Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
martuusia
Dermatolog
Dołączył: 14 Mar 2008
Posty: 1581
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 0:35, 19 Mar 2008 Temat postu: Deszcz. |
|
|
FIK:TV
Zweryfikowane przez Richie117
Oto mój debiut. Na razie krótkie, ale prawdopodobnie będzie ciąg dalszy. Pisane pod wpływem chwili. Oceniajcie.
Padało. On lubi deszcz. Jego myśli stają się wtedy lżejsze. Stoi na balkonie. Nie przeszkadza mu, że moknie. On lubi deszcz. Nagle usłyszał kroki. To nie były kroki Wilsona. Te znał na pamięć. Potrafił nawet wyczytać z nich, w jakim nastroju jest jego najlepszy przyjaciel. Te kroki były inne. Ciche. Skradające się. Jak kotki, która upatrzyła już swoją ofiarę i podkrada się do niej, nie chcąc jej spłoszyć. Tak bardzo chciałby mieć te kroki na własność. Słuchając ich wieczorem, słuchając ich rankiem. Zamknął oczy i wsłuchiwał się w nie. Wyobraził sobie ich właścicielkę. Długie, proste nogi, zmysłowe biodra, talia, idealne piersi, smukła szyja i oh… oczywiście oczy. Tak, kochał te oczy. Kochał ich blask. I te iskierki, gdy wpadała w gniew. Była wtedy taka … stanowcza … taka sexowna.
- Greg … - wymruczała mu w ucho.
- Zmokniesz …
- To nie jest teraz najważniejsze.
- Chodź do środka.
W jednej chwili znaleźli się w jego gabinecie. House zaczął ręcznikiem wycierać kropelki wody z jej ciała. Delikatnie, bez pośpiechu. Czuł narastające pożądanie. Była taka piękna.
- Greg …
- Cii … nie psuj magii tej chwili.
- ...
- House … House! House!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez martuusia dnia Śro 8:19, 19 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
gosiaaa
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 821
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 1:06, 19 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
No i teraz się bedę zastanawiać czy nie ma tu triku i nie wepchniesz mi tu Cameron ale wierze ze to Cuddy , prawda?? :wink:
a tak poza tym lubie jak jest tajemniczo ;]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
eye_roller
Immunolog
Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 1064
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: deep whole
|
Wysłany: Śro 8:16, 19 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
prawdopodobinie ciąg dalszy?!
już mi do pisania ^^ koniecznie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ofwca
Internista
Dołączył: 15 Lut 2008
Posty: 667
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a stąd
|
Wysłany: Śro 8:27, 19 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
kolejny tajemniczo romantyczny fic pisz martuusia ja już ci kibicuje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Narenika
Forumowy Vicodin
Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 6167
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 105 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Śro 8:48, 19 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Śliczne Drabblątko każdy interpretuje, jak chce
Jeśli długie nogi, to pewnie Amber, ona ma najdłuższe
I tylko ona mówi do House'a "Greg", oprócz Stacy, ale Stacy nie ma długich nóg..
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Narenika dnia Śro 8:48, 19 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Saph
McAczkolwiek
Dołączył: 13 Lut 2008
Posty: 16229
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 71 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 9:42, 19 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Szykuje się kolejny wciągający fik. Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Przywrócony_id:(1243)
Neurochirurg
Dołączył: 10 Gru 2007
Posty: 3012
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 9:47, 19 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Cuddy!
musi byc Cuddy ;D
pisz dalej, jestesmy strrrasznie ciekawi, co bedzie dalej ;D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gatha
Scenarzysta
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 11:24, 19 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
pisz dalej, koniecznie, koniecznie, koniecznie xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lolok
Nefrologia i choroby zakaźne
Dołączył: 22 Lut 2008
Posty: 5568
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Pit Lane :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 13:04, 19 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
mam nadzieję że to Huddy jak na debiut to fajniutki i nie przestawaj pisać bo wciąga!!! bo mnie wciągnęło...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 19:53, 19 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Tak, koniecznie napisz dalszy ciąg... Interesująco się zrobiło
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bruno
Lekarz w trakcie specjalizacji
Dołączył: 23 Sty 2008
Posty: 568
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Śro 20:19, 19 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Mam nadzieję że do Cuddy koniecznie więcej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
martuusia
Dermatolog
Dołączył: 14 Mar 2008
Posty: 1581
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 20:24, 19 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
- House … House! House! Dalej, obudź się już.
Nie otwierając oczu House mruknął:
- Wilson, jeszcze raz mnie szturchniesz, a dostaniesz szlaban na telewizję…
- Myśleliśmy, że znów przesadziłeś z lekami. – Foreman zrobił sceptyczną minę.
- … a Ciebie deportuję do Konga. Jestem zmęczony. A jak jestem zmęczony, to jestem zgryźliwy. A nie chcę was czasem urazić. – House zrobił grzeczną minę i przeciągnął się, głośno ziewając.
- Zawsze jesteś zgryźliwy. Pacjentka ma coraz większe problemy z oddychaniem. Po drugie mąż chce ją przenieść do innego szpitala po tym jak wykrzyczałeś mu w twarz, że wszystko wskazuje na to, iż jego „kapłanka domowego ogniska’’ się puszcza. Planuje też Cię pozwać. – Foreman chciał jeszcze coś dodać, ale House i tak, by sobie z tego nic nie robił.
- Standard. Zero wdzięczności. A z tą „kapłanką’’ on pierwszy wyskoczył. Zbadajcie jeszcze raz krew. Sprawdźcie odruchy. Bez dobrej diagnozy nie wracaj.
Gdy Foreman wyszedł, diagnosta odwrócił się do Wilsona, który od razu spuścił głowę i zaczął oglądać swoje długopisy, jakby była to najcenniejsza i najciekawsza rzecz na świecie.
- Jimmy, nie uratujesz nikogo z tej swojej zgrai, jeśli całe życie będziesz układał długopisy.
- Znów Ci się śniła prawda? – Wilson nie patrzył na House’a. Nie chciał. Bał się, że przyjaciel dostrzeże w jego oczach coś, czego nie powinien.
- Oczywiście. Cała skrzynka vicodinu. Ostatnio śni mi się coraz częściej.
- Nie chrzań. Wiesz, że mówię o kimś innym.
- Ah tak… dwie skrzynki vicodinu. Te śnią mi się rzadziej. A szkoda.
- House… dlaczego nie chcesz o tym porozmawiać?
- Bo nie ma o czym. Koniec dyskusji.
Jego rentgenowskie, niebieskie oczy odnalazły w końcu brązowe przyjaciela. Patrzyli na siebie 3 sekundy. Zazwyczaj tyle House’owi wystarczyło, aby przewiercić nimi duszę człowieka, wyciągnąć z niej lęki i obawy, a następnie ze spokojem powiedzieć wszystko, co w niej zobaczył. Zazwyczaj miał rację. Dla ścisłości: praktycznie zawsze. Teraz patrząc na Wilsona, nie wiedział czego szuka. Właściwie i tak nic tam nie było. Jego oczy były spokojne, z lekką nutą rezygnacji. Czyli takie jak zawsze. House odetchnął głęboko.
- Jestem głodny. Chodź, widzę, że masz ochotę postawić mi lunch.
- Nie mogę.
- Już mnie nie kochasz? – House zrobił smutną minę.
- Ty też mnie nie kochasz. Mamy remis. Nie mam czasu na jedzenie. Muszę, jak to sam określiłeś, uratować kogoś ze swojej zgrai.
I wyszedł z pokoju, w którym House chował się przed zaganiającą-do-przychodni-Cuddy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Em.
The Dead Terrorist
Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Śro 20:28, 19 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Świetne . Swoją drogą zauważyłam jedną rzecz : House zawsze chowa się przed Cuddy w swoim gabinecie, a gdzie ona najpierw sprawdza? Tam gdzie jego imię i nazwisko tak pięknie na drzwiach jest umieszczone .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sintiara
Pulmonolog
Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 1105
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:08, 19 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Oczywiście. Cała skrzynka vicodinu. Ostatnio śni mi się coraz częściej.
Super debiuck
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
gosiaaa
Lekarz Rodzinny
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 821
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 1/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 0:04, 20 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Ładniutkie, już myślałam, że pierwsza część rozwinie sie lawiną uczyc, a tu proszę SEN
chociaż po kościach czuje, ze może chodzić o Cameron, bo o Cuddy już wspomnialas, i jakby nie była tajemnicą (te domysły mnie zabiją - pisz dalej )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
martuusia
Dermatolog
Dołączył: 14 Mar 2008
Posty: 1581
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:16, 20 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
House został sam. Nie wiedział, co myśleć. Ponownie mu się śniła. Zaczął się zastanawiać, czy to czasem nie urojenia wywołane zwiększoną (znów!) dawką vicodinu popijanego często alkoholem. Gdy widział ją w pracy, nie mógł powstrzymać myśli powracających do tych snów. Gdzie była ona. Jego. Oparł głowę o swoją laskę. Chciał wymazać jej obraz z pamięci. Ale zawsze, gdy tylko zamykał powieki, znów ją widział. Ubrana w zwiewną sukienkę. W lekkim świetle wygląda jak anioł. Promienieje od niej blask Otacza ją poświata wspaniałości, nadzwyczajności. Nie widzi nic poza nią. Unosi się tuż nad ziemią. Podąża w jego stronę… To zaszło za daleko. Już nie mógł swobodnie przebywać w tym samym pomieszczeniu, gdy ona też tam była. Obawiał się, że inni spostrzegą, to, co tak skrupulatnie ukrywał. Chciał nadal grać zimnego drania. Bo tak było łatwiej. Niektórzy do tej pory oczekują od niego ciepłych słów, wyrazów dobroci czy chociaż krzty sympatii. On im tego nie daje. Wolał siedzieć w swojej skorupie powstałej przez te wszystkie lata. Do tej pory. Zaczął odczuwać to, od czego uciekał. Miłość. Warstwa chamstwa powoli, powolutku zaczyna kruszeć. Cuddy. To wszystko za jej sprawą. Nigdy nie myślał, że po Stacy spotka inną kobietę, która będzie zdolna tak namieszać w jego sercu. Nadal nie wiedział, czy Cuddy faktycznie jest taką kobietą. Czy będzie gotowy jej zaufać. Tak jak zaufał Stacy. A ta go zraniła. Po jej stracie długo lizał rany. Gdyby nie praca prawdopodobnie by z sobą skończył. Ale miał swoją medycynę. Pozwoliła mu jakoś przebrnąć najcięższy okres i wrócić do normalności. Pomógł mu w tym też naturalnie, jego nowy przyjaciel, vicodin. Przez wiele wieczorów zażywał tyle, aby móc odlecieć i nie myśleć o tym, co boli. Jakże teraz bał się tej miłości. Nadal starał się od niej uciec. Ale jak? Jak można schować się, gdy w głowie cały czas ma obraz Cuddy, a w uszach wciąż ma jej głos szepczący jego imię? Nie wiedział co zrobić. Nie mógł po prostu wpaść do jej gabinetu, rzucić się na nią i zacząć całować. Nie mógł po prostu powiedzieć jej o swoich uczuciach. Nigdy nie był dobry w rozmawianiu o miłości. Wolał milczeć. Rozmyślania przerwała mu Cameron.
- House. Mamy wyniki. Musisz to zobaczyć.
Właściwie ucieszył się, że ktoś go wybawił od dalszych rozważań nad własnym stanem emocjonalnym.
zagapiłam się i ostatnio napisałam jej imię. i nici z tajemniczości. xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Em.
The Dead Terrorist
Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Czw 20:22, 20 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
martuusia, mi się bardzo podoba . No niby nici z tajemnicy, ale ja i tak byłam pewna, że chodzi o Cuddy .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
lisa
Stomatolog
Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 942
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw 20:39, 20 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
tez wiedziałam ze to Cuddy i bardzo sie z tego powodu cieszę generalnie fik wspaniały nie przestawaj pisać!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ofwca
Internista
Dołączył: 15 Lut 2008
Posty: 667
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a stąd
|
Wysłany: Czw 20:46, 20 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
No to House ma problem emocjonalny Fajne fajne zwłaszcza, że to chodziło o Cuddy (innej możliwości jakoś do siebie nie dopuszczałam) pisz dalej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
martuusia
Dermatolog
Dołączył: 14 Mar 2008
Posty: 1581
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:44, 21 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Wszyscy kłamią. Jak zwykle miał rację. „Kapłanka” zdradziła swojego męża. Ten płacząc House’owi w koszule powiedział, że wycofa oskarżenie. Jak miło.
Kolejny stracony dzień. Tak, oczywiście, uratował kolejną osobę. Ale sprawa z Cuddy nie posunęła się do przodu ani o milimetr. Zdał już sobie sprawę ze swoich uczuć, ale nadal nie wiedział co z tym zrobić.
Pewnego, upalnego dnia myślał, że problem rozwiąże się sam. Spotkał ją w recepcji.
- House, musimy porozmawiać. – Poszedł za nią do jej gabinetu. Mógł przy okazji popatrzeć sobie na jej zgrabny tyłek. – Przestań gapić się na mój tyłek. Zachowujesz się jak dziecko.
- Nie mogę przestać. Trudno go nie zauważyć. Po pierwsze jest wielki, po drugie eksponujesz go.
- House… chciałabym Ci coś powiedzieć … Od dłuższego czasu…
Jego myśli biegły z prędkością światła. Czyżby Cuddy odwzajemniała jego uczucia? Miał wrażenie, że skorupa chamstwa lada chwila rozpadnie się całkowicie. Wystarczy, że ona powie to, co on chciał, powinien, powiedzieć dawno. Ale nie dane mu było dzisiaj tego usłyszeć.
- Dr Cuddy – jej sekretarka bez pukania weszła, przerywając im prawdopodobnie w najważniejszym momencie. – Przyjechał nasz główny fundator. Mówi, że musi się z panią NATYCHMIAST zobaczyć.
- Dobrze. Poproś go tutaj za 3 minuty.
- Cuddy – House wydał z siebie jęk – dokończ. Co chciałaś mi powiedzieć?
- Co? Ah tak… nie, nie teraz. Później. Eee… tak później. – Dlaczego tak bardzo się plątała? – Idź już.
Cholera. House nie mógł ukryć zdenerwowania. Wyszedł trzaskając drzwiami.
______________________________________
Parę godzin później. Gdzieś w składziku.
- Musimy mu powiedzieć.
- Wiem! Mi też nie jest łatwo ukrywać się z tym. Ale wiesz jak by zareagował. Trzeba go najpierw przygotować…
- Ale ile można to ciągnąć?
House wkroczył do gabinetu Cuddy zamierzając jej o wszystkim powiedzieć. Wchodząc, ostatnią jego myślą było: „Greg, Ty idioto!”. Cuddy próbowała ukryć zdziwienie. W białym kostiumie wyglądała pięknie. Niestety jej słowa nie były równie słodkie.
- Czego znów chcesz. Dzisiejszy limit próśb i skarg od pacjentów już wyczerpałeś.
- Cuddy… muszę Ci coś powiedzieć. Dotychczas nie mogłeś się zdobyć na odwagę. Ale teraz… teraz stoję tu i … Cuddy…?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gatha
Scenarzysta
Dołączył: 11 Lut 2008
Posty: 755
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:52, 21 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
jeeez... ło matko, proszę powiedz że Cuddy nie ma innego, teraz kiedy House sie chce przyznać do uczuć, bo House się zamknie w sobie wtedy chyba na zawsze i nigdy sie już nie otworzy
wow, ten fik to CUDO
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ofwca
Internista
Dołączył: 15 Lut 2008
Posty: 667
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a stąd
|
Wysłany: Pią 12:32, 21 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
ale z ciebie tajemnicza bestia teraz pół forum będzie zachodziło w głowę o co i o kogo chodzi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Em.
The Dead Terrorist
Dołączył: 06 Gru 2007
Posty: 5112
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pią 13:17, 21 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Boskie . A ja jestem za samodzielnością Cuddy - niech powie, że ma innego, potem Greg się wścieknie, zorganizuje zapasy w czekoladzie i zwycięzca zostanie z Lisą. Taki czekoladowy .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bruno
Lekarz w trakcie specjalizacji
Dołączył: 23 Sty 2008
Posty: 568
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Pią 13:18, 21 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Matko nie. Tak się pięknie zaczęło. Błagam Cuddy nie może mieć innego
świeeetne i tajemnicze
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ofwca
Internista
Dołączył: 15 Lut 2008
Posty: 667
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: a stąd
|
Wysłany: Pią 13:26, 21 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Em. napisał: | Boskie . A ja jestem za samodzielnością Cuddy - niech powie, że ma innego, potem Greg się wścieknie, zorganizuje zapasy w czekoladzie i zwycięzca zostanie z Lisą. Taki czekoladowy . |
Em. coś w tej czekoladzie musi być w Naszym Fiku2 pojawił czekoladowy Chase i skończyło się bitwą na jedzenie i białoruską wódką
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|