Forum House M.D Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Bo przecież jestem Cameron [M]

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Inne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Agnes
Immunolog
Immunolog


Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 7:57, 08 Lip 2010    Temat postu: Bo przecież jestem Cameron [M]

Zabijcie mnie, jeśli powiem, że napisałam coś w narracji pierwszoosobowej. Albo nie, ja sama się najpierw zabiję. Przecież ja nie lubię tej narracji, nie umiem w niej pisać! Nie wiem, co mnie podkusiło, ale dostałam Wena i… oto jest. Miniaturka o Cameron (którą ostatnimi czasy polubiłam). Miłego czytania!
Betowała marguerite.


[link widoczny dla zalogowanych]
Zweryfikowane przez Agnes



Unoszę twarz do słońca, uśmiechając się delikatnie. Pozwalam, aby ciepłe promienie muskały moje policzki, wtapiały się we włosy, wydobywając z nich bursztynowe refleksy. Rozchylam lekko usta, rozkoszując się ciepłem. Tym zewnętrznym i tym wewnętrznym. Czuję, jak moje serce zaczyna drżeć, kiedy ciemność mojego istnienia rozjaśnia bijący z duszy blask. Jak płuca napełniają się świeżym powietrzem, życiodajnym cudem natury, pozwalającym mi patrzeć w przyszłość. A ja? Szukam zagubionej nadziei, która przybrała postać słonecznego motyla i odleciała ku krwawej linii horyzontu, załamaniu nieboskłonu, edenu gwiazd.

Bo przecież jestem Cameron. Słoneczną Cameron.


Odchodzę od okna i z uśmiechem na ustach siadam przy stole, patrząc na stojące na nim ciasto. Różowy lukier powoli roztapia się, lecz ja nie zwracam na to uwagi. Patrzę, jak cukier rozlewa się po ciemnym cieście, w którego wyrób włożyłam tyle pracy. Unoszę rękę i zgarniam palcem trochę lukru. Podnoszę go do ust, których kolor jest niemal identyczny jak substancja, która właśnie spływa po mojej dłoni. Uśmiecham się szerzej i zlizuję z palca słodki lukier. Czuję się dobrze, jakby teraz nic nie mogło mi przeszkodzić.

Bo przecież jestem Cameron. Słodką Cameron.


Zerkam na stojące na jednej z półek zdjęcie. Roześmiana dziewczynka z włosami rozwianymi przez wiatr, świecącymi się do świata oczami i ustami, wygiętymi w radosnym uśmiechu. Dziewczynka, teraz już kobieta, wygląda jak anioł. Zaczynam się śmiać, a echo niesie się po pokoju, przypominając mi o przeszłości. Tej, która ukształtowała mój charakter, moją osobowość, moją przyszłość. Która sprawiła, że jestem taka, jaka jestem. W mojej duszy i umyśle znów pojawiają się wspomnienia zagubione w czasoprzestrzeni, wymazane z kart historii mojego życia przez zdradziecką rękę losu. Lecz ja nie przestaję się śmiać.

Bo przecież jestem Cameron. Roześmianą Cameron.


Krzyżuję ręce na piersiach, gdy wraz z dobrymi wspomnieniami w mojej głowie pojawia się Chase. Pamiętam dobrze każdą spędzoną z nim noc, każdy pocałunek i każdy jęk, który wyrwał się z mojego gardła. Wiem, że dobrze zrobiłam, gdy ubrana jedynie w pot i pełne miłości pocałunki oddałam mu się całkowicie, gdy stanęłam poza swoim ciałem, gdzieś w moim niebie pełnym namiętności i podniecenia. Nie żałuję ani jednej spędzonej z nim chwili, ani jednego gestu, ani jednego czułego słowa. Czuję, że pozwalając gwiazdom patrzeć na moja radość, wypełniłam swoje przeznaczenie. Że dzięki temu, co czułam do Chase’a, stałam się bardziej pewna siebie i szczęśliwa niż kiedykolwiek wcześniej.

Bo przecież jestem Cameron. Namiętną Cameron.


Wstaję i bez wahania ruszam w kierunku drzwi, zarzucając torebkę na ramię. Czeka na mnie wiele rzeczy. Nowy szpital, nowi pacjenci. Nowy świat. Ale nie boję się, z dumnie uniesioną głową patrzę w przyszłość.

Bo przecież jestem Cameron. Allison Cameron.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
House_addict
Nefrologia i choroby zakaźne
Nefrologia i choroby zakaźne


Dołączył: 26 Lut 2009
Posty: 4168
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Toruń
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 8:15, 08 Lip 2010    Temat postu:

A ja jestem addict. House_addict.
Bardzo zgrabna i składna miniaturka. Troszkę przesłodzona, odrobinkę zbyt poetyczna w niektórych miejscach, ale i tak mi się podoba.

Lubię twój styl. Jest taki wyrazisty i przyjemny, gdy się go czyta. Zdania składają się w logiczną całość i do tego są takie pełne uczuć i ciepła.

Czekam na więcej!

H_a


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czerwono-Zielona
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 02 Kwi 2009
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: from unbroken virgin realities
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 9:08, 08 Lip 2010    Temat postu:

A ja jestem Zielona. Czerwono-Zielona.
Przepraszam, musiałam... Mam dzisiaj chyba naprawdę dziwny humor


Agnes... Zdania budujesz śliczne. Poetyckie, plastyczne, apetyczne.

Tylko, widzisz... Problem polega na tym, że ja raczej taka angstowa jestem... Dlatego trudno mi będzie się odnieść do "zawartości" Twojego fika... A na dodatek nie lubię lukru. I koloru różowego. Taki pech.

Hmmm. Ale coś w tym jest... Takie totalne przeciwieństwo tej Cameron z Dobrego powodu Atris... Obrót o 360 stopni. To ciekawe, że z jednej bohaterki można tak wiele wydobyć...

Naprawdę ładnie to opisujesz.. A za oknem taka piękna pogoda, i lato... Czemu by nie poprawić sobie nastroju...? Czuć, że bije z Twojej bohaterki prawdziwa pewność siebie i optymizm.

A słowa dobierasz pięknie. O, na przykład to zdanie jest śliczne:
Cytat:
Szukam zagubionej nadziei, która przybrała postać słonecznego motyla i odleciała ku krwawej linii horyzontu, załamaniu nieboskłonu, edenu gwiazd

Jej, piękne. Jak wiersz. A ja wiersze kocham.

Tak, to chyba "ratuje" w moich oczach ten tekst - w sensie, że nie zraża mnie słodkość i rozmiar siedzących na nosie Cameron różowych okularów - że jest po prostu ślicznie napisany, jest poetycki, ładny, plastyczny, barwny... Słowa płyną. I podział na części - na poszczególne "rodzaje" Cameron - to bardzo dobry i zgrabnie zrealizowany pomysł.

Najbardziej chyba podoba mi się fragment o uśmiechniętej Cameron - o tym jak ukształtował ją czas... Z tego samego powodu podoba mi się to, jak patrzy na związek z Chasem - że było to dobre, buduące jej osobowość, rozwijające doświadczenie.

Agnes... Mam nadzieję, że nie gniewasz się na te słowa, w których zachwytu ne wyrażałam... Ale przed chwilą rozmawiałyśmy o szczerości komplementów... Napisałam po prostu szczerze.

Taka refleksja mnie naszła - a to też jest komplement dla tekstu! - że w zasadzie tak właśnie powinniśmy patrzeć na życie, tak do niego podchodzić, tak żyć. A przynajmniej starać się. Ale niestety los zbyt często nam na to nie pozwala... A może to my sami zbyt łatwo się poddajemy? Nie! Już wiem! To nie może być opis calego życia. To jest fizycznie nie możliwe. Bo każdemu zdarzają się momenty smutku, przygnębienia, zniechęcenia... Ale wyobrażam sobie, że chwilę pełną takich uczuć Cameron mogła przeżyć. Ze miała taki dzień, taki nastrój, że coś ją tak optymistycznie natchnęło... Myślę, że sama niejednokrotnie tak właśnie sobie myślałam, tak się czułam. I takie chwile trzeba pielęgnować i zapamiętywać i walczyć, by pojawiały się jak najczęściej. Tekst może i jest odrobinę przesłodzony, ale wierzę, że można coś takiego przeżyć.

A widzisz, nawet do angstowej duszy potrafisz dotrzeć! Moje gratulacje

Powiedz mi jeszcze proszę... Bo zastanowiła mnie pewna rzecz... Czy do napisania tego tekstu natchnęły Cię moje tforki - o krwi, rozstaniu, zamknięciu, ciemności i umieraniu za życia... ? Wiem, że świat nie kręci się wokól mnie, ale przed chwilą przeczytałam, że moje prace pobudzają Twojego wena i tak mi się skojarzyło... No chyba, że pobudzają go na zasadzie przeciwieństw. Wtedy wszystko by się zgadzało

Agnes, życzę Ci wielu tak pięknych momentów w życiu, jakie opisałaś wyżej u Cameron.

Pozdrawiam serdecznie,

Czerwono-Zielona


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Czerwono-Zielona dnia Czw 9:18, 08 Lip 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Agnes
Immunolog
Immunolog


Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 1023
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 11:51, 08 Lip 2010    Temat postu:

H_a - Ja nie umiem pisać bez przesłodzenia Po prostu kiedy zaczynam coś opisywać, a w mojej głowie ukształtuje się jakie-takie szczęśliwe zakończenie, to po prostu nie wiem, jak je zmienić.

Hmm... Moje zdania pełne uczucia i ciepła? Przepraszam za śmiech, ale ja raczej nie jestem uczuciową i ciepłą osobą, więc trochę mnie zaskoczyłaś. Ale i tak wielkie dzięki, naprawdę, miło się czyta miłe komentarze.


Cz-Z - Nie tylko ty masz dziwny humor. Apetyczna zdania? A ja właśnie czereśnie jem

Wiem, że jesteś angstowa, nauczyłam się tego, czytając twoje teksty. A zwłaszcza "Ile razy" (UWAGA! To jest kryptoreklama ). Ja też nie lubię lukru i różowego, ale ten kolor jakoś mi pasował do "Słodkiej Cameron". I wiem, że kochasz wiersze. Ja do wierszy nastawiona jestem raczej sceptycznie (I znowu kryptoreklama twoich wierszy ).

Masz rację, to nie jest opis całego życia Cameron. Raczej tego momentu między "po" i "przed". Za sobą ma PPTH, Chase'a, dawną pracę i przyjaciół, a z drugiej nowe miejsce, nowe życie. To, co samo musi w sobie odkryć i wykorzystać. Ot, taki pomysł mnie naszedł, żeby pokazać ją z różnych stron, niby inną, ale taką samą. Wciąż pewną siebie i optymistyczną, zadowoloną z życia i patrzącą na przeszłość z lekkim przymrużeniem oka. Nie wiem, czemu to napisałam, ale ostatnio polubiłam Cameron. A zwłaszcza po jej odejściu Po prostu zauważyłam, że ona była takim promykiem słońca.

Hmm... Sama nie wiem, jak to jest z moim wenem. Z jednej strony po przeczytaniu twoich tforków się pobudza, ale nie tak "smutno", co przecież widać w powyższym tekście. O! Mam. Twoje tforki wydobywają mojego wena. A on sam stwierdza, czy jest wesoły czy nie

Dziękuję za miłe słowa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czerwono-Zielona
Pediatra
Pediatra


Dołączył: 02 Kwi 2009
Posty: 736
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: from unbroken virgin realities
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:57, 08 Lip 2010    Temat postu:

Ano apetyczne, apetyczne Wiesz, że ja czasem dziwnych sformułowań używam.... A te Twoje zdania są takie okrągłe, mięsiste, gładkie i lśniące... Takie... no - apetyczne!

Smacznego!
(Chodzi mi oczywiście o te czereśnie, nie zabieraj się broń borze za monitor!)

Jak to dobrze, że nie tylko ja mam dziwny humor...

Ty też nie lubisz lukru i różowego? To się nazywa poświęcenie dla sztuki
No ale przyznać trzeba, że do Słodkiej Cameron to pasuje... Nawet Bardzo- słodkiej bym powiedziała... Czy jestem złosliwa...? Przepraszam, to niechcący, to ten dziwny humor...

Nie, fajna jest taka Cameron... Ciekawie tak "obejrzeć" ją sobie z różnych stron, w różnych odsłonach... W sumie nigdy jakoś specjalnie mnie nie fascynowała, ale dzięki tutejszym fikom też zaczynam się jej bliżej przyglądać i okazuje się, że może być całkiem interesującą postacią...

A kryptoreklama lepsza niż żadna! Wiesz, jak to jest - im gorzej się o czymś napisze, tym bardziej ludzie chcą sami to zobaczyć...

A wen - tak, to dziwne stworzenie... Jak kot chodzi własnymi ścieżkami i trudno za nim nadążyc... Swoją drogą to ciekawe, że tak to działa... Smutny wen pobudza wesołego... Ja to się oczywiście z tego bardzo cieszę, że nie rozsiewam dookoła ponurego nastroju...

Wena miluśkiego Ci zatem życzę... O! Wiem... Satysfakcjonującego! To chyba najlepsze określenie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marguerite.
Epidemiolog
Epidemiolog


Dołączył: 05 Mar 2010
Posty: 1221
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Debrzno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 15:03, 08 Lip 2010    Temat postu:

Jak już Ci kiedyś powiedziałam, Agnes, miniaturka mi się bardzo podoba
Bardzo!

Tak, wiem. Nie umiem pisać ciekawych komentarzy, a już zwłaszcza w dziale "inne"
Powiem tylko, że narracja pierwszoosobowa wychodzi Ci świetnie i bardzo ładnie to napisałaś
No i nie wiem co dalej

marg.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szpilka
Ratownik Medyczny
Ratownik Medyczny


Dołączył: 15 Maj 2010
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 19:47, 08 Lip 2010    Temat postu:

Hey, Agnes!

Przeczytałam, bo… no dobra, przyznam się. Przeczytałam, bo chciałam zobaczyć jak tam ta Twoja narracja pierwszoosobowa.

Bo przecież jestem Szpilką. Wredną Szpilką.

Na początku chcę złożyć w Twe ręce stosowne dokumenty, w których zawarłam mój stanowczy sprzeciw w sprawie Twojego zabijania się lub zabijania Cię przez kogokolwiek. Jestem na stanowcze „nie” w tej kwestii!

A teraz na poważnie... znaczy fragment o tym, że nie zgadzam się na zabijanie był poważny!, ale teraz będzie tak bardziej poważnie...? Wybacz. Dzisiaj jestem... jak to było? A, już sobie przypominam... odbita?

Yhm, ja, jako zagorzała fanka narracji pierwszoosobowej mówię Ci, że: po pierwsze powinnaś polubić ten sposób narracji, bo on jest najfajniejszy, po drugie nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że nie umiesz pisać w pierwszej osobie, po trzecie nawet mi się ta Twoja narracja podoba Kończę tę wiliczankę, bo się zaraz pomylę w numeracji.

Cameron - nie lubię jej. Jak mówiłam przeczytałam przez wzgląd na narrację. Ale nie żałuję. Ładnie opisałaś... różne typy(?) Cameron. Słoneczna, słodka, roześmiana, namiętna. Interesujący pomysł. Najbardziej podoba mi się Allison w wersji namiętnej. To, jak pokazałaś, że jej związek z Chasem miał sens i że był dla niej ważny. Że nie żałuje ślubu z nim, bo była szczęśliwa. Ja również tak to widzę, dlatego mi się spodobało.

Podoba mi się rownież optymizm Cameron. To, iż mimo że zaczyna nowe życie wcale się nie boi. Bo jest pewna siebie, jest pewna swoich umiejętności, wie ile jest warta. To jest bardzo ważne w życiu. I dobrze, że ona zdaje sobie z tego sprawę.

Ach, zobaczyłam, że kryptoreklama przypadła Ci do gustu

No, to coś dla poprawy nastroju -

Pozdrawiam ślicznie,
Odbita(podoba mi się to słówko) Szpilka

PS. Kryptoreklama narracji pierwszoosobowej. Pisz, pisz, pisz! A ja czekam. Zobaczysz, jeszcze ją polubisz. Jesteś na dobrej drodze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anuśka
Pacjent
Pacjent


Dołączył: 04 Kwi 2009
Posty: 55
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 18:59, 05 Maj 2011    Temat postu:

Dawno nie czytałam czegoś tak świetnego w internecie, w dodatku na forum. Gratulacje i brawa, zazdroszczę talentu

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum House M.D Strona Główna -> Inne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Soft.
Regulamin