mam tylko jeden mały problem: od czasu przypadkowego wywalenia początku 0x03 nie nadrobiłam tamtych braków. Poza tym chodzi mi po głowie pomysł na 0x04. Nie wiem, który byłby prostszy w realizacji i za który się tak właściwie zabrać od razu. Może mi pomożecie w podjęciu decyzji?
W 0x03 planowałam przeskoczenie z akcją kolejne kilka miesięcy do przodu. Czyli PPTH i większość znanej nam ekipy. Trudności: oczywiście rozpisanie przypadku. Mam diagnozę, ale nie mam ochoty się za nią zabrać.
Drugi pomysł: kilka lat... do tyłu. Czyli przed PPTH, jedna znana postać - House - za to przypadek... dobrze znany. Z jego zakończeniem włącznie. O tyle łatwiej - przynajmniej na pierwszy rzut oka - że twórcy serialu zrobili za mnie większość roboty. Mi pozostaje dogłębnie przeanalizować jeden z odcinków.
Sugestie, co rozpisać najpierw (i tak się za to nie zabiorę przed sesją) proszę zgłąszać na PW . Pewnie prędzej czy później napiszę oba, tylko kolejność ma znaczenie


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Śro 1:21, 31 Gru 2008    Temat postu:

Czyżby kolejne spotkanie z Estcher? Jestem jak najbardziej za .

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
joasui
Dentysta- Sadysta
Dentysta- Sadysta


Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 2116
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Okolice 3miasta
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 13:38, 31 Gru 2008    Temat postu:

Em., nie kolejne, tylko pierwsze.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Magann78
Gość





PostWysłany: Pią 18:57, 30 Sty 2009    Temat postu:

Otworzyłam fika, przeczytałam od razu całość i...
Hmmm...
No cóż...
Ten tego...
Eee...
Więc... komentarza nie będzie bo nie lubię wazeliny i podlizywania a tak by to wyglądało. :-)))
PS. Czekam na następne fiki z niecierpliwością.
Powrót do góry
joasui
Dentysta- Sadysta
Dentysta- Sadysta


Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 2116
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Okolice 3miasta
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:28, 30 Sty 2009    Temat postu:

Dziękuję

Kolejny fik-odcinek się tworzy w bólach. Z powodu różnych niesprzyjających okoliczności i wstępnego postanowienia rozpoczęcia wklejania po napisaniu całości, premiera odbędzie się w bliżej nieokreślonym, acz zapewne odległym terminie.
Będę nie dość, że opisywać przypadek, którego rozwinięcie powinni znać wszyscy, którzy mają za sobą s2, to jeszcze zerżnę jedną postać z innego serialu. Ale mam nadzieję, że mimo wszystko będzie ciekawie


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez joasui dnia Pią 19:33, 30 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Camelia
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 22 Lut 2009
Posty: 94
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:01, 23 Mar 2009    Temat postu: Podziękowanie

Dzięki za tego fika, teraz już do końca dnia mimowolnie będę się lekko uśmiechać - taki miły, naturalny spokój i optymizm, wiara, że wszystko będzie dobrze. Podczas lektury (a czytałam wszystko na raz) czułam, że to jeden z odcinków serialu. Świetnie piszesz. Pozdrawiam, K.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
HannahLove
Student Medycyny
Student Medycyny


Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 129
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mieszkanko wśród własnych gwiazd :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 0:39, 29 Mar 2009    Temat postu:

Opowiadanie trzyma klasę!!! naprawdę świetne

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gora
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 20 Sty 2009
Posty: 293
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:08, 23 Kwi 2009    Temat postu:

Uwielbiam twoje opowiadania. Idealny klimat, ciekawe przypadki medyczne za które naprawdę Cię podziwiam, huudy i hilson...
Napiszę tylko, że zdziwiło mnie, że druga część jest już po odejściu Stacy i to po takim czasie... Spodziewałam się raczej, że będzie właśnie między innymi o nim...


Cytat:
Uśmiechnął się w sposób, który ostatnio jej się zdecydowanie nie podobał. Uśmiech był skierowany do jej bluzki.

Cuddy której nie podobają się seksistowskie komentarze House'a? nie wierzę

Cytat:
- Doktor Cuddy! – zawołał radośnie Greg po odebraniu. – Jak leci? ... Na lunchu, usiłuję rozwinąć swoją teorię – uśmiechnął się jadowicie do Richardsa, który właśnie wyjadł mu dwie frytki.
- I coś ci kiepsko idzie – mruknął profesor, przełykając głośno dwa kawałki ziemniaków.
- Wszystko jest pod kontrolą – mówił House.
- Czyją? – uśmiechnął się Richards, na co Greg przewrócił oczami.

Uwielbiam Richardsa Po prostu idealny mentor dla House'a

Cytat:
- Nikomu nie stanie się krzywda, obiecuję – odpowiedział House na kolejne pytanie szefowej.
- Uff – Richards starł wyimaginowany pot z czoła.
- Od kiedy jesteś taki dowcipny? – spytał go House, zakrywając dłonią mikrofon telefonu.
- Od kiedy tłumaczysz się kobiecie niższej od ciebie o trzydzieści centymetrów? – odparł Richards w coraz lepszym humorze.
- Wzrost nie zawsze się liczy – mruknął House, słuchając tyrady Cuddy.
- Kobieta ma pewnie większe jaja... – zaczął Richards, ale podskoczył, potraktowany ostrym kopnięciem zdrowej nogi House’a.

Padłam

Cytat:
- Czemu ty to robisz? – spytał House, opierając głowę w dłoniach. – Całość sprawy zajęłaby góra dziesięć minut, a siedzimy tu już prawie trzy godziny.
- Nudzi mi się – odparł Richards radośnie. – Jak nie masz rodziny albo stałej partnerki, to gorzkniejesz i zaczynasz wkurzać ludzi dookoła.

Oj z kimś mi się to kojarzy...

Cytat:
- Taki jesteś wspaniałomyślny? Teraz już wiem, kto mnie nauczył uprawy ego, żeby się ładnie rozrosło i stało się wrzodem na tyłku wszystkich!
- Byłeś bardzo pilnym uczniem.

Widać, że był

Cytat:
- I co, i co? – spytała, w ostatniej chwili powstrzymując się przed uwieszeniem się na marynarce diagnosty.
- Jeszcze nie wiem – odparł zmęczony House. Jeśli zaraz nie weźmie Vicodinu, padnie na ziemię i niech go ktoś mądry zaniesie na czwarte piętro. – Jeśli się uda, możesz załatwić u pielęgniarek, żeby przez miesiąc nie donosiły Cuddy, jak będę uciekał z przychodni?
- Tego nie będzie trzeba załatwiać, same na to wpadną

Słodkie ^^ Eh... Jimmy i pielęgniarki...

Cytat:
- Wiem, czego się boisz za każdym razem, kiedy startuję do ciebie z kolejnymi złośliwościami na temat twojego dekoltu – rzekł cicho, niskim głosem. Niemal seksownym.

On ma generalnie seksowny głos

Cytat:
– I był też zakład między studentkami trzeciego roku o to, która przed moim wyjazdem przeleci mnie ostatnia.

Padłam I czemu mnie to nie dziwi

Cytat:
Wygrała tamten zakład, choć nie o wygraną jej wtedy chodziło. Wprawdzie obudzenie się nago w już-nie-jego łóżku kilka godzin później i usłyszenie od studenta archeologii, że „Greg pewnie już siedzi w samolocie” nie było zbyt przyjemne

Ja bym go chyba po czymś takim wykastrowała.... ==

Cytat:
„Ważne jest to, że od teraz możesz na mnie liczyć. Możesz mi zaufać, możesz wpaść na piwo i być sobą, możesz się ze mnie śmiać bezkarnie, jak nikt inny. Możesz przestać mieć na mnie oko, bo ja nie chcę, żebyś przychodził tu tylko z powodu Stacy. To nigdy nie będzie proste i bezproblemowe, ale ty o tym wiesz.”
- Przyjaciele – rzekł zwyczajnie Wilson, wciąż patrząc Gregowi w oczy.

A ten fragment jest po prostu piękny...

Cytat:
Znowu zaczął Wilson, przestępując z nogi na nogę.
- House...
- Nawet o tym nie myśl. Przytul się do żony – odparł Greg.
Wilsona zaczęło śmieszyć to czytanie w myślach.
- Żona ma dość mojego przytulania się – odparł z uśmiechem.
- To wyładuj frustrację na pielęgniarce albo Debbie z księgowości, a nie na mnie! Na litość boską!
- Dzięki jeszcze raz – rzekł Wilson po uwolnieniu House’a z przyjacielskiego uścisku.
- Dobra, dobra. Nie przyzwyczajaj się. Idź już sobie.

I znowu padłam Piękne

Jak idzie pisanie trzeciej części?

Pozdrawiam
g


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
joasui
Dentysta- Sadysta
Dentysta- Sadysta


Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 2116
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 20 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Okolice 3miasta
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:25, 24 Kwi 2009    Temat postu:

Pisanie trzeciej części po dojściu do kilku mało wygodnych wniosków i z braku czasu i weny zostało odłożone na termin bliżej nieokreślony.
Ale dziękuję za komenta


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czerwono-Zielona
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 02 Kwi 2009
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: from unbroken virgin realities
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 5:28, 01 Maj 2009    Temat postu:

Cóż mogę napisać... Jest 3.50 w nocy - nie mogłam się oderwać Wszystkie "banały" już czytałaś wielokrotnie, sama też (przy 1. odcinku) o tym pisałam - że charaktery postaci, atmosfera, medycyna, że się samo w głowie wyświetla...
A propos głowy - ja mam w niej jakąś taką "kontrolkę" - gdy czytam tekst, obojętnie czyjego autorstwa, to automatycznie "szukam" błędów czy jakichś niedociągnięć, wymyślam "ulepszone" wersje itp. A u Ciebie - nic (no może, sporadycznie, jakieś drobne "czepianie się" , ale nic, czym warto byłoby się przejmować ). Po prostu "płynę". To się u mnie zdarza naprawdę rzadko. Czysta przyjemność czytania, zatopienia się w obrazach, uczuciach, myślach i spojrzeniach... Ach...
I średnio dwa razy na akapit czy dialog myśl: "O, to muszę zacytować!":> I co chwilę jakiś chichot, okrzyk, jęk, westchnięcie...
I fajnie oddana "atmosfera medyczna", która z różnych względów jest mi szczególnie bliska... I żargon medyczny - nieważne, czy zrozumiały, ważne, że brzmi super i nadaje tak niezbędny serialowy klimat. (Oczywiście nie chciałam przez to powiedzieć, że piszesz w sposób niezrozumiały - wrecz przeciwnie - wszystko fajnie wyjaśniasz, tylko po prostu "niewtajemniczeni" chwilami mogą odczuć całkowicie fizjologiczne w tym przypadku splątanie, co tak naprawdę dodaje tylko tekstowi charakteru i uroku ).

"Przykleiłam się" do tego fika, bo nie obejrzałam wczoraj odcinka, na który bardzo czekałam i postanowiłam poprawić sobie humor obejrzeniem Twojego. Tak, tak - "obejrzeniem", bo jak już powszechnie wiadomo, Twoje fiki to scenariusze odcinków, które podczas czytania samoistnie wyświetlają się w głowie Skuteczność w poprawianiu nastroju - stuprocentowa!

Richards - rewelacyjny. I rozmowa tych dwóch... Trzygodzinny 'test' profesora... Bosko.

Fajnie też, że robisz te wszystkie retrospekcje. To dużo wnosi, poszerza perspektywę, więcej widzimy. A - co chyba oczywiste - im więcej, tym lepiej!

Miły akcent z "Europą Środkową" A moja malutka siostrzyczka ma na imię Alicja

Końcowe sceny z Cuddy i Wilsonem - przepiękne! (Wliczam w to Wilsona rozmowę z sąsiadką House'a - tak pięknie mnie ona zaskoczyła, dotąd w ogóle nie zastanawiałam się nad współmieszkańcami naszego doktora, a tu nagle się pojawiają i to z taką niesamowitą historią...). Tak więc wspomniane sceny czytałam dobrych kilka razy nie mogąc się nimi nasycić... Widziałam każdy grymas na twarzach bohaterów, nerwowy ruch, spojrzenie... Świetny epizod z przeszłości Cuddy i House'a. A House w obu scenach... - pięknie go "otworzyłaś", te momenty kiedy wychodzi z niego prawdziwy człowiek są bardzo wzruszające... Zawsze się nimi rozkoszuję, są niezwykłe. I niesamowite wyczucie Wilsona w rozmowie z przyjacielem - szacunek . Dla Ciebie - i dla niego;)

Pomysł z czytaniem przez Aluśkę książki Lauriego - bezcenny Jakby nutka nadrealności - przenikanie się światów równoległych... Aż mnie ciarki przeszły. Fajne

Ach, i reakcja Wilsona na wejście House'a podczas rozprawy i te jego miny w czasie house'owej przemowy - niezapomniane

Ponieważ dialogi "słyszę" czasem w wersji jakby angielskiej (to dość trudne do wytłumaczenia, ja wogóle trochę "inna" jestem, bo np. mam tak, jak House po tych jakichś dragach - widzę muzykę! I to - podkreślam - bez dragów! Zawsze! I czuję jej fakturę Ha, ha. ). Sorry za "synestetyczną" czy też "synestezyjną" dygresję Wracając do tematu - zastanowiło mnie, jak by brzmiało po angielsku "przekaszam" oraz "nietenteges" "Przekaszam" może... - "I'm Laurie"?;D

Ogólnie - wszystko, co trzeba: humor i sensacja, powaga i wzruszenie, smutek i radość, medycyna i życie prywatne, tajemnice stare i nowe... Fik - ideał

Więcej zachwytów nie wyprodukuję, bo neurony odmawiają mi już współpracy... Jako usprawiedliwienie podaję godzinę 5.17 nad ranem... Z tego samego powodu przepraszam za przypuszczalną chaotyczność bądź niespójność mojej wypowiedzi (czego nie jestem w stanie obiektywnie, zwłaszcza o tej porze, ocenić), ale miałam nieodpartą chęć, by podzielić się moimi odczuciami już teraz, "na świeżo"

Acha... Czy mogę zgłosić jedną uwagę niepochlebną...? *pyta nieśmiało* Bo ja jestem z gatunku tych wilsonowo - cameronowatych i nie chciałabym nikogo urazić... Tylko, że ta "kontrolka", co to o niej wyżej wspominałam... OK, po prostu chciałam podzielić się czymś, co mnie zastanowiło - napisałaś, że Kate nie miała żadnego konkretnego akcentu... Ale czy po kilku latach mieszkania w Stanach - jeśli nie miała akcentu polskiego - czy nie nabrała zupełnie naturalnie akcentu amerykańskiego? Nie znam się na kwestii przyswajania różnych sposobów wymowy, ale z jakimś akcentem musiała przecież mówić... Co o tym sądzisz Ty, droga Autorko oraz Wy, szanowni Czytelnicy...?

Podsumowując - chciałabym wyrazić swój podziw i szacunek dla talentu oraz pracy Autorki. I podziękować za miłe chwile, jakich dostarczyła mi ta lektura.

Póki co, żegnam się, w niecierpliwym oczekiwaniu na kolejną część
See you soon, I hope


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Czerwono-Zielona dnia Nie 4:23, 03 Maj 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Amii
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 21 Kwi 2009
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:56, 02 Maj 2009    Temat postu:

taaaaaak, taaaaaaaaak , pięknę
Gratuluję weny, talentu i wgl xD
Chciałabym tak umieć Marzenia
Ech... szkoda , że to juz koniec
Pozdrawiam i mam nadzieje, że jeszcze cuś napiszesz
WEEEEEEENA życzę


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ala
Tooth Fairy


Dołączył: 12 Maj 2009
Posty: 350
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wonderland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:38, 11 Cze 2009    Temat postu:

Joasui - zębolożko:), bardzo fajnie piszesz! W końcu natrafiłam na coś twojego autorsta:) Pewnie to dlatego, że zwykle czytam tylko fiki o Huddy... Masz bardzo ładny styl, a akcja jest ciekawa i niebanalna. Pozdrawiam!

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ala dnia Śro 13:54, 01 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Inne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
Strona 4 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin