|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Revy Koto-san
Lekarz w trakcie specjalizacji
Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 535
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: spod tęczowego krawata w Wilson'owej krainie. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 1:14, 30 Cze 2009 Temat postu: Beat A Kangaroo With Your Cane.. |
|
|
Cytat: | Tak, wiem, coś mnie musiało mocno walnąć w łeb i nie zauważyłam Ale może po prostu się boję jutrzejszego badania krwi... albo pisania beztytulika Ale cóż... To zuo wylazło mi z łebka pod wpływem mojego nowego uwielbienia dla Chase'a Dzieje się za czasów starych Kaczątek, jednak jakimś cudem Cam i Chase byli razem, a nawet zdążyli ze sobą zerwać x3
No cóż... enjoy xD
ps: oczywiście nic się nie stało mojej religii, nadal jestem Hilsonką |
Część pierwsza
Robert Chase siedział przy stole i wpatrywał się w kartę pacjenta. Nie mówię, że ją czytał. Tak naprawdę tylko udawał. Skupił wzrok na kawałku papieru i usiłował zignorować całe swoje otoczenie. No, może nie całe. Jedynie Allison Cameron, z którą zerwał kilka godzin wcześniej.
Wcale się nie ukrywałem!
Ja wcale tak nie twierdzę... Ale nieważne.
O czym to wam opowiadałam, zanim tak brutalnie nam przerwano? A, tak. Chase pochylił się nad papierami i przeklął w myślach Foremana za to, że nie pojawił się jeszcze w pracy. Allison z dość niepewną miną uchyliła drzwi gabinetu, po czym westchnęła głęboko i weszła. Zdawała się żywić jakąś desperacką nadzieję, że House i Foreman wychylą się zza tablicy, czy wyskoczą spod biurka. Nic takiego się nie stało. Byli skazani na wzajemne towarzystwo, aż wreszcie ktoś raczy się pojawić i wyratować ich z tej niezręcznej sytuacji.
Jedyną reakcją Chase'a na pojawienie się kobiety było pochylenie się mocniej nad dokumentami. Stał się jakby niższy. Uzasadnione będzie przypuszczenie, że w tym momencie nie chciał niczego tak bardzo jak wtopić się w krzesło, a jeszcze lepiej zniknąć zupełnie.
Nie przesadzaj...
Siedź cicho, im mniej gadasz, tym szybciej to skończę.
Cameron natomiast zachowywała się wręcz za swobodnie. Nie wiem, co ona rozumie przez słowo 'swoboda' ale na pewno nie jest nią siadanie na krześle przy biurku House'a, kładzenie nóg na blacie i próby przysunięcia bliżej siebie piłki, zwłaszcza, jeśli w tym celu wykorzystuje się stopy. Dodatkowo wszystko to robiła z 'uśmiechem profesjonalisty'. Efekt był raczej daleki od zamierzonego..
-parsknięcie-
Takich właśnie znalazł ich Gregory House. Gdy tylko wszedł, Cameron wyprostowała się na krześle, a jej stopy w magiczny sposób znalazły się natychmiast na podłodze. Piłka spadła z biurka i potoczyła się przez cały gabinet. Diagnosta jedynie uniósł brew. Potem przeniósł wzrok na Chase'a. Ten momentalnie stał się czerwony jak burak. Podniósł powoli wzrok znad dokumentów.
-Witaj, Kangaroo Jack - House uśmiechnął się szeroko. Ruchem głowy zasygnalizował, że chce zobaczyć kartę pacjenta. Usiadł, a Chase podsunął mu ją pod nos.
No, za co ta mina? Fochasz się? To nic złego się podlizywać, wiesz?
Hmpf.
No, w każdym razie...
Drzwi otworzyły się po raz kolejny i stanął w nich Foreman. Na ramieniu miał swój ulubiony plecak. Wypełniony papierami, do których House oczywiście nie miał głowy. Co dziwne, neurolog uśmiechał się. Kiwnął im głową.
-Dzień dobry. Kawa? - domyślił się. Nie czekając na odpowiedź ruszył w kierunku czajnika.
-Brakowało nam cię tutaj, o Blada Twarzy. Więc tak: dziewczyna, około trzynastu lat, wysypka na twarzy, skarży się na wypadające częściej włosy i bóle stawów. Trafiła do nas z... - chwilę szukał czegoś na karcie. - ..kliniki. Ktoś bardzo mądry musiał ją przysłać, bo nie wiedział, co jej dolega. Stawiam na Broune'a..
-Nie, on za bardzo się ciebie boi, żeby podesłać ci zbędnego pacjenta - Cameron parsknęła śmiechem. No tak. Wszyscy wiedzieli, że Steve Broune nie należał do najbystrzejszych lekarzy świata. Może nawet był tym najgłupszym. Ale House'a bał się bardziej, niż najgorszej zarazy. To nie mógł być on.
Kaczątka stawały na głowie, by wymyślić odpowiednią teorię. Jednak House wszystkie, co do jednej opatrzył komentarzami i zwymyślał autora. Stanęło na kilku standardowych badaniach. Kiedy trójka lekarzy podniosła się z krzeseł, House zatrzymał jednego z nich, mówiąc:
-Chase, zaczekaj. Musimy porozmawiać.
Ce. De. En.
A tobie co?
Nic, nie mogę się tylko doczekać następnej części xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Richie117
Onkolog
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 5994
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 39 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: w niektórych tyle hipokryzji? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 3:10, 30 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Buahahahaha...
Najs and fanny szczególnie oryginalny pomysł z przerywnikami
Uwielbienia dla Chase'a nie podzielam. Poczucia humoru objawiającego się często-gęsto w tekście zazdroszczę (chociaż zazdrość jest zóa...).
A teraz marsz pisać Hilsony! I to na jednej nodze!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Revy Koto-san
Lekarz w trakcie specjalizacji
Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 535
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: spod tęczowego krawata w Wilson'owej krainie. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 3:13, 30 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Biegnę. Bięgnę!
Przerywniki zawdzięczam licznym zaburzeniom psychicznym. Kto wie, może mam rozdwojenie jaźni?
Chase jest super
Często-gęsto to tam się pojawiają błędy, nie poczucie humoru
Biegnę pisać tego Hilsona xD
Dziękować za koma ;* Kot się cieszy, Wenn pozdrawia xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
ceone
Tygrysek Bengalski
Dołączył: 12 Cze 2008
Posty: 1766
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 20:04, 30 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
przerywniki powalają ;d
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Revy Koto-san
Lekarz w trakcie specjalizacji
Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 535
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: spod tęczowego krawata w Wilson'owej krainie. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:55, 30 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Dziękować xD Chase rulz xD
No dzięki
Zamknij się Wombat.
I jak go nie kochać? xD
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
elfchick
Stomatolog
Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 962
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Olsztyn Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:02, 30 Cze 2009 Temat postu: |
|
|
Jakbyś nie wiedziała, to uwielbiam Chase'a.
I ten fik.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
soft
Pulmonolog
Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 1128
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tu te truskawki? Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 8:35, 06 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
Jakim cudem ja czytam coś twojego dopiero teraz? O zła ja. Idę się schować pod ziemię ze wstydu... ;P
A co do ficka. Cuuudddoooo Uwielbiam Chase'a! Przerywniki prawie zwaliły mnie z fotela i sprawiły, że kanapka prawie w całości wylądowała na klawiaturze... Kotek, kocham twoje opowiadania, wiesz? (ciebie z resztą też... )
A teraz, tak jak napisała Richie, marsz mi pisać hilsony! Ja tu czekam na kolejnego beztytulnika! ;P
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez soft dnia Pon 8:37, 06 Lip 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Shadow
Ratownik Medyczny
Dołączył: 20 Mar 2009
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Z sypialni Wilsona ;D Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 7:33, 15 Lip 2009 Temat postu: |
|
|
To jest cuuuudo ! Hahah, nie jestem sama w uwielbieniu dla Kangura A przerywniki są bosskie po prostu
Poplosię następną częśc *robi oczy kota ze shreka*
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|