Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Drabble ;-)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 19, 20, 21 ... 25, 26, 27  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Inne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
*Madziula*
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pią 19:52, 16 Maj 2008    Temat postu:

super i moja obsesja Cuddy w koszuli (lub w koszulce ) Housa
Cytat:
Trzy dni próbowałam sobie przypomnieć, co takiego wymyśliłam, żeby napisać drabble'a i triumfalnie przypomniałam sobie wczoraj.
no to Ci zazdroszczę, bo ja nadal zastanawiam się co to ja chciałam napisać no cóż muszę wymyslać od nowa...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*Madziula*
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon 14:41, 19 Maj 2008    Temat postu:

napisałam "JESZCZE" to teraz pora na "MOŻE"

MOŻE

Była 23:00 Lisa Cuddy szła pustym szpitalnym korytarzem. Dzisiejszej nocy czekało ją jeszcze sporo pracy w związku z nowymi sponsorami. Nagle zauważyła, że w gabinecie Housa pali się światło. Zdziwiona zajrzała do środka i ujrzała diagnostę zatopionego w… w jakiś dokumentach…?
- House? Co tu jeszcze robisz?
- To samo mógłbym powiedzieć o tobie. Od tygodnia nie opuściłaś szpitala, jeździsz do domu tylko się przebrać. Tak nie można żyć. Wiesz, że pracoholizm to uzależnienie?
- Powiedział lekoman.
- Jeśli uzależnienie nazwać cechą to mamy jedną wspólną.
- Znajdź jeszcze trzy to może się z tobą prześpię. – i po tych słowach Cuddy wróciła do swojego gabinetu. Nie minęło piętnaście minut kiedy prace przerwało jej wtargnięcie Housa
- raz – jesteśmy świetnymi lekarzami; dwa – pracujemy w tym samym szpitalu; trzy – lubimy słowne utarczki; i gratisowe cztery – oboje lubimy twoje duże dekolty
- doprawdy…
- gdybym ja ich nie lubił to bym się nie gapił, gdybyś ty nie lubiła –nie nosiłabyś.
- Nie o tym mówię. Zapomniałeś, że powiedziałam „MOŻE się z tobą prześpię”
- pięć – oboje uważamy, że słowo „może” jest nieistotne i można je spokojnie wykreślić ze zdania.
- Może masz rację
- Może skończysz na dzisiaj prace
- Może pojedziemy do mnie
- Może jutro weźmiemy wolne
- Może raczej nie
- Może w takim razie się spóźnimy
- Może tylko ty się spóźnisz
- Może…
- Może przestaniesz wreszcie gadać?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madzia
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 12 Mar 2008
Posty: 7715
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:44, 19 Maj 2008    Temat postu:

genialne!! xDD

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lisa
Stomatolog
Stomatolog


Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 942
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pon 14:51, 19 Maj 2008    Temat postu:

Może to było genialne, nie! to na pewno było genialne!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gatha
Scenarzysta
Scenarzysta


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:45, 19 Maj 2008    Temat postu:

to już NIE może być lepsze xD
genialne, cudowne


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*Madziula*
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pon 16:25, 19 Maj 2008    Temat postu:

no to strasznie się cieszę, że wam się podoba

"maraton?"
- House! Jestem w ciąży! Nawet nie wiesz, jak się cieszę!
- Wiem
- Nie wiem jak Ci dziękować, że zgodziłeś się zostać dawcą…
- Cieszę się, że zapytałaś… Już zacząłem się obawiać, że stchórzysz i nie zapytasz…
- Prawie stchórzyłam
- Wiem.

- HOUSE WSTAWAJ! JAK ZARAZ NIE WSTANIESZ CUDDY NIE WYPUŚCI CIE Z KLINKI DO KOŃCA ŚWIATA!
- Wilson… TAKI sen mi popsułeś. Nie rozmawiam z tobą!
- Jaki sen?
- Śniło mi się, że biegnę w maratonie…


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
eye_roller
Immunolog
Immunolog


Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: deep whole

PostWysłany: Pon 16:55, 19 Maj 2008    Temat postu:

o lol! uwielbiam Twoje drabble- bo są zaskakujące

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Pon 21:49, 19 Maj 2008    Temat postu:

22 maja. Wilson zastanawiał się, czemu co roku musi obchodzić ten dzień. Może zrobił to specjalnie, wiedząc, że zawsze będzie pamiętał? Nie był pewien, czy chce poznać odpowiedź.

Dwa lata. Dwie rocznice. Zrobił to specjalnie, ale to niczego nie zmieniało. Tak bardzo za nim tęsknił. Kiedy był zbyt samotny, by porozmawiać z kimkolwiek, w myślach odtwarzał ich stare rozmowy z przed Tego.


- Czy jeśli chcesz umrzeć to czyni z ciebie naprawdę, naprawdę złego człowieka?
- Dlaczego pytasz?
- Nie wiem.
- Zawsze wiesz.
- Czasami pytanie… - urwał, rozważając przez chwilę odpowiedź – Czasami pytanie jest tylko pytaniem.

Wtedy nie zastanawiał się nad sensem słów przyjaciela. Nawet teraz tego nie robił. Pozwolił, by słowa odbijały się echem w jego świadomości. Chciał go tylko znowu usłyszeć. Zobaczyć. Dotknąć. To było ważniejsze niż wszystko inne, a jednocześnie nie miało żadnego znaczenia.

Czasem ludzie odchodzą i nie chodzi o to, że umierają, ale gubią się w otaczającej ich rzeczywistości, pomyślał. To jest najgorsze : patrzysz, jak bliska ci osoba odchodzi, nie umiesz jej zatrzymać. Nienawidził siebie za to, że nie umiał.




Kilka słów wyjaśnienia, ponieważ pogubiłam się we własnym pomyśle : nie chodziło mi o śmierć House'a. Chodziło tylko o to, że odszedł. Gdzieś.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pikaola
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: B-B
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:32, 20 Maj 2008    Temat postu:

Ten drabble ma jakiś głębszy sens...
No tak, przy drugim akapicie myślałam, że chodzi o śmierć Housa...
Podoba mi się, daje dużo do myślenia...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gatha
Scenarzysta
Scenarzysta


Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 12:34, 20 Maj 2008    Temat postu:

nie no, Em. rewelacja! xD

takie dające dużo do myślenia...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madzia
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 12 Mar 2008
Posty: 7715
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 12:55, 20 Maj 2008    Temat postu:

bardzo dużo..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*Madziula*
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Wto 17:01, 20 Maj 2008    Temat postu:

50 słów - połowa drabble'a, taki zwitek przemyśleń... twórczość przy kieliszku wina...

Oczekiwanie

Kolejny kieliszek wina odmierzał jej czas. Czekała.
Kolejna tabletka Vicodinu popita alkoholem odmierzała jego czas. Czekał.
Oboje czekali. Każde osobno. Czy kiedyś postanowią przerwać cisze, oczekiwanie. Czy któreś odważy się wyjść ze swojej bezpiecznej skorupy. Czy któreś przestanie czekać i zadziała… Tego nie wie nikt… Na razie oboje czekają…


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Wto 18:27, 20 Maj 2008    Temat postu:

Ja też czekam... Madziula, taki miły przerywnik. Zgrabnie ci to wyszło .

A co do tego czegoś, co popełniłam powyżej... Wstydzę się jak cholera, ale niestety nie mogę już usunąć. Nie czytajcie tego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Narenika
Forumowy Vicodin
Forumowy Vicodin


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 105 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Wto 18:40, 20 Maj 2008    Temat postu:

Em., nawet jeśli to opis Alzheimera, to i tak mi się podoba.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Em.
The Dead Terrorist
The Dead Terrorist


Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Trójmiasto

PostWysłany: Wto 20:01, 20 Maj 2008    Temat postu:

Tak jakoś samo przyszło. Mam wrażenie, że robię się monotematyczna .

Szczęście.

Dochodziła dziesiąta, a on wciąż grał na fortepianie. Którąś z rzędu godzinę, nie liczył tego. Zdawał sobie sprawę, że sąsiedzi na pewno podsłuchują, bo jeszcze żaden nie przyszedł na skargę. A może po prostu wszyscy się go bali. W tym momencie niewiele go to obchodziło.

I tam, w zaciszu swojego salonu, czując rozgrzane klawisze pod swoimi palcami stwierdził, że jest szczęśliwy. Grał sobie tylko znaną melodię, wplatając w nią ulgę. Ulgę, że mógł odczuwać coś pozytywnego.

Wiedział, że to minie. Zawsze mijało, odkąd tylko pamiętał. Obudzi się jutro jeszcze bardziej nieszczęśliwy niż był, bo nigdy nie potrafił przestać. Im więcej dostajesz, tym więcej chcesz. Nie da się odczuwać coraz więcej szczęścia, dzień po dniu. On nie umiał, chociaż to było dokładnie to, czego potrzebował.

Zaskoczyła go cisza, którą usłyszał, gdy przestał grać. Bał się kolejnego dnia, bo ten nie był wcale zły. W tym momencie wystarczał mu do szczęścia. Chciał trzymać się go kurczowo, nie pozwolić mu odejść. Ale słońce już dawno zaszło, wybiła jedenasta, a on poczuł, że znowu przegrał.

Przed nim było jeszcze wiele takich dni. Przegranych dni. Ten już się skończył, ustępując miejsca wielu podobnym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Przywrócony_id:(1243)
Neurochirurg
Neurochirurg


Dołączył: 10 Gru 2007
Posty: 3012
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 20:04, 20 Maj 2008    Temat postu:

Jezu, jak przepięknie to jest napisane, cała się rozpłynęłam i wyobraziłam sobie go przy pianinie *_*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*Madziula*
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pią 10:19, 23 Maj 2008    Temat postu:

Z kim spała Cuddy?

Tego ranka House był znacznie wcześniej w swoim gabinecie. Sprawa pacjentki wciąż nie była jeszcze rozwiązana. A co gorsza ktoś zgubił całą dokumentacje. House darł się wściekły na swoje kaczątka, aż do gabinetu nie weszła Cuddy.
- Wasza dokumentacja. – podała papiery – Czy zawsze jak któryś z was u mnie śpi musi coś zostawić?
- Spałaś z Formanem? – zapytał House
- Oczywiście. Przecież postawiłam sobie za cel przespać się z całym zespołem diagnostycznym. Jeszcze tylko brakuje mi Cameron do kompletu. – i po tych słowach wyszła.
- Kto zostawił papiery Cuddy?! Ja z nią nie spałem, Forman ma nową dziewczynę, więc to raczej nie on, chyba, że tą nową dziewczyną jest Cuddy… Zostaje jeszcze Chase, choć z drugiej strony zakładając, że wszyscy kłamią a w szczególności Cuddy, dostalibyśmy, że to była Cameron…
- House daruj sobie… Ja nie spałam z Cuddy…
- Cześć House. Masz już dokumentacje?
- Wilson… Ale skąd ty…
- Zostawiłeś wczoraj w moim gabinecie, a kiedy to zauważyłem Ciebie już nie było. Dałem je wiec Cuddy, bo wiedziałem, że będzie wcześniej w szpitalu niż ja…


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cwankiara
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 880
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 10:36, 23 Maj 2008    Temat postu:

House spał z Wilsonem:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Annie
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 11:23, 23 Maj 2008    Temat postu:

cwaniara91 napisał:
House spał z Wilsonem:)


W jego gabinecie? Fajne


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*Madziula*
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pią 13:53, 23 Maj 2008    Temat postu:

opcja Hilson to już wasza nadinterpretacja

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*Madziula*
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Pią 17:39, 23 Maj 2008    Temat postu:

Przemilczane

- House!
- Cuddy mam pacjenta, nie mogę iść teraz do kliniki
- Nie masz żadnego pacjenta. Ale nie chodzi mi o klinikę.
- Więc?
- Popsuł mi się samochód, a o tej porze o taksówce mogę pomarzyć… Mam ważne spotkanie ze sponsorem na mieście. Zawieziesz mnie? Dzisiaj nie będziesz musiał iść do kliniki.
- Tydzień bez kliniki
- Tydzień pod warunkiem, że wejdziesz tam ze mną, nie będziesz marudził i odwieziesz mnie potem do domu.
- Umowa stoi.

[pół godziny później- sala konferencyjna]

- Wilson? Co tu robisz?
- Spotkanie ze sponsorem. Nie wierzyłem, że Cuddy uda się Ciebie tu ściągnąć… Miesiąc bez kliniki?
- Tydzień…Gdybym wiedział, co knuje nie byłoby mnie tutaj nawet za 2 miesiące wolnego... – stwierdził wściekły House
- House obiecałeś być miły – zauważyła Cuddy
- Oszukałaś mnie, umowa się nie liczy.
- Nie oszukałam. Po prostu pominęłam pewien dość ważny fakt. Ty robisz to ciągle.

[kilka godzin później- motor Housa]

- House, dokąd ty mnie wieziesz?
- Tak jak obiecałem -do domu…
- To nie w tą stronę!
- Czyżbym przemilczał fakt, że nie mówiłem o twoim domu?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pikaola
Stażysta
Stażysta


Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: B-B
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 18:39, 23 Maj 2008    Temat postu:

ostro ze sobą pogrywają, lubię ich takich

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cwankiara
Lekarz Rodzinny
Lekarz Rodzinny


Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 880
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 19:25, 23 Maj 2008    Temat postu:

heheheh, nie moge sie opanować ze smiechu, genialne:)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kama
She-Devil


Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 2194
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 15:54, 24 Maj 2008    Temat postu:

Objętościowo to raczej trzy drabble, ale nie mam gdzie tego dać. A nie mogłam wyrzucić z głowy tego pomysłu.

MANTRA

„Nie dam się dziś zaciągnąć House’owi do łóżka” – myślała Cuddy każdego ranka zaraz po otwarciu oczu. Tę samą mantrę powtarzała sobie dzień w dzień stojąc przed lustrem. A potem jeszcze kilka razy w szpitalu, gdy House wpatrywał się w nią tymi swoimi bezlitośnie niebieskimi oczami proszącymi, by w nich utonęła. Albo kiedy delikatnie muskał jej rękę, sięgając po kartę. Lub gdy czuła jego oddech na szyi, kiedy nachylał się, żeby szepnąć jej coś do ucha. Drżała wtedy lekko i ostatnim wysiłkiem woli powstrzymywała się, żeby się na niego nie rzucić na środku kliniki. A potem szybko odchodziła korytarzem, mamrocząc: „Nie dam się dziś zaciągnąć House’owi do łóżka”.

„Zaciągnę dziś Cuddy do łóżka” – myślał House każdego ranka zaraz po otwarciu oczu. Tę samą mantrę powtarzał sobie dzień w dzień stojąc przed lustrem. A potem jeszcze kilka razy w szpitalu, gdy wpatrywał się w Cuddy oczami proszącymi ją, by skoczyła na głęboką wodę. Albo kiedy delikatnie muskał jej rękę, sięgając po kartę. Lub gdy delikatnie wzdychał przy jej szyi, gdy nachylał się, żeby szepnąć jej coś do ucha. Drżała wtedy lekko, a on ostatnim wysiłkiem woli powstrzymywał się, żeby się na nią nie rzucić na środku kliniki. A potem ona szybko odchodziła korytarzem, mamrocząc coś, z czego docierało do niego tylko : „Nie dam...”.

„Muszę sobie znaleźć nową mantrę”- pomyślała Cuddy tego ranka zaraz po otwarciu oczu. Po chwili uśmiechnęła się, zaskakująco zadowolona z tej konieczności. I ułożyła głowę wygodniej na klatce piersiowej House’a.
„Znowu zaciągnę dziś Cuddy do łóżka” - pomyślał House tego ranka zaraz po otwarciu oczu. Po chwili uśmiechnął się, zadowolony ze uaktualnionej mantry. I przytulił Cuddy mocniej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*Madziula*
Pulmonolog
Pulmonolog


Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: Sob 16:47, 24 Maj 2008    Temat postu:

super

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Inne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 19, 20, 21 ... 25, 26, 27  Następny
Strona 20 z 27

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin