|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Annie
Ratownik Medyczny
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:48, 09 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Padłam Mogłam sie spodziewać wszystkiego, ale nie kota. No i ostatnie zdanie... Cudne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
*Madziula*
Pulmonolog
Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pią 17:18, 09 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
ciesze się, że się podoba ostatnio snuła mi się w głowie Cuddy w szlafroku nalewająca mleko dla kota i po prostu musiałam napisać
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Annie
Ratownik Medyczny
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:48, 09 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Nie czytać "Burzy" na FF! Bo znowu powiecie, że plagiat Uprzedzając wszelkie dywagacje - tak, to mój tekst. Aczkolwiek linka do [link widoczny dla zalogowanych] macie Oczywiście, jak na drabble'a za długie. Ale poprzedni był o dwa słowa za krótki, więc równowaga w przyrodzie zachowana
Cuddy nienawidziła być chora. Nienawidziła leżeć w łóżku, nie mieć nic do roboty i czuć się bezużyteczna. Nienawidziła być sama i za jedynego towarzysza mieć telewizor.
Leżąc na kanapie i przeklinając swój los, nagle usłyszała hałas w hallu.
Świetnie. Brakowało mi tylko niezapowiedzianych gości, pomyślała.
Czekała spokojnie, aż intruz wejdzie do pokoju. Gdyby nie fakt, że i tak leżała, pewnie padłaby na miejscu, kiedy zobaczyła House’a.
- Dobry wieczór, śpiąca królewno. Jak się czujesz? – zapytał radośnie. Zbyt radośnie.
- A jak myślisz?
- Wyglądasz strasznie, więc pewnie nie najlepiej.
- Geniusz. Co tu robisz? – zapytała, powoli otrząsając się z szoku na jego widok.
- Zrobiłem ci zakupy – pokazał jej siatki. – Jadłaś coś?
Znowu szok. Głęboki.
- Nie. I nie jestem głodna.
- Musisz wziąć jakieś leki. I musisz coś zjeść. Tęsknimy za tobą.
Uniosła brwi.
- Nie ma mnie jeden dzień i już tęsknicie?
- Pewnie. Zwłaszcza Wilson – odpowiedział i skierował się do kuchni.
Wrócił po pięciu minutach z tacą pełną jedzenia.
- Mam nadzieję, że darujesz mi, że coś zamówiłem. Nie umiem gotować.
- Mówiłam ci, że nie jestem głodna.
- A ja mówiłem ci, że niewiele mnie to obchodzi. Przecież nie będę cię karmił, jedz.
Cuddy westchnęła i sięgnęła po widelec.
- Teraz jesteś zadowolony? – zapytała pięć minut później.
- Oczywiście. A teraz weź to – podał jej kilka tabletek.
- Co to jest?
- Cukierki. A czego się spodziewałaś? Antybiotyk.
Wzruszyła ramionami i połknęła tabletki. Nie miała siły się z nim dłużej kłócić.
- Grzeczna dziewczynka – uśmiechnął się. – A teraz chodź do łóżka. Jest mi niewymownie przykro, ale niestety nie zaniosę cię do twojej sypialni.
Wstała i zachwiała się lekko.
- Hej, ostrożnie! – House złapał ją za ramię. – Nie śpiesz się, i tak zostaję.
- Nie, nie zostajesz! – była na tyle przytomna, żeby zaprotestować. – Potrafię sama o siebie zadbać.
- Tak, widziałem. Chodź, później porozmawiamy.
Kiedy w końcu doszli do sypialni, Cuddy z westchnieniem ulgi padła na łóżko.
- House, dzięki za wszystko…
- Nie ma za co, księżniczko – uśmiechnął się. – To był mój obowiązek jako szlachetnego rycerza. Teraz śpij. Wpadnę jutro i sprawdzę, czy żyjesz. Dobranoc.
Zgasił światło i wyszedł.
Cuddy przez chwilę patrzyła na zamknięte drzwi. Czy to był House? Czy on właśnie zrobił mi obiad i przyniósł leki? Muszę mieć naprawdę wysoką gorączkę… Mam omamy. Tak, to jedyne racjonalne wytłumaczenie…
I z tą myślą zasnęła.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Annie dnia Pią 18:49, 09 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pikaola
Stażysta
Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: B-B Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:48, 09 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Ostatnio bardzo mi się podoba wizja opiekuńczego Housa... xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:58, 09 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Hmmm... tak to na pewno jakieś omamy xD Jednakże wizja rycerza Housa niezmiernie kusząca
ahh moje kosmate myśli
świetne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
*Madziula*
Pulmonolog
Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Sob 7:48, 10 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Annie super opiekuńczy House
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Em.
The Dead Terrorist
Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Nie 14:59, 11 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Zdaję sobie sprawę, że karygodnie przekroczyłam 100 słów, ale jakoś tak wyszło .
Zakład.
- House, do cholery, dlaczego ty tak bardzo nie chcesz dorosnąć?! Do końca życia będziesz zależny od Wilsona, bo nie umiesz sobie sam zrobić jedzenia!
- Umiem, tylko mi się nie chce.
- Prędzej Chase zgoli się na łyso, niż ty coś ugotujesz – była wściekła do granic możliwości po jego ostatnim wyskoku. To był cud, że pacjent nie wniósł skargi.
- Jesteś tego pewna? – urażony zmróżył oczy I wyszedł z jej gabinetu, trzaskając drzwiami.
Następne dwa tygodnie były dziwne. House wciąż gdzieś znikał, przestał też podbierać jedzenie Wilsonowi. Cały szpital obserwował to z uwagą, obstawiając, czy już nie są przyjaciółmi. Onkolog wyglądał na strasznie samotnego, podczas pobytu w kafereri. W końcu przestał się tam w ogóle pojawiać, nie mogąc znieść wzroku tych wszystkich ludzi.
- Jesteś gotowa na porażkę? – znów stał w jej gabinecie, rzucając jej w twarz wyzwanie.
- Z tobą zawsze – rzuciła ironicznie, zastanawiając się, o co tym razem chodzi.
- Więc chodź – House wyprowadził ją ze szpitala I wsadził do swojego samochodu.
- Nie masz zamiaru wywieść mnie do lasu I zgwałcić, prawda? – spytała po przedłużającym się milczeniu z jego strony.
- Zapomniałaś o porzuceniu twoich zwłok w rowie na poboczu drogi – z przerażeniem stwierdziła, że zatrzymał się przed swoim domem – Spokojnie, żartowałem – powiedział, widząc jej minę. Nie miała wyboru, musiała wejść za nim do środka. Weszli do salonu I jej oczom ukazał się elegancko zastawiony stół z apetycznie wyglądającymi potrawami.
- Mówiłem, że potrafię gotować. Teraz tylko trzeba znaleźć Chase’a, związać go I pozbawić go tej gęstej blond czupryny.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Em. dnia Nie 14:59, 11 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gatha
Scenarzysta
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 15:13, 11 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
ay, chciałabym żeby taki House coś dla mnie ugotował xD
Chase na łyso - oooo, teraz będę miała o czym myśleć, żeby się zacząć śmiać gdy będę miała zły humor xD
Em., świetne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
*Madziula*
Pulmonolog
Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Nie 15:44, 11 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
aaa House gotujący dla Lisy Super
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jeanne
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 6080
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 17:52, 11 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Jezz... xD
cudnee
- Nie masz zamiaru wywieść mnie do lasu I zgwałcić, prawda? – spytała po przedłużającym się milczeniu z jego strony.
- Zapomniałaś o porzuceniu twoich zwłok w rowie na poboczu drogi – z przerażeniem stwierdziła, że zatrzymał się przed swoim domem
prawie jak deja vu
świetne pisz więceej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Annie
Ratownik Medyczny
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:01, 15 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Taki prawie-drabble (znowu za długi! ) z dedykacją Agnieszce. Bo nie można bezkarnie uśmiercać Cuddy Pomysł nie był do końca mój, kiedyś już czytałam coś w stylu takiej rozmowy, ale treść i przemiot dyskusji oczywiście moje. Tylko ja jestem taka nienormalna
SAMOOBSŁUGA
Klęczał na ziemi, nie zwracając uwagi na ból nogi. Nie zwracając uwagi na łzy płynące mu po twarzy po raz pierwszy od dawna. Na ludzi wokół siebie. Klęczał przy Cuddy trzymając ją za rękę. Wciąż nie mógł uwierzyć w to, co się stało. Więc to naprawdę był już koniec? Mieli się nawet nie pożegnać? Dlaczego nie powiedział jej wcześniej, co czuje?! Teraz już było za późno. W wiadomościach pewnie powiedzą o kraksie stulecia, w której zginęła „na szczęście” tylko jedna osoba. Najbliższa mu osoba.
- Chyba zwariowałaś – Cuddy otworzyła oczy i usiadła.
Autorkę zamurowało. Od kiedy postaci mają coś do powiedzenia w kwestii treści?!
- Słucham?!
- Odbiło ci. Jak możesz mnie uśmiercać w pierwszej scenie?
House szybko otarł łzy, które nie wiadomo po co wpakowała do tekstu autorka.
- Ona ma rację. Jak niby chcesz zrobić Huddy bez „uddy”? – zapytał, jak zwykle cholernie logicznie.
Autorka zawahała się.
- Technicznie rzecz ujmując, to nie wiem. Nie myślałam o tym. Po prostu miało być dramatycznie.
House prychnął ironicznie.
- Naprawdę uważasz, że nasze życie nie jest wystarczająco dramatyczne bez tego? Jestem dostatecznie nieszczęśliwy i niezrozumiany przez świat, a ty chcesz zabrać jedyną osobę, która ze mną wytrzymywała?
- Masz jeszcze Wilsona – zasugerowała Autorka.
- Zaryzykowałabym stwierdzenie, że są dziedziny, w których Wilson się nie sprawdza – włączyła się Cuddy.
Autorka westchnęła rozdzierająco.
- Zaburzyliście mi całą koncepcję. To co mam teraz zrobić, według was?
- Najlepiej zostaw nas samych – House pomógł Cuddy wstać i objął ją w talii.
- Zaraz, jak to samych? Przecież to mój tekst!
- Scenariusz był do kitu, więc odmawiamy współpracy. Po prostu zostaw nas samych.
Do autorki dotarło, że nic nie osiągnie.
- Wygraliście. Jak zwykle. Następnym razem piszę o Cameron, ona nie będzie robić trudności. Adieu.
Wyłączyła laptopa, zostawiając ich samych w ciemności. Oni będą wiedzieli, co z nią zrobić. I prawdopodobnie będzie to najlepszy scenariusz wszystkich czterech sezonów…
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
joasui
Dentysta- Sadysta
Dołączył: 20 Gru 2007
Posty: 2116
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 20 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Okolice 3miasta Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:10, 15 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Hehe, fajne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kasiat88
Student Medycyny
Dołączył: 10 Gru 2007
Posty: 128
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Czw 15:18, 15 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
To jest niesamowite! Świetnie wykorzystałaś ten pomysł!
Nadal się uśmiecham
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
eye_roller
Immunolog
Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: deep whole
|
Wysłany: Czw 15:19, 15 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
super- czytałam też na fanfiction cos podobnego.
bardzo mi sę taka koncepcja podoba/ i House z Cuddy w ciemnościach
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kama
She-Devil
Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 2194
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 15:22, 15 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Annie, świetne. Uwielbiam takie gry. Na dodatek ostatnio czytałam "Kubusia Fatalistę" i mi się skojarzyło. A to niedobrze, bo teraz w drugą stronę mi się też będzie kojarzyć. Niedługo nie będzie na świecie niczego, co by mi się z House'em nie kojarzyło.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
*Madziula*
Pulmonolog
Dołączył: 20 Kwi 2008
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw 15:29, 15 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Annie - to jest zajedwabiste
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Em.
The Dead Terrorist
Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Czw 20:20, 15 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Tak jakoś wyszło. Miłego czytania .
Małe przyjemności.
Nie mógł uwierzyć, że to właśnie teraz stał się niezależnym, samowystarczalnym mężczyzną, który mógł robić co chciał i kiedy chciał. Z zadowoleniem wyjął klucz, powoli przekręcając go w zamku. Drzwi lekko zaskrzypiały, kiedy wchodził do środka. Jego nowy dom.
Co prawda w tym maleńkim mieszkaniu niewiele się mieściło, ale nie miał też zbyt wielu mebli, więc równowaga została zachowana. Resztki wolnej przestrzeni zajęły opasłe księgi medyczne, gazety, płyty. Z zadowoleniem rozłożył się na taniej kanapie z wyprzedaży. Duma biła od niego na kilometr.
To było dwadzieścia lat temu, a on wciąż doskonale pamiętał ten dzień. Wilson zarzucił mu dzisiaj, że nigdy nie umiał się cieszyć z małych rzeczy. Nawet nie wiedział, jak bardzo się mylił.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Pikaola
Stażysta
Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 380
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: B-B Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:35, 15 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Bardzo przyjemny drabblik
Owszem miło się czyta, oby takich więcej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gatha
Scenarzysta
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:50, 15 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
bardzo milo się czyta xD
cudowny malutki drabblek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Annie
Ratownik Medyczny
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 16:48, 16 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Em., cuddne A jednak House ma uczucia...
Trzy dni próbowałam sobie przypomnieć, co takiego wymyśliłam, żeby napisać drabble'a i triumfalnie przypomniałam sobie wczoraj. Wyboru tematu nie muszę tłumaczyć. Enjoy
ZAKUPY
W końcu udało jej się wyciągnąć go na zakupy. Sama nie wierzyła, że to przedsięwzięcie może się udać, a jednak sobotnie przedpołudnie spędzali w centrum handlowym. Cuddy, jak na prawdziwa kobietę przystało, wpadła w szał zakupów, z House’em drepczącym za nią potulnie bez większego entuzjazmu. Cel misji był jeden – kompletna rewolucja w garderobie Grega.
Po etapie butów, spodni, marynarek nadszedł czas na etap koszul.
- Zamęczysz mnie – jęczał House przy każdej koszuli, którą Cuddy kazała mu zmierzyć /obejrzeć /zaakceptować /przyjąć do wiadomości.
- Ale za to będziesz najlepiej ubranym diagnostą w szpitalu.
- Wystarczy mi bycie najlepszym diagnostą w szpitalu. Do tej pory jakoś nie przeszkadzała ci moja garderoba.
Zupełnie go nie słuchała, zdejmując z wieszaków kolejne koszule – różową, najmodniejszą tej zimy, błękitną, żeby podkreślała kolor jego oczu, w delikatne prążki na oficjalne spotkania, białą…
W pewnej chwili zdała sobie sprawę, że House zniknął. Rozejrzała się zdziwiona i zobaczyła go przy jednej z półek. Trzymał w ręku jasnozieloną koszulę.
Podeszła i objęła go za szyję.
- Dobra wiadomość – masz niezły gust, ta jest z najnowszej kolekcji. Wziąłeś ją na chybił trafił, czy po prostu wyciągnąłeś najdroższą?
- Jak możesz poddawać w wątpliwość mój dobry gust?!
- Nigdy nic nie wiadomo. Jest też zła wiadomość – nie możemy jej kupić, zielona nie pasuje do twoich oczu.
- Nie musi – uśmiechnął się. Wziął od niej naręcze koszul i ruszył do kasy, nie odkładając zielonej na półkę. – Ta będzie dla ciebie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Annie dnia Pią 16:49, 16 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gatha
Scenarzysta
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:10, 16 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
aaa, kocham tego drabble'a xD Annie, to jest taki mały majstersztyk xD
House kupił Cuddy męską koszulę? no tak, ładnemu we wszystkim ładnie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Annie
Ratownik Medyczny
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 17:13, 16 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
To nie ja z uporem maniaka ubieram ostatnio Cuddy w Hałsowe koszule Aczkolwiek mogłaby wyglądać fajnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gatha
Scenarzysta
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:19, 16 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
wyglądałaby przecudownie xD
to jedno z moich małych ułudnych nadziei, żeby kiedyś coś takiego zobaczyć w serialu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Em.
The Dead Terrorist
Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pią 19:42, 16 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
House wie, jakie prezenty są wyjątkowe : męska koszula dla najcudowniejszej kobiety świata .
Cuddy w koszuli House'a to niemal obsesja całego forum - tak trzymaj, Annie .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Narenika
Forumowy Vicodin
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 105 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pią 19:45, 16 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Raczej obsesja części Horum
Ja tam nie mam nic przeciwko, po dzisiejszych niektórych postach wizja Cuddy w męskiej koszuli sprawia, że się turlam kwicząc wesoło
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|